Ćwiczenie kształtujące umiejętność analizy i interpretacji tekstu na poziomie rozszerzonym.
Fragment 18
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Ja
Było raz dziecko zabawne i tłuste. Umarło. Nie ma go nigdzie.
Biegało po domu, krzyczało. Są jeszcze jego fotografie w salonie.
Aż śmiać się i istnieć przestało, i nikt się nie zdziwił tej krzywdzie,
choć było tak kochane i rozpieszczone. (…)
Nazywało się tak jak ja, więc wszyscy myślą, że ja to ono,
i nie usypali mu gróbka, choćby takiego jak kopiec kreta.
Toteż płacze nocami w kominie, że je zapomniano, zgubiono,
że jego miejsce zajęła jakaś niedobra kobieta…
Pytania:
- Jaka jest sytuacja liryczna w tym wierszu?
- Co możesz powiedzieć o pierwszej strofie? Na co utwór jest stylizowany?
- Jakie podejście do przemijania prezentuje autorka wiersza?
- Na czym polega koncept tego utworu?
- Zinterpretuj tytuł wiersza.
Odpowiedzi:
1. Mamy tu do czynienia z liryką bezpośrednią, podmiot liryczny ujawnia się w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Pierwszą strofę można określić jako lirykę opisową, narracyjną – podmiot liryczny opowiada historię dziecka, które odeszło.
2. Pierwsza strofa opisuje sytuację śmierci dziecka. Niegdyś dom był pełen jego śmiechu, zabawek. Teraz nie pozostało prawie nic. Tylko fotografie w salonie przypominają o jego obecności. Zwrotka ta stylizowana jest na tren – utwór żałobny pisany po stracie bliskiej osoby. Od razu nasuwają się skojarzenia z Trenami Jana Kochanowskiego opłakującego śmierć swej ukochanej córeczki – Urszulki. W wierszu Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej szokuje jednak ostatnie zdanie pierwszej strofy: choć ukochane dziecko umarło, nikt się nie zdziwił, nie zapłakał.
3. Przemijanie w wierszu Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej potraktowane jest jako normalna kolej rzeczy w rozumieniu ogółu: człowiek rodzi się, dorasta, starzeje się, odchodzi. Pomiędzy tymi etapami zachowana jest ciągłość i wszystkie kolejne “wcielenia” traktowane są jako jedna i ta sama osoba. Kobieta z wiersza prezentuje jednak inny punkt widzenia. Ubolewa nad odejściem dziecka, którym była, dziecka szczęśliwego, śmiejącego się, wypełnionego energią. Na jego miejscu pojawiła się “jakaś niedobra kobieta”, która nie jest tym samym człowiekiem, co dziecko.
4. Koncept wiersza Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej polega na umiejętnym graniu znaczeniami. Początek utworu sugeruje wielkie nieszczęście – śmierć dziecka. Jednak dziwi od razu, że po jego stracie nikt nie rozpacza, nie smuci się nawet. W ostatniej zwrotce dowiadujemy się, że dziecko co prawda umarło, ale tylko mentalnie. Wyrosło, przeobraziło się w dorosłą kobietę. Mamy tu więc zetknięcie obrazu tragicznej śmierci dziecka z obrazem dojrzewania. Towarzyszy temu refleksja nad przemianą i ciągłością egzystencji ludzkiej.
5. Wiersz zatytułowany jest Ja. Sugeruje to pewnego rodzaju biografię. Podmiot liryczny ujawnia się bezpośrednio i to bardzo wyraziście. Identyfikuje się z dzieckiem, które odeszło, jednocześnie zauważając, że ja to nie ono. Kobieta mówi, że nosi to samo imię, co zmarłe dziecko i dlatego ludzie mylą ją z nim, myślą, że to ta sama osoba. Tymczasem to niewinne, roześmiane dziecko zamieniło się w niedobrą kobietę. Tytuł można więc zinterpretować jako symbol złożoności ludzkiego jestestwa. Na ja składa się zarówno i to dziecko, które umarło, ale nie zostało pogrzebane, i kobieta, która zajęła jego miejsce.
Zobacz: