Barwne. Opisane kąśliwie, być może chwilami z przesadą, ale trafnie. Pozwalają poznać reprezentantów ówczesnego społeczeństwa polskiego, zwłaszcza typy negatywne, przedstawione jednak z humorem.
- Kobieta – to „żona modna”. Książę biskup ostro piętnuje tu zgubny kosmopolityzm, snobizm i bezmyślne poddawanie się wymogom mody (Żona modna). Pamiętacie tę damę, z którą ożenił się pan Piotr? Koafiura do nieba, krynolina jak dzwon, w ręku piesek maleńki, przystrzyżony wedle francuskiej mody, na policzku muszka… Wokół dworu „z cyprysów gaiki, mruczące po kamyczkach gdzieniegdzie strumyki”. Pani ta, kosmopolitka, jest postacią dosyć barwną, z pewnością dość płytką i nieskomplikowaną, radośnie pławiącą się w wymysłach epoki. Jest – według Krasickiego – blondynką, a satyra to taki tamtejszy dowcip o blondynkach. Prawdopodobnie nie same krynoliny i peruki chadzały wtedy po polskim świecie, lecz musiało ich być sporo, skoro Ignacy Krasicki – sam galant wytworny – tak je skrytykował.
- Pijaczysko – rozmówca z satyry Pijaństwo, chwiejny, skacowany lub cierpiący z chwilowego braku trunku, rozgadawszy się, wykazuje całkowitą odporność na pouczenia: po wykładzie rzecznika o trzeźwości mówi krótko: „Napiję się wódki”. Zresztą satyra Pijaństwo to portret nie samego tylko głównego bohatera – Krasicki świetnie kreśli sceny biesiadne, czyli po prostu pijatyki, dyskusje podgrzane alkoholem, wreszcie kłótnie.
Idą zatem dyskursa tonem statystycznym
O miłości ojczyzny, o dobru publicznym… (…)
Reformujemy państwo, wojny nowe zwodzim,
Tych bijem wstępnym bojem, z tamtymi się godzim…
Prosta droga do kłótni, tak się zresztą biesiada kończy. Skąd tylko ta ponadczasowość przebiegu sytuacji?
- Butny szlachciura – butny i głupi Sarmata, doskonale nakreślony w satyrze Do króla, bo widzimy go natychmiast – w kontuszu, wąsaty, trzyma się pod boki i króla poucza, a nawet mu wygraża: „Tyś królem – czemu nie ja?”. Szlachcic ów jest pyszny, zarozumiały, ciemny, o bardzo ograniczonych poglądach – i w dodatku jest gadułą, któremu trudno wejść w słowo. Mówi, lecz nie sądzę, by kiedykolwiek słuchał. Jest to najmniej sympatyczny z portretów nakreślonych przez Krasickiego. Przy nim „żona modna” to nieszkodliwa kapryśnica, a pijak – biedak dotknięty nałogiem. Myśliciele oświeceniowi mieli złe mniemanie o sarmatyzmie i stworzony przez nich portret długo funkcjonował w polskiej świadomości. Satyra Do króla jest takim portretem najbardziej wyrazistym.
Jakie wady narodowe krytykuje Ignacy Krasicki w Satyrach?
Wad tych wymienia i potępia poeta wcale nie tak mało.
- W tytułach kilku tylko „podręcznikowych” satyr ukryta jest gorycz: Świat zepsuty, Pijaństwo, Żona modna. Co oznacza pijaństwo, wie każdy. Prócz tego z rozmowy bohaterów satyry wyziera: kłótliwość, bezmyślność, czcze gadulstwo zamiast jakiegokolwiek działania na rzecz kraju.
- Ogromnie pesymistyczną wymowę ma satyra pt. Świat zepsuty. Głosi upadek cnoty, prawa i prawdy w społeczeństwie Polaków współczesnych Krasickiemu. Oto szerzą się same matactwa i łgarstwa, herezje, upadek obyczajów, chciwość i odwieczne polskie kłótnie.
- Potwierdza tę diagnozę szlachcic wypowiadający się w satyrze Do króla. Jest to typowy Sarmata głoszący orację o niepodważalnych argumentach wystosowanych przeciwko królowi. Nie wady króla jednak obnaża „mówca”, lecz własne: zawiść i pychę, które nim władają, zaślepienie, nieuctwo, ciasnotę poglądów i bardzo wysokie mniemanie o sobie.
Zobacz:
Satyry Ignacego Krasickiego – trafna obserwacja rzeczywistości czy krytyka polskiego społeczeństwa?
Co możesz powiedzieć o konstrukcji satyry Ignacego Krasickiego Żona modna
Na czym polega oryginalność satyry Żona modna Ignacego Krasickiego?