Podobnie jak Pijaństwo, ta satyra skonstruowana jest na zasadzie dialogu. Jest to rozmowa między dwoma szlachcicami – znajomymi, którzy spotkali się przypadkowo. Jeden z nich, pan Piotr, właśnie się ożenił z ładną i dość bogatą kobietą. Nie jest jednak zadowolony z tego małżeństwa i z kwaśną miną przyjmuje gratulacje zdziwionego tym zachowaniem kompana. Jego żona to bowiem arcymodna kobieta, bezkrytyczna wielbicielka i naśladowczyni francuskich wzorów. Opisując wybryki damy, Krasicki wspomaga się karykaturą i hiperbolizacją, a nawet delikatnie zahacza o groteskę.
- Opis menu na ucztach wydawanych przez nią przyprawia o zawrót głowy, podobnie jak jej poglądów na urządzenie domu – to wszystko kosztowało majątek.
- Komiczny jest sam sposób opisywania, jak wytworna dama szykuje się do drogi – towarzyszą jej zawsze ptaszki, ukochany piesek, służące.
- W końcu żona właściwie puszcza go z torbami. Podczas jednej z wystawnych zabaw fajerwerki spowodowały pożar jego zabudowań gospodarczych (rozrywkowym gościom żony spodobało się to widowisko; uznali je za jeszcze jedną atrakcję wieczoru).
Szkopuł w tym, że pan Piotr pragnął… wzbogacić się na tym ożenku. Jego żona była bowiem właścicielką wsi przylegających do jego posiadłości. Nie przeszkadzało mu – przynajmniej na początku – że mają zupełnie inny styl życia i na pewno nie będzie mowy o porozumieniu między nimi. Ożenił się dla pieniędzy, ale wyszedł na tym jak Zabłocki na mydle.
Choć żądło satyry wymierzone jest w fircyków i damy bezkrytycznie naśladujących obce mody sprzeczne z polską tradycją i kulturą, widzimy, że zaatakowani zostali także ci, którzy żenią się dla pieniędzy (lub w tym samym celu wychodzą za mąż). Ożenek z posagiem, wyrachowanie, interesowność i chciwość, także zostają napiętnowane.
Zobacz:
Żona modna Krasickiego – obyczajowość epoki oświecenia
Na czym polega oryginalność satyry Żona modna Ignacego Krasickiego?