Przedstaw dwóch bohaterów literackich, w których, Twoim zdaniem, dzisiejszy czytelnik może rozpoznać siebie. Uzasadnij.
Wstęp I
Nierzadko czytając dobrą książkę, mam wrażenie, że bohater to ja. Czasem działa na mnie magia arystotelesowskiej litości i trwogi. Częściej jednak stwierdzam, że losy postaci uczą, przynoszą rozwiązania własnych problemów. Lubię bohaterów dziewiętnastowiecznych, dlatego od takiego zacznę swe rozważania.
Wstęp II
Aż do XIX w. dzieła literackie z całą pewnością kształtowały wzory postaw i zachowań. XX-wieczna literatura wydała wiele nurtów i gatunków, można by więc sądzić, że jest z czego wybierać. A jednak bohater literacki XX w. to raczej antybohater, to człowiek z problemami nie do rozwiązania, słaby, chwiejny, „człowiek bez właściwości”. Według mnie we współczesnej literaturze trudno jest zobaczyć jakieś pozytywne wzorce osobowe, trudno odnaleźć receptę czy program ideowy. Zacznę od bohatera literatury wieku XIX.
Rozwinięcie
Stanisław Wokulski
Pierwszą postacią, o której myślę, jest bohater Lalki Prusa, kupiec Stanisław Wokulski. Współczesnemu czytelnikowi może imponować nieugięta wola i upór Wokulskiego. Przecież to prawie amerykański self-made man – człowiek, który tylko dzięki sobie, własnej ambicji i konsekwencji osiągnął sukces i zyskał majątek. Bliski nam jest też zapał Wokulskiego do zdobywania wiedzy, jego fascynacja nowoczesnymi (jak na owe czasy) wynalazkami technicznymi. Interesujący może być fakt, iż Wokulski – uczestnik powstania i zesłaniec – nie pogrążył się w męczeństwie, ale wrócił z Rosji bogatszy zarówno o doświadczenia, jak i dobra materialne. Ta umiejętność radzenia sobie w każdych, nawet najtrudniejszych okolicznościach jest czymś cennym i godnym naśladowania. Sądzę, że wielu współczesnych „ludzi sukcesu” mogłoby wziąć przykład z bohatera także pod innym względem. Mam na myśli jego postawę filantropijną. Mając pieniądze, kupiec myśli także o innych: wspomaga najbiedniejszych, daje im możliwości pracy. Wokulski nie jest hedonistą; wędrując po Warszawie, myśli o planach jej modernizacji, o stworzeniu reprezentacyjnych bulwarów na wzór paryskich.
Uważam, że Wokulski mógłby być świetnym wzorem dla dzisiejszych ludzi. Tym bardziej że mamy podobną sytuację gospodarczą – jak w latach 80. wieku XIX, tak i dziś w Polsce niełatwo odnaleźć się w realiach „drapieżnego” kapitalizmu. Kupiec Wokulski jest doskonałym przykładem tego, że będąc twardym w interesach, można być zarazem uczciwym i szlachetnym człowiekiem.
Bernard Rieux
Kolejny bohater, którego postawa jest mi (współczesnemu czytelnikowi) bardzo bliska, to doktor Bernard Rieux, najbardziej pozytywna postać z Dżumy Alberta Camusa. To człowiek o myśleniu na wskroś współczesnym. Jego sylwetka ukazuje, jak nie poddać się zarazie, „dżumie”, czyli wszechogarniającej inwazji zła w świecie. Rieux, mimo absurdu istnienia, potrafił być bohaterem, i to bohaterem niełatwej codzienności – ryzykował życie w walce z chorobą. Traktował to bez patosu, nie jako misję czy ideał, ale po prostu swoją pracę i obowiązek. Trudny to, bo niewdzięczny i mało efektowny heroizm – łatwiej jest być bohaterem widowiskowej tragedii. Fascynujące są też motywacje lekarza – gdy mówi, że musi walczyć z plagą zarazy właśnie dlatego, że Boga nie ma. Bierze więc na siebie ciężar odpowiedzialności za własną osobę i dobro innych, czyni to świadomie, przyjmując wszystkie konsekwencje. Postać doktora ukazuje, że nawet w dobie kryzysu wartości i nihilizmu pogrążenie się w pesymizmie nie jest dobrym wyjściem. Pomimo ekstremalnej sytuacji (zadżumiony Oran) można działać konstruktywnie. Ale trzeba mieć w sobie tyle odwagi i determinacji, co Rieux.
Zakończenie
Dlaczego właśnie ci? „Moi” bohaterowie udowadniają swoimi postawami, że można działać dla dobra innych, że tylko przezwyciężenie własnych egoistycznych celów zapewnia poczucie sensu istnienia. Są to postacie skomplikowane, walczą z własną słabością, miewają chwile zwątpienia i przez to są jeszcze bardziej ludzcy. Skoro poszukujemy możliwości utożsamienia się z bohaterem literackim, niech nie będzie to człowiek-nikt z Kartoteki Różewicza. Szukajmy raczej sylwetek tchnących optymizmem, siłą woli i mocą twórczą.
Zobacz: