Fascynująca proza Brunona Schulza wymaga od czytelnika przede wszystkim wyobraźni, odejścia od dosłownego odczytywania sensów. Przedstawiona w nich oniryczna rzeczywistość zawiera w sobie także bogatą symbolikę. W tytułowym opowiadaniu całego cyklu pojawia się motyw sklepów cynamonowych, w których sprzedawane są egzotyczne i niezwykłe towary:
(…) ognie bengalskie, szkatułki czarodziejskie, marki krajów dawno zaginionych, chińskie odbijanki, indygo, kalafonium z Malabaru, jaja owadów egzotycznych, papug, tukanów, żywe salamandry i bazyliszki (…).
Jak można interpretować owe sklepy cynamonowe? Może jako pragnienie ucieczki od zwyczajnej rzeczywistości, marzenia?
Bezskuteczne poszukiwanie sklepów cynamonowych będzie więc nieustannym dążeniem do niezwykłości, przełamania ograniczeń świata. Podobny sens można odnaleźć w mającym paraboliczny charakter opowiadaniu Ptaki. Ojciec hoduje na strychu egzotyczne ptaki – pawie, głuszce, kondory, pelikany… Ucieka od realnej rzeczywistości, nawet upodabnia się do ptaków:
Tak straciliśmy ojca z widoku na przeciąg kilku tygodni. Rzadko tylko schodził do mieszkania i wtedy mogliśmy zauważyć, że zmniejszył się jakoby, schudł i skurczył. Niekiedy przez zapomnienie zrywał się z krzesła przy stole i trzepiąc rękami jak skrzydłami, wydawał pianie przeciągłe, a oczy zachodziły mu mgłą bielma.
Ptasie królestwo ojca niszczy Adela – uosobienie prozy życia, zwyczajności, racjonalizmu. Wypędza ptaki, by posprzątać na strychu. Czyn służącej można też zinterpretować jako symbol niszczenia wrażliwych, niezwykłych jednostek przez ludzi, którzy ich nie rozumieją. Może to być także konflikt artysty z odbiorcami sztuki. Krzyżujący ptaki ojciec tworzy coś nowego, dla Adeli to nie piękno, lecz przyczyna nieporządku na strychu.
Wypędzone ptaki powracają jeszcze w opowiadaniu Noc wielkiego sezonu:
Poznał je pełen wzruszenia. Było to dalekie, zapomniane potomstwo tej ptasiej generacji, którą ongi Adela rozpędziła na wszystkie strony nieba. Wracało teraz, zwyrodniałe i wybujałe, to sztuczne potomstwo, to zdegenerowane plemię ptasie, zmarniałe wewnętrznie. (…) Ale te papierowe, ślepe ptaki nie mogły już poznać ojca.
Ptaki zostają strącone kamieniami przez „głupie i bezmyślne plemię”, wówczas ojciec może z bliska zobaczyć ich lichotę, tandetność.
Jak interpretować ich przemianę?
Ptaki to dzieło ojca, które zostało zniszczone przez ludzi, którzy go nie rozumieją. Ich tragiczna niedoskonałość może być odniesieniem do analizowanego wcześniej Traktatu o manekinach – dzieła ludzkie są niedoskonałe. Może to być także symbol niezrozumienia sztuki przez masowego odbiorcę – ze strychu ojca wyfrunęły ptaki, powróciły karykaturalne stworzenia z masy papierowej. Ptaki mogą być symbolem sztuki, ale też ludzkich marzeń, niszczonych przez świat.
Ojciec jako artysta pojawia się jeszcze w innym fragmencie Nocy wielkiego sezonu.
Symboliczne sensy niesie również przestrzeń sklepu – miejsca pracy ojca, ale też kolejnego miejsca ucieczki od szarej rzeczywistości. Znajdujące się w sklepie materiały pozwalają poczuć się twórcą:
Ojciec mój szedł wzdłuż tych arsenałów sukiennej jesieni i uspokajał, i uciszał te masy, ich wzbierającą moc, spokojną potęgę Pory. Chciał jak najdłużej utrzymać w całości te rezerwy zmagazynowanej barwności. Bał się łamać, wymieniać na gotówkę ten fundusz żelazny jesieni.
Czy to nie dziwne, że kupiec nie chce sprzedawać swoich towarów? Nie, jeśli zrozumiemy, że to dla niego piękno, którego inni ludzie nie zrozumieją – podobnie jak nie zrozumieli ptaków.
Zobacz:
Sklepy cynamonowe do matury pisemnej (przykładowe tematy i motywy)
Omów i spróbuj zinterpretować wybrane opowiadanie z tomu Sklepy cynamonowe