Liczne wojny, epidemie, fale głodu sprawiały, że życie ludzkie było w wiekach średnich szczególnie krótkie i kruche. Z tym faktem pomagała się pogodzić głęboka wiara, która nakazywała gardzić wartościami doczesnymi, a więc całym ziemskim bytowaniem. W średniowieczu powraca motyw z biblijnej Księgi Koheleta: „Vanitas vanitatum et omnia vanitas” (marność nad marnościami i wszystko marność). Wszelkie ludzkie starania i ziemskie przyjemności określa się w tej księdze jako „gonienie za wiatrem” – i podobnie widział człowiek średniowiecza. Jednocześnie ten człowiek wcale nie był całkowicie odporny na pokusy świata doczesnego, więc świadomy własnej grzeszności bał się rozliczenia win, nieuchronnie związanego z sądem Bożym.
Stosunek człowieka średniowiecza do śmierci był więc złożony.
- Z jednej strony ludzie mieli świadomość, że prawdziwa egzystencja czeka ich dopiero w niebie, a życie ziemskie to czas próby, zasłużenia sobie na szczęście u boku Chrystusa. Śmierć jest w takim razie ważnym momentem przejścia – chwilą, do której trzeba się przygotować. Bohaterska śmierć rycerza czy bolesne umieranie męczennika tylko zbliżają do nagrody w niebie.
- Z drugiej strony koniec życia łączył się z koniecznością stanięcia przed Panem i jednocześnie z nieuchronną karą za popełnione na ziemi grzechy. Dlatego śmierć budziła lęk, często pokazywano ją w alegorycznej postaci odrażającego szkieletu czy rozkładających się zwłok. Świadomość, że nikt jej nie umknie, miała zachęcać do pokuty i poprawy życia.
Zapamiętaj!
- Memento mori (pamiętaj, że umrzesz) – to średniowieczne hasło przypominające o nietrwałości wszelkich ziemskich spraw i nieuchronności śmierci.
- „Prochem jesteś i w proch się obrócisz” – to słowa z biblijnej Księgi Rodzaju, a także z Psalmu 103.
- Eschatologia (greckie eschatos = ostatni) – to nauka o „rzeczach ostatecznych”, takich jak życie pozagrobowe, Sąd Ostateczny, niebo i piekło.
Od razu skojarz!
Alegoryczny obraz śmierci jako szkieletu rozpowszechnił się w wiekach XIV i XV. Wcześniej wyobrażano ją sobie jako wiedźmę o przerażającym wyglądzie (często ze skrzydłami nietoperza), także w postaci rozkładających się zwłok, zazwyczaj kobiety – może dlatego, że łacińskie słowo „mors” (śmierć) jest rodzaju żeńskiego, a poza tym kobietę uważano za istotę złą, niebezpieczną, bo odpowiedzialną za ludzką śmiertelność (to Ewa zerwała jabłko!). Śmierć przedstawiana w postaci szkieletu miała też charakterystyczne rekwizyty: kosę, rzadziej oszczep czy łuk i strzały.
Potrzeba przygotowania się do śmierci
Pieśń o Rolandzie – śmierć jako rytuał
Śmierć w walce, z bronią z ręku zwykło się wówczas uważać za godną, honorową, piękną. Tak też ma umierać średniowieczny rycerz. Roland walczył za wiarę i „słodką Francję”, zginął jak bohater od ran zadanych przez niewiernych. Hrabia żałuje, że umiera, ma jednak czas, aby zaakceptować śmierć i przygotować się do niej. Duchowy ład jest niezbędnym elementem godnego umierania. Roland modli się za siebie i swoich towarzyszy – lekkomyślnie naraził ich na śmierć. Nie chciał, by uznano go za tchórza, więc nie wezwał na pomoc pozostałych wojsk Karola Wielkiego. Ma świadomość, że zgrzeszył egoizmem i żałuje tego: kładzie się twarzą ku ziemi na znak pokuty, bije się w piersi. Oprócz tego, że się modli i wyraża skruchę, Roland przygotowuje się do śmierci także w inny sposób. Próbuje zniszczyć swój miecz, by nigdy nie posłużył niewiernemu. Podobnie zresztą postąpił król Artur, który zanim umarł, utopił swego Ekskalibura w jeziorze. Rycerz układa się twarzą w stronę pogan, „aby Karol powiedział i wszyscy jego ludzie, że umiera jako zwycięzca i jako zacny hrabia”. Wyciąga do nieba swoją prawą rękawicę – to znak zwrotu lenna, którym jest otrzymane od Boga życie.
W obrazie śmierci Rolanda można dostrzec pewne podobieństwa do śmierci Chrystusa – „wstępuje na wzgórek”, „opuścił głowę na ramię”. W ten sposób czyn bohatera został uwznioślony, uznany za nadzwyczajny. Wzgórze, na którym umiera, przypomina Golgotę, a sama śmierć Rolanda – ofiarę Chrystusa. Za godne życie czeka bohatera największa nagroda: „Bóg zsyła mu swego anioła Cherubina i świętego Michała opiekuna; z nimi przyszedł i święty Gabriel. Niosą duszę hrabiego do raju”.
Pieśń o Rolandzie opisuje też śmierć przyjaciół Rolanda – Oliwiera i Turpina. Ich umieranie również jest zgodne z etosem rycerskim, choć pozbawione heroizacji. Utwór zawiera wzór bohaterskiej śmierci, który był często powtarzany w innych tekstach, a co więcej – stał się toposem literackim.
Inne postacie literackie umierające śmiercią bohaterską:
- Hektor z Iliady Homera;
- Podbipięta z Ogniem i mieczem Sienkiewicza;
- Wołodyjowski z Pana Wołodyjowskiego Sienkiewicza;
- Ordon z Reduty Ordona Mickiewicza;
- Sowiński z wiersza Słowackiego Sowiński w okopach Woli;
- Maryś Tarłowski z Gloria victis Orzeszkowej.
Legenda o świętym Aleksym – śmierć „pod progiem”
Kto się poniży, będzie wywyższony – tak myśleli średniowieczni asceci. W życiu celowo znosili upokorzenia i cierpienia, by kształtować swego ducha i później otrzymać nagrodę w niebie. Śmierć jest podobna do życia: święty Franciszek zakończył życie, leżąc na gołej ziemi, podobnie bohater Legendy o św. Aleksym umarł w poniżeniu i samotności pod schodami domu własnych rodziców. Aleksy wcześniej przygotował się do śmierci – czując, że jego życie się kończy, napisał list:
Popisawszy swoje wsztki męki
i wsztki skutki, co je płodził,
jako się na świat narodził.
W ten sposób Aleksy zamyka swoje ziemskie sprawy – chce, by inni ludzie dowiedzieli się prawdy o jego losach i by znaleźli w niej wskazówkę, jak żyć. Ten list wyjęła później z zaciśniętej dłoni zmarłego jedyna osoba, która mogła to uczynić – żona Aleksego (tak jak on zachowała dziewictwo!).
Twórcy dzieł hagiograficznych – zarówno literackich, jak i plastycznych – chętnie też przedstawiają męczeństwo świętych. Nie pokazują oni zazwyczaj swego bólu, tortury znoszą z uśmiechem, nierzadko powodując w ten sposób nawrócenie się oprawców. Okrutna śmierć – pokazywana z naturalistyczną wręcz dokładnością! – to także forma zasłużenia na zbawienie. Świętym udaje się zresztą w pewnym stopniu ujść niszczącej sile śmierci. Ich zwłoki niekiedy nie ulegają rozkładowi, wydobywa się z nich piękny zapach, ciała męczenników wyglądają jak nietknięte. Tak jest np. w przypadku św. Stanisława, biskupa krakowskiego: „Ojcowie […] znaleźli ciało nienaruszone, zbroczone krwią, lecz bez żadnego śladu blizn”.
Skarga umierającego (XV w.) – jak przygotować się na śmierć
Ciekawym zjawiskiem średniowiecznej kultury jest ars bene moriendi (sztuka dobrego umierania). W literaturze tej epoki pojawiły się nawet swego rodzaju poradniki, mówiące o tym, jak się przygotować do śmierci, jak zachować się w tym szczególnym momencie. Autorzy niektórych takich tekstów udzielali nawet rad, jak dobrze wypaść na sądzie Bożym! Inaczej powinien zachowywać się król, inaczej asceta, jeszcze inaczej zwykły człowiek. Wskazówki przeznaczone dla tego ostatniego możemy znaleźć w piętnastowiecznej Skardze umierającego. Kończący swe ziemskie bytowanie człowiek żałuje, że był za mało religijny:
Jałmużnym nędznem nie dawał,
Ofiarym Bogu nie czynił.
Teraz jego dusza boi się pójść przed oblicze Boga:
Widzi niebo zatworzone,
Widzi piekło otworzone.
Ta przerażająca wizja jest wyraźnym ostrzeżeniem.
Lęk przed śmiercią
Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią
Ten najdłuższy ze znanych nam polskich wierszy średniowiecznych to zarazem satyryczny obraz piętnastowiecznego społeczeństwa i zapis refleksji na temat spraw ostatecznych człowieka.
Oto mistrz Polikarp prosił Boga, by pozwolił mu zobaczyć Śmierć. Kiedy jednak prośba została wysłuchana, bohater „groźno się tego przelęknął/ padł na ziemię, eże stęknął”. Bo też widok Śmierci był zaiste przerażający: rozkładające się kobiece zwłoki przepasane płachtą, krwawa rosa płynąca z oczu, w ręku kosa. Taki obraz służy wyraźnie celom dydaktycznym: strach przed śmiercią ma prowadzić do poprawy życia. Rozmawiając z mistrzem Polikarpem – wiersz ma bowiem formę dialogu – Śmierć odpowiada na kolejne jego pytania. Skąd się wzięła? Z grzechu pierworodnego:
W ten czas się ja poczęła,
Gdy Ewa jabłko ruszyła,
Adamowi jebłka dała,
A ja w onem jebłku była.
Jest podległa Bogu, który panuje nad całym światem. Dla kogo jest straszniejsza? Śmierć mówi:
Mam moc nad ludźmi dobremi,
Ale więcej nade złemi.
Dla tych, którzy lekceważą przykazania, będzie okrutnym katem („W grzechu się ludzkim kocham”). Kary powinni obawiać się wszyscy, na równi papież i żebrak – jeśli tylko dopuszczają się występków. Śmierć wymienia wiele przykładów takich ludzi: zdrajców i oszustów, karczmarzy, „co źle piwa dają”, plebanów „z miąższą [tłustą] szyją,/ jiżto barzo piwa piją”, kobiety, „co sobie czynią rozpasty”, mnichów, „co z klasztora uciekają”… Śmierć jest więc jednocześnie katem i nauczycielem – trzeba pamiętać o życiu wiecznym! W tym groteskowym wierszu mieszają się rzeczy straszne i śmieszne. Kto by na przykład pomyślał, że Śmierć mówi w naszym języku?! Wprost przecież pyta przerażonego Polikarpa:
Wstań, mistrzu, odpowiedz, jestli umiesz!
Zaś po polsku nie rozumiesz?
Zapamiętaj!
Danse macabre (taniec śmierci)
Rzadziej określany jako taniec umarłych. To nazwa rozpowszechnionego w średniowieczu motywu występującego zarówno w dziełach literackich – przykładem Rozmowa mistrza Polikarpa ze śmiercią – jak i plastycznych. Przedstawiona alegorycznie Śmierć prowadzi korowód ludzi różnych stanów: król obok żebraka, starzec obok dziecka, połączeni przedstawiciele różnych zawodów i stanów. Śmierć porywa ich ze sobą – wobec niej wszyscy są równi, ma za nic wszelkie społeczne hierarchie. Dzieła tego typu mają ostrzegać: nic i nikt nie pokona Śmierci, a gdy ona przyjdzie, za późno już będzie na pokutę. Przerażający obraz przypominał o nietrwałości życia.
Przykłady:
- Danse macabre Bernta Notke;
- Taniec śmierci – malowidło w katedrze w Tarnowie.
Później motyw ten pojawia się także w sztuce barokowej. Przykład: siedemnastowieczny Taniec śmierci z krakowskiego kościoła Bernardynów.
Zobacz:
Danse macabre, co oznacza termin? Podaj przykłady w literaturze średniowiecznej.
Motyw tańca śmierci (danse macabre) w literaturze i malarstwie.
Podaj przykład literackiej realizacji tematu danse macabre w polskim średniowieczu