Spotkania z filozofią
Ontologia to termin, który wciąż powtarza się w filozofii, i w ogóle w naukach humanistycznych. Najsensowniej więc zamknąć oczy, wziąć się w garść i raz to zrozumieć. A wtedy… okaże się, że to zupełnie prosta rzecz. ONTO = istnienie (byt) ONTOLOGIA = nauka o istnieniu (filozofia bytu) Ktoś woli powiedzieć: rozważania o „byciu” lub „niebyciu”. Proszę bardzo. Byt jest pojęciem używanym przez filozofów, ale w końcu chodzi o to samo: jak rozgryźć istnienie, odpowiedzieć na pytanie: co to właściwie znaczy:
Filozofia stawia sobie taki cel: powiedzieć ludziom jak znaleźć szczęście. Jak żyć, żeby żyć dobrze, spędzić swój czas na ziemi w poczuciu radości i zadowolenia? Bez poszukiwań odpowiedzi na to pytanie filozofia nie miałaby sensu. A czy ktoś znalazł też filozoficzną receptę? Hm…, jakby to powiedzieć? Otóż – nawymyślano dużo różnych sposobów na dobre życie i teraz nie bardzo wiadomo, co wybrać. Dla nas bardzo ważne będą dwa pomysły, dwie szkoły: epikureizm i stoicyzm. EPIKUREIZM
Diogenes bulwersował opinię publiczną i miał z tego wielką radość, bo o to mu właśnie chodziło. Żeby oburzyć szacownych obywateli, żeby zirytować bosko pięknego Platona – żył bowiem w tych samych czasach i też w Atenach… Otóż postanowił zamieszkać w beczce. Uznał, że jest to przestrzeń życiowa wystarczająca dla skromnego człowieka. Albo biegał po ulicach Aten, w biały dzień, z płonącą pochodnią. Gdy pytano go, czemu tak robi, odpowiadał: „szukam człowieka”. Jak się domyślamy, sugerował w ten sposób, że nie
Sokrates był brzydki i pochodził z plebsu. Jego najważniejszy uczeń – Platon – był piękny i pochodził z arystokracji. To on utrwalił postać i myśli mistrza, ale też stworzył własne teorie, które zaważyły na całej późniejszej myśli ludzkiej – od starożytności po wiek XX. Pewnie XXI też. Najważniejszy pomysł Jaskinia platońska. Oto żyjemy w jaskini. Jesteśmy skuci kajdanami. Nie możemy obejrzeć się za siebie, patrzymy tylko na ścianę na wprost. A z tyłu bije światło. Patrząc przed siebie,
Najsłynniejsza maksyma Sokratesa brzmi: Jedno wiem, że nic nie wiem. Rzeczywiście, co właściwie człowiek wie na pewno? Nic. I od tego, pełnego pokory, punktu wyjścia należy zacząć poszukiwania. Czego zaś szukać? Dobra i prawdy. Sokrates jest pierwszym moralistą, niektórzy mówią, że jest „wynalazcą” moralności. Przypuszczalnie ktoś by w końcu na to wpadł, że ludzie muszą odróżnić dobre postępowanie od złego. Ale pierwszy był Sokrates. Wynalazł też oryginalny sposób poszukiwania prawdy, dochodzenia do wniosków