Nowy prąd w poglądach, literaturze i sztuce zaistniał pod wieloma nazwami. U nas nazywamy ten etap Młodą Polską, a w innych krajach nosił nazwę: Młode Niemcy, Młode Włochy, Młoda Francja czy Młoda Skandynawia. Koniec wieku XIX przyniósł bunt synów przeciw ojcom pozytywistom, przeciwko materializmowi ich epoki. Jak to się stało?
Imiona epoki
- Fin de siècle – bo koniec wieku;
- Modernizm – bo „nowe” występuje przeciw staremu (modern – nowoczesne);
- Dekadentyzm – bo schyłek wieku;
- Neoromantyzm – bo przejmujemy duchowe dziedzictwo romantyków;
- Symbolizm – bo symbol stanie się ważny w literaturze i sztuce;
- Secesja – bo modny stał się taki styl w stroju, sztuce użytkowej;
- Impresjonizm – bo taki nurt zdominował sztuki plastyczne i przeniósł się też do literatury.
Neoromantyzm
Pamiętajmy, że koniec wieku zwano tez neoromantyzmem – ze względu na duchowe pokrewieństwo epok. Rzeczywiście, obie są tak różne od założeń realizmu: utylitaryzmu sztuki, agnostycyzmu, organicyzmu, idei pracy, pragmatyzmu, uwielbienia nauki, rewolucji przemysłowej i pracy.
Druga połowa wieku XIX to:
- wzrost liczebności ludzi,
- ogromny postęp techniczny (kolej, parostatki, telefon, elektryczność),
- rozwój kapitalizmu – przemysłu i miast.
W tej sytuacji młode pokolenie poczuło zagrożenie indywidualności jednostki ludzkiej. Bo:
- ludzie pracują masowo w wielkich fabrykach, w identycznych „fabrycznych” ubraniach,
- korzystają z taniej, masowej informacji,
- w dodatku osiągnięcia naukowe udowadniają zwykłość, a nie cudowność człowieka!
To zatopienie w tłumie przynosi poczucie niepewności i przeciętności. Przy tym zbliża się koniec stulecia, a to zawsze oznacza lęki, przepowiednie, obawy… I w tej atmosferze rodzi się właśnie dekadentyzm.
- Dekadentyzm to prąd duchowy końca wieku XIX, który ogarnął rzesze młodych ludzi. Oznaczał pesymistyczną, indywidualistyczną postawę człowieka, poczucie bierności, słabości, buntu przeciw mieszczaństwu. Nazwa wzięła się z cytatu Paula Valéry’ego: „Jam Cesarstwo u schyłku wielkiego konania” (franc. decadence – schyłek).
- W konsekwencji modna stała się także nazwa epoki – fin de siècle, czyli koniec wieku. Ludzie końca wieku głosili, iż stara kultura przeżywa kryzys i musi upaść.
- Wprowadzili także nowy sposób pojmowania sztuki – nie jako dziedziny pouczającej, przynoszącej korzyści, lecz idei samej w sobie i dla siebie istniejącej. Stąd określiło epokę artystów hasło: sztuka dla sztuki! Młode pokolenie pragnęło odrzucić konwenanse, w hołdzie sztuce tworzyło cyganerię artystyczną, poszukiwało nowych form dla wyrażenia swych uczuć. Epoka otrzymała kilka nazw, trafne wydaje się jednak dla jej początkowych założeń pojęcie dekadentyzmu.
Ludzie końca wieku
często z niepokojem patrzą w przyszłość. Próg nowego stulecia wydaje się niebezpieczny: co przyniesie nowe? Lęk nie rodzi postaw racjonalnych, lecz raczej pragnienie ucieczki w religię, metafizykę, parapsychologię. Ludzie końca wieku XIX wybrali postawę bierności i pesymizmu.
Uwaga! Nowe tendencje
Myśliciele i twórcy końca wieku skłaniają się ku nowym dziedzinom inspiracji. Są nimi: sztuka i filozofia Wschodu (choćby buddyzm, nirwana) i magia oraz parapsychologia. Modne staną się satanizm, okultyzm, groza, somnambulizm. Niepoznane rejony psychiki ludzkiej będą pociągać filozofów i artystów. Tylko czy rzeczywiście to taka nowość? Wspomnijcie romantyczny orientalizm, mistycyzm i spirytualizm…