• Relacja – ten sporych rozmiarów poemat należy do Hymnów – tomu, który określany jest jako naczelny przykład ekspresjonistycznych zainteresowań Kasprowicza. I tak jest w istocie.
  • Hymny – tom utworów nawiązujących do biblijnego gatunku, dość luźno wykorzystujących biblijne wątki – już samą tematyką przywołują ekspresjonistyczne środki obrazowania. U Kasprowicza bowiem obrazy biblijne posłużyły do zilustrowania wstrząsającej wizji ludzkiego istnienia w rozdarciu między niezmiernie od siebie odległymi sprzecznościami, oddzielonymi przepaściami nie do pokonania.
  • Dies irae – to po łacinie „gniew Boży”. Poemat jest niezwykłą, artystyczną wizją Sądu Ostatecznego – który sprawuje w nim straszny i chłodny Bóg – Sędzia. Kasprowiczowski Stwórca nie jest postacią najsympatyczniejszą, mało przypomina dobrotliwego Ojca z, dajmy na to, pieśni Kochanowskiego. Jest bezlitosny i surowy – w kontraście zaś z jego niewzruszoną potęgą stoi słabość człowieka – reprezentowanego w utworze przez Adama – wydanego na pastwę żądz i pokus. Te z kolei uosabia Ewa, która wyprężywszy swe rozpustne ciało, nienasyconym oddycha pragnieniem, tuląc w głęboko erotycznym uścisku węża-szatana. On to ma nad człowiekiem niepodzielną władzę – mówi Kasprowicz – dramat człowieka zaś opiera się na jego rozdarciu, między z jednej strony wszechwładnego szatana, z drugiej zaś obojętną surowość Boga.
    Wszystko to ilustrowane jest bogato ekspresjonistycznymi wizjami. Centralnym motywem poematu jest ogromna „Głowa owinięta cierniową koroną” – karzący, gniewny Chrystus. Prócz tego widzimy straszny korowód wezwanych na Sąd zmartwychwstałych:
    Z wyciem hyjen, z rykiem lwów, (…)

    łkając, jęcząc, grożąc, klnąc, (…)
    pędzi tuman ludzkich żądz.
    Wszystko odbywa się w poszarpanej, skalistej scenerii, wśród świateł purpurowego słońca – straszliwe błyski rozświetlają kamienne pustkowie, na którym odbywa się Sąd. Pełno tu opartych na kontraście metafor, antytez, wykrzyknień, retorycznych pytań. Cały wiersz jest ponadto wyrazem findesieclowego katastrofizmu – opis tej orgii zniszczenia kończy się słowami Na wszystko mrok nicości nieprzebyty spłynął, Amen.

Uwaga!

  • Znamy Apokalipsę świętego Jana, pamiętamy apokaliptyczne wizje obłąkanej Marii z Nie-Boskiej komedii Zygmunta Krasińskiego, a teraz – Hymny Kasprowicza. Wszystkie zawierają wizje końca świata, upadku ziemi, dnia Sądu Ostatecznego. Otwarty grób, Bóg na dalekim obcym tronie, ziemia we władaniu szatana, miliardy krzyży – oto wizja Kasprowicza.
  • Nie ostatnia. Apokalipsą spełnioną nazwano czasy II wojny światowej, a jej obraz utrwalili w poezji Kolumbowie, m.in. Krzysztof Kamil Baczyński.

Dwaj wieszczowie współcześni Herbert i Miłosz stworzyli zupełnie różne poetyckie wersje końca świata.

  • Apokalipsa Miłosza w Piosence o końcu świata, to zwykły dzień, niczym nie różniący się od innych, spokojny. Taka wizja każe trwać, wciąż trwać w pogotowiu, żyć moralnie, tak jakby każdy dzień miał okazać się ostatnim.
  • U wrót doliny Herberta jest wyrazem buntu. Przedstawia Sąd Ostateczny na wzór podziału transportu więźniów obozu koncentracyjnego. Przywołuje odwieczne ludzkie wyobrażenia o niesprawiedliwości wobec człowieka, któremu dano życie, miłość, przywiązanie do ludzkich spraw – a potem odebrano bez wyjaśnień.

 

Zobacz:

Dlaczego Hymny Jana Kasprowicza są wyrazem buntu i katastrofizmu głoszonego przez poetę?

Jan Kasprowicz – jak pisać o…

Poezja Jana Kasprowicza

Symbole w poezji polskich modernistów – odwołaj się do wybranych wierszy Kasprowicza i Tetmajera.