Dwie fraszki O żywocie ludzkim:
O żywocie ludzkim (1)
Fraszki to wszystko, cokolwiek myślemy,
Fraszki to wszystko, cokolwiek czyniemy;
Nie masz na świecie żadnej pewnej rzeczy,
Próżno tu człowiek ma coś mieć na pieczy.
Zacność, uroda, moc, pieniądze, sława,
Wszystko to minie jako polna trawa.
Naśmiawszy się nam i naszym porządkom,
Wemkną nas w mieszek, jako czynią łątkom
Oto fraszka – chwila zadumy nad ludzkim losem, nad ulotnością ziemskich wartości. Wszystko, co myślimy i co czynimy – to „fraszki”. Ludzi porównuje Kochanowski do teatralnych kukiełek, które po przedstawieniu wędrują do worka – choć wydaje się im, że są sprawcami wszystkich dzieł. To znany motyw theatrum mundi – postrzegania świata jako sceny teatralnej, a ludzi jako aktorów.
Temat przemijania i kruchości ludzkiego życia powróci z całą mocą w baroku – ale nie powinien dziwić w repertuarze renesansowego humanisty. Jest dla Kochanowskiego punktem wyjścia do postawy epikurejskiej: życie przemija, więc go chwytaj, ciesz się nim..
O żywocie ludzkim (2)
Wieczna Myśli, któraś jest dalej niż od wieka,
Jeśli cię też to rusza, co czasem człowieka,
Wierzę, że tam na niebie masz mięsopust prawy
Patrząc na rozmaite świata tego sprawy.
Bo leda co wyrzucisz, to my, jako dzieci,
W taki treter, że z sobą wyniesieni i śmieci.
Więc temu rękaw urwą, a ten czapkę straci;
Drugi tej krotochwile i włosy przypłaci.
Na koniec niefortunna albo śmierć przypadnie,
To drugi, choćby nierad, czacz porzuci snadnie.
Panie, godno li, niech tę rozkosz z Tobą czuję:
Niech drudzy za łby chodzą, a ja się dziwuję.
W tym utworze ludzie to z kolei dzieci przypisujące wagę rzeczom i wydarzeniom zgoła nieważnym w Boskim systemie wartości. Kochanowski podkreśla dystans pomiędzy światem człowieka a wymiarem Boga. W końcówce dystansuje się wobec ludzkich spraw, prosi Boga, by pozwolił mu ze spokojem (jak stoik) poglądać na ludzkie waśnie.
Zapamiętaj!
- W motywie theatrum mundi chodzi o to, że życie jest teatrem, sceną, na której rozgrywa się dramat ludzkiego życia. Ten motyw jest obecny we fraszkach: O żywocie ludzkim, Człowiek Boże igrzysko.
- Świat jest pokazany jako mała scenka, na której drobne rólki grają ci, którzy sądzą, że są wielkimi aktorami. Zaciekle walczą o rzeczy mało znaczące. Wielki reżyser – Bóg przygląda się temu z góry z pobłażliwym uśmiechem.
- Świat jest teatrem, reżysera nie znamy, a sami ludzie to zaledwie marionetki… Nie jesteśmy w stanie naszym rozumem ogarnąć zasad tej gry. A po skończonym spektaklu „wetkną nas w mieszek, jako czynią łątkom”. To fraszka pełna sceptycyzmu i pesymizmu, dość typowego dla dojrzałego renesansu.
Do gór i lasów – fraszka o sobie
Do gór i lasów
Wysokie góry i odziane lasy! (1)
Jako rad na was patrzę, a swe czasy
Młodsze wspominam, które tu zostały,
Kiedy na statek człowiek mało dbały.
Gdziem potym nie był? Czegom nie skosztował?
Jażem przez morze głębokie żeglował,
Jażem Francuzy, ja Niemce, ja Włochy, (2)
Jażem nawiedził Sybilline lochy.
Dziś żak spokojny, jutro przypasany
Do miecza rycerz; dziś między dworzany (3)
W pańskim pałacu, jutro zasię cichy
Ksiądz w kapitule, tyle że nie z mnichy
W szarej kaplicy a z dwojakim płatem;
I to czemu nic, jesliże opatem?
Taki był Proteus, mieniąc się to w smoka, (4)
To w deszcz, to w ogień, to w barwę obłoka.
Dalej co będzie? Śrebrne w głowie nici,
A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci. (5)
- (1) Apostrofa do gór i lasów zdradza postawę humanisty zachwyconego światem i naturą. To refleksja człowieka dojrzałego, który wspomina młodość.
- (2) Wspomnienie podróżniczego etapu w życiu. Poeta uczył się i zwiedzał Europę.
- (3) Zmienne role w życiu, zarazem panorama renesansowych ról społecznych: rycerz, dworzanin. Świetnie uchwycona zmienność i nieprzewidywalność ludzkiego życia.
- (4) Typowa dla odrodzenia aluzja do antyku – tu do losów Proteusza.
- (5) Słynna refleksja epikurejska – chwytaj dzień, życie ucieka…
Refleksyjna fraszka o własnym życiu to ważny utwór, nie tylko dlatego, że zdradza elementy biografii Kochanowskiego. Pokazuje życiorys renesansowy – a także postawę życiową. Z jednej strony to zachwyt nad ziemią, życiem, urodą świata. To zacięcie renesansowego człowieka do poznawania i zdobywania świata. W końcu – to postulat korzystania z życia póki trwa, bo jest cudowne.
Prawdy o człowieku i jego losie we fraszce Do gór i lasów.
- Pisze ją podmiot liryczny, którego w pełni możemy utożsamić
z Kochanowskim. - Jest to autorefleksja, pisana z pozycji dojrzałego człowieka.
- Widoczna jest aprobata stoickiego dystansu do życia, ale i epikurejskiego czerpania zeń radości – carpe diem.
- Spełniamy w życiu różne role, przechodzimy przez różne doświadczenia – każde z nich czegoś nas uczy i wzbogaca naszą osobowość.
- Człowiek powinien być jak antyczny bożek Proteusz, który dowolnie zmieniał swą postać – mamy świadomie i twórczo wykorzystywać każdy moment życia.
- Przesłanie utworu nawiązuje do zasady – każdy jest kowalem własnego losu.
- Przyszłości nie znamy, a więc tym bardziej w teraźniejszości trzeba żyć pięknie, mądrze i aktywnie.
Na dom w Czarnolesie – renesansowa pochwała Boga i domu
Na dom w Czarnolesie
Panie! to moja praca, a zdarzenie Twoje; (1)
Raczyż błogosławieństwo dać do końca swoje!
Inszy niechaj pałace marmórowe mają
I szczerym złotogłowem ściany obijają, (2)
Ja, Panie, niechaj mieszkam w mym gniaździe ojczystym,
A Ty mię zdrowiem opatrz i sumieniem czystym, (3)
Pożywieniem ućciwym, ludzką życzliwością,
Obyczajmi znośnymi, nieprzykrą starością. (4)
- (1) Apostrofa do Boga – ale – uwaga nie bez pominięcia siebie! Bóg to uczynił, ale człowiek swoją pracą zrealizował. To ślad humanizmu. Ten dom to dwór w Czarnolesie – tu rodzi się literacki mit dworu polskiego.
- (2) Poeta odcina się od wielkopańskich siedzib. jest to też znak czasów – dążenie ludzi do dostatniego i wystawnego życia.
- (3) Dom – ojczyste gniazdo. Miłość do rodzinnego domu, własnego, odwołanie do korzeni – to także rys renesansowy.
- (4) Kodeks wartości uznawanych za najważniejsze przez renesansowego poetę: zdrowie, sumienie, uczciwość, życzliwość ludzi, dobre obyczaje i spokojna starość. Jest to pragnienie życia pełnego harmonii.
Oto fraszka, która jest dziękczynieniem wzniesionym ku Bogu za dom, piękno natury, harmonię ludzkiego życia. Poeta, choć składa Bogu hołd, nie pomija pierwiastka ludzkiego, wkładu człowieka w otaczający go świat. Bóg stwarza, Bóg błogosławi, ale – to moja praca. Dom w Czarnolesie – ukochany, musiał być schronieniem, ostoją, prawdziwym domem. Marmury i pałace zostawia poeta innym, sam wyznacza zbiór wartości, które dają człowiekowi spokój i szczęście: zdrowie, czyste sumienie, ludzka życzliwość, uczciwe pożywienie, dobre obyczaje i „nieprzykra starość”. Może to jest sposób na życie?
Do fraszek
Wydaje się, że rola fraszek była również niebagatelna w mniemaniu samego poety. Napisał bowiem w jednej z nich (Do fraszek), iż są zwierciadłem jego tajemnic, odczuć, losów, mimo że są to informacje ukryte i niełatwe do odczytania. Zaznacza także Kochanowski, że łaje przywary, a nie osoby.
Fraszki nieprzepłacone, wdzięczne fraszki moje
w które ja wszytki kładę tajemnice moje
bądź łaskawie Fortuna ze mną postępuje,
bądź inaczej, czego snadź więcej się znajduje.
Oto dowód, że fraszki nie są wcale gatunkiem błahym, lecz skarbnicą myśli ujętych w ulotne postacie. W dodatku konstrukcja fraszek jest być może krucha, ale skomplikowana… Kochanowski porównuje ją wręcz do mitologicznego labiryntu zbudowanego przez Dedala, zamieszkałego przez Minotaura, a przemierzonego przez Tezeusza (dzięki Ariadnie). Proszę bardzo, jak nagle w swojskiej fraszce namnożyło się osób mitologicznych. Oto próbka renesansowego umiłowania antyku, skłonności do sięgania po starożytne wzory i pomysły, ale… własną ręką. Jest to bowiem także próbka kunsztu poetyckiego, zobacz jakich misternych omówień używa poeta – Minotaur to „rogaty chłopobyk”, Dedal – cieśla, co „pióra szychtuje do ramienia”… a cały „dziwny Labirynt” – to myśli splątane w zbiorze fraszek.
O doktorze Hiszpanie
Nasz dobry doktor spać się od nas bierze
ani chce z nami doczekać wieczerze.
Ta fraszka dowodzi, że nieźle bawiono się na szesnastowiecznym dworze! Próżno usiłował uciec od biesiady doktor Hiszpan, który nie miał akurat ochoty na mocne trunki. Kompania ruszyła do jego komnaty, i „doktor nie puścił, ale drzwi puściły”. Trudno – nie mógł przecież zabrzękać im przed oczami kluczykami od toyoty i zawołać „panowie, prowadzę”. Rzecz skończyła się tak, że Piotr Rozjusz – poeta i prawnik, bo on jest doktorem Hiszpanem – poszedł spać trzeźwy, a wstanie pijany. I tak dzięki zbudowanej z dialogów, humorystycznej scence – fraszce przeszedł do pamięci potomnych.
Fraszki wydają się jednym z głównych osiągnięć Jana Kochanowskiego i między innymi one sprawiły, że spełniło się marzenie poety zapisane we fraszce Ku Muzom:
Proszę, niech ze mną za raz me rymy nie giną,
Ale kiedy ja umrę, one niechaj słyną!
Zobacz:
Przedstaw Fraszki Jana Kochanowskiego jako świadectwo renesansowej świadomości i obyczajowości.
Portret humanisty na przykładzie fraszek Jana Kochanowskiego
Fraszki Jana Kochanowskiego jako wyraz poglądów renesansowego myśliciela.
Jakie tematy i wartości znajdujesz we fraszkach Jana Kochanowskiego
Jaką filozofię głosi w Pieśniach i Fraszkach Jan Kochanowski?