Apokalipsa świętego Jana to ostatnia księga Nowego Testamentu, a zatem ostatnia księga Biblii. W języku greckim apokalipsa znaczy dosłownie: objawienie – czyli to, co objawione, ujawnione. Skąd taki tytuł? Otóż tekst ten jest owocem wizji, jaką Jan – niektórzy twierdzą, że Jan apostoł – miał na wyspie Patmos. Autor został tam zesłany w okresie prześladowania chrześcijan u schyłku I wieku. Wtedy też powstała jego Apokalipsa, mówi się, że w latach 93–96. Bóg objawił wówczas Janowi przyszłe losy ludzkości, koniec czasów: wizję powrotu Chrystusa na ziemię i kres świata. Wizja ta była przeznaczona dla współczesnych Jana, konkretnie dla siedmiu Kościołów w rzymskiej prowincji Azji, dziś w zachodniej Turcji, lecz także dla chrześcijan wszystkich czasów. To najbardziej tajemnicza i symboliczna księga Biblii.
Celem słów Jana było podtrzymanie na duchu i pouczenie prześladowanych chrześcijan. Apokalipsa św. Jana mówi o zwycięstwie Chrystusa nad szatanem, o ostatecznym zniszczeniu zła. Za pomocą mistycznego, zrozumiałego dla wtajemniczonych języka ukazuje obraz Sądu Ostatecznego oraz stworzenia nowej ziemi, nowego nieba, nowego Jeruzalem, w których nie będzie panowało już żadne zło, ani śmierć, ani choroba. Zostaną bowiem zniszczone. Ze względu na bogactwo symboliki tekst Apokalipsy od początku podlega różnorodnym interpretacjom. Pojawiające się tu zwierzęta oznaczają: lew – zwycięstwo Chrystusa, wół – wojnę, orzeł – głód, a zwierzę z ludzką twarzą – śmierć. Istotna jest tu także symbolika liczb. Często pojawia się w Apokalipsie liczba cztery: są czterej jeźdźcy Apokalipsy, cztery zwierzęta. Czwórka symbolizuje wszechświat materialny, cztery strony świata, pory roku, kwadry księżyca. Związana jest z krzyżem, jego czterema ramionami, i symbolizuje ziemię, w przeciwieństwie do trójki, liczby Boga i nieba. Z Edenu wypływały cztery rzeki. Było czterech wielkich biblijnych proroków: Izajasz, Jeremiasz, Ezechiel, Daniel. Jest czterech cherubinów. Inną istotną liczbą jest siódemka: siedmiu jest tu aniołów, siedem jest trąb, siedem pieczęci. Siódemka symbolizuje duchowość, porządek doskonały, jest liczbą zwycięstwa, stworzenia, równowagi. Co ciekawe, w Starym Testamencie siódemka występuje 77 razy.
Ze względu na swój szczególny charakter motywy i symbole z Apokalipsy świętego Jana są nieustannie obecne w sztuce wszystkich epok.
Ciekawostka
Apokalipsa św. Jana działała na wyobraźnię zwłaszcza w dwóch okresach millenijnych: przed rokiem tysięcznym i dwutysięcznym, kiedy to powoływano się na zawarte w niej zapowiedzi końca świata. W tych okresach szczególnie chętnie dokonywano jej interpretacji, pojawiali się ludzie utrzymujący, że mieli związane z nią wizje.
.
Treść i symbolika Apokalipsy świętego Jana
- Jan widzi najpierw Chrystusa jako Pana nieba i ziemi, Zwycięzcę, Zbawiciela. Chrystus każe mu napisać siedem listów do siedmiu Kościołów: w Efezie, Smyrnie, Pergamonie, Tiatyrze, Sardes, Filadelfii, Laodycei. Listy zawierają przesłanie Zbawiciela do Kościołów, pocieszenie i polecenie, by wytrwały w wierze. Są też dotyczącym ich proroctwem.
- Apostoł widzi niebo, a w nim samego zasiadającego na tronie Boga. Stwórca otoczony jest chwałą i Jan dokładnie opisuje, jak wyglądają tron Boży, niebo i ci, którzy oddają cześć Stwórcy – aniołowie, dwudziestu czterech świętych.
- Bóg w prawej dłoni trzyma zapisaną i zapieczętowaną księgę. Nikt nie jest godzien, by do niej zajrzeć i zerwać jej pieczęcie, może to uczynić tylko Chrystus. Apostoł widzi Go w symbolicznej postaci Baranka Bożego. To symbol niewinnej ofiary, którą na krzyżu Jezus złożył za ludzi.
- Chrystus po kolei zdejmuje siedem pieczęci. Po zerwaniu pierwszych czterech uczeń Zbawiciela widzi tzw. czterech jeźdźców Apokalipsy. Pierwszy jedzie na koniu białym i jest nim Zabór. Drugi na koniu barwy ognistej, czerwonej – symbolizuje Wojnę. Trzeci na koniu karym – to Głód. Czwarty na koniu siwym – to Śmierć.
- Kolor koni symbolizuje cztery strony świata i pory dnia: biały – wschód, świt; ognisty – południe; kary – północ; siwy – zachód, zmierzch.
- Kiedy zdejmowane są trzy kolejne pieczęcie, zaczyna się koniec świata: powstają zmarli cierpiący za wiarę, następuje trzęsienie ziemi, słońce ciemnieje, a księżyc czerwienieje, gwiazdy spadają na ziemię, znikają niebo, góry, poruszone zostają wyspy, a przerażeni ludzie ukrywają się w obawie przed gniewem Boga. Potem odzywa się głos siedmiu trąb, na których gra siedmiu aniołów. Ich liczba też jest symboliczna. Jest ich siedem jak siedem jest grzechów. Siedem to mistyczna liczba tajemnic.
- Po kolei odzywające się głosy siedmiu trąb zapowiadają kolejne etapy końca świata: jedna trzecia ziemi płonie; jedna trzecia morza zostaje zamieniona w krew i ginie to, co ją zamieszkiwało; zatruta zostaje jedna trzecia rzek i wód; następuje zaćmienie jednej trzeciej księżyca, słońca, gwiazd, i o jedną trzecią skraca się dzień. Także cyfra trzy ma tu wymiar symboliczny: trzy są Osoby Boskie, w trzy dni po śmierci Chrystus zmartwychwstał.
- Ziemię nawiedza siedem różnych plag, to symboliczne szarańcze, podobne do „koni gotowych do boju”, z twarzami przypominającymi ludzkie, mają pancerze, skrzydła. Prowadzi je anioł otchłani, Niszczyciel – Abaddon.
- Apostoł ma też wizję walki niewiasty, Matki Bożej rodzącej Chrystusa, ze smokiem, symbolizującym Szatana, pokonanego przez Archanioła Michała i innych aniołów. Szatan na wieki zostaje strącony do piekła i na zawsze pokonany.
- Po osądzeniu ludzi powstaje nowe niebo i ziemia, nastaje czas panowania Chrystusa i sprawiedliwości. Nie ma zła, grzechu, śmierci.
.
Apokalipsa w ujęciu malarzy
Andriej Rublow (1360/70–1430)
Zakonnik, wielki twórca ikon, namalował także freski przedstawiające Sąd Ostateczny. Łączy w nich pochwałę życia i świata z pokorą mnicha, zaufaniem Bogu. Jego obraz jest pełen swoistego wdzięku. Postacie apostołów i aniołów są tu spokojne, jakby obdarzone łaską Bożą. Rublow, wbrew tradycji bizantyjskiej, nie skupia się na karze, ale na odkupieniu w czasie Sądu Ostatecznego. Aniołowie siedzą za apostołami. Ci ostatni nie są groźnymi sędziami, są łagodni, pełni współczucia dla sądzonych, na ich twarzach maluje się troska. Wydają się życzliwie nastawieni do sądzonych ludzi i pragną być pośrednikami między nimi a Sędzią – Bogiem. W tych łagodnych, pastelowych freskach nie ma niczego z chaosu, ekspresji wizji końca świata Boscha czy Michała Anioła.
Fra Angelico (1387–1455)
Sąd Ostateczny zaliczany jest do najwybitniejszych jego dzieł. Znajdujemy tu wizję nieba i piekła, scenę Sądu Ostatecznego oraz zasiadającego w miejscu centralnym Chrystusa – Sędziego Najwyższego. Pod nim umieszczona jest kamienna płyta, wyraźnie dzieląca obraz na dwie części, która symbolizuje cmentarz. Widać tu otwarte lochy, odrzucone płyty nagrobne, które dowodzą, że nastąpił już sądny dzień. Malarz, w typowy dla średniowiecza sposób, przeciwstawia dwa światy: niebo i piekło. Czyni to jednak niezwykle subtelnie, łagodnie. W piekielnej części obrazu, po prawej stronie widza, a lewej stronie Chrystusa, dominują barwy ciemne, ponure, symbolizujące zło, grzech, Szatana, a zarazem podkreślające bladość ciał wrzucanych do ognia piekielnego. Wszyscy potępieńcy są do siebie podobni. To grzech pozbawił ich indywidualności. Z kolei wyraźnie różnią się od siebie postacie pozostające w niebie. Ich subtelność symbolizuje prawość, uduchowienie. Tworzą pełen harmonii, radosny krąg tańczących. Ich twarze przepełnia radość. Jezusa otacza krąg wielbiących Go aniołów. Po Jego prawej stronie siedzi Maryja, po obu zaś święci, prorocy i apostołowie.
Roger van der Weyden (1399/1400–1464)
Sąd Ostateczny jego pędzla miał zdobić salę chorych – nakłaniać umierających do rachunku sumienia, spowiedzi i pokuty. Obraz składa się z dziewięciu części. Centralna, przedstawiająca Chrystusa Sędziego, Matkę Bożą, Jana Chrzciciela, aniołów i Niebieski Trybunał, tonie w płomienistym, pomarańczowo-złotym świetle. Chrystus zasiada na tęczy. Gałązka oliwna i miecz symbolizują Jego władzę, moc. Pod nim Michał Anioł spokojnie waży ludzkie dusze. Z lewej strony widać nielicznych wybrańców idących do nieba, a z prawej – wielu potępionych.
To pierwszy i przez wiele lat jedyny obraz przedstawiający Sąd Ostateczny, na którym nie ma diabła. Nie ma tu także chaosu, kłębiących się ciał. Wszystkie postacie są zindywidualizowane, każda przedstawia innego człowieka. Wśród idących do piekła widać wzrastające z każdym krokiem przerażenie.
Hieronim Bosch (1453–1516)
To najsłynniejszy autor wizji Sądu Ostatecznego w sztuce. Chrystusa ukazuje jako Sędziego zasiadającego na łuku tęczy, ale w przeciwieństwie do swoich poprzedników niezwykle wymyślnie przedstawia piekło, męki piekielne, narzędzia tortur, postacie demonów. Pod tym względem oznacza się niepowtarzalną fantazją. W obrazach wcześniejszych artystów dominuje ład, symetria. Sąd Ostateczny i piekło w wersji Boscha to chaos, olbrzymia ekspresja. Czujemy przerażenie potępieńców, ich ból, niemalże słyszymy krzyki i lamenty. Męki przedstawione na centralnej części tryptyku Sąd Ostateczny kojarzą się z kuchnią: królują tu przedmioty codziennego użytku, choćby monstrualnej wielkości nóż. Lista demonów prześladowców jest długa, a tortury niezwykle wyszukane, ale monstra te symbolizują prawdziwą, grzeszną i ułomną naturę człowieka. Bosch przedstawiał piekło wielokrotnie. Za każdym razem robił to inaczej, ale wszystkie jego wizje równie sugestywnie ostrzegają przed drogami grzechu.
Albrecht Dürer (1471–1528)
W 1498 r. wykonał piętnaście drzeworytów do ilustrowanego wydania Apokalipsy św. Jana. Jest wśród nich Kawalkada aniołów zniszczenia – to czterej jeźdźcy Apokalipsy; jest Święty Jan połykający Księgę, Wizja Boga Ojca pośród siedmiu świeczników i Anioł ukazujący św. Janowi Niebiańskie Jeruzalem. To niezwykłe, symboliczne, dynamiczne obrazy, na których artysta stara się oddać grozę, wieloznaczność, proroczy charakter ostatniej księgi Biblii. Postacie i sceny wkomponował malarz w rzeczywistość, w pejzaże dobrze znane ludziom sobie współczesnym. Zabieg ten miał oglądającym obraz przybliżyć wymowę biblijnego tekstu – ułatwić im identyfikację z przeżyciem świętego Jana i odczucie jego objawienia jako czegoś realnego, konkretnego. Dürer stara się przełożyć mistyczne wizje Ewangelisty na konkretne obrazy.
Michał Anioł (1475–1564)
Zdobiący ściany watykańskiej Kaplicy Sykstyńskiej Sąd Ostateczny Michała Anioła to dzieło wyjątkowo ekspresyjne. Dominuje tu postać Chrystusa Sędziego Najwyższego, który zresztą bardziej przypomina Apollina czy Zeusa niż chrześcijańskiego Mesjasza. Lewa strona malowidła oparta jest na zasadzie ruchu wertykalnego, czyli w pionie, od dołu do góry – i wiąże się z ideą zmartwychwstania. Na dole widać wstających się z grobów zmarłych, wskrzeszonych przez dźwięki trąb, które wzywają na Sąd Ostateczny. Zbawione dusze zmierzają ku przedstawionym pośrodku fresku Jezusowi i Maryi. Prawa część obrazu przedstawia ruch odwrotny: dusze potępione spychane są w otchłań piekielną. Tu wyraźnie widzimy grozę upadku człowieka i potępienia: demony torturujące skąpca, stłoczonych w łodzi Charona, płynących do Hadesu grzeszników. Samo piekło to najstraszliwsze męki. Obraz przedstawia ponad trzysta postaci, nad którymi w miejscu centralnym króluje Chrystus, wznoszący rękę w geście skazującym potępieńców – to przejaw nieubłaganej Boskiej potęgi i sprawiedliwości. W przeciwieństwie do niego postać Maryi wyraża współczucie..
Od razu skojarz
- W Nie-Boskiej komedii Zygmunta Krasińskiego
Ten tekst kończy się wizją apokalipsy. Umierający Pankracy widzi postać Chrystusa, który przybywa, by wymierzyć sprawiedliwość i przywrócić Boski porządek świata po chwilowym zwycięstwie chaosu rewolucji.
- W Dies irae Jana Kasprowicza
To ekspresjonistyczna wizja końca świata, w której poeta maluje postać Boga jako surowego, okrutnego sędziego, bezlitośnie niszczącego świat, skazującego ludzkość na zagładę, na straszliwe cierpienie. Symbolem tego cierpienia jest Jezus, który w tej wizji nie pojawia się jako zwycięzca, Zbawiciel – sędzia najwyższy, lecz właśnie jako symbol niewyobrażalnego cierpienia, na które skazał go Bóg. Nawet nie jest tu nazywany swoim imieniem. Poeta mówi o Nim tylko: głowa w cierniowej koronie.
- W poezji Józefa Czechowicza
Tak zwana apokalipsa niespełniona pojawia się w przedwojennej poezji Czechowicza, wypełnionej wizjami nadciągającej zagłady, śmierci. W wierszach tych znajdujemy zalegające ziemię mroki nocy, obrazy pożarów, strach.
- W poezji pokolenia Kolumbów
W wierszach poetów z pokolenia Kolumbów obecna jest apokalipsa spełniona. Jej wizje wywołuje wszechobecna wojna. Świat wierszy Krzysztofa Kamila Baczyńskiego to obszar zagłady, w którym wszystko zdąża ku śmierci. Młodość, zamiast korzystać z uroków życia, uczy się śmierci (wiersze: Pokolenie I, Pokolenie II, Z głową na karabinie).
Podobnie wygląda świat w wierszach Gajcego, zwłaszcza w tych z tomu Widma. Świat ulega w nich powolnemu, apokaliptycznemu rozpadowi. Domy rozpadają się, jakby były z kart. Ulice zwijają się jak wstęgi. Latarnie uliczne przypominają ślimaki. Drzewa łamią się jak zapałki. Ziemia pęka. Tę apokalipsę wywołuje człowiek – to wojna.
- Wojna jako apokalipsa w literaturze powojennej
Motyw apokalipsy nieustannie pojawia się w prozie, poezji, dramatach powstałych po drugiej wojnie światowej. Nie mówi się jednak o niej w kontekście biblijnym. To sama wojna jest traktowana jako apokalipsa. Jako czas ostateczny, kończący dzieje ludzkości, raz na zawsze zmieniający życie ludzi i świata jest ona pokazana w Opowiadaniach Borowskiego, Medalionach Nałkowskiej, Kartotece i poezji powojennej Różewicza.
- W Małej apokalipsie Tadeusza Konwickiego
Konwicki w swojej przerysowanej wizji maluje Warszawę symbolizującą cały kraj. Apokalipsą jest tu panowanie w Polsce komunizmu, który całkowicie zniewolił jednostkę, wyzuł ją z chęci do życia, działania, sprzeciwu – przyczynił się do upadku moralności.
- Zbigniewa Herberta wiersz U wrót doliny i Czesław Miłosz Piosenka o końcu świata
To dwa różne obrazy apokalipsy pióra współczesnych polskich poetów.