To obok Romea i Julii najpiękniejsza historia miłosna wszech czasów. Prawdopodobnie zrodziła się wśród plemion celtyckich, a spisana została w kilku wersjach jako romans starofrancuski.
Przebieg zdarzeń
Król ziemi lońskiej Riwalen przybywa przez morze z pomocą królowi Kornwalii – Markowi. Walczy dzielnie z wrogami Marka, w dowód wdzięczności król Marek oddaje Riwalenowi za żonę swą piękną siostrę – Blancheflor. Zaraz po ślubie Riwalen dowiaduje się, że jego wróg, diuk Morgan, pustoszy jego ziemię. Wraca więc wraz z brzemienną żoną w rodzinne strony, powierza ją pieczy marszałka Rohałta Dzierżącego Słowo i rusza na wojnę. Zostaje zabity podstępem. Na wieść o śmierci męża Blancheflor zapada na zdrowiu, ale nie rozpacza, rodzi syna i nadaje mu imię Tristan (imię pochodzi od słowa smutek), po czym umiera. Chłopiec do siódmego roku życia pozostaje pod opieką Rohałta, który wychowuje go jako własnego syna, obawiając się, że Morgan zabije chłopca. Gdy dziecko jest starsze, Rohałt powierza chłopca giermkowi i nauczycielowi, Gorwenalowi. Uczy on chłopca sztuki rycerskiej i myśliwskiej, nikt nie mówi dziecku o jego prawdziwym pochodzeniu. Niespodziewanie kupcy norwescy zwabiają Tristana na swój statek i porywają. Rozpętuje się burza. Przestraszeni kupcy, bojąc się kary za grzech porwania chłopca, przysięgają, że go uwolnią, a gdy burza się uspokaja, rzeczywiście wyrzucają chłopca na brzeg. Zrozpaczony Tristan nie wie, że znalazł się w kraju, z którego pochodziła jego matka. Napotyka myśliwych, którzy właśnie upolowali jelenia, kłamie im, że jest synem kupca, zachwyca ich swym myśliwskim kunsztem aż tak, że prowadzą go na zamek tyntagielski (na którym niegdyś brali ślub jego rodzice) przed oblicze króla Marka. Króla Tristan oczarowuje grą na harfie. Władca pozostawia młodzieńca na swym dworze, gdzie służy on trzy lata, aż do dnia, gdy do Kornwalii przybywa jego dawny opiekun – Rohałt Dzierżący Słowo, odnajduje Tristana i wyjawia królowi prawdę o jego pochodzeniu:
Królu Marku, otoć Tristan loński, twój siostrzeniec, syn siostry Blancheflor i króla Riwalena.
Tristan odpływa wraz z Rohałtem (i orężem darowanym mu przez króla Marka) do ziemi lońskiej mścić się na diuku Morganie za śmierć ojca. Zabija mordercę i ofiarowuje odzyskane ziemie swemu dawnemu opiekunowi, Rohałtowi, którego teraz nazywa ojcem. I rusza z powrotem do króla Marka – drugiego przybranego ojca – służyć mu. Ze sobą zabiera nauczyciela Gorwenala. Zastaje króla Marka i mieszkańców Kornwalii w żałobie, muszą bowiem zapłacić, jak co cztery lata, straszliwy haracz władcy Irlandii – trzystu młodzieńców i trzysta dziewcząt. Haracz ma ściągnąć wysłannik króla Irlandii i brat jego żony – rycerz Morhołt, znany z siły i słusznej postury. Choć prowokuje rycerzy, nikt nie odważa się wydać mu bitwy – prócz Tristana. Na Wyspie Świętego Samsona Tristan zabija go i powraca jego barką do Kornwalii. Towarzysze Morhołta wracają ze wstydem do Irlandii i przywożą siostrze Marhołta, królowej i jej córce, Izoldzie Jasnowłosej, zwłoki swego wodza.
Tymczasem Tristan choruje w Tyntagielu, fetor wydziela się z jego ran zatrutych ostrzem Marhołta, zbliżają się do niego tylko wuj-król Marek, Gorwenal i Dynas z Lidanu. Tristan na własną prośbę wypływa w morze łodzią bez wioseł i żagli, licząc na śmierć lub cudowne ocalenie. Po siedmiu dniach Tristana wyławiają rybacy, transportują go do portu i oddają pod opiekę swej pani, którą jest… Izolda Jasnowłosa. Nikt z jej otoczenia nie rozpoznaje w zniekształconej chorobą twarzy Tristana rysów zabójcy Marhołta. Izolda w ciągu 40 dni ulecza go. Wracający do zdrowia (i coraz bardziej do siebie podobny ) Tristan, obawiając się zdemaskowania, ucieka od Izoldy i przybywa do króla Marka. Tam napotyka spisek: czterej baronowie, wrogowie Tristana: Andret, Gwenelon, Gonoin i Denoalen podjudzają przeciw Tristanowi szlachtę Kornwalii, wiedzą bowiem, że król postanowił zestarzeć się bezdzietnie, by oddać ukochanemu siostrzeńcowi tron. Choć król się wzbrania, poddani żądają od niego ożenku.
Tristan obawiając się pomówień, iż dybie na tron Marka, też ich popiera. Marek postanawia zażyczyć sobie żony tak niedostępnej, że małżeństwo i tak nie dojdzie do skutku. Dwie jaskółki wlatują przez okno i przynoszą mu zloty włos kobiecy. Marek postanawia pojąć za żonę niedostępną właścicielkę tego włosa i oznajmia swą wolę rozjuszonym tym baronom. Tristian chce uchronić siebie i wuja od pomówień, dlatego deklaruje, że przywiezie Markowi narzeczoną – Piekną o Złotym Warkoczu, przypomina sobie bowiem włosy Izoldy. Oświadcza baronom i wujowi co wie o niej, i rusza do niebezpiecznego kraju Marhołta, Irlandii. Przybywa tam w przebraniu kupca. Pewnego dnia słyszy głos smoka i dowiaduje się od przypadkowo spotkanej kobiety, że to niepokonany potwór, który pożera młode dziewczyny, za to śmiałkowi, któremu uda się zgładzić potwora, obiecana jest ręka królewny Izoldy Jasnowłosej.
Tristan zabija smoka (udaje mu się trafić go w samo serce, ucina mu język), mdleje jednak od smoczego jadu. Martwego smoka znajduje starający się o rękę Izoldy tchórz kasztelan. Oświadcza, że to on zabił potwora, król, który w to nie wierzy, gwoli obietnicy musi oddać mu jednak Izoldę za żonę. Zrozpaczona dziewczyna, wraz ze sługą Perynisem i służącą Brangien idzie w pobliże smoczej jamy sprawdzić sytuację. Znajduje ślady konia niepodkuwanego w ich kraju, hełm i wreszcie zemdlonego cudzoziemca. Zatruty język smoka wypada, rycerz zostaje ocucony i przyznaje, że to on zabił smoka. Izolda zajmuje się nim, młodzieniec podoba się jej, lecz gdy rozpoznaje w nim po wyszczerbionym mieczu zabójcę wuja Marhołta, grozi mu śmiercią. Wtedy Tristan wyznaje, że był już raz leczony przez Izoldę, gdy przybył do jej kraju jako lutnista ze zniekształconą twarzą. Tristan wyznaje jej też, że jaskółki przyniosły mu jej włos, co odczytał jako znak pokoju.
Izolda godzi się z Tristanem. Tristan posyła Perynisa po swych kompanów (rzekomych kupców). W ich obecności kasztelanowi, który rzekomo zabił smoka, zostaje udowodnione kłamstwo, Izolda wymaga na ojcu obietnicę, że kimkolwiek okaże się zabójca smoka, zostanie życzliwie przyjęty. Gdy rycerstwo rozpoznaje w Tristanie mordercę Marhołta, chce go zabić, ale broni go Izolda, Tristan zdradza wtedy, że jego pan, król Marek, chce zaślubić Izoldę, w zamian ślubuje pokój i wierność. Król zgadza się, Izolda czuje się oszukana przez Tristana (sądziła, iż to on ją kocha). Jednak odpływa do Kornwalii wraz z Tristanem i wierną służką Brangien. Królowa daje służącej sporządzony przez siebie miłosny napój dla Izoldy i króla Marka – ma on zapewnić wieczną wielką miłość, królowa dodaje, że tego napoju mogą się napić tylko świeżo zaślubieni małżonkowie, nikt inny. W czasie podróży zdarza się jednak nieszczęśliwy wypadek: pod nieobecność Brangien Tristan i Izolda, spragnieni w czasie upału, wypijają bukłak wina przeznaczony dla Izoldy i króla Marka, nie wiedząc, że to czarodziejski napój.
Brangien zastaje oszołomionych sobą Tristana i Izoldę już po wypiciu napoju. Przerażona orientuje się, co się dzieje. Niespodziewanie Tristan odkrywa w sobie miłość do Izoldy, wyrzucając sobie nielojalność wobec króla Marka. Z kolei Izolda, choć chce nienawidzić zabójcę wuja, który ją upokorzył, kocha go. Brangien męczy się straszliwie, śledzi mękę swoich państwa, którzy przez dwa dni nic nie jedzą i szukają wzajemnie swej obecności. Trzeciego dnia spotykają się i wyznają sobie miłość. Zrozpaczona Brangien śledzi ich, nie umie jednak ich powstrzymać i kochankowie pogrążają się w miłości. Król Marek poślubia Izoldę. By ukryć jej niesławę, Brangien zajmuje w noc poślubną miejsce swej pani w małżeńskiej łożnicy. Król nie odkrywa podstępu.
Kochana przez męża Izolda żyje w pozornym szczęściu, faktycznie w rozpaczy, kocha bowiem Tristana. Ukochany, zgodnie z ówczesnymi zwyczajami, jako zaufany króla sypia w jego komnacie, a więc i blisko Izoldy. Ona, obawiając się przeszpiegów Brangien pod nieobecność Trsitana i króla, każe ją zabić służącym, ale gdy ta wyznaje im prawdziwe przyczyny gniewu pani, tylko przywiązują ja do drzewa, zabijają natomiast psa, i na dowód rzekomego zabójstwa przynoszą Izoldzie jego język. Izolda popada w rozpacz z powodu nieprzemyślanego rozkazu zabicia Brangien, wtedy rzekomi zabójcy wyjawiają, że Brangien żyje. Kobiety godzą się.
Brangien czuwa, wiec nikt nie przyłapuje kochanków na gorącym uczynku, ale zazdrośni o Tristana czterej baronowie domyślają się sekretu Tristana i królowej. Donoszą królowi, który nie wierzy, ale zaczyna cierpieć, w końcu oddala od siebie siostrzeńca.
Ten nie ma siły wyjechać i zatrzymuje się w mieście niedaleko zamku, tam zapada na febrę, dbają o niego Gorwenal i Dynas z Lidanu. Król nie odwiedza siostrzeńca. Izolda też cierpi. Kochanków wspomaga Brangien. Za jej radą w sadzie pod zamkiem tyntagielskim Tristan struga kawałki kory i wrzuca do źródła. Woda przepływa z sadu aż do komnat niewieścich, a wraz z nią drewienka. Izolda, widząc je, o ile może oddalić się z komnat, przybywa na spotkania z kochankiem. Odzyskuje spokój, król wierzy jej, a podstępni baronowie podejrzewają, że znów spotyka się z Tristanem. Proszą o pomoc znanego z zaklęć garbatego karła, Frocyna. On ujawnia im sekret kochanków. Baronowie namawiają króla, by ogłosił, że wyjeżdża na polowanie, po czym przydybał kochanków pod zamkiem pod sosną. Kochankowie jednak odkrywają podstęp, gdyż Tristan siedzący pod drzewem, a potem Izolda spostrzegają w wodzie odbicie króla Marka ukrytego wśród gałęzi. Dlatego są ostrożni, Izolda teatralnie wyznaje:
Bóg to wie wszelako i jeśli kłamię, niechaj pohańbi me ciało. Nigdy nie obdarzyłam miłością żadnego mężczyzny prócz tego, który pierwszy wziął mnie, dziewicę, w ramiona.
Ułagodzony król Marek postanawia pojednać się z Tristanem, a błazen, który odczytuje z gwiazd niekorzystny dla siebie bieg zdarzeń, ucieka. Marek przyjmuje siostrzeńca na dwór, przebacza baronom, a nawet karłowi. Ale baronowie knują nowy spisek – utrzymują, nadal, że Tristan kocha królową występną miłością i żądają kary. Oto kolejny podstęp, podsunięty królowi przez baronów i karła Frocyna. Król oświadcza Markowi, że musi nad ranem wyjechać. Tristan chce pomówić z Izoldą, w tym celu, gdy król opuszcza komnatę, skacze na łóżko Izoldy (by nie zostawić śladów na podłodze, karzeł rozsypał mąkę, gdy wydawało mu się, że wszyscy spali, Tristan jednak widział to). Niestety, z otwartej rany Tristana (zranionego podczas polowania) broczy krew, zostawiając ślady na mące. Gdy król powraca do komnaty, Tristanowi udaje się wprawdzie skoczyć na swoje łóżko, ale ślady na mące zostają. Jest to oczywisty dowód winy kochanków. Król zapowiada, że Tristan i Izolda poniosą wielką karę: umrą nazajutrz. Nic nie dają błagania Tristana o darowanie kary królowej ani błagania ludu o sprawiedliwy sąd, ani wstawiennictwo Dynasa z Lidanu. Kochankowie mają spłonąć na stosie. Tristanowi jednak udaje się podstępem uciec (wchodzi rzekomo pomodlić się do kapliczki i stamtąd skacze przez okno na skałę – zwaną odtąd Skokiem Tristanowym). Z miasta równocześnie ucieka wierny Gorwenal, spotyka się z Tristanem i przynosi mu jego miecz. Człowiek z ludu zawiadamia Izoldę, że jej ukochany ocalał. Izoldę ratują od śmierci… trędowaci. Domagają się dla niej długiego hańbiącego życia, nie śmierci. Na prośbę Iwona król oddaje rozpustnym chorym Izoldę jako wspólną kochankę. Za miastem Tristan odbija Izoldę trędowatym i kochankowie chronią się w lesie moreńskim.
Pewnego dnia przypadkiem kochankowie pobłądziwszy, trafiają do pustelni brata Ogryna. On radzi im pojednanie z Bogiem i królem i porzucenie życia w grzechu, Tristan i Izolda wracają jednak do swej leśnej kryjówki. Znajduje ich bardzo tęskniący za Tristanem jego pies Łapaj – pozostaje z nimi. Gdy robi się cieplej, kochankowie zamieszkują w szałasie. Jeden ze zdradliwych baronów, Gwenelon, zapuszcza się w okolice lasu moreńskiego na łowy. Gorwenal zabija go. Towarzysze Gwenelona uciekają w popłochu. Odtąd nikt nie zapuszcza się w okolice lasu moreńskiego. Ale pewnego dnia kochanków przypadkiem odnajduje w ich kryjówce leśniczy. Zawiadamia króla, który poprzysięga sobie, iż zabije występnych. Kiedy przybywa do szałasu, zmienia decyzję, gdyż zastaje kochanków rozdzielonych mieczem, śpiących niewinnie.
Zostawia jednak znak dla Tristana i Izoldy: rękawiczki i pierścień otrzymane kiedyś od Izoldy oraz własny miecz. Izolda ma symboliczny sen: śnią się jej dwa lwy walczące o jej posiadanie. Budzi się i orientuje w sytuacji. Kochankowie, myśląc, że król powróci, uciekają w popłochu z moreńskiego lasu. Po przemyśleniu dochodzą do wniosku, że król ocalił ich celowo, i postanawiają się z nim pojednać. Pomaga im pustelnik. Tristan podrzuca list królowi Markowi – zgodnie z propozycjami siostrzeńca i po naradzie z możnymi król godzi się z kochankami. Tristan zostawia Izoldzie na jej prośbę Łapaja. Ona jemu ofiaruje pierścień z zielonego jaspisu i obiecują sobie, że każdy, kto pokaże ten pierścień, będzie traktowany jako poseł od ukochanego.
Ogryn kupuje odzianej w łachmany królowej godną szatę, Izolda wymaga na Tristanie obietnicę, że opuści kraj dopiero, gdy ona mu pozwoli..
Izolda zostaje z królem Markiem. Król za radą możnych oddala Tristana, chcąc ofiarować mu skarby, których jednak Tristan nie przyjmuje – odtąd ukrywa się w lesie, chcąc sprawdzić, czy królowej nie dzieje się krzywda. Baronowie nakłaniają króla, by Izolda dowiodła swej niewinności, poddając się próbie z rozżarzonym żelazem. Choć król tego nie chce, Izolda godzi się na to. Próbę przechodzi pomyślnie dzięki podstępowi.
Na prośbę wysłanego przez Izoldę Perynisa Tristan w oznaczonym dniu w pielgrzymim przebraniu, bez broni, nierozpoznawalny, pojawia się na Białej Równi, w okolicy, gdzie ma odbyć się sąd nad Izoldą. Aby się dostać na miejsce sądu, trzeba przepłynąć rzekę. Po jednej stronie stoją rycerze i król Artur, po drugiej Tristan. Izolda stwierdza, że nie przedostanie się przez rzekę w długich szatach i prosi o pomoc rzekomego pielgrzyma. Przebrany za żebraka Tristan przenosi ją na drugi brzeg, na końcu tej drogi pielgrzym się przewraca. W obecności świadków Izolda przysięga na relikwie świętych:
Przysięgam, że nigdy mąż zrodzony z niewiasty nie trzymał mnie w ramionach prócz króla Marka, mego pana, i tego ubogiego pielgrzyma, który przed chwilą upadł oto w waszych oczach,
po czym bez bólu chwyta rozżarzoną sztabę żelaza. Wychodzi z tej próby cało – i zwycięsko. Mimo to Tristan nie ma serca się oddalić i choć królowa jest bezpieczna, najpierw próbuje się z nią po kryjomu pożegnać, potem zaczynają się spotykać. Baronowie znów spiskują, śledzą Tristana i Izoldę. Tristan morduje Denoalena (obcina mu głowę i warkocze), a potem, już w komnacie Izoldy, Gondoina (strzałą z łuku).
Tristan chroni się w Galii, na ziemi szlachetnego diuka Żylenia. Stamtąd przysyła Izoldzie czarodziejskiego psa Milusia (z zaczarowanym dzwoneczkiem), odganiającego wszelkie smutki. Pociesza on Izoldę, ale gdy królowa odkrywa, że to czary, a nie sama myśl o Tristanie łagodzą jej ból, wyrzuca zaczarowany dzwonek w morze, by móc cierpieć tak jak Tristan.
On jednak nic nie wie o jej cierpieniu i rozpacza, bo nie ma żadnych wieści. Trafia do Bretanii – do diuka Hoela i pomaga mu zwyciężyć jego wroga – hrabiego Ryjola, który oblega syna diuka – Kaherdyna w ostatnim ich zamku, Karheniu. Tristan zaprzyjaźnia się z Kaherdynem, w zamian dostaje za żonę córkę Hoela, siostrę Kaherdyna – Izoldę o Białych Dłoniach. Popełnia błąd, bo nadal kocha swoją Izoldę. Dlatego, mimo iż lituje się nad piękną żoną, decyduje się żyć z nią w czystości. Oszukuje ją, iż uczynił Matce Boskiej ślub, iż przez rok nie będzie żył ze swoją żoną. Izolda zgadza się na to. Kaherdyn przypadkiem poznaje prawdę o związku przyjaciela i siostry. Pyta Tristana, jak jest naprawdę, a ten zwierza mu się ze swego życia, przyjaciel okazuje mu zrozumienie. Z kolei Izolda Jasnowłosa, żona króla Marka, tęskni za Tristanem, przypadkiem dowiaduje się, że poślubił Izoldę o Białych Dłoniach. Popada więc w rozpacz, sądzi, że ukochany o niej zapomniał. Z kolei Kaherdyn proponuje Tristanowi, by razem popłynęli do Tyntagielu i przekonali się, czy ukochana nadal pamięta Tristana. W kraju króla Marka spotykają Dynasa z Lidanu, który informuje ich, że król Marek nadal kocha Izoldę, ale ona tęskni za ukochanym. Tristan wysyła Dynasa (z pierścieniem z jaspisu) z poselstwem do królowej. Powiadamia ją, że za dwa dni, gdy dwór opuści zamek i uda się na Białą Równię, będzie czekał na Izoldę ukryty przy drodze w krzakach głogu.
Kaherdyn i Tristan przybywają w okolice, gdzie miał pojawić się dwór i stają w lesie, na bocznej drodze zostawiając giermków (dwór przechodzi obok główną drogą). Wraz z towarzyszami chowa się w lesie. Na drodze orszaku królowej Tristan zostawia gałązkę leszczyny. Izolda spostrzega ją i słysząc głos ptaków, naśladowany przez Tristana, zapowiada (tak, by ukryty Tristan słyszał):
Ptaszyny tego lasu, któreście mnie oweseliły piosenką, biorę Was w najem. Podczas gdy mój pan Marek będzie jechał aż do Białej Równi, ja zatrzymam się w zamku Świętego Łubina. Dążcie tam za mną, ptaszyny: dziś wieczór nagrodzę was sowicie jako dobrych minstrelów.
Niestety, wskutek nieporozumienia i gniewu kochankowie nie spotykają się. Dlaczego? Rycerz Bleheri napotyka na drodze giermków z końmi Tristana i Kaherdyna. Sądząc, że widzi Tristana, a nie giermka, woła go i zaklina na imię Izoldy, ale zostaje zlekceważony. Bleheri donosi o tym Izoldzie, która czuje się znieważona. Królowa nakazuje wiernemu słudze Perynisowi przekazanie Tristanowi, by nie ważył się do niej zbliżać. Choć Perynis wraca i tłumaczy nieporozumienie, Izolda nie wierzy ani jemu, ani Tristanowi. Tristan więc, odziany w łachmany, udaje chorego na trąd i zbliża się do grodu Świętego Łubnia, by u wrót zamku żebrać łaski królowej. Izolda poznaje go, ale przepędza i wyśmiewa. Tristan odpływa do Bretanii, a Izolda popada w rozpacz, żałując swego uczynku, Tristan rozpacza także. Nie uprzedzając żony ani przyjaciół, wyrusza nad morze, a gdy dowiaduje się, że statek odpływa do Tyntagielu, zabiera się wraz z kupcami. Na wybrzeżu dowiaduje się od przypadkowego człowieka, że królowa jest bardzo smutna. Postanawia za wszelką cenę się z nią spotkać. Zamienia się z napotkanym rybakiem na szaty, smaruje twarz płynem z magicznego ziela, by żaden człowiek na świecie nie mógł go poznać, udaje szalonego. Tak dociera przed oblicze króla i królowej – wypowiada mnóstwo na pozór bezsensownych tekstów na temat przyjaźni z królem, miłości do Izoldy, składa nawet królowi żartobliwą (?) propozycję zabrania od niego Izoldy i oddania mu w zamian swojej siostry. Początkowo król bawi się dobrze, a Izolda popada w gniew, gdy szaleniec przypomina jej różne fakty z jej życia (faktycznie różne etapy z życia Tristana i Izoldy), które wydają jej się zniewagą, trafiają do niej dopiero słowa o czarodziejskim napoju wypitym z jednego pucharu na pełnym morzu. Nie poznaje jednak Tristana i odchodzi. Zwierza się Brangien, która sugeruje, że szaleniec może być samym Tristanem lub jego posłańcem, Izolda w to nie wierzy. Brangien idzie więc do szaleńca i jest zdziwiona, że zna on jej imię, jednak także nie rozpoznaje w nim Tristana i ucieka. Szaleniec wpada do komnaty Izoldy, wyznaje jej, że jest Tristanem, a gdy ta nie wierzy, oskarża ją o zdradę. By udowodnić, że mówi prawdę, woła Łapaja, który go rozpoznaje. Wtedy i Izolda spostrzega pierścień i poznaje, że to Tristan. Mdleje, a sługi dla zabawy umieszczają szaleńca pod schodami blisko królowej. Andret jednak węszy zdradę i każe wygnać obłąkanego. Tristan przychodzi pożegnać się z ukochaną , oświadcza, że pewnie nigdy już nie wróci i umrze z miłości. Wraca do Bretanii, wspiera Kaherdyna w walce z baronem Bedalisem, zabija siedmiu braci, ale sam otrzymuje ranę zatrutą lancą. Czuje, że umrze. Nie ma siły jechać do Izoldy. Wzywa Kaherdyna. Żona Tristana, a siostra Kaherdyna, Izolda o Białych Dłoniach podsłuchuje ich rozmowę. Niemal mdleje, gdy słyszy prawdę o miłości Trsitana do innej Izoldy. Kaherdyn jedzie z posłannictwem i wyznaniem miłosnym Tristana do Izoldy Jasnowłosej. Siostrze ma powiedzieć, że jedzie po lekarza. Jeśli wróci szczęśliwie z Izoldą, obiecuje rozpiąć biały żagiel, jeśli bez Izoldy – czarny. Jego siostra poprzysięga sobie zemstę na Tristanie, którego przecież kocha nieodwzajemnioną miłością. Usługuje mu jednak pokornie. Kaherdyn przybywa na dwór Marka jako kupiec, dostaje się do królowej Izoldy, informuje o miłości i śmiertelnej ranie Tristana. Izolda obiecuje ruszyć z nim w podróż do ukochanego. Udaje, że chce polować z sokołem, oddala się do portu (rzekomo w poszukiwaniu sokoła, który przysiadł na maszcie), diuk Andret podążą z nią, ale Kaherdyn zabija go wiosłem (w ten sposób ginie ostatni z wrogich baronów), a Izoldę zabiera na statek. W czasie podróży rozpętuje się burza. Tristan tęskni, a Izolda boi się, że umrze na morzu, nie ujrzawszy ukochanego, ale po pięciu dniach burza mija. Kaherdyn rozpina biały żagiel, ale nadal są trudności z przybiciem do brzegu. Izolda ma symboliczny sen , iż trzyma na podołku głowę dzika, który plami jej suknię krwią. Ma przeczucie, że nie zastanie już Tristana przy życiu. I rzeczywiście. Izolda o Białych Dłoniach mści się. Mówi Tristanowi, że przybywa statek o czarnych żaglach, choć widzi białe. Tristan, cierpiąc straszliwie z tesknoty za ukochaną, umiera.
Izolda Jasnowłosa przybywa, słyszy lamenty ludzi, którzy informują ją, że umarł dobry pan – Tristan. Jasnowłosa znajduje Izoldę o Białych Dłoniach, rozpaczającą przy zwłokach Tristana. Nakazuje jej odsunąć się:
Pani, powstań i pozwól mnie się zbliżyć. Więcej mam praw opłakiwać go niż ty, wierzaj mi, bardziej go miłowałam.
Układa się przy zwłokach przyjaciela i z żalu umiera. Król Marek dowiaduje się o śmierci kochanków, przybywa do Bretanii, każe zrobić trumnę z chalcedonu dla Izoldy i z berylu dla Tristana. Zawodzi ciała do Tyntagielu. Zostają pochowani w osobnych grobach obok kaplicy. Ale z grobu Tristana wyrasta głóg, który wystając ponad kaplicę, łączy się z grobem Izoldy. Ludzie ucinają go, a głóg odrasta. Trzy razy powtarza się ta sama historia, aż Marek zakazuje ucinać gałęzie krzewu. Odtąd groby kochanków są połączone gałęziami…
Do traktowania Dziejów Tristana i Izoldy jako uniwersalnej historii miłosnej, uprawnia nas także jej zakończenie:
Panowie miłościwi, dobrzy rybałtowie dawnych czasów (…) opowiedzieli tę opowieść dla tych, którzy miłują, nie dla innych. Przekazują wam przeze mnie pozdrowienie. Pozdrawiają tych, którzy tkwią w zadumie, i tych, którzy są szczęśliwi, nienasyconych i pragnących, tych, co są radośni, i tych, co są stroskani, słowem – wszystkich miłośników.
Oby mogli znaleźć tu pociechę przeciw odmienności, przeciw niesprawiedliwości, przeciw urazie, przeciw cierpieniu, przeciw wszystkim niedolom miłowania!…
Inne średniowieczne utwory miłosne
W średniowieczu, na równi ze złowieszczym wołaniem memento mori i opowieściami o walecznych czynach rycerzy, rozbrzmiewały miłosne westchnienia i obietnice. Tristan i Izolda nie byli jedynymi nieszczęśliwymi kochankami tamtych czasów, znane są równie burzliwe dzieje miłości innej pary, byli to: Abelard i Heloiza, których tragedia miłosna zdarzyła się w XII w.
Abelard – postać historyczna, był uznanym teologiem i filozofem paryskim, ale jego sława związana była w większym stopniu z nieszczęśliwym uczuciem, jakie łączyło go z jego znacznie młodszą, nieletnią uczennicą Heloizą. Kiedy okazało się, że Heloiza jest w ciąży, wzięli potajemny ślub. Po narodzinach dziecka, gdy prawda wyszła na jaw, wściekły wuj Heloizy okrutnie zemścił się na Abelardzie, okaleczając go w najbardziej dotkliwy dla mężczyzny sposób… Kochankowie już nigdy się nie spotkali, oboje spędzili resztę swego życia w klasztorze. Pisywali jednak do siebie listy, i to właśnie ta piękna miłosna korespondencja pozostała świadectwem ich tragicznej miłości.
Niektórzy uważają, że cała poezja europejska wywodzi się ze średniowiecznej liryki miłosnej, za głównych twórców której uważa się wędrownych poetów – muzyków: trubadurów. To właśnie od nazwy południowego obszaru Francji – Prowansji, z którego pochodzili, utworzono określenie – liryka prowansalska.
liryka prowansalska – poezja trubadurów powstała między XI a XIV w., jej najważniejszym tematem było wysławianie nieszczęśliwej miłości, co czyniono w słowach bardzo żarliwych i egzaltowanych. Owa poezja przyniosła narodziny zupełnie nowej wizji kobiety – nieosiągalnej kochanki, która staje się dla mężczyzny nostalgicznym ideałem. Miłość prawie zawsze była platonicznym związkiem czystych dusz, w którym mężczyzna, poprzez piękno składanego hołdu, próbuje pozyskać wyidealizowaną i niedostępną damę swego serca. Oczywiście w żadnej mierze nie odzwierciedla to o wiele bardziej prozaicznej rzeczywistości.
Trubadurzy często recytowali lub śpiewali swe utwory przy wtórze liry czy lutni. Opowieść, której towarzyszyła muzyka, stawała się bardziej poruszająca i jednocześnie dostępniejsza dla większej liczby słuchaczy.
Pytania i odpowiedzi
1. W Dziejach Tristana i Izoldy można odnaleźć cechy legendy. Wskaż je.
- W utworze pojawiają się motywy baśniowe:
- złoty włos Izoldy przyniesiony przez jaskółki;
- sporządzony przez matkę Izoldy czarodziejski napój ma być gwarancją udanego życia małżeńskiego jej córki;
- roślina wyrastająca w ciągu jednej nocy i łącząca groby kochanków.
- Niezwykli bohaterowie:
- Izolda – piękna, dobra, wyrozumiała, wierna, odważna;
- Tristan – dzielny, odważny, oddany swemu władcy.
- Wyraźny podział na bohaterów dobrych i złych:
Tristan i Izolda – to pozytywni bohaterowie; ci, którzy są przeciwni miłości kochanków, np. baronowie – to negatywni bohaterowie, są źli, zawistni.
2. Podaj cechy miłości Tristana i Izoldy.
Wielka, niepokonana, tragiczna, fatalna w skutkach, niespokojna, pełna wyrzeczeń i cierpienia, nieszczęśliwa, trudna, niezwyciężona.
3. Wskaż podobieństwo Dziejów Tristana i Izoldy do utworów hagiograficznych.
Na początek przypomnienie:
Utwór hagiograficzny = utwór o życiu i czynach świętych. Przypomnij sobie – w utworach hagiograficznych przedstawione jest cierpienie świętego w imię Boga, za wiarę.
W Dziejach Tristana i Izoldy miłość kochanków zawładnęła nimi wbrew ich woli. Ale mimo to została przedstawiona jako miłość bez grzechu, miłość czysta. Zmagania kochanków, ich starania o to, by być razem, ich cierpienie, a w końcu śmierć przypominają cierpienia męczenników za wiarę.
4. Na czym polegał tragizm miłości Tristana i Izoldy?
Przypomnij sobie, czym jest tragizm! Tragizm = nierozwiązywalny konflikt. Bohater tragiczny nie ma wyboru – jego każda decyzja skazana jest na niepowodzenie. Tristan i Izolda to bohaterowie tragiczni. Miłość, która wbrew ich woli zawładnęła nimi, prowadzi ich do śmierci. Tragizm miłości Tristana i Izoldy polega na tym, że kochankowie nie mają szansy na to, by ich miłość była szczęśliwa i nie mogą jednocześnie się od tego uczucia uwolnić. Miotają się między tym, co podpowiada rozum, a uczuciem, które okazuje się od nich silniejsze: „Zdawało się Tristanowi, że żywy krzew o ostrych cierniach, o pachnących kwiatach zapuszcza korzenie w krew jego serca i silnymi więzami wiąże do pięknego ciała Izoldy jego ciało i wszystką myśl, i wszystkie pragnienia. Myślał: Andrecie, Denoalenie, Gwenelonie i ty, Gondoinie, zdrajcy, którzyście mnie oskarżyli, iż pożądam ziemi króla Marka, ach, jestem jeszcze nikczemniejszy i nie ziemi jego oto pożądam! Ty, miły wuju, który pokochałeś mnie, sierotę, nim nawet poznałeś krew siostry swojej Blancheflor, któryś mnie opłakiwał tkliwie, gdy ramiona twoje niosły mnie do barki bez żagla i wioseł, ty, miły wuju, czemuż od pierwszego dnia nie wygnałeś precz zbłąkanego dziecka, przybyłego, aby cię zdradzić?”.
Skąd pochodzi opowieść o dziejach Tristana i Izoldy?
Utwór – nazywany przez tłumacza mitem – powstał w tradycji celtyckiej (rozpowszechniły go plemiona staroangielskie zamieszkujące u wybrzeży kanału La Manche).
Powstanie języka francuskiego
Dzieje Tristana i Izoldy zostały spisane w języku francuskim. Jak doszło do spisania utworu w języku francuskim, skoro pochodzi on z legend celtyckich?
Język celtycki zaginął, wyparty przez łacinę. Tłumacz zaznacza, że nie była to klasyczna łacina, ale łacina, jaką posługiwali się żołnierze i kupcy. W zetknięciu z językiem germańskim łacina ta powoli przekształcała się i powstał język francuski.
Jakie utwory zostały spisane w języku francuskim?
Powieści rycerskie Okrągłego Stołu, do których tłumacz zalicza Dzieje Tristana i Izoldy.
To jest ważne!
- Do XII wieku opowieści o dziejach Tristana i Izoldy funkcjonowały jedynie w przekazie ustnym.
- W połowie XII wieku istniało już kilka wersji pisanych tego poematu.
- Większość z tych utworów zaginęła, zostały tylko dwa.
- Dopiero romanista Joseph Bédier podjął się spisania na podstawie tekstów źródłowych dziejów Tristana i Izoldy.
Dzieje Tristana i Izoldy – jaki to gatunek?
Utwór ma charakter poematu – łączy elementy romansu rycerskiego i utworu o życiu niezwykłych postaci.
Poemat był opowiadany na dworach.
Uwaga! Tematyka!
- Dzieje Tristana i Izoldy to utwór o miłości! Najsłynniejsza opowieść miłosna!
Utwór wyznacza drogę kolejnym tekstom o miłości – jest wzorem.
- Znane średniowieczne fragmenty Dziejów Tristana i Izoldy pochodzą z 2 wierszowanych redakcji i prozaicznej XIII-wiecznej. Sama historia jest jednak znacznie starsza. Podobnie jak Opowieści o królu Arturze. należy do cyklu fabuł bretońskich (nazwa od krainy geogr. we Francji na Półwyspie Bretońskim), które opierały się z kolei na mitach celtyckich.
- W XIII wieku zaczęto tłumaczyć Dzieje Tristana i Izoldy na inne języki. Karierę utwór zrobił w czasach romantyzmu, m.in. na jego podstawie powstał dramat muzyczny Ryszarda Wagnera. W 1900 roku romanista francuski Józef Bedier opracował, korzystając z różnych wersji tekstu – francuskich i niemieckich – nową prozaiczną wersję utworu.
Ważne cytaty
- Weź tedy ten bukłaczek z winem i zapamiętaj te słowa. Ukryj go w taki sposób, aby go żadne oko nie ujrzało i żadne wargi się doń nie zbliżyły.
(…)
Taka jest bowiem jego moc: ci, którzy wypiją go razem, będą się miłowali wszystkimi zmysłami i wszystką myślą, na zawsze, przez życie i po śmierci.
- Miły Tristanie, Izoldo miła, za karę złej pieczy, którą miałam o nim, oddaję wam swoje ciało, życie; przez moją to zbrodnię wypiliście w przeklętym pucharze miłość i śmierć! (…)
Tristan rzekł:
– Niech tedy przyjdzie śmierć.
- Przyjacielu mój, mam pierścień z zielonego jaspisu, weź go przez miłość dla mnie, noś na palcu; jeśli kiedykolwiek poseł będzie twierdził, iż przybywa od ciebie, co bądź by czynił lub mówił, nie uwierzę mu póty, póki nie pokaże tego pierścienia. Ale skoro go zobaczę, żadna powaga, żaden zakaz króla nie przeszkodzą mi uczynić tego, co zlecisz, będzieli to rozsądek czy szaleństwo.
- Kiedy król Marek dowiedział się o śmierci kochanków (…) kazał uczynić dwie trumny (…) Wpodle kaplicy, po lewej i prawej stronie absydy, pochował ich w dwóch grobach. Ale w nocy z grobu Tristana wybujał zielony i liściasty głóg o silnych gałęziach, pachnących kwiatach, który wznosząc się ponad kaplicę, zanurzył się w grobie Izoldy. Ludzie miejscowi ucięli głóg: nazajutrz odrósł na nowo, równie zielony, równie kwitnący, równie żywy, i znowuż utopił się w łożu Izoldy Jasnowłosej. Po trzykroć chcieli go zniszczyć, na próżno. Wreszcie donieśli o cudzie królowi Markowi. Król zabronił odtąd ucinać głóg.
Ważniejsi bohaterowie utworu
- Tristan – siostrzeniec króla Kornwalii, Marka
- Blancheflor – matka Tristana, siostra króla Marka
- Riwalen – ojciec Tristana, król Lonii, przyjaciel króla Marka
- Król Marek – król Kornwalii, wuj Tristana, mąż Izoldy Jasnowłosej
- Gorwenal – wierny giermek, opiekun i nauczyciel Tristana
- Rohałt Dzierżący Słowo – marszałek, opiekun i przybrany ojciec Tristana
- Izolda Jasnowłosa – córka króla Irlandii i siostrzenica groźnego rycerza Morhołta
- Brangien – wierna służąca Izoldy
- Perynis – wierny sługa Izoldy
- Izolda o Białych Dłoniach – żona Tristana
- Kaherdyn – brat Izoldy o Białych Dłoniach, syn diuka Hoela
- Andret, Gwenelon, Gondoin i Denoalen – wrogowie Tristana, baronowie
Słynne symbole
- Czarodziejski napój miłosny – wino o niezwykłej mocy sprawiające, iż ci, którzy wypiją je razem pałają do siebie namiętnym, wiecznym uczuciem, za życia i po śmierci
- Las moreński – bezpieczne miejsce schronienia kochanków
- Miecz rozdzielający ciała kochanków – symbol niewinności
- Krzak głogu – symbol niezniszczalności uczucia, łączy groby kochanków, pozwala im być razem po śmierci
Zobacz:
O czym jest najsłynniejszy romans średniowiecza Dzieje Tristana i Izoldy?
Dzieje Tristana i Izoldy jako przykład średniowiecznej historii miłosnej
Różne wizje miłości w Dziejach Tristana i Izoldy i Wielkim testamencie
Miłość w średniowieczu, w renesansie, w baroku… Jak ukazują miłość poeci dawnych epok?
Na podstawie znanych ci utworów omów średniowieczne pojmowanie miłości.
Jakie znasz, inne niż Dzieje Tristana i Izoldy, średniowieczne utwory miłosne?