Manifest literacki – definicja
Manifest literacki to programowe wystąpienie wstępującego na scenę literacką nowego pokolenia artystów.
- Prezentują oni swoje cele, założenia, sposób patrzenia na sztukę i rolę artysty.
- Często mowa jest o nowych zadaniach i wyznacznikach nowego rodzaju sztuki.
- Bardzo często ci „młodzi” rozprawiają się ze „starymi” – przeciwstawiając swoje nowatorskie i ożywcze koncepcje dawno przebrzmiałym pomysłom.
- Ton tych wystąpień można określić jako kategoryczny, a postawę młodych twórców jako roszczeniową. Często nie szczędzą złośliwości odchodzącym w cień; są pewni siebie, niemalże przekonani o własnej nieomylności.
Manifesty to najczęściej pełne patosu i wykrzykników artykuły publikowane w prasie. Głównym ich celem jest zdobycie jak największej liczby zwolenników nowych teorii czy rzeszy wyznawców. Wszystkie chwyty są dozwolone, nawet jawne szyderstwo z dokonań innych twórców.
Do grupy manifestów możemy zaliczyć także utwory poetyckie. Są one nieco łagodniejsze, mające charakter raczej propozycji niż narzucania nowych koncepcji. Mimo to w epoce modernizmu odegrały one bardzo ważną rolę – stały się swoistymi ilustracjami filozoficzno-artystycznych założeń. Podejmują tematy roli sztuki i artysty – najlepszym przykładem są Kwiaty zła Baudelaire’a.
.
Nowe koncepcje poezji w utworach modernistów francuskich:
Correspondances i Samogłoski, analogia i synestezja
Natura jest świątynią, kędy słupy żywe
Niepojęte nam słowa wymawiają czasem
Człowiek śród nich przechodzi jak symbolów lasem,
One mu zaś spojrzenia rzucają życzliwe.
Już pierwsza strofa utworu Baudelaire’a zatytułowanego Correspondances – czyli Odpowiedniki czy Oddźwięki – wprowadza nas w zaczarowany świat, którym włada zasada analogii (przeczytajmy uważnie dwa pierwsze wersy). Wydają się one zagadkowe i tajemnicze – rozwiązanie zagadki przynoszą kolejne strofy sonetu. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, iż jest to – jak na świat poezji, w którym rządzą specyficzne prawa – niemalże wyłożenie kawy na ławę.
Zasada analogii (inaczej: odpowiedników) sugeruje nam, że wszystkie obrazy i doznania świata mówią nam o jego jedności. Jedność świata objawia się w pozalogicznych, zaskakujących i dziwacznych formach rzeczywistości. Człowiek posługujący się jedynie zdrowym rozsądkiem nie jest w stanie zrozumieć tajemniczych powiązań stanowiących o nadprzyrodzonej jedności świata. Trzeba uruchomić wyobraźnię, być może już zapomnianą dziecięcą wrażliwość i dopuścić do głosu uczucia. W przeciwnym razie nie będziemy w stanie odczuć aromatów świeżych „jak ciała dziecinne”, bogatych i zepsutych czy triumfalnych, o których pisze Baudelaire. Połączenia między światami pojęć są niewidzialne, ba, niezauważane i nieodczuwane na co dzień. Mogą się wydawać niewyrażalne, więc poeta proponuje specyficzny, trudny, ale i niezwykle piękny i urzekający sposób wypowiadania (język właściwie), który sprawi, że wyrażanie tych powiązań stanie się możliwe. I co więcej – dostrzeżemy jedność istnienia, zarówno kosmicznego, przyrodniczego, jak i ludzkiego. Światy zapachów, kolorów i dźwięków przenikają się – możemy usłyszeć kolor, powąchać dźwięk, zobaczyć zapach. Co pozornie wydawało się niemożliwe… Poeta jest przekonany, że te rozmaite doznania i całe szeroko rozumiane istnienie ludzkie łączy głęboka jedność:
Jak oddalone echa, wiążące się w chóry,
Tak sobie w tajemniczej, głębokiej jedności (…)
Odpowiadają dźwięki, wonie i kolory.
Wszystko, co dostępne człowiekowi w procesie poznania – między innymi rzeczone „dźwięki, wonie i kolory”, lecz także emocje, uczucia, przeżycia i doświadczenia duchowe, wchodzą ze sobą w tajemne powiązania. Niewątpliwą zaletą takiego stanu rzeczy jest fakt, że nasze życie jest przez to bogatsze i pełniejsze. Dlatego warto szukać analogii i wszelakich powiązań tam, gdzie nikt by się ich nie spodziewał. Wbrew pozorom nie jest to wcale zabawa, rozrywka szaleńców, pomyleńców i pacjentów oddziałów psychiatrycznych, lecz nowy sposób pojmowania świata.
Z zasadą analogii silnie związana jest synestezja – jedne wrażenia zmysłowe można przełożyć na drugie, aby uzyskać zaskakujące zestawienia: fioletowa melancholia, aksamitny strach, jedwabna cisza.
- Jak widzimy, możemy zestawiać ze sobą kolory i dźwięki (granatowy szelest), kolory i stany psychiczne (żółty niepokój), kolory i zapachy (seledynowy aromat). Przez poetów (jako jeden z elementów) bardzo chętnie były wykorzystywane kolory. Można je „rozszyfrowywać” dowolnie – seledynowy aromat może być to zapach lodów pistacjowych, delikatnych perfum czy w końcu zapach dawnej nadziei – już wyblakłej. Istnieje też wiele innych możliwości.
- Doznania zmysłowe, np. z grupy słuchowych czy wzrokowych, przedstawiane są za pomocą kategorii charakterystycznych dla innych zmysłów. „seledynowy aromat” to oczywiście doznanie z grupy węchowych przedstawione w kategoriach wzrokowych. To wiąże się z nową funkcją wiersza, który miał opanować wszystkie zmysły odbiorcy – to już nie tylko tekst, ale także muzyka (rytmizacja wierszy), obraz, nawet zapach czy dotknięcie. Dzięki opanowaniu wszystkich prawie zmysłów odbiorcy, oddziaływania na nie – poezja sprawia, że odbiorca zanurza się w niej, niekiedy nawet pławi się w niej z rozkoszą…
Słynny jest synestezyjny sonet Rimbauda Samogłoski, w którym wedle indywidualnego, zaskakującego klucza poeta łączy kształty graficzne liter i ich brzmienia głoskowe z „odpowiadającymi” im barwami. Barwy z kolei odsyłają do innych zjawisk rzeczywistości. Tak więc A to czerń, U – zieleń zaś O – błękity. E z kolei to „blask pary” (podwójna synestezja!), I – „purpura, krwi struga z ust”.
.
Statek pijany i symbolizm
Ten piękny wiersz Rimbauda każe nam na chwilę zatrzymać się przy pojęciu symbolizmu. Pojęcie symbolu – często spotykane w codziennych nawet rozmowach wydaje się pozornie proste. Mimo to definicja określająca symbolizm jako „nurt poetycki operujący symbolem” wydaje się mętna, upraszczająca i wykrętna. Operowanie symbolem otwiera drogę wyobraźni poetyckiej zupełnie nowego typu, a co się z tym wiąże – stawia przed artystami zadania nowego typu. Nowa wizja poezji nazywana była „nowym dreszczem”. Za „oficjalny” początek symbolizmu przyjmuje się manifest pióra Jeana Moreasa opublikowany na łamach „Le Figaro” w 1886 r. Jak możemy się domyślać, symbolizm opierał się na zdecydowanym przeciwstawieniu literaturze mimetycznej – odwzorowywanie rzeczywistości uznano za przeżytek – artysta ma prawo tworzyć własny świat, kreować własne wizje, które niekoniecznie muszą być umotywowane zdrowym rozsądkiem. Tę umiejętność ceniono bardzo wysoko.
- Symbolizm to wieloznaczność, niejednoznaczność, możliwość wielorakich interpretacji. To nowe wymagania stawiane czytelnikowi, który powinien mieć dużą wyobraźnię, umiejętność kojarzenia i coś z dociekliwości i pasji detektywa, być wrażliwym. Zmuszony jest do wspłlpracy przy odbiorze dzieła. Wysokie wymagania? Wysoka nagroda – udział w nadawaniu sensu utworowi – czyli – jakkolwiek by na to patrzeć, pewien udział w jego tworzeniu. Prócz tego – udział w poznawaniu tajemnicy bytu (według symbolistów to jest właśnie celem poezji). Rzecz jasna, idzie nam tu o byt w szerokim tego słowa znaczeniu; dotykanie spraw związanych z metafizyką, psychologią, kosmogonią, kondycją człowieka itd. – nie tylko o byt w sensie materialnym, przyziemnym.
Symbolizm pełnił niesłychanie ważną rolę – nie tylko zasady twórczej, ale i ideowej.
- U podstaw tworzenia symbolu leży przekonanie o niewystarczalności języka i jego „ułomności”. Trudno za jego pomocą opisać skomplikowane stany duszy i trudne do nazwania jednym słowem emocje, niemożliwe wręcz jest nazwanie pewnych uczuć. Co nie da się nazwać wprost, artyści starają się wyrazić za pomocą symboli. Symbole zaś są na ogół niejasne, tajemnicze, niedookreślone (w odróżnieniu od jednoznaczeniowych alegorii). Oczywiście, w poezji pełno jest symboli wyświechtanych, często wykorzystywanych, a przez to zaszufladkowanych, które siłą rzeczy upodabniają się trochę do alegorii. Przykładem może być symbol skrzydeł, którego znaczeń nie trzeba chyba wyjaśniać.
Sztandarowym z kolei przykładem wiersza symbolistycznego może być Statek pijany Rimbauda, w którym nawet popularne symbole statku czy morza nabierają przy uważnej, otwartej na nowe doznania lekturze zupełnie nowych znaczeń.
Jak rozumieć wymowę i znaczenie tytułowego statku, w dodatku pijanego? Rozumienie dosłowne prowadzi nas wprost do świata wesołego, lecz płytkiego surrealizmu i zamyka drogę do ciekawych, może nawet odkrywczych interpretacji.
Dlatego zmuszeni jesteśmy poszukiwać znaczeń symboli – jakże licznych w tym utworze.
- „Statek pijany” może to być człowiek – nie dość że rozchwiany, niezdecydowany, otumaniony („pijany”), to unoszony przez kapryśne fale (czyli kapryśne życie). Być może, jest pijany własnymi myślami, ideami, pomysłami, które wprawiają go w stan radosnej pijackiej ekstazy lub pijackiego rozrzewnienia.
- To człowiek, który zrywa więzy łączące go z przyziemnością, prozą życia, obmierzłym filisterstwem („Czułem, że już nie wiedzie mnie dłoń holowników”).
- A może chodzi tu o uwolnienie własnych myśli i emocji, więzionych przez liczne zakazy i nakazy moralno-etyczne?
Mimo to nie jest szczęśliwy („Lecz zbyt wiele płakałem!”), choć wrażenia z podróży ma niezmiernie bogate. Nasuwa się kolejne pytanie: o jaką podróż chodzi? Podróż w głąb siebie, przegląd wspomnień, podróż duchową czy może mianem podróży nazwane jest tu po prostu życie? Co symbolizuje błotnista kałuża „gdzie w zmrokowej chwili/ Dziecina pełna smutków (…)/ Puszcza statki wątlejsze od pierwszych motyli”. Czy to utracony kraj lat dziecinnych? Dziecięca, pierwotna natura, do której chce powrócić? Symbol niespełnionych marzeń? Skrywana przed wszystkimi część własnej duszy, którą chciałoby się pokazać, lecz nie wiadomo jak? Symbol bezradności?
Nasuwa się szereg innych pytań – co symbolizować może owa „dziecina pełna smutków” czy statki „wątlejsze od pierwszych motyli”?
Ten bardzo zagadkowy wiersz stawia jeszcze wiele, wiele innych pytań. W zależności od nastroju czy gromadzonych doświadczeń przy każdej lekturze wiersza możemy odpowiadać na nie inaczej.
.
Sztuka poetycka Paula Verlaine’a – impresjonizm, muzyczność, synestezja
Ten utwór Verlaine’a żartobliwie można by nazwać poradnikiem poetyckim – gdyż pełno w nim nakazów i rad, chętnie używany jest tryb rozkazujący.
- To z tego właśnie wiersza pochodzą słynne przykazania: „Stroń od puenty zabójczej” i „Złam retoryce kark, bez pardonu!” W utworze tym napotykamy na porady formalne, zalecenia raczej – między innymi przyznanie prymatu wiersza nieparzystego nad parzystym. On nie ogranicza zdania żelaznymi regułami, wydaje się być „roztopiony w powietrzu płynniej” niż wiersz parzysty, pozwala na większą swobodę.
- Kolejne zalecenie: wiązać wyrazy niedbale dobrane, pożegnać się z zasadą mozolnego dobierania słów pasujących – wtedy mamy szansę stworzyć nie żelazną konstrukcję słów i rymów, tak sprzeczną z ideą poezji, lecz „przymgloną piosenkę”, w której w upojeniu łączą się dźwięki „Z Wyrazistym Niezdecydowane”.
- I jeszcze jedna kwestia formalna: rym (jakże niebezpieczny i zdradliwy). Należy poskromić go i „nauczyć mądrego umiaru” – przypomina on trochę narowistego rumaka, którego powstrzymać i okiełznać może tylko silna ręka dobrego jeźdźca, czyli poety o doskonałych umiejętnościach warsztatowych. Rymowanie z pozoru wydaje się być umiejętnością niewymagającą wielkiego wysiłku i dziecinnie prostą. Ale to pułapka: prawdopodobnie został wymyślony przez szaleńca. Lśni zdradzieckim blaskiem, lecz uwaga – niekoniecznie musi być to klejnot – częściej to błyszczący grosik…
Lecz Sztuka poetycka to także manifest nowej poezji – muzycznej, impresjonistycznej i synestezyjnej.
„Nade wszystko muzyki!” nawołuje poeta w pierwszej strofie tego pozornie „wykładniowego” utworu. To właśnie muzyczności wiersza ma służyć wspominane już zastosowanie wiersza nieparzystego i wiązanie wyrazów niedbale dobranych – zastosowanie się do tych rad, „umocnione” talentem i wyobraźnią twórcy, pozwoli stworzyć „przymgloną piosenkę”. W przedostatniej strofie owo nawoływanie jest tak samo płomienne: „Muzyki wszędzie, muzyki zawsze!”. Z duszy poety powinien ulecieć wiersz skrzydlaty w „nieznanych dusz światy”.
Uzyskanie efektu muzyczności wiersza nie jest zadaniem łatwym, gdyż wymaga dużej dbałości o stronę brzmieniową utworu, wymaga starannego doboru środków wersyfikacyjnych, umiejętnego posługiwania się refrenem, zwracania uwagi na szereg pozornie błahych spraw, np. na zestawienia dźwiękowe głosek, odpowiedniego rytmu, gdy wymaga tego sytuacja – stosowanie onomatopei. Uzyskanie „lekkiego” rytmu i formy wymaga więc bardzo ciężkiej pracy i dużych umiejętności.
Kolejną metodą, która może dać doskonałe efekty, jest impresjonizm, czyli: „To piękne oczy za woalu zasłoną/ To dzień od żaru południa drżący”. Tylko malarskość utworów poetyckich może spełnić pragnienie poetów o stworzeniu Odcienia – „Odcienia, nie kolorów tęczy!” – gdyż tylko on może połączyć sen ze snem, brzmienie rogu z brzmieniem fletni. Technika malarskiego, impresjonistycznego opisu (najczęściej pejzażu) polega – podobnie jak kierunek w malarstwie – na wyrażaniu chwilowego, ulotnego nastroju, doznania, po którym za chwilę nie pozostanie nawet ślad. Zadanie trudne – niełatwo przecież uchwycić naturę w jej zmienności barw i kształtów. Podobnie jak na obrazach Moneta, kontury obrazów są zamazane, nieostre, często jakby za mgłą. Dużą rolę w takim poetyckim opisie odgrywają barwa i światło.
W końcu – zasada synestezji – w ostatniej strofie poeta ukazuje wiersz „Niosący wonie mięty i tymianku”, czyli orzeźwiające, urzekające i kojarzące się ze swobodą…
Parnasizm
Wspomnieliśmy już o niezwykłych umiejętnościach warsztatowych, które powinni posiadać poeci chcący tworzyć wiersze muzyczne. Musieli oni być nie tylko utalentowani i obdarzeni wyobraźnią, ale także bardzo pracowici, precyzyjni i dokładni. Słowem – tylko wąski krąg artystów mógł poszczycić się udanymi utworami respektującymi zasady muzyczności. Tylko wybrani, tylko elita, przeciętny poeta siłą rzeczy nie mógł się z nimi równać.
Kierunek prekursorski wobec symbolizmu – parnasizm wydawał się być także tylko dla elit. Ten prąd poetycki wykształcił się we Francji w latach 50. XIX w. Duży nacisk kładziono na opanowanie kunsztu poetyckiego, osiągnięcia perfekcji w technice budowania utworów. Strata czasu? Od parnasizmu zaczynali Verlaine i Mallarmé, poza tym nie tylko forma, lecz i treść była wysoka. Typowe tematy – szczęście, śmierć, miłość, kondycja człowieka. Prócz tego rozważania filozoficzne i metafizyczne. Unikano wypełniania społecznych zadań, takich jak podnoszenie na duchu, umoralnianie, uwznioślanie. Była to raczej sztuka dla sztuki.
Odbiorca erudycją i wykształceniem powinien dorównywać twórcom parnasistowskich utworów – tylko wtedy lektura miałaby sens. Poezja parnasistów jest trudna w odbiorze, dlatego więc nawet tak znakomity polski parnasista jak Antoni Lange nie może poszczycić się licznym gronem odbiorców, a co dopiero fanów.
Modernizm – epoka manifestów
Modernizm – epoka buntów artystyczno-ideowych i wielkich przemian na gruncie roli i zadań sztuki, nie mógł z konieczności obyć się bez pomocy manifestów, swoistych drogowskazów dla twórców pragnących rozwijać się artystycznie i duchowo wedle nowych wskazówek. Nie wszystkie manifesty mają formę klasyczną, wiele z nich przybiera formę utworów poetyckich, jak choćby Sztuka poetycka Verlaine’a czy Correspondances Baudelaire’a.
Praca domowa
Poetyckie manifesty francuskich modernistów i literackie przykłady realizacji zawartych w nich postulatów.
Jednym z najbardziej znanych manifestów poetyckich epoki modernizmu jest Sztuka poetycka Verlaine’a.
- Jednym z zawartych w niej postulatów jest nadawanie wierszom muzycznego rytmu, czy szerzej – formy muzycznej. Trzeba przyznać, iż Verlaine sam pokazał, jak należy to robić. Jego Sztuka poetycka to utwór muzyczny, z refrenem podkreślającym wagę i doniosłą rolę muzyki w konstrukcji wiersza. Do tej grupy należy także Śpiący w kotlinie Rimbauda i inne.
- Postulowana przez Verlaine’a zasada synestezji konsekwentnie znajduje wyraz w tym samym utworze – gdy poeta przekonuje, że wiersze powinny nieść za sobą woń mięty i tymianku.
- Ta zasada znajdzie także wyraz w słynnych Samogłoskach Rimbauda, który poszczególnym literom, w zależności od ich kształtu i głoskowego brzmienia. nadaje kolor, a nawet pewne właściwości psychiczne.
- Ta sama zasada synestezji głoszona jest i zarazem realizowana w kolejnym bardzo ważnym manifeście poetyckim — Oddźwiękach Baudelaire’a, między innymi wtedy, gdy pisze on o aromatach świeżych jak ciała dziecinne czy dźwięcznych i zielonych jak łąki.
- W tym utworze mowa także o zasadzie analogii – czyli ponadrozumowej jedności. „Las symbolów”, przez który przechodzi człowiek, pełną i wspaniałą realizację znajduje zaś w Statku pijanym Rimbauda – gdzie niemalże każde słowo to zagadkowy, dający liczne możliwości interpretacyjne symbol.
- Nieco mniej skomplikowanym utworem opartym na poetyce symbolu jest Albatros Baudelaire’a – lecz także urzekającymi skłaniającym do refleksji.
Wszyscy prawie moderniści zgodnie z zaleceniami Verlaine’a stronią od „puenty zabójczej” (bo chyba nie można nazwać „zabójczą puentą” wstrząsającego zakończenia Śpiącego w kotlinie) i rzecz jasna, starają się zachować ostrożność przy posługiwaniu się „zdradziecko błyszczącym klejnotem” – rymem.
Czas niszczenia starych wzorców, wolności twórczej i wolności duszy… A jednak rady i wskazówki zawarte w manifestach wypełniane są ze skrupulatną niemalże dokładnością.
Zobacz: