Stanisław Grochowiak
Do pani
Lubię z blachy twego kubka
Pić herbatę gorzką, pani –
Lubię głaskać twego szczura,
Gdy się do mych nóg przyczołga –
Albo gadam z pogrzebaczem,
Albo łaję karbidówkę:
Ordynarna to jest dama,
Nie zdobiąca twego dworu.
A wszak piękne masz niechlujstwo
Z astronomią złych pająków
Z ciemną kaźnią twej piwnicy,
Kędy boczki mrą na hakach
O feudalna moja pani,
Chwalę sobie twe domostwo
Wierny lennik na twych włosach
Trwały wasal twego żebra…
Tytuł
Już sam tytuł utworu jest jakby wzięty z barokowego wiersza. Gdybyśmy zajrzeli do tomu poezji jednego z najbardziej znanych twórców nurtu dworskiego w polskiej literaturze XVII w. – Jana Andrzeja Morsztyna, to przekonalibyśmy się, że bardzo chętnie kierował swoje wiersze „do panny”, „do Zosie”, „do Jagi”, „do Jagnieszki” itp. Te utwory to przeważnie erotyki lub pochwała urody, niezwykłych zalet adresatki. Zarówno wyznania miłosne, jak i panegiryki (wiersze pochwalne) uderzają pewną przesadą i konwencjonalnością.
Wiersz Grochowiaka
to także monolog, kierowany do „pani feudalnej” przez kogoś, kto przedstawia się jako lennik i wasal. Określenia te metaforycznie wyrażają poddanie, zależność, podporządkowanie, ale chyba nie jest to ich jedyna funkcja w tekście. Służą one także stylizacji, stworzeniu konwencji wypowiedzi, której nie można jednoznacznie umieścić we współczesnej epoce.
Co z tego wynika? Spróbujemy odpowiedzieć na to pytanie.
Poeta wygłasza pochwałę pani i jej „dworu”, ale bardzo szybko zaskakuje czytelnika, bowiem pani, do której się zwraca, nie jest idealną pięknością przebywającą we wspaniałym otoczeniu dworskiego przepychu. Gorzką herbatę podaje w blaszanym kubku, a nie w wytwornej porcelanie, jej ulubione zwierzę to nie „kanapowy” piesek, ot, choćby pinczerek maltański podobny do Perlisi z wiersza Morsztyna Nagrobek Perlisi, ale szczur, zwierzę budzące u wielu osób odrazę. Panią otaczają spersonifikowane przedmioty – zwyczajne, typowe dla prostego domostwa, a nie pałacu. Można „gadać z pogrzebaczem” albo „łajać karbidówkę”. Karbidówka jest określona jako „ordynarna dama”. To ulubiony przez barok oksymoron, bo dama to przecież z definicji kobieta wytworna, wyróżniająca się elegancją i znajomością konwenansów towarzyskich. Prawdziwa dama może być światowa, wielka czy wykwintna, ale w żadnym wypadku ordynarna!
Nie jedyny to oksymoron opisujący świat adresatki wiersza – otacza ją także „piękne niechlujstwo”. Gdyby to sformułowanie zrozumieć dosłownie, oznaczałoby, że poetę zachwyca brak dbałości o czystość i porządek, brud, zaniedbanie. Ale nie w tym rzecz. U Grochowiaka niechlujstwo to raczej to, co niewymuskane, pozbawione wprawdzie dworskiej elegancji, ale bliskie życia: pająki na ścianach, ciemna piwnica, gdzie przechowuje się zapasy. Tu poeta zaskakuje nas makabrycznym skojarzeniem: boczki nie wiszą sobie po prostu, ale „mrą na hakach” w „kaźni piwnicy” jak dawni przestępcy.
Stylizowany panegiryk zamykają określenia nadawcy lirycznego monologu jako „wiecznego lennika na twych (owej pani) włosach” i „trwałego wasala twego żebra”. Może chce tu poeta ujawnić zmysłowy, fizyczny aspekt uczucia, obecny również wyraźnie w poezji barokowej.
Sztuka baroku nie uciekała od brzydoty, dążąc, np. w malarstwie, do realizmu, pokazywała i to, co piękne, i to, co brzydkie. Wystarczy przypomnieć sobie modelki Rubensa. Ich sylwetki dalekie są od ideału, skóra niezbyt świeża, niekiedy z wyglądu daje się rozpoznać, na jakie schorzenia cierpiały. Ale przecież w prawdziwym życiu trudno o ideał. I chyba do tego także zmierza Grochowiak, przerysowując, wyolbrzymiając swój zachwyt nad brzydotą. I nie tylko ten utwór o tym świadczy.
Poeta:
- Dostrzega urok zwyczajności, przedmiotów codziennego użytku, które są nam niezbędne:
Ależ – w imię piękna – wykląć rzeczy ciężkie
Stół do odpoczynku łokci – krzesło do straży przy chorym
(Ikar)
- Prowokacyjnie neguje, odrzuca klasyczny kanon piękna rozumianego jako zachowanie idealnych proporcji, nieskazitelność, bo jest on sztuczny.
- Twierdzi, że brzydota może artystę zainspirować lepiej niż piękno:
Wolę brzydotę
Jest bliżej krwiobiegu
Słów gdy prześwietlać
Je i udręczać
Ona ukleja najbogatsze formy
(Czyści)
Interpretacja
Podmiot liryczny zwraca się w drugiej osobie do tajemniczej adresatki – a zatem mamy do czynienia z apostrofą. Ponieważ wyznaje również własne uczucia i pisze o nich – jest to swoista liryka wyznania. Zauważmy jednak, że mniej poddane zostają opisowi uczucia własne (lubię, chwalę) czy też sama adresatka, co przestrzeń jej domostwa. Tym tropem warto będzie pójść, by określić co właściwie oznacza tak dokładnie zrekonstruowana przestrzeń.
Tytuł i forma utworu sugerują naśladownictwo madrygału – dworskiego utworu rodem z włoskiej poezji – wiersz krótki a opisujący w wyszukany, dworski sposób zalety danej osoby, rozwijający się od XIV w. Znamy rozmaite Do Anny, Do Zosi, Do panny praktykowane przez poetów renesansu czy też znakomitego barokowego Jana Andrzeja Morsztyna. Sławiły zalety – w przypadku Grochowiaka rzecz jest bardziej skomplikowana: czy chwali i sławi szczerze? Czy też wyraźna jest tu ironia? I kim jest anonimowa adresatka, której imię nie zostało wymienione? A kim wobec niej jest sam podmiot mówiący? Śledztwo można zacząć od obserwacji „danych” faktów – danych w utworze.
Jaką scenerię opisuje poeta?
Zwrot „feudalna pani” sugerowałby zamczysko rodowe, piękno i powagę wnętrza… Tymczasem blaszany kubek i gorzka herbata, szczury, karbidówka, pająki zamiast gwiazd, a na hakach w ścianach – mrą boczki. Perspektywa to nie tylko antyestetyczna, lecz przejmująca strachem. A strach, szczury, chłód w piwnicy i haki w ścianach – budują w wyobraźni obraz raczej lochów więziennych niż sal balowych. Więc cóż? Można tę przestrzeń różnie rozumieć: jako kpinę ze współczesnej scenografii domostw: że niegdyś wystawne i świetne skarlały do piwnicznej izby, a tandeta i blaszany kubek zastąpiły kunsztowną porcelanę. Wówczas hołd złożony damie serca miałby być groteską wypowiedzianą z przymrużeniem oka turpisty, który chce zakpić ze świata przyzwyczajonego do opowiadania o miłości przy użyciu rekwizytów pięknych i czułych. Lecz mimo wszystko dalekie od erotyku jest to wyznanie i jakiekolwiek „cielesne” motywy (włosy, żebro) pojawiają się tylko w ostatniej strofie wiersza. A zatem głównym kierunkowskazem jest plan przestrzeni – i chcemy czy nie – scenerię piwnicy, lochu, więzienia – czyli zniewolenia – musimy wziąć pod uwagę.
Kim jest podmiot mówiący?
W myśl konwencji madrygału: dworak wielbiący damę. Tyle że ten dworak siedzi umieszczony w centrum przestrzeni więziennej, która oznacza zniewolenie. Skurczony wśród haków i szczurów z lubością turpisty eksponuje odrażające elementy wnętrza, i mówi: chwalę, lubię, gadam z pogrzebaczem i głaszczę szczura. Jest to albo akceptacja otoczenia, albo ironia. Jeśli ironia – to również zwycięstwo nad więziennym rygorem. I z tego wynika, że „niby-zakochany” to więzień, który kpi ze swoich oprawców, butnie ironizuje – i dzięki ironii zwycięża. Można wprawdzie w więzieniu go zamknąć, lecz nie da się go więzieniem zastraszyć… Zauważ jak daleko odeszliśmy od tematyki miłości, i w jakim nagle znaleźliśmy się kręgu: więzienie, przemoc, protest. W takim razie:
Kim jest „ona” – pani tych piwnic?
„Feudalna moja pani” – to jedyne określenie władczyni opisanego tu domostwa. „Feudalna” koresponduje z przestrzenią przeszłości: dwór, zamczysko, podział stanowy. Lecz jakaż dama zarządza wśród pajęczyn i częstuje zalotników gorzką herbatą w blasze? Chyba wredna jędza czarownica z jednym zębem i drwiącym chichotem. Chyba że „feudalna” odczytamy jako: posiadająca feudalną władzę, władzę absolutną, tak że podmiot jako jej „wasal” znajduje się w pełnej od niej zależności i – wbrew własnej woli. Może więc wcale nie chodzi o kobietę, lecz o zupełnie inne pojęcie, zgrabnie zakamuflowane w wierszu z 1958 roku. Być może „feudalna pani” oznacza władzę totalną i przemoc, a utwór jest drwiną i protestem jej duchowego więźnia? Jeśli tak, to nie można pominąć faktu, że mamy do czynienia z personifikacją pojęcia, z ironią, z użyciem pewnego przewrotnego „pozoru” – poeta niby chwali, a jednak silnie i zwycięsko protestuje.
Inne środki poetyckie
- Oksymoron: „piękne niechlujstwo” – sprzeczność niby potwierdzająca hołd składany ciemnej przestrzeni utworu, w której światło, choćby karbidówki, wprowadza dysonans.
- Nagromadzenie szczegółu w opisie przestrzeni (cecha właściwie dzieł epickich) daje kluczowy opis miejsca, prowadzący ku rozwiązaniu przesłania. „Astronomia złych pająków” to metafora, która każe skojarzyć myśl o archipelagu gwiazd (astra) z pajęczyną… To jakby zamiast gwiazd na sklepieniu ukazywały się pająki.
Wierny lennik na twych włosach
trwały wasal twego żebra
„Lennik na włosach” i „wasal żebra” to też metafory. Żebro nieprzyjemnie kojarzy się z hakiem, na którym „mrą boczki”. Kojarzy się też biblijnym motywem stworzenia kobiety z żebra mężczyzny, z tym że tu występuje odwrotnie. Zastanawiające są epitety: „wieczny”, „trwały” – przymiotniki zaznaczające niezmienność i ciągłość procesu zniewolenia sugerują, że nie chodzi tylko o jednostkę wypowiadającego się człowieka – „ja wasal” znaczy tu każdy zniewolony, a językiem turpistów został opowiedziany cały proces zniewolenia i przemocy. A w takim razie – cały utwór jest wielką metaforą, dominantą stylistyczną będzie personifikacja – i to w odpowiednio dobranej poetyce – siły przemocy i totalitarnej władzy. To z niej – drwi i przeciw niej ironicznie protestuje jednostkowy więzień – poeta.
Jeśli będziesz pisać esej interpretujący
- Zwróć uwagę na „nałożenie” stylistyki i przestrzeni, które stosuje Stanisław Grochowiak w swoim misternym i nieco prześmiewczym utworze. Na starodawną, baśniowo-średniowieczną konstrukcję przestrzeni – o feudalnym charakterze, nakłada spojrzenie i przedmioty współczesne: blaszany kubek, gorzka herbata, karbidówka. To dość wyraźny dowód, że płaszcz przeszłości został tu wykorzystany jako pretekst przekazania treści współczesnych, a zarazem sposób stworzenia niezwykłej atmosfery, oddziałującej na wyobraźnię odbiorców.
- Przy analizowaniu utworu można i warto przywołać termin milieu, wprawdzie stosowany przy badaniu realistycznej prozy, lecz może się okazać interesujący i przydatny przy badaniu poezji. Milieu to sposób prezentowania postaci przez opis przedmiotów, którymi się otacza, opis przestrzeni, w której przebywa, pokoju w którym mieszka – „naturalnego środowiska” postaci, które charakteryzuje ją samą. Coś podobnego zdarzyło się w tym wierszu – poeta naszkicował przestrzeń tak, że mogliśmy rozpoznać i jej mieszkańca z przymusu, i właścicielkę.
- Do nazwania zjawiska „upostaciowania idei”, czyli ubrania abstrakcyjnego zjawiska w postać osoby, używa się terminu hipostaza – i tu można go użyć z powodzeniem. W końcu władza absolutna i totalitarna występuje tu w oryginalnej postaci feudalnej damy.
- W swojej ironicznej i „odwróconej” poetyce odwołuje się poeta do wieków minionych – średniowiecza, baroku. Jeśli tak – może zaryzykujemy podejrzenie o konceptyzm, czyli o dążenie do wyrażania swojej myśli, idei w jak najoryginalniejszy, szokujący lub zadziwiający odbiorcę sposób. Wiersz Do pani jest jednym z wielu w szeregu poetyckich protestów przeciw przemocy, a jednak jest jedyny w swoim rodzaju i nader oryginalny jako koncepcja.
- Rys biograficzny także może być śladem w interpretacji poezji twórcy. Oto Stanisław Grochowiak musiał przerwać studia polonistyczne na przełomie lat 1951/52 – był bowiem aresztowany i uwięziony jako wróg polityczny. Po wyjściu z więzienia pracował jako wychowawca w zakładzie dla dzieci trudnych. Zbiór poezji Menuet z pogrzebaczem, z którego pochodzi wiersz Do Pani ukazał się w 1958 r., czyli w czasie popaździernikowej odwilży, która pozwalała mówić już o wolności dużo, ale nie wszystko i nie wprost.
Zobacz:
Udowodnij, że Stanisław Grochowiak był poetą-turpistą i wymień „programowe” wiersze twórcy.
Czym był turpizm w poezji – podaj założenia i przedstawicieli nurtu