Bohaterowie przemienieni, odkupieni, zrehabilitowani. Czy możliwa jest szczera pokuta i odkupienie winy? Odpowiedź zilustruj przykładami tekstów kultury z wybranych epok.

Proponowany wstęp I:

Odpowiedź przecząca na zawarte w temacie pytanie oznaczałaby zwątpienie w świat i we wszystkie prawie wartości, jakie głosił i głosi człowiek. W większości byłyby to oczywiście wartości głoszone przez religię chrześcijańską, w której pokuta za grzechy i odkupienie winy są bardzo istotne. Rozpatrywanie tego tematu w aspekcie chrześcijaństwa wydaje mi się najbardziej odpowiadającym kulturze, w której żyjemy. Prawie zawsze patrzymy na postępki nasze i innych w odniesieniu do dekalogu. Potępiamy zabójstwo, kradzież, cudzołóstwo bądź krzywoprzysięstwo – tak jak każe nam Biblia. Kultura europejska, w tym polska, jest chrześcijańska – i dlatego w procesie wychowania wartości chrześcijańskie są wpajane prawie każdemu. Trudno wyzbyć się, nagromadzonego przez lata w każdym z nas, „bagażu kulturowego”. Pamiętamy o synu marnotrawnym, Marii Magdalenie i wielu innych nawróconych grzesznikach. Chrześcijaństwo uczy, że zawsze można powrócić, nawet z najdalszych bezdroży zła i występku.

.

Wskazówki do proponowanego rozwinięcia I:

Pierwsza proponowana realizacja tematu mówi o zawsze stojącej przed człowiekiem możliwości pokuty i odkupienia. Dlatego przywołane tu zostają teksty przedstawiające bohaterów, którzy najpierw postępują ewidentnie źle, potem pokutują, aż wreszcie wchodzą na drogę dobra. Przemiana bohaterów jest w tym wypadku prosta i bezsprzeczna.

Prezentacja win

  • Syn marnotrawny z nowotestamentowej przypowieści zostaje wyprawiony przez ojca w świat. Niepomny mądrych ojcowskich rad, pieniądze, które dostał, trwoni na próżne uciechy i błahostki.
  • Jedna z opowieści ze Złotej legendy Jakuba de Voragine przedstawia postać Juliana, który za młodu dopuścił się wielu grzechów – między innymi dla zwyczajnej uciechy polował na zwierzęta i wiele z nich zabił.
  • Pan Tadeusz Mickiewicza przedstawia postać Jacka Soplicy, który popełnia zbrodnię, zabijając Stolnika Horeszkę. Soplica dokonuje tego w czasie ataku Moskali na zamek Stolnika, czym przyczynia się do zwycięstwa wroga Polski. Przestępstwo Jacka nabiera w ten sposób także charakteru zdrady narodowej.
  • Andrzej Kmicic, bohater Potopu Sienkiewicza, powodowany gwałtownością charakteru, w akcie zemsty, wraz z kompanią zabijaków napada na zaścianek Butrymów, który pali i niszczy. Aby się oczyścić, wstępuje na służbę do księcia Radziwiłła. Kiedy okazuje się, że jego pan jest zdrajcą, Kmicic, związany przysięgą na krzyż, nie może odejść od Radziwiłła.
  • Rodion Raskolnikow ze Zbrodni i kary Dostojewskiego – jednostka wybitna, jak sam o sobie sądzi – morduje i okrada starą lichwiarkę m.in. po to, aby swą egzystencję uczynić łatwiejszą i bardziej dostatnią. Raskolnikow jest przekonany o swojej wyższości nad złą i skąpą „babą”. Uważa, że wybitna jednostka może bez skrupułów wykorzystywać dobra innych – „gorszych” od niej.

Pokuta i odkupienie win

  • Skruszony syn marnotrawny wraca po pewnym czasie do ojca i prosi go o wybaczenie. Ten, widząc szczerość syna, przyjmuje go z powrotem na łono rodziny. Przypowieść poucza o miłosierdziu Boga, który, tak jak kochający ojciec, jest w stanie przebaczyć nawet najcięższe grzechy.
  • Julian ze Złotej legendy niechcący powoduje śmierć swoich rodziców. Nieszczęśliwy wypadek go zmienia – od tej pory nawraca się i postanawia czynić dobro. Po śmierci został ochrzczony mianem św. Juliana Szpitalnika.
  • Jacek Soplica, chcąc odpokutować swój grzech, przywdziewa habit zakonnika i podróżuje po świecie, walcząc z zaborcami Polski, oraz po kraju, nawołując do powstania.
  • Andrzej Kmicic długo nie zmazał swojej pierwszej winy, a ponadto służył zdrajcy. Opuszcza więc ­Radziwiłła i pod przybranym nazwiskiem Babinicz dokonuje heroicznych czynów w obronie Jasnej Góry i króla.
  • Rodion Raskolnikow po dokonaniu zbrodni nie może żyć spokojnie. Nie pozwalają mu na to wyrzuty sumienia. Bohater przyznaje się więc do winy i za karę zostaje zesłany na długoletnią katorgę, podczas której przechodzi wielką wewnętrzną przemianę.

Rehabilitacja pod wpływem innych.

  • Postacią, która motywuje Kmicica do przemiany, jest jego ukochana Oleńka. Obiecuje, że za niego wyjdzie, jeśli ten odpokutuje popełnioną zbrodnię.
  • Raskolnikow przyznaje się do winy nie tylko pod wpływem wyrzutów sumienia. Zmienia się także pod wpływem Soni.
  • Opowieść wigilijna Charlesa Dickensa przedstawia postać Scrooge’a – wielkiego skąpca i egoisty, który jednak pod wpływem ukazujących mu się w Boże Narodzenie duchów staje się człowiekiem hojnym i dobrym.

 

Proponowane zakończenie I:

Społeczeństwo, w którym żyjemy, jest stabilną i dosyć jednolitą strukturą rządzoną przez określone prawa i normy moralne. Łamanie ich pociąga za sobą odpowiednie kary, a to, że się odbędzie karę, stanowi warunek pozostania we wspólnocie społecznej. Złe są takie czyny, które szkodzą innym, a to, co szkodzi poszczególnym członkom społeczeństwa, jest też szkodliwe dla ogółu. Bohaterowie literaccy, na których się powołałem, starali się rehabilitować wobec wszystkich ludzi. Dokonywali często czynów w pewnym sensie bardziej znaczących, ważniejszych niż popełniona zbrodnia. Wydaje mi się, że prawdziwa rehabilitacja dokonuje się na dwóch płaszczyznach: po pierwsze – w samym człowieku, po drugie – poza nim. Pierwszym krokiem do pełnej rehabilitacji jest refleksja prowadząca do przemiany wewnętrznej. Drugim zaś – działanie, czynienie dobra, mające zrównoważyć popełnione zło. Tak mniej więcej postępuje Rodion Raskolnikow, który na katordze postanawia, że kiedy już odbędzie karę, będzie żył dobrze i godnie.

.

Proponowany wstęp II:

Świat zbyt często daje nam dowody swojej niesprawiedliwości, abyśmy nie mieli patrzeć na ­niego krytycznie. Idee i wartości stworzone i zaakceptowane przez kulturę zbyt często zawodziły – i to nie pozwala nam już wierzyć w nie bez zastrzeżeń. Wybitny filozof XIX wieku Fryderyk Nietzsche bezlitośnie obnażył słabość etyki chrześcijańskiej, mówiąc o jej „fałszywej moralności” – społeczeństwo zdominowane przez Kościół bezmyślnie przyjmuje pewne „prawdy”, które w rzeczywistości okazują się złe bądź nic niewarte. Każdy indywidualista lub geniusz – czyli ktoś wyróżniający się, nieprzeciętny – musi, zdaniem Nietzschego, stanąć przeciwko wspólnocie, w której żyje. Ludzie bez zastanowienia mówią: to jest dobre, a to złe – ale nie mają żadnych podstaw, aby osądzać innych. Nigdzie bowiem, poza Biblią – a ona nie jest, wedle Nietzschego, wiarygodnym źródłem – nie jest napisane, co w rzeczywistości jest dobre, a co złe; nikt też nie powiedział, aby to słaby i omylny człowiek miał władzę sądzenia i karania tych, którzy według niego, postępują źle. Niemiecki filozof daje odpowiedź na te wątpliwości w teorii nadczłowieka – kogoś, kto dzięki temu, że jest wybitny, znajduje się ponad społeczeństwem i sam ustanawia wartości naczelne. Wielu z bohaterów dziewiętnastowiecznych powieści uwierzyło, że znajdują się ponad prawem, wielu sądziło, że do końca pozostaną bezkarni. Często byli, tak jak niemiecki filozof, buntownikami występującymi przeciwko utartym schematom społecznym, częściej jednak byli to po prostu ludzie źli.

.

Wskazówki do proponowanego rozwinięcia II:

To ujęcie tematu diametralnie różni się od poprzedniego. Przedstawia pesymistyczny pogląd na moralność chrześcijańską i moralność w ogóle ludzką. Odnosi się do poglądów i myśli, które wątpią w możliwość, a nawet potrzebę rehabilitacji. Wskazuje na ludzi, których pociąga czynienie zła.

„Wcielenia zła”

  • Swidrygajłow ze Zbrodni i kary Dostojewskiego wręcz uosabia zło. Jego przeszłość skrywa mroczne, potworne wydarzenia: morderstwo i gwałt na małej dziewczynce. Swidrygajłow jest zarazem postacią złą i tragiczną – o czym świadczy to, że popełnia samobójstwo.
  • Vautrin z Ojca Goriot Balzaka, przestępca oraz „bankier”, który przechowuje i pomnaża pieniądze kolegów siedzących w więzieniu, to postać z gruntu zła, wyrachowana, prawie pozbawiona ludzkich uczuć.

Bohaterowie godzący się na zło świata.

  • Eugeniusz de Rastignac z powieści Ojciec Goriot działa zgodnie z regułami, jakie według niego wyznaje bezduszny świat. Rastignac jest żądny pieniędzy i kariery za wszelką cenę. Aby zdobyć pozycję w społeczeństwie, prawie zapomina o moralności.
  • Julian Sorel z powieści Stendhala Czerwone i czarne. Świadomie nie przebiera w środkach na drodze do kariery.

Bohater marzący o potędze.

Kimś takim jest bez wątpienia Raskolnikow przed dokonaniem zbrodni. Wydaje mu się, że jest wielkim człowiekiem mogącym iść do celu dosłownie po trupach.

Skrajne egoistki.

Siostry Goriot z powieści Balzaka. Kobiety wyjątkowo nieczułe, egoistki. Bez skrupułów trwonią majątek ojca, doprowadzając starego człowieka do skrajnej nędzy i w rezultacie do śmierci – która zresztą nie robi na nich większego wrażenia.

.

Proponowane zakończenie II:

Każdy czasami występuje przeciwko jakimś normom społecznym lub moralnym, nierzadko nawet uważając je za złe bądź niepotrzebne. Bunt jest dla jednostki czymś naturalnym. Wydaje mi się jednak, że powinien on mieć jakieś granice. Po części zgadzam się z Nietzschem i innymi myślicielami krytykującymi „fałszywą moralność”. Uważam, że nie powinniśmy bezmyślnie przyjmować wielu narzucanych nam sposobów zachowania. Sądzę jednak, że to nie do nas należy ustanawianie zasad moralnych ani, tym bardziej, dysponowanie ludzkim życiem. Przywołani przeze mnie bohaterowie literaccy byli albo postaciami tragicznymi, albo po prostu ludźmi złymi. Za nic nie chciałbym podzielić ich losu. Trzeba pamiętać o tym, że nie można bezkarnie postępować źle. Żyjemy w społeczeństwie i musimy się liczyć z innymi. Uważam, że rehabilitacja człowieka jest możliwa i potrzebna, nie zawsze jednak ci, którzy postąpili źle, chcą się poprawić. Nie należy generalizować i mówić, że ludzie są z gruntu dobrzy ani, tym bardziej, z gruntu źli. Prawda jak zwykle leży pośrodku.


Proponowany wstęp III:

Opozycja „dobre – złe” wydaje nam się czymś tak prostym, że bardzo rzadko wnikamy w sens tych pojęć. W formułowaniu sądów dotyczących wszelkiego ludzkiego postępowania odwołujemy się do zbyt sztywnych schematów proponowanych nam przez kulturę. Mówimy: kradzież jest czymś złym. Ale czy kradzież bułki dokonana przez człowieka bezdomnego, umierającego z głodu jest tak samo zła jak skok na bank, którego dokonała zorganizowana grupa przestępcza? Powiemy: nie – zaprzeczając tym samym wyznawanej przez nas wartości, zawierającej się w formule „Nie kradnij”. Mówimy „Nie zabijaj” i każdego winnego zabójstwa wykluczamy ze społeczeństwa. Ale często traktujemy jak bohaterów ludzi, którzy tocząc wojny, zabili o wiele więcej ludzi niż ten jeden przestępca. Jeśli więc spojrzymy trochę krytycznie na naszą moralność, okaże się, że pojęcie winy nie jest jednoznaczne. Często pobłażamy winnym, każąc pokutować niewinnym. Relatywizm jest metodą bardzo niebezpieczną, gdyż może powodować wiele nadużyć. Warto jednak oglądać ludzkie występki przez trochę mocniejsze okulary – patrzeć nie tylko na całość, ale i na szczegóły. Wydaje mi się, że przemiana i rehabilitacja człowieka jest możliwa. Zanim jednak będziemy wymagać pokuty, musimy sprawdzić, czy potępiany przez nas czyn rzeczywiście na potępienie zasługuje.

.

Wskazówki do proponowanego rozwinięcia III:

To ujęcie tematu przede wszystkim zawiera przekonanie o skomplikowaniu ludzkich wyborów i sądów – o tym, że rehabilitacja człowieka jest potrzebna, ale niekiedy wymagamy jej od kogoś niesłusznie.

Problem „winy niezawinionej”

Bohaterowie tragedii greckich.

  • Antygona, mityczna bohaterka dramatu Sofoklesa. Staje przed tragicznym wyborem: jej brat zginął, a stryj zakazał pochowania jego ciała. Bohaterka grzebie zwłoki brata, hołdując nakazom religii, lecz tym samym występuje przeciwko prawu świeckiemu, bo sprzeciwia się woli stryja – króla.
  • Orestes, który wedle nakazów musi pomścić śmierć ojca, zabijając jego morderczynię – swoją własną matkę, staje przed podobnym wyborem: musi zdobyć się na czyn haniebny – matkobójstwo.

Drugie z „przewinień” Kmicica kojarzy się z winą tragiczną: służył księciu – zdrajcy, ale nie mógł od niego odejść, bo związany był przysięgą.

Przeciw społeczeństwu i jego normom moralnym.

  • Anna Karenina, tytułowa bohaterka powieści Lwa Tołstoja. Zostaje bardzo surowo potępiona przez swoje otoczenie za zdradę małżeńską, uznana za osobę niemoralną, złą. Do tego dochodzi także – niesłuszne w istocie – oskarżenie Anny o porzucenie syna. Bohaterka, zaszczuta i odrzucona przez środowisko, popełnia samobójstwo.
  • Ewa Pobratymska, główna bohaterka Dziejów grzechu Stefana Żeromskiego w wyniku porzucenia przez ukochanego mężczyznę zabija swoje dziecko, jest prostytutką, pośrednio uczestniczy w morderstwie i okradzeniu hrabiego Szczerbica. Bohaterka rehabilituje się jednak, ostrzegając ofiarę napadu. Ewa ginie w czasie powstałej wówczas strzelaniny. Jej postępowania nie można uznać za jednoznacznie naganne: autor przedstawia nam kobietę samotną, słabą i porzuconą, zewsząd otoczoną ludźmi – zwłaszcza mężczyznami – którzy chcą ją jedynie wykorzystać.

Niesłusznie ukarani

  • Julian Sorel z powieści Stendhala Czerwone i czarne. Zostaje skazany na zgilotynowanie za próbę zabójstwa pani de Renal. Byli oni kochankami i miłość wciąż ich łączyła po tym incydencie. Tak naprawdę Sorel został ścięty w wyniku intryg ludzi, którym się kiedyś naraził.
  • Dymitr Karamazow z Braci Karamazow Dostojewskiego. Zostaje uznany winnym zamordowania ojca. Dymitr, znany ze swej porywczości, wielokrotnie kłócił się z ojcem, czasami grożąc mu nawet śmiercią, ale to nie on zamordował. Prawdziwie winnym był służący, który tak dokonał zbrodni, aby wyglądała na dzieło Dymitra.
  • Jean Valjean z powieści Hugo Nędznicy. Zostaje ukarany niesprawiedliwie. Za kradzież bochenka chleba dla głodującej rodziny sąd skazuje go na pięć lat ciężkich robót. Jego czyn nie zasługiwał na taką karę.

.

Proponowane zakończenie III:

Żaden człowiek nie jest doskonały, każdemu zdarzają się błędy – trzeba o tym pamiętać. Często wina leży nie po stronie oskarżonej jednostki, lecz po stronie oskarżającego ją społeczeństwa. Tak było choćby w wypadku Ewy Pobratymskiej, której czyny wynikały z jej tragicznego położenia i absurdalnej roli, jaką społeczeństwo przypisywało kobiecie. Podobnie winni śmierci Anny Kareniny są ci, którzy ją szykanowali. Oczywiście zdrada jest czymś złym, lecz przecież zdrada dokonana przez mężczyznę nie spotkałaby się z tak ostrą reakcją otoczenia. Kiedy się ocenia, nie można myśleć stereotypami, trzeba na każdego patrzeć jak na przypadek jedyny w swoim rodzaju. Pomyłki zdarzają się oczywiście nie tylko oskarżającym. Bywa, że ktoś popełni zbrodnię w niecodziennych, bardzo trudnych dla niego okolicznościach. Wtedy my, członkowie społeczeństwa, powinniśmy wyciągnąć do niego pomocną dłoń i umożliwić mu rehabilitację. Sądzę, że nawet największy przestępca może się zmienić na lepsze – wystarczy tylko dać mu szansę.