Mowa oskarżycielska przeciwko Antygonie.
Wysoki Sądzie! Szanowna Ławo Przysięgłych!
Zebraliśmy się tutaj, by wymierzyć sprawiedliwość córce Edypa – Antygonie. Dziewczynę tę strażnik pojmał, gdy trupa grzebała, przyprószywszy zwłoki cienką warstwą ziemi. I odprawiwszy konieczny obrządek, grób gładziła. Gdy skrapiała ciało mieszaniną wina, mleka i oliwy, podeszli strażnicy. Ujrzawszy, co czyni, pojmali dziewkę i doprowadzili przed oblicze władcy. Pan nasz, dobry i sprawiedliwy, rozmawiał z poddaną. Córa Edypa nie okazała nawet należnej mu czci. Spokojnie przyznała się do winy, ni odrobiny skruchy nie okazując. Stała przed Kreonem dumna, harda i pyszna. Śmiała nawet go poniżać. Ponadto kłamliwie twierdziła, iż nie miał prawa owego zakazu wydawać. Wysoki Sądzie! Zacytuję teraz słowa Antygony, dodając, iż wielką są one obrazą, która bez kary pozostać nie może: „A nie mniemałam, by ukaz twój ostry, tyle miał wagi i siły w człowieku, aby mógł łamać święte prawa boże, które są wieczne i trwają od wieku, że ich początku nikt zbadać nie może…”.
Córa królewska ogromną splamiła się winą, rozkaz łamiąc. Ponadto Kreonowi urągała, wyżej niż jego władze stawiając bogów, których wyznaje. Jej wyniosłość i duma to dowód niezbity, że haniebnego postępku żałować nie zamierza. Przeciwnie, chełpi się nim straszliwie i kary nie boi się wcale. Naiwna, sławy pośmiertnej pragnie, daremnie marnując życie swe młode. Jej wola to jednak. Obraza majestatu i potęgi władcy nikomu darowana zostać nie może. Kreon jest sprawiedliwy. Choć z winowajczynią łączą go więzy krwi, to ukarać chce ją przykładnie, by innych przed podobnym losem ustrzec. Nie znajduję żadnych okoliczności, które by ciężar jej winy zmniejszały. To ona biedny lud tebański otumaniła tak, że ku dobroczyńcy swemu zwraca gniewne oblicze i w szaleństwa przypływach tyranem śmie go nazywać. Dziewka ta pogrzebała ciało zdrajcy. Człowieka, który chciał zniszczyć i złupić nasz ukochany kraj. Oczywiste jest zatem, że pochować go nie należy. Antygona dopuściła się tego! Odprawiła obrządek nad haniebnymi zwłokami. To niedopuszczalne! Nie można traktować jednakowo zdrajcy i bohatera, obrońcy i najeźdźcy! Bogom z pewnością nie podoba się ta niesprawiedliwość! Niechybnie klęskę na Teby ześlą, co słusznie Tyrezjasz przewidział. W jednym się tylko ślepiec pomylił.
Nieszczęście dosięgnie nas za sprawą tej dziewki! Ona ubliża bóstwom, powołując się na ich prawa! Bogowie władcom sprzyjają mądrym i sprawiedliwym, nie zaś pysznym i hardym dziewczynom! Ta słaba kobieta śmiała podać w wątpliwość dobroć i mądrość Kreona! Zaprzeczać chciała jego pobożności i miłosierdziu! Dziewka ta, również siostrę swą, Ismenę, na gniew bogów i władcy naraziła. Antygona złamała zakaz króla, ponoć boski spełniając nakaz. Niech więc bogowie ją teraz ratują! Za pychę i nieposłuszeństwo trzeba płacić! Dla niej nic nie znaczył zakaz, tradycja i obyczaje. Złamała je, ani chwili się nie zastanawiając. Nie można kpić bezkarnie z państwa i władcy, mieszając bogów w swe niecne postępki!
Nieposłuszeństwo zasługuje na karę! Niech Antygona odnajdzie spokój w mrokach Hadesu, wśród bogów, których miłuje. Ja, mocą danego mi prawa, proszę o najwyższy wymiar kary, tak by nikt nigdy więcej nie ośmielił się czynić podobnie. Sami wymierzmy sprawiedliwość! Dziewka nie boi się śmierci, więc skażmy ją na nią!
Komentarz
Wypracowanie poprawne, mocne, na temat, stylistycznie dopracowane, trzymające formę. A przy tym wyczerpujące.
Autorka świetnie zna formę mowy oskarżycielskiej i… lekturę. Umie szukać przekonujących, mocnych argumentów. A przy tym zakotwicza silnie mowę w realiach starożytnych Teb.
Odwołuje się do sposobu myślenia starożytnych. Można wyobrazić sobie człowieka wygłaszającego tę mowę i przekonanych przez niego słuchaczy! W dodatku autorka jest mistrzynią stylizacji: archaizuje język z dobrym efektem. Brawo!
Zwróć uwagę na konstrukcję mowy i celność argumentacji!
1. Na początku apostrofa: Wysoki Sądzie! Szanowna Ławo Przysięgłych!
2. Przypomnienie winy Antygony i dowodów na nią.
3. Argumenty przeciw dziewczynie, odwołujące się do hierarchii wartości, jaką mogli uznawać starożytni:
- brak pokory, złe zachowanie wobec władcy,
- złamanie rozkazu króla,
- wyniosłość i urąganie Kreonowi,
- pycha oskarżonej i pragnienie zyskania sławy,
- udowodnienie, że ona sama domaga się tej kary,
- przypomnienie niegodnych czynów jej brata, zdrajcy, którego chciała z honorami pochować,
- szkodliwość jej czynu – próbowała wciągnąć do niego siostrę, dawała zły przykład ludowi,
- interpretacja proroctwa Tejrezjasza przeciwko Antygonie,
- ostrzeżenie przed gniewem bogów, na który może narazić Teby oskarżona.
4. Prośba o najwyższy wymiar kary.
5. Cyniczne wskazanie, że Antygona nie boi się śmierci i może się spotkać z bogami Hadesu.
Zwróć uwagę na chwyty retoryczne
- Zdania wykrzyknikowe: „Niech więc bogowie ją teraz ratują!”, „Sami wymierzmy sprawiedliwość!”
- Apostrofy: „Wysoki Sądzie! Szanowna Ławo Przysięgłych!”
Godne pochwały
- Przywołanie greckich zwyczajów pogrzebowych.
- Posłużenie się cytatem.
- Odwołania do faktów z tragedii (strażnicy, Ismena), proroctw wróżbity i historii rodu Labdakidów.
Zabiegi powodujące archaizację wypowiedzi!
- Wyrazy i sformułowania odczuwane jako archaizmy: „córa”, „miłuje”, „ujrzawszy”, „co czyni”, „dziewka”.
- Szyk przestawny: „zaprzeczać chciała”, „to dowód niezbity”, „żałować nie zamierza”.
Zapamiętajcie sformułowania z mowy oskarżycielskiej
- Zebraliśmy się tutaj, by wymierzyć sprawiedliwość…
- Proszę o najwyższy wymiar kary, tak by nikt nigdy więcej nie ośmielił się czynić podobnie.
- Sami wymierzmy sprawiedliwość.
- Ja, mocą danego mi prawa, proszę…
Zobacz:
Racje serca i racje rozumu – rozpatrz konflikt między Antygoną a Kreonem
Z jakiego mitu wywodzi się Antygona Sofoklesa? Na czym polega tragizm Antygony i Kreona?