Jakie cechy twórczości Andrzeja Morsztyna sprawiają, że jest on uznawany za największego polskiego marinistę? Odpowiedz, odwołując się do wierszy poety.
Najpierw wytłumacz, co to jest marinizm.
Marinizm – styl barokowej poezji dworskiej narodził się we Włoszech. Jego twórcą był poeta, Giambattista Marino. To od jego nazwiska ten nurt wziął swoją nazwę.
Marino uważał, że celem poezji jest zadziwienie, a nawet olśnienie czytelnika. Jej tematem winno stawać się wszystko, co człowiek może odebrać zmysłami.
Marinista wybierał zaskakujące pomysły (koncepty), olśniewające epitety oraz kunsztowne metafory – zwłaszcza hiperbole (wyolbrzymienia). Lubował się w anaforach (środek polegający na rozpoczynaniu kolejnych zdań od tego samego wyrazu), antytezach (zestawianie kontrastujących ze sobą sądów i pojęć), paradoksach (wyrażenie sprzeczne z logiką) i oksymoronach (zestawianie wyrazów o przeciwstawnych znaczeniach).
Teraz przejdźmy do rozwinięcia. Pamiętajmy jednak, że nie powinno ono być od czapy, lecz – mówiąc bardziej uczenie – harmonijnie łączyć się ze wstępem.
Przecież o wybitnym poecie polskiego baroku Janie Andrzeju Morsztynie z całą pewnością możemy powiedzieć, że był marinistą. Jego barwna twórczość ma typowy charakter dworski. Poeta związany z dworem królowej Marii Ludwiki był człowiekiem starannie wykształconym i obeznanym z modami literackimi. Doskonale znał teorie, które obowiązywały w ówczesnej sztuce (np. teorię konceptu), i potrafił się nimi posługiwać.
O czym pisał nasz poeta-dworzanin?
Jak przystało na marinistę, nie podejmował zbyt poważnych tematów. Życie dworskie – miłostki, flirty i intrygi – to prawdziwy żywioł Morsztyna. Ta problematyka może wydawać się błaha, ale w jaki sposób została zrealizowana!
Przyjrzyjmy się np. wierszowi Do trupa.
Został on oparty na zaskakującym koncepcie zestawienia zakochanego ze zmarłym. Poeta najpierw wyszukuje podobieństwa: obaj zostali ugodzeni strzałą (śmierci i miłości), są bladzi („Ty krwie, ja w sobie nie mam rumianości”), otacza ich ogień (płonące świece i wewnętrzny żar), ich zmysły nie odbierają bodźców ze świata zewnętrznego
„Tyś na twarz suknem żałobnym nakryty,
Jam zawarł zmysły w okrutnej ciemności”.
Kolejne strofy są poświęcone szukaniu różnic. Tych też jest wiele. Zmarły milczy – zakochany płacze i użala się nad swym losem, zmarły już niczego nie czuje – zakochanym wciąż wstrząsa cierpienie, zmarły jest zimny „jak lód” – zakochany płonie w ogromnej „śrzeżodze” (ogniu).
Wniosek, do którego dochodzi Morsztyn, zaskakuje oryginalnością i śmiałością: według niego lepiej być trupem niż zakochanym. Na taki niestereotypowy pomysł mógł się zdobyć tylko poeta marinista!
Marinistycznym utworem jest także wiersz Cuda miłości.
Został skonstruowany na podstawie jednego z ulubionych środków artystycznych marinistów – paradoksu.
„Jak żyję, serca już nie ma jąc?
Nie żyjąc, jako ogień w sobie czuję?”.
I dalej, podążając tym tropem, tworzy kontrastujące ze sobą obrazy ognia (żar miłości) i wody (łzy) oraz przychodzenia i odchodzenia od dziewczyny. Taki sposób pisania o miłości pomógł twórcy ukazać złożoność tego uczucia (jednocześnie sprawia człowiekowi ból i jest przyczyną jego radości). Dzięki niemu mógł też w nowy i oryginalny sposób wyrazić stare jak świat przekonania: to, że na co dzień jesteśmy rozsądni, wcale nie chroni nas przed zakochaniem.
Inny przykład to wiersz Niestatek II.
Powtarza się środek stylistyczny – anafora. Cały tekst jest jednym porównaniem, którego pierwszy człon zawsze rozpoczyna się od słowa „prędzej”. Poeta mnoży stwierdzenia, które u rozsądnie myślącego odbiorcy mogą wywołać zawrót głowy (np. „Prędzej morze burzliwe groźbą uspokoi”). Jednak swojego porównania nie kończy. Zamiast powiedzieć, co nastąpi, podsuwa nam kolejne paradoksy:
„Prędzej niemy zaśpiewa, (…)
Prędzej słońce na nocleg skryje się w jaskini”.
Nasza ciekawość wzrasta i o to Morsztynowi chodziło! Dopiero w ostatnim wersie, gdy już jesteśmy nieco zniecierpliwieni, wyjaśnia nam, że prędzej zajdzie coś naprawdę niemożliwego, „Niźli będzie stateczna która białogłowa”. Ta prawda jest niemalże przysłowiowa – bez wyszukanego konceptu wiersz sprawiałby wrażenie mało odkrywczego moralizowania.
Podsumujmy:
Morsztyn był mistrzem w tworzeniu takich właśnie oryginalnych pomysłów – konceptów (wiersz Do Panny, w którym serce ukochanej jawi się twardszym niż żelazo, diament, dąb i skały – znowu ciąg anafor). Szuka nowatorskich skojarzeń i zestawia ze sobą odległe wyrazy, co pozwala, by nabrały nowego sensu. Swobodnie posługuje się anaforami i antytezami, tworzy paradoksy i oksymorony. Język, którego używa, jest kunsztowny i zdumiewa bogactwem, z drugiej zaś strony pełni służebną rolę wobec konceptu. Poezja Morsztyna jest głęboko intelektualną grą, którą twórca – erudyta prowadzi z nie mniej erudycyjnie przygotowanym czytelnikiem.
Barokowego poetę, w którego twórczości zaznaczają się te właśnie cechy, trudno nazwać inaczej niż poetą marinistą.
Zobacz:
Na podstawie sonetu Do trupa Jana Andrzeja Morsztyna przedstaw obraz miłości barokowej.