Zosia i Telimena – charakterystyka porównawcza bohaterek „Pana Tadeusza”.

I schemat charakterystyki porównawczej

1. Charakterystyka Zosi:

a) wygląd,
b) zachowanie, styl bycia,
c) cechy charakteru,
d) ocena.

2. Charakterystyka Telimeny:

a) wygląd,
b) zachowanie, styl bycia,
c) cechy charakteru
d) ocena.

3. Podobieństwa i różnice między bohaterkami.

4. Ocena obu postaci.

.

II schemat charakterystyki porównawczej

1. Równoległa charakterystyka Zosi i Telimeny:

a) wygląd jednej i drugiej bohaterki – podobieństwa i różnice,
b) zachowanie – podobieństwa i różnice,
c) cechy charakteru – podobieństwa i różnice.

2. Zebranie najistotniejszych cech wspólnych i różnic.

3. Ocena obu postaci.
Uwaga, porównujesz:

  • wygląd bohaterek,
  • sposób ubierania się,
  • styl bycia,
  • sposób wysławiania się,
  • zachowanie,
  • cechy charakteru.

Uwaga:

  • Nie opowiadasz życiorysów postaci!
  • Nie skupiasz się na wydarzeniach, lecz na cechach postaci!
  • Fakty przytaczasz tylko wtedy, gdy ilustrują jakieś cechy postaci!
  • Charakteryzujesz bohaterki epopei, nie aktorki filmowe, które widziałeś w filmowej wersji Pana Tadeusza.

Przypomnijmy, że charakterystyka porównawcza służy, jak sama nazwa wskazuje, opisywaniu i porównywaniu opisywanych postaci, a nie relacjonowaniu faktów.

Wyobraź sobie, że charakterystyka jest jedną wielką odpowiedzią na pytania:

  • jaka jest Zosia?
  • jaka jest Telimena?
  • jak je oceniamy?

Charakterystyka porównawcza wymaga jeszcze odpowiedzi na pytania dodatkowe:

  • czym różnią się od siebie bohaterki i w czym są podobne?.

Możliwe schematy charakterystyki

Są w zasadzie dwa.

  • Możemy opisać najpierw jedną, potem drugą bohaterkę, uwzględniając kolejno, wygląd, zachowanie, cechy charakteru, a następnie porównać i ocenić Zosię i Telimenę.
  • Możemy też na bieżąco zestawiać, porównywać ze sobą postaci, a nawet od razu je oceniać, a potem w podsumowaniu jedynie zebrać najważniejsze podobieństwa i różnice między bohaterkami.

Jak wzbogacić pracę?

  • Cytatami z Pana Tadeusza.
  • Porównaniem Zosi i Telimeny do innych postaci literackich (np. Klary i Podstoliny z Zemsty).
  • Uwagą na temat obsady ról w filmie Andrzeja Wajdy.
  • Wypowiedziami aktorek grających role Zosi i Telimeny na temat tych postaci.
  • Wypowiedziami reżysera i historyków literatury.

 

Przed nami dwie bohaterki Mickiewiczowskiego poematu, spokrewnione ze sobą, Zosia i Telimena. Opiekunka i jej podopieczna. Ciotka i jej wychowanka. Dwie piękne kobiety: dorastająca dziewczyna, podlotek i kobieta świadoma swych wdzięków – Telimena.

Zosia Horeszkówna jest młodziutka, ma zaledwie czternaście lat. Cechy, które uderzają nas w Zosi, to: młodość, świeżość, wdzięk i niewinność. Zosia jest smukłą blondynką, sprawia wrażenie niewinnej, ładnej dziewczynki, nieświadomej swego wdzięku, nieskoncentrowanej na urodzie: wszak wybiega z domu w porannym stroju, niekompletnie ubrana, nieuczesana – taką ogląda ją w pierwszej scenie Tadeusz. Hrabia spotyka ją z kolei w ogrodzie, otoczoną małymi dziećmi i domowym ptactwem. W obu wypadkach nieśmiała Zosia jest speszona i niezdolna do śmielszej rozmowy.

A oto, co powiedziała o Zosi jedna z kandydatek do tej roli, biorąca udział w castingu: „Zosia jest niewinna na ciele i na duszy”. Takiej dziewczyny szukał też Andrzej Wajda, który stwierdził, że kandydatka do roli Zosi „musi łączyć w sobie świeżość i młodość”. Michał Kwieciński, reżyser castingu, tak z kolei scharakteryzował Mickiewiczowską bohaterkę: „nie musi być piękna, ale musi mieć wdzięk”.

Zupełnie inna jest Telimena, daleka krewna Sędziego Soplicy, opiekunka Zosi, czuwająca nad jej wychowaniem.
To „niewiasta już w latach dojrzała”. Mimo to jest piękna, i swoją dojrzałą urodę eksponuje jak może. Zosia stara się nie zwracać na siebie uwagi. Telimena przeciwnie – stara się zająć innych swą osobą. Jest świadoma swych wdzięków, podkreśla je i wabi nimi, jest elegancka i szykowna, zdaniem niektórych nawet przesadnie.

Zosia często ucieka (jak w pierwszych scenach epopei). Telimena każe na siebie czekać (np. podczas uczty w zamku
i w ostatnich scenach poematu), zwraca uwagę spóźnieniem, strojem, sposobem bycia, opowiadanymi anegdotami. Każdym swym odezwaniem i gestem stara się wywrzeć wrażenie a to na gościach, a to na Hrabi (np. w czasie samotnych z nim rozmów o sztuce). Jej strój, gesty, słowa są teatralne. Telimena mówi sporo, jest śmiała, towarzyska, doświadczona w prowadzeniu konwersacji, sypie anegdotami jak z rękawa. Zosia przeciwnie.

Współautor scenariusza Pana Tadeusza – Piotr Wereśniak powiedział: „Zosi w scenariuszu jest mało, bo i u Mickiewicza jest jej mało”. Nic dziwnego, że jedna z kandydatek do roli Zosi wyznała, że przed castingiem musiała jeszcze raz przeczytać Pana Tadeusza, „żeby przypomnieć sobie tę Zosię”, bo przy pierwszej lekturze nie zwróciła na nią uwagi.

Jak wypada porównanie Zosi z Telimeną? Obie są piękne – Tadeusz nawet je pomylił – a jednak zupełnie różne. Zosia – nieśmiała, niepozorna, niezwracająca na siebie uwagi, i Telimena – chętnie będąca ośrodkiem zainteresowania, zaradna, obyta, towarzyska, wygadana, uwodzicielska. Zosia jest naiwna, szczera, spontaniczna, Telimena zaś wyrachowana, a nawet cyniczna. Zosia mówi niewiele, a gdy już mówi – to szczerze, niespecjalnie dobierając słowa. Tadeusz początkowo ją peszy, do Hrabiego odzywa się prosto, bez wyszukanej uprzejmości. Telimena wręcz przeciwnie – ma przemyślane każde zdanie, jej wypowiedzi są efektowne, opiekunka Zosi używa wielu obcych słów, by wywrzeć wrażenie na swym adoratorze – Hrabi. Telimena chce uwieść Hrabiego, a gdy jej się to nie uda, wybierze Rejenta. Myśli trzeźwo, woli małżeństwo z twardo stąpającym po ziemi, ale zamożnym partnerem, który może zapewnić jej byt, niż romanse z Hrabią, nieprowadzące do konkretnego celu, jakim dla Telimeny jest małżeństwo.

Telimena nie stroni od romansów, uchodzi za kokietkę, ale to nie przeszkadza jej marzyć o pozycji statecznej małżonki. Jest zatem osobą samodzielnie planującą swój los, trzeźwo myślącą o swej przyszłości, choć skłonną do romantycznych wzlotów (romanse, zachwyty nad sztuką). Zosia – przeciwnie – jest uległa. Plany małżeńskie snują za nią jej opiekunowie – Telimena i Sędzia, a w ukryciu Jacek. Zosia nie jest aktorką i kokietką, nie prowadzi żadnej gry, jest grzeczna i posłuszna, szczera w swych uczuciach. Kocha ciotkę i wypełnia jej wolę, a potem szczerą dziewczęcą miłością pokocha Tadeusza. Najpierw dlatego, że tak postanowiła rodzina, potem również dlatego, że ją ten młodzieniec naprawdę zauroczył.

Naiwna Zosia nie zdaje sobie sprawy ze złożoności sytuacji, z dawnych układów między Tadeuszem a Telimeną, z nie zawsze czystych intencji ciotki. A jednak niektórzy ją usprawiedliwiają. Grażyna Szapołowska, odtwórczyni tej roli, powie z sympatią o granej przez siebie postaci:
Telimena szukała miłości. Nie znalazła jej. Uwodziła mężczyzn, którzy tak naprawdę jej nie obchodzili. Miała swoje sposoby, właściwe dla czasów, w których żyła. Na przykład mówi: „Kiedy zeszłam wieczorem z książką do ogrodu, szukać blasku księżyca, wieczornego chłodu” – wiadomo, że nie po to, by czytać, bo książek przy księżycu się nie czyta, ale w moim przekonaniu używanie takich pretekstów nie świadczy wcale o jej głupocie, tylko o dojmującej samotności.

Zosia jest uczciwa. Ale czy chwilami cyniczna i wyrachowana Telimena taka nie jest? Najuczciwiej jak może przygotowuje Zosię do roli panny na wydaniu, troszczy się o jej wygląd i zachowanie, poucza, jak znaleźć się w towarzystwie. Zastępuje jej zmarłą matkę. Jest jednak większą egoistką niż Zosia. W pewnym sensie usprawiedliwia ją to, że nikt za nią – jak za Zosię – nie myśli, nie troszczy się o nią, nie dba o jej przyszłość. To kolejny wymiar wspomnianej już samotności Telimeny. O nastolatkę troszczą się inni, dojrzała kobieta jest sama.

Trudno odmówić Telimenie pewnej inteligencji i sprytu, Zosi – szczerości uczuć, otwartości i hojności, zamiłowania do wiejskiej prostoty. Zosia decyduje się być posłuszna mężowi i z chęcią zgadza się na uwłaszczenie chłopów, choć to zmniejszy jej dochody.

Każda z bohaterek ma swoje wady i zalety. Wynikają nie tylko z różnicy usposobienia, ale także z wieku i odmiennej sytuacji obu kobiet.

 

Jak inaczej zacząć?

1. Od kontrastowego zestawienia
Młodość i dojrzałość, niewinność i eksponowanie swojego wdzięku, naiwność i wyrachowanie. Oto naszkicowane obok siebie na kartach Pana Tadeusza portrety Zosi i Telimeny. Oba piękne, choć zupełnie inne. Bo trudno, by kobieta dojrzała i dojrzewająca nastolatka były podobne jak dwie krople wody.

2. Od literackiego porównania
Wiosna i babie lato – oto pory roku, do których można porównać dwie bohaterki poematu Adama Mickiewicza. Obie piękne i delikatne: Zosia przypomina dopiero zaczynającą się wiosnę, Telimena równie piękny, cieszący oko feerią barw początek pięknej jesieni albo schyłek lata.
Ranek i popołudnie – oto kolejne nasuwające się porównanie. Zosia jest jak wschód słońca, zapowiadający dopiero śliczny dzień, Telimena przypomina wczesne pogodne popołudnie, cieszące zapachem owoców i kwiatów.

3) Od przedstawienia postaci
Przed nami dwie bohaterki Mickiewiczowskiego poematu, spokrewnione ze sobą, Zosia i Telimena. Opiekunka i jej podopieczna. Ciotka i jej wychowanka. Dwie piękne kobiety: dorastająca dziewczyna, podlotek i kobieta świadoma swych wdzięków – Telimena.

 

Co dalej?

Zosia Horeszkówna jest młodziutka, ma zaledwie czternaście lat. Oto jak opisuje ją Mickiewicz:

Stała młoda dziewczyna – białe jej ubranie
Wysmukłą postać tylko aż do piersi kryje,
Odsłaniając ramiona i łabędzią szyję […]
Włos w pukle nie rozwity, lecz w węzełki małe
Pokręcony, schowany w drobne strączki białe
Dziwnie ozdabiał głowę, bo od słońca blasku
Świecił się jako korona na świętym obrazku.

Cechy, które uderzają nas w Zosi, to: młodość, świeżość, wdzięk i niewinność. Zosia jest smukłą blondynką, sprawia wrażenie niewinnej, ładnej dziewczynki, nieświadomej swego wdzięku, nie skoncentrowanej na urodzie: wszak wybiega z domu w porannym stroju, niekompletnie ubrana, nie uczesana – taką ogląda ją w pierwszej scenie Tadeusz. Hrabia spotyka ją z kolei w ogrodzie, otoczoną małymi dziećmi i domowym ptactwem. W obu wypadkach nieśmiała Zosia jest speszona i niezdolna do śmielszej rozmowy.
A oto, co powiedziała o Zosi jedna z kandydatek do tej roli, biorąca udział w castingu: „Zosia jest niewinna na ciele i na duszy”. Takiej dziewczyny szukał też Andrzej Wajda, który stwierdził, że kandydatka do roli Zosi „musi łączyć w sobie świeżość i młodość”. Michał Kwieciński, reżyser castingu, tak z kolei scharakteryzował Mickiewiczowską bohaterkę: „nie musi być piękna, ale musi mieć wdzięk”.

Zupełnie inna jest Telimena, daleka krewna Sędziego Soplicy, opiekunka Zosi, czuwająca nad jej wychowaniem. To „niewiasta już w latach dojrzała”. Mimo to jest piękna, i swoją dojrzałą urodę eksponuje, jak może. Zosia stara się nie zwracać na siebie uwagi. Telimena przeciwnie – stara się zająć innych swą osobą. Jest świadoma swych wdzięków, podkreśla je i wabi nimi, jest elegancka i szykowna, zdaniem niektórych nawet przesadnie:

Weszła nowa osoba, przystojna i młoda;
Jej zjawienie się nagłe, jej wzrost i uroda,
Jej ubiór zwrócił oczy; wszyscy ją witali
[…]
Kibić miała wysmukłą, kształtną, pierś powabną,
Suknię materyjalną, różową, jedwabną,
Gors wycięty, kołnierzyk z koronek, rękawki
Krótkie, w ręku kręciła wachlarz dla zabawki
(bo nie było gorąca); wachlarz pozłocisty
Powiewając rozlewał deszcz iskier rzęsisty.
Głowa do włosów, włosy pozwijane w kręgi,
W pukle, i przeplatane różowymi wstęgi,
Pośród nich brylant, niby zakryty od oczu,
Świecił się jako gwiazda w komety warkoczu,
Słowem, ubiór galowy; szeptali niejedni,
Że zbyt wykwintny na wieś i na dzień powszedni.

Zosia często ucieka (jak w pierwszych scenach epopei). Telimena każe na siebie czekać (np. podczas uczty w zamku i w ostatnich scenach poematu), zwraca uwagę spóźnieniem, strojem, sposobem bycia, opowiadanymi anegdotami. Każdym swym odezwaniem i gestem stara się wywrzeć wrażenie a to na gościach, a to na Hrabi (np. w czasie samotnych z nim rozmów o sztuce). Jej strój, gesty, słowa są teatralne. Telimena mówi sporo, jest śmiała, towarzyska, doświadczona w prowadzeniu konwersacji, sypie anegdotami jak z rękawa. Zosia przeciwnie. Jak napisano w „Kobiecie i Życiu”:

Wiadomo, że Zosia jest tylko zjawą: zostawia ślad bosej stópki, karmi kury, pielęgnuje dzieci, ofiarowuje szkaplerzyk idącemu na wojnę Tadeuszowi, głaszcze Jankiela po brodzie, tańczy poloneza w pierwszej parze. I prawie nic nie mówi.

Współautor scenariusza Pana Tadeusza – Piotr Wereśniak powiedział: „Zosi w scenariuszu jest mało, bo i u Mickiewicza jest jej mało”. Nic dziwnego, że jedna z kandydatek do roli Zosi wyznała, że przed castingiem musiała jeszcze raz przeczytać „Pana Tadeusza”, „żeby przypomnieć sobie tę Zosię”, bo przy pierwszej lekturze nie zwróciła na nią uwagi.

Jak wypada porównanie Zosi z Telimeną?
Obie są piękne – Tadeusz nawet je pomylił – a jednak zupełnie różne. Zosia – nieśmiała, niepozorna, niezwracająca na siebie uwagi, i Telimena – chętnie będąca ośrodkiem zainteresowania, zaradna, obyta, towarzyska, wygadana, uwodzicielska. Zosia jest naiwna, szczera, spontaniczna, Telimena zaś wyrachowana, a nawet cyniczna. Zosia mówi niewiele, a gdy już mówi – to szczerze, niespecjalnie dobierając słowa. Tadeusz początkowo ją peszy, do Hrabiego odzywa się prosto, bez wyszukanej uprzejmości:

[…] Czy też Pan nie może
Rozbiegłe moje ptastwo wpędzić nazad w zboże.

Telimena wręcz przeciwnie – ma przemyślane każde zdanie, jej wypowiedzi są efektowne, opiekunka Zosi używa wielu obcych słów, by wywrzeć wrażenie na swym adoratorze – Hrabi. Telimena chce uwieść Hrabiego, a gdy jej się to nie uda, wybierze Rejenta. Myśli trzeźwo, woli małżeństwo z twardo stąpającym po ziemi, ale zamożnym partnerem, który może zapewnić jej byt, niż romanse z Hrabią, nie prowadzące do konkretnego celu, jakim dla Telimeny jest małżeństwo:

Dosyć już tego, przerwała, nie jestem planetą,
Z łaski Bożej, dość, Hrabio, ja jestem kobietą;
Już wiem resztę, przestań mi pleść ni to, ni owo.
Teraz ostrzegam, jeśli piśniesz jedno słowo,
Ażeby ślub mój zerwać, to jak Bóg na niebie,
Że z tymi paznokciami przyskoczę do ciebie.

Telimena nie stroni od romansów, uchodzi za kokietkę, ale to nie przeszkadza jej marzyć o pozycji statecznej małżonki. Jest zatem osobą samodzielnie planującą swój los, trzeźwo myślącą o swej przyszłości, choć skłonną do romantycznych wzlotów (romanse, zachwyty nad sztuką).

Zosia – przeciwnie – jest uległa. Plany małżeńskie snują za nią jej opiekunowie – Telimena i Sędzia, a w ukryciu Jacek. Zosia nie jest aktorką i kokietką, nie prowadzi żadnej gry, jest grzeczna i posłuszna, szczera w swych uczuciach. Kocha ciotkę i wypełnia jej wolę, a potem szczerą dziewczęcą miłością pokocha Tadeusza. Najpierw dlatego, że tak postanowiła rodzina, potem również dlatego, że ją ten młodzieniec naprawdę zauroczył:

Nie pamiętam już dobrze, co się dawniej działo,
Wiem, że wszyscy mówili, iż za mąż iść trzeba
Za Pana; ja się zawsze zgadzam z wolą nieba
I z wolą starszych”. Potem spuściwszy oczęta
Dodała: przed odjazdem, jeśli Pan pamięta,
Kiedy umarł ksiądz Robak, w ową burzę nocną,
Widziałam, że Pan jadąc żałował nas mocno,
Pan łzy miał w oczach; te łzy, powiem Panu szczerze,
Wpadły mnie aż do serca (…).
Jużci, jeżeli kocham, to już chyba Pana.

Naiwna Zosia nie zdaje sobie sprawy ze złożoności sytuacji, z dawnych układów między Tadeuszem a Telimeną, z nie zawsze czystych intencji ciotki. A jednak niektórzy ją usprawiedliwiają. Grażyna Szapołowska, odtwórczyni tej roli, powie z sympatią o granej przez siebie postaci:

Telimena szukała miłości. Nie znalazła jej. Uwodziła mężczyzn, którzy tak naprawdę jej nie obchodzili. Miała swoje sposoby, właściwe dla czasów, w których żyła. Na przykład mówi: „Kiedy zeszłam wieczorem z książką do ogrodu, szukać blasku księżyca, wieczornego chłodu” – wiadomo, że nie po to, by czytać, bo książek przy księżycu się nie czyta, ale w moim przekonaniu używanie takich pretekstów nie świadczy wcale o jej głupocie, tylko o dojmującej samotności.

Zosia jest uczciwa. Ale czy chwilami cyniczna i wyrachowana Telimena taka nie jest? Najuczciwiej jak może przygotowuje Zosię do roli panny na wydaniu, troszczy się o jej wygląd i zachowanie, poucza, jak znaleźć się w towarzystwie. Zastępuje jej zmarłą matkę. Jest jednak większą egoistką niż Zosia. W pewnym sensie usprawiedliwia ją to, że nikt za nią – jak za Zosię – nie myśli, nie troszczy się o nią, nie dba o jej przyszłość. To kolejny wymiar wspomnianej już samotności Telimeny. O nastolatkę troszczą się inni, dojrzała kobieta jest sama.

Trudno odmówić Telimenie pewnej inteligencji i sprytu, Zosi – szczerości uczuć, otwartości i hojności, zamiłowania do wiejskiej prostoty. Zosia decyduje się być posłuszna mężowi i z chęcią zgadza się na uwłaszczenie chłopów, choć to zmniejszy jej dochody.
Każda z bohaterek ma swoje wady i zalety. Wynikają nie tylko z różnicy usposobienia, ale także z wieku i odmiennej sytuacji obu kobiet.

 

Jak inaczej zakończyć?

Na przykład efektownym cytatem:
„Szukamy dziewczyny – polnego kwiatka” – brzmiało, według redaktorów Polityki, hasło robocze ekipy Andrzeja Wajdy poszukującej kandydatki do roli Zosi. Jak skwitowano by poszukiwanie Telimeny: szukamy róży? Róża i polny kwiat to chyba najlepsze określenia dla bohaterek Pana Tadeusza. I róża, i polny kwiat mają swój urok.

2. Odwołaniem do innych utworów literackich i współczesności
Telimena bardzo przypomina Podstolinę z Zemsty – dojrzałą, piękną, zaradną wdowę, świadomą swych wdzięków i próbującą ustawić się w życiu. Zosia z kolei jest podobna do Klary, niewinnej, nieświadomej przeszłości ukochanego i Podstoliny, ufnej oraz prostolinijnej, w dodatku równie hojnej jak Zosia (która obdaruje wolnością chłopów).

Telimena wzbudza jednak więcej sympatii niż Podstolina, bo ulega namiętnościom i chyba jednak szczerzej matkuje Zosi niż Podstolina Klarze. Dziś kobiety takie jak Telimena czy Postolina, świadome swych wdzięków i traktujące swą urodę jako inwestycję, robią karierę. Trudno natomiast znaleźć nastolatki tak naiwne jak Zosia.

Zobacz:

Pan Tadeusz – Adam Mickiewicz

Pan Tadeusz na lekcji

Pan Tadeusz – praca domowa

Pan Tadeusz jako epopeja narodowa

Pan Tadeusz – wydarzenia

Pan Tadeusz utworem o historii Polski.