Tag "Ernest Bryll"
Powroty do tradycji w poezji współczesnej. Najpierw – wyjaśnimy pojęcia. Tradycja – obyczaje, zasady postępowania, wartości. Słowem to, co przechodzi z pokolenia na pokolenie i tworzy narodową świadomość. Warto przywołać słowa T. S. Eliota: „Tradycja to bezczasowa teraźniejszość kultury, w której Szekspir, Dante i współczesny poeta mogą toczyć ciągle aktualny dialog”. Sięgają do jej skarbca klasycy. Stąd klasycyzm – termin (od słowa classicus – wzorowy, doskonały), którym określamy twórczość mistrzów
Tradycja – obyczaje, zasady postępowania, wartości. Słowem to, co przechodzi z pokolenia na pokolenie i tworzy narodową świadomość. Warto przywołać słowa T. S. Eliota: „Tradycja to bezczasowa teraźniejszość kultury, w której Szekspir, Dante i współczesny poeta mogą toczyć ciągle aktualny dialog”. Sięgają do jej skarbca klasycy. Stąd klasycyzm – termin (od słowa classicus – wzorowy, doskonały), którym określamy twórczość mistrzów starożytnych, ale i późniejsze prądy odwołujące się do antyku. Wspomnijmy,
Analiza porównawcza wierszy Leopolda Staffa Nike z Samotraki i Ernesta Brylla Nike. Leopold Staff Nike z Samotraki W wietrznych falach twych wiotkich szat słyszę muzykę Lotu, którego żadne nie prześcigną ptaki, Czarująca bogini triumfu, o, Nike, Co od wieków zdyszana lecisz z Samotraki! Pośpiech potężnych skrzydeł twych powietrze chłoszcze, Niosąc zwycięstwo, sław liście laurowe. Nie pragnę ich. I temu jedynie zazdroszczę, Dla którego w porywie swym straciłaś głowę. Ernest
Można powiedzieć, że jest to stosunek buntowniczy, że poeta występuje przeciw polskim mitom, idealistycznym zrywom, obrazoburczo wołając o realizm, o to, by dostrzec Dedala, by zaprzestać żałobnych śpiewów, a konstruktywnie pomyśleć o przyszłości. Ernest Bryll jest ciekawym twórcą, jego wiersze przyciągają rytmicznym brzmieniem, często są utrzymane w klasycznych rygorach rymu, stylizacji na dawną polszczyznę, bogate w przerzutnie i metafory, a przy tym nie unika poeta mowy potocznej, nawet wulgaryzmów i… dyskusyjnych teorii. Jednak wiersze Brylla budzą pewne podejrzenia:
Literatura romantyczna niewątpliwie najmocniej odcisnęła swe piętno nie tylko na poezji późniejszych epok, ale i na życiu wielu Polaków, przede wszystkim tych, którzy w różnych okolicznościach historycznych zmuszeni byli opuścić kraj. Ale byli też tacy, którzy za wszelką cenę usiłowali pozbyć się romantycznej schedy, pragnęli ostentacyjnie „zrzucić z ramion płaszcz Konrada” (Antoni Słonimski). Zbiorową antyromantyczną demonstrację urządzili futuryści – nawoływali do burzenia pomników, przewietrzania muzeów, kpili z „mickiewiczów i słowackih”. Futurystom nie podobało się wszystko,
Ernest Bryll Lewiatan więc teraz, świecie, masz tylko dwie szczęki, choć całą strawę pomiędzy nie ciśniesz na próżno. W końcu wzajem się pogryzą. Szekspir, Antoniusz i Kleopatra Wierzymy – to tylko przybliżenie kłów. Niech ufność benedyktyńska przesunie przez szparę włosek. To starczy. Musimy od niego ciągnąć konstrukcje sprytne jak pienia Jonasza – on łechtał Lewiatana w jęzor, on mu żuchwy rozwierał sławiąc rozkosze ziewania, w brzuchu markował sytość. Więcej. Jak on biorąc to
Zbyt wielu szło pod wodę. Tych z pierwszych okrętów, co skrzydłem zagarniały każdy wiatr, i z łódek walących rytmy wiosłem, posklejanych w domu, jak wiejski cieśla zdarzył – aby tylko tonąć umiały i z bulgotem zejść w pobojowisko między padlinę wraków. Tam co dzień nurkują nauczyciele – skrobać szkielety – by wszystko, jak wierzą, o ojczyźnie dobyć za perłę. A ona – ojczyzna nasza – także przez cieślę sklecona, niezdarna w swych granicach jak niezwrotny korab, kołysząca
Wciąż o Ikarach głoszą *** Wciąż o Ikarach głoszą – choć doleciał Dedal, jakby to nikłe pierze skrzydłom uronione, chuda chłopięca noga zadarta do nieba – znaczyła wszystko. Jakby na obronę dano nam tyle męstwa, co je ćmy gromadzą skwiercząc u lampy objawiają… Jeśli poznawszy miękkość wosku umiemy dopadać wybranych brzegów – mijają nas w pieśni Tak jak mijają chłopca albo mu się dziwią że nie patrzy w Ikary… Brueghel, co osiwiał pojmując ludzi, oczy
Czesław Miłosz Który skrzywdziłeś Który skrzywdziłeś człowieka prostego Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając, Gromadę błaznów wokół siebie mając Na pomieszanie dobrego i złego, Choćby przed tobą wszyscy się skłonili Cnotę i mądrość tobie przypisując, Złote medale na twoją cześć kując, Radzi że jeszcze jeden dzień przeżyli. Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta. Możesz go zabić – narodzi się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy I sznur i gałąź pod
Na początek spróbuj swoich sił na krótkich fragmentach utworów poetyckich, by w ogóle zobaczyć, jak czujesz taki temat, jak Ci się pisze, co z tego wynika. Plan pracy: 1. Ogarnąć całość utworu – określić czym jest Tu trzeba określić typ liryki – patrzymy na wiersz jak na daną formę kompozycyjną – do treści zajrzymy za chwilę. Taki wiersz – to mały świat, gdy ujrzymy oczyma wyobraźni jego kształt – łatwiej
1. Podaj odniesienia literackie, filozoficzne lub kulturowe (malarstwo, muzyka, film), z którymi kojarzysz utwory: a) Czas własną głowę w ręce brać mówiąc jej” Biedny Jorik, gdzież twoja nie wiedza, gdzież twoja ślepa ufność, gdzież twoja nie winność twoje jakośtobędzie, równowaga ducha pomiędzy nie sprawdzoną a sprawdzoną prawdą? (…) Gdzież moja władza nad słowami? Słowa opadły na dno łzy, słowa słowa nie zdatne do wskrzeszania ludzi, opis martwy jak zdjęcie przy
„Wielkie” lekcje polskiego w literaturze narodowej. Czy podobne? Przytoczmy trzy utwory, które wydają się najważniejsze: Syzyfowe prace Stefana Żeromskiego, Ferdydurke Witolda Gombrowicza wiersz Ernesta Brylla pt. Lekcja polskiego – Słowacki. Są to trzy zupełnie różne ujęcia, ale jest coś, co je łączy. We wszystkich ważną rolę odgrywa poezja romantyczna. I nic w tym dziwnego nie ma: na lekcjach polskiego zawsze poezja romantyczna należała do kanonu tematów najważniejszych. Czy słusznie? Między innymi o