Poeta w teatrze świata – topos theatrum mundi we fraszkach Jana Kochanowskiego.
Wstęp I
Topos teatru świata to jeden z najbardziej znanych toposów literackich. Pojawił się on już w antyku, np. w „Prawach” Platona, który przyrównał człowieka do marionetki. Jednym z najbardziej gorących wielbicieli tego toposu jako sposobu oddania pozycji człowieka w świecie, był William Szekspir. Ale i u Jana Kochanowskiego znajdziemy utwory realizujące ten topos. Przyjrzyjmy się kilku z nich.
Wstęp II
We fraszkach poeta jawi nam się jako aktor i widz w teatrze świata. Najbardziej znana fraszka, w której mamy do czynienia z toposem teatru świata, to, oczywiście, „O żywocie ludzkim”. Nie jest to jednak jedyny taki utwór! Przyjrzyjmy mu się szczególnie dokładnie, ale spróbujmy też znaleźć inne.
Rozwinięcie
Fraszka „O żywocie ludzkim” (Fraszki to wszytko, cokolwiek czyniemy…) jest bardzo ważna dla naszych rozważań. Ale spójrzmy też na inne utwory. Wynika z nich, że człowiek jest nędznym aktorem na scenie życia, a rólka, którą ma odegrać, niewiele znaczy. Ten, kto czuje się ważny jak Aleksander Macedoński (II 65), jest w gruncie rzeczy żałosny i śmieszny.
We wspomnianej fraszce „O żywocie ludzkim” poeta porzuca maskę trefnisia i wesołka i jawi nam się jako mędrzec, który patrzy na świat z dystansem. Podobnie jak Bóg czy bogowie postrzega świat jako teatralne widowisko:
Naśmiawszy się nam i naszym porządkom
wemkną nas w mieszek, jako czynią łątkom.
Gdy człowiek odegra swoją rolę, wcale nie rozlegną się oklaski i wołania o bis… Reżyser przedstawienia schowa wszystkie kukiełki do worka, czyli potraktuje jej przedmiotowo. Dostarczyły chwilowej rozrywki, spełniły swą rolę – są więc niepotrzebne. To naturalne, że człowiekowi trudno się pogodzić z takim stanem rzeczy… Określając ludzi jako „łątki” (marionetki), Kochanowski nawiązuje do Platona, który w Prawach porównał człowieka do „przemyślnej zabawki”, sporządzonej przez bogów „gwoli ich uciechy”.
Ta myśl była zapewne ważna dla Kochanowskiego, skoro topos o platońskim rodowodzie powraca w zbiorku fraszek jeszcze dwukrotnie – w tak samo zatytułowanej fraszce, która zamyka Księgi pierwsze (101) oraz w epigramacie o znamiennym tytule Człowiek Boże igrzysko (jasno informuje on, że człowiek jest tylko zabawką w rękach Boga). U mistrza z Czarnolasu teatr świata obejmuje dwa rodzaje przestrzeni: widownię i scenę. Widownia to, oczywiście, niebo z Bogiem, który jest widzem. Z Jego perspektywy ziemia staje się sceną, na której rozgrywa się „Boże igrzysko”. Aktorami – czyli kukiełkami, „łątkami”, są ludzie, którzy to śmiejąc się, to płacząc, miotają się po scenie i uczestniczą w „mięsopuście prawym”.
Człowiek, dzięki swej mądrości i filozoficznemu podejściu do życia, tak jak Bóg, może stać się widzem! Nie oznacza to, rzecz jasna, że przestaje być aktorem… Ten mądry człowiek – zarazem widz i aktor, podobnie jak inni ludzie, też będzie śmiał się i płakał, ale inaczej niż „zwykli” aktorzy – będą to uśmiech i łzy widza, który współczuje innym.
Nie traci jednak świadomości, że wszystkie ludzkie sprawy są w gruncie rzeczy błahostkami. Dystans wobec spraw dziejących się na scenie pozwala aktorowi i widzowi zachować równowagę duchową i wewnętrzny spokój. Poeta prosi „Wieczną Myśl” (zapewne Boga) o miejsce na widowni:
Panie, godno li, niech tę rozkosz z Tobą czuję
Niech drudzy za łby chodzą, a ja się dziwuję
(I, 101).
Zakończenie
Gdy poeta wypowiada się jakby „z widowni”, jawi się nam jako człowiek dojrzały, autor zbioru, który z perspektywy widza dziwuje się „Bożemu igrzysku”.
Zobacz:
Filozofia życia Jana Kochanowskiego i jej aktualność w kontekście czasów współczesnych
Świat jest teatrem… – czy zgadasz się z tym twierdzeniem? Wypisz argumenty za i przeciw.
Portret humanisty na przykładzie fraszek Jana Kochanowskiego
Jaką filozofię zawarł Jan Kochanowski w pieśniach i fraszkach?
Przedstaw Fraszki Jana Kochanowskiego jako świadectwo renesansowej świadomości i obyczajowości.