Sarmata
Postać Sarmaty, obecna w kulturze i literaturze polskiej od XVI w., wzbudza wielkie, często sprzeczne emocje. Z jednej strony Sarmata kojarzy się nam z okresem największego rozkwitu Polski, wolnością szlachecką, początkami demokracji, z drugiej upatrujemy w jego (nieco niefrasobliwym) światopoglądzie jednej z przyczyn rozbiorów i rozpadu Rzeczypospolitej. Warto zastanowić się głębiej nad tą niezwykłą dla kultury i historii Polski postacią, zadać sobie pytanie czy Sarmata uosabia nasze dobre czy złe cechy narodowe?
Geneza tego typu bohatera
- Sarmata jest – w jakimś sensie – postacią historyczną; to typowy polski szlachcic (głównie XVII w.). Sarmatyzm – jako postawa światopoglądowa i styl bycia – związany jest z wieloma aspektami kultury i historii Polski. Nazwa wywodzi się od starożytnego plemienia Sarmatów – koczowniczego ludu ze wschodu pochodzenia irańskiego. W połowie I tysiąclecia p.n.e. Sarmaci zamieszkiwali tereny nad Wołgą. W ciągu pierwszych czterystu lat naszej ery zostali wyparci przez Słowian, Gotów i Hunów – część z nich schroniła się na dalekim Kaukazie, reszta osiedliła się nad Dunajem lub w innych częściach Europy (nawet w Hiszpanii).
- Sarmaci opisywani byli przez antycznych kronikarzy jako zawsze niepodlegli wojownicy, którzy oparli się nawet potędze Rzymu – nie wiadomo z jakich powodów stali się „przodkami” XVII wiecznych Polaków. Słowian z Sarmatami kojarzono już w średniowiecznych kronikach – winę za to można jednak zrzucić na słaby stan ówczesnej nauki i skłonność kronikarzy do wykorzystywania legend jako źródeł historycznych. Jednakże ciężko znaleźć sensowne usprawiedliwienie tego, że w XVII stuleciu pojawiały się głosy jakoby to Polacy walczyli z Aleksandrem Macedońskim i Juliuszem Cezarem. Starożytną Sarmację historycy renesansowi autorytatywnie utożsamili ze Słowiańszczyzną.
- Własny obraz Polaków w wieku XVII stał się bardzo korzystny, nasi przodkowie uważali siebie za ludzi niezwykle walecznych, honorowych, którzy mieczem władają od tysięcy lat. Jeżeli spojrzymy na to zjawisko w kontekście europejskim okazuje się, że wcale nie jest ono niezwykłe. Każdy naród tworzy sobie własną mitologię i stara pokazać się w jak najlepszym świetle, na przykład Francuzi uznawali się za spadkobierców wojowniczych Galów, a Niemcy za bezpośrednich dziedziców Cesarstwa Rzymskiego – stąd swoje państwo nazwali w średniowieczu Cesarstwem Rzymskim Narodu Niemieckiego.
Sarmata jako bohater literacki
Chcąc stworzyć wierny portret Sarmaty musimy pamiętać, aby oddzielić prawdę historyczną od fikcji literackiej. Sarmatyzm miał wielu przeciwników – zwłaszcza w dobie oświecenia, wtedy literatura wykreowała bardzo negatywny obraz tej postawy. Zgoła inaczej patrzyli na siebie sami Sarmaci, szukający wad wszędzie – tylko nie w sobie.
- Strój
Typowy Sarmata nosił, przewiązany pasem, kolorowy kontusz i szablę. Oba te niezbędne dla niego atrybuty są pochodzenia tureckiego. Podobne źródła ma ulubiona sarmacka fryzura – z „czubem” – przypominająca nieco dzisiejszego irokeza. Ubiór stał się, zwłaszcza w epoce baroku, bardzo ważny; kolorowe, bogato zdobione klejnotami stroje, perfumy, puder – wszystko to było hitem siedemnastowiecznej mody.
- Ulubione zajęcia
- Przede wszystkim dobrze zjeść i dużo wypić. Jak mawiało ukute wtedy przysłowie: „Za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa”. Polska szlachta bardzo wysoko ceniła sobie pojęcie gościnności: każdy ziemianin jeździł w gości i sam przyjmował tabuny znajomych, krewnych i sąsiadów. A jak „gość w dom”, to „Bóg w dom” – należało więc naprawdę suto, choćby kosztem ruiny finansowej, zastawić stół. Tu kolejne odpowiednie przysłowie staropolskie: „zastaw się, a postaw się”.
- Na drugim miejscu w sferze zainteresowań Sarmaty stała polityka. „Złoty wiek” to okres narodzin demokracji, szlachta zbierając się na sejmikach ziemskich miała wpływ na politykę państwa. Niestety obrady rzadko kiedy kończyły się pomyślnie dla Polski. Szlachcie zależało na nowych korzystnych dla siebie przywilejach, a nie na dobru czegoś tak abstrakcyjnego i odległego jak ojczyzna.
- Na trzecim miejscu należy postawić wojnę. Sarmaci chcieli uchodzić za naród wojowniczy i niepokonany – polska armia opierała się na pospolitym ruszeniu, – czyli na szlachcie. Kiedy przychodziło jednak do wojny i na sejmiku należało uchwalić zwołanie pospolitego ruszenia, okazywało się, że nikt do wojaczki się nie garnie – bo są inne, pilniejsze zajęcia: żniwa, sianokosy, a w ogóle to czasu mało itp.
- Sarmacki patriotyzm
Sarmata musiał być patriotą i dobrym chrześcijaninem. Musiał, choć (jak pokazała historia) nie zawsze był. Zwłaszcza patriotyzm Sarmaci rozumieli w specyficzny sposób. Do narodu nie zaliczali mieszczan ani chłopów (czyli większości społeczeństwa). Dobro państwa utożsamiali z dobrem szlachty, a dobro szlachty rzadko kiedy szło w parze z interesem Polski. Sarmaci byli bardzo krótkowzroczni, wierzyli, że ich zapał i pokrzykiwanie na sejmikach wystarczą, aby obronić ojczyznę przed każdym najazdem, nie rozumieli potrzeby organizowania zaciężnej armii, oraz zwiększania podatków.
- Język Sarmaty
Trudno powiedzieć, żeby Sarmata posługiwał się czystą i kwiecistą polszczyzną. Jako szlachcic chciał uchodzić za człowieka dobrze wyedukowanego, przeto w każde zdanie wtrącał jakieś modne słówko łacińskie. Niestety nie wychodziło to najlepiej, gdyż cierpiała na tym nie tylko polszczyzna, ale i nazbyt swobodnie używana łacina. Język Sarmatów został niemiłosiernie sparodiowany w oświeceniu.
- Ulubione prawo
Oczywiście liberum veto – w myśl, którego jeden poseł był w stanie przeszkodzić całemu sejmowi w podjęciu uchwały. Liberum veto, przez szlachtę traktowane jak największy skarb, świadectwo jej wolności, stało się przekleństwem dla Polski – skłaniało do korupcji i prywaty, co z kolei pociągało za sobą przedkładanie interesu jednostki nad interes publiczny.
- Sarmacki mesjanizm
Sarmaci nie byli skromni, wojny polsko-tureckie uznali za walkę w obronie całego chrześcijaństwa. Polskę nazywali „przedmurzem chrześcijaństwa” lub po prostu „mesjaszem narodów” – ofiara ponoszona przez nasz kraj zbawić miała wszystkie państwa Europy.
- Ulubione miejsce
Własny dworek był dla Sarmaty miejscem beztroskiego spędzania czasu. Życie w arkadii ziemiańskiej – bo tak poeci nazwali ten azyl – upływało na polowaniach, przyjmowaniu gości i doglądaniu prac rolniczych. Sarmata najwyżej cenił sobie wolność i uszanowanie własności prywatnej, przeto jego posiadłość ziemska urastała do rangi „małej ojczyzny” – często ważniejszej od tej „wielkiej”…
- Sarmacka ksenofobia
Sarmaci nie lubili obcych, wszystko co zagraniczne było dla nich przedmiotem kpin i niewybrednych żartów. Wystarczy spojrzeć jak Jan Chryzostom Pasek pisze o Duńczykach… Z drugiej strony Sarmaci z łatwością „pożyczali” od innych narodów elementy ubioru (turecka szabla i kontusz) oraz ulubione wyrażenia (łacina, francuski) i potrawy.
- Sarmaci w oczach oświeceniowej krytyki
To oświeceniu zawdzięczamy w dużej mierze literacki portret Sarmaty. I nie jest to bynajmniej portret pochlebny! Oświeceni główną przyczynę upadku Polski widzieli właśnie w sarmatyzmie. Szlachcic – Sarmata stał się dla nich uosobieniem prywaty, bezmyślności, zacofania, anarchii, ksenofobii i próżnego gadulstwa. Oświecenie przyszło do Polski zbyt późno i nie zdołało ocalić słabego wewnętrznie państwa. Wolność szlachecka stała się przyczyną zguby kraju – o ile na pospolitym ruszeniu można było polegać w XVI, a nawet jeszcze w XVII stuleciu, to już w wieku XVIII – czasie dominacji zaciężnej piechoty, było całkowitym przeżytkiem. Szlachta w ciągu dwustu lat swoich rządów stała się silniejsza od króla, wszelkie próby reform były okupione wieloma godzinami do niczego nieprowadzących, awantur sejmowych.
Sarmata w literaturze
Tu trzeba być bardzo ostrożnym, gdyż sarmatyzm miał swoje dobre i złe strony. Jedni przedstawiali Sarmatów w pozytywnym, inni w negatywnym świetle.
Bohaterowie negatywni
- Takich znajdziemy w satyrach Ignacego Krasickiego (pisarza oświeceniowego!), na przykład w Pijaństwie, Do króla, Żonie modnej. Krasicki krytykuje w swych utworach sarmacką skłonność do alkoholu i obżarstwa, niechęć do króla Stanisława Augusta oraz nadmierną rozrzutność.
- Starosta i starościna Gadulscy – sarmackie małżeństwo ukazane w Powrocie posła Juliana Ursyna Niemcewicza. Dramaturg w osobie Gadulskiego sparodiował typowego Sarmatę – wielbiciela epoki Sasów, liberum veto i rzecznika interesów szlachty. Starościna to typowa „żona modna” – nadmiernie rozrzutna, myśląca tylko o nowych strojach i wystawnych przyjęciach.
- Marek Guronos i Jan Chrzciciel – najczarniejsi chyba bohaterowie – Sarmaci literatury polskiej przedstawieni przez Franciszka Zabłockiego w komedii Sarmatyzm. Reprezentują najgorsze cechy polskiej szlachty: ciemnotę, zacofanie, bezmyślne gadulstwo, nieuctwo, pogardę dla chłopa i umiłowanie anarchii.
Bohaterowi pozytywni
- Jan Chryzostom Pasek – nakreślił w swoich Pamiętnikach portret typowego Sarmaty wieku XVII. Z kart dzieła wyłania się obraz człowieka beztroskiego, spędzającego czas na wojnach, awanturach i wesołej zabawie. Dzięki barwnemu stylowi, częstemu koloryzowaniu faktów (i podkreślaniu w nich bohaterskiej roli autora) oraz ciekawym opowieściom – Pasek pokazuje nam jasną stronę sarmatyzmu. Choć z drugiej strony nie jest to bynajmniej postać godna naśladowania…
- Franciszek Dionizy Kniaźnin – ten wybitny poeta oświeceniowy, jako jedyny ze swej epoki, nosił wąsy i tradycyjny strój staropolski. W wierszu Do wąsów dowodzi, że właśnie wąsy są symbolem prawdziwego polskiego patriotyzmu. Kniaźnin jest wyjątkowym Sarmatą, udało mu się zachować rzadko spotykaną równowagę między umiłowaniem staropolskiej tradycji, a docenianiem postępu.
- Chlubne pochodzenie szlachty polskiej podkreśla Wacław Potocki w poemacie Transakcja wojny chocimskiej. Poeta przedstawia walecznych i zawsze zwycięskich Polaków z pierwszej połowy XVII wieku. Krytykuje jednak swoich współczesnych, którzy pogrążyli się w gnuśności i beztroskim dobrobycie zapominając o wielkich czynach swoich ojców – rycerzy.
- Bohaterowie Trylogii Henryka Sienkiewicza – tu Sarmatów bez liku, w końcu akcja sienkiewiczowskich powieści toczy się w połowie XVII wieku – a to bez wątpienia najszczytniejszy okres kultury sarmackiej. Na uwagę zasługuje postać Zagłoby – stuprocentowego wcielenia sarmatyzmu. Zagłoba jest dobrodusznym, jowialnym, niestroniącym od dobrego jadła szlachcicem. Nie grzeszy może odwagą, do końca jednak stoi po słusznej stronie.
- Bohaterowie Pana Tadeusza Adama Mickiewicza – akcja tej najsłynniejszej epopei polskiej toczy się na Litwie, gdzie jeszcze w XIX wieku wśród drobnej szlachty zaściankowej można było znaleźć wielu prawdziwych Sarmatów.
Ewolucja bohatera
- W okresie między 1580 a 1700 rokiem Sarmatów portretowali przeważnie sami… Sarmaci. Nic więc dziwnego, że swój portret własny uczynili dosyć korzystnym. Jan Chryzostom Pasek, Wespazjan Kochowski, Wacław Potocki to, rzec można, apologeci kultury sarmackiej, Kochowskiemu (Psalmodia polska) i Potockiemu (Transakcja wojny chocimskiej) zawdzięczamy również sarmacki mesjanizm. Zdarzała się rzecz jasna również i krytyka, narzekano jednak nie na kulturę sarmacką, ale raczej na wynaturzanie tej kultury, złe wykorzystywanie dziedzictwa ojców – Sarmatów. O polskich chorobach, za które winę ponosi „złota wolność szlachecka” grzmiał w swoich Kazaniach sejmowych Piotr Skarga, a o potrzebie zmiany prawodawstwa i ograniczenia wpływów szlachty pisał Andrzej Frycz Modrzewski w dziele O poprawie Rzeczypospolitej.
- W XVIII wieku rozpoczęła się walka Sarmatów z Oświeconymi. Przedstawiciele „epoki rozumu” napotkali na wielkie przeszkody w swoich próbach reformowania Polski. Największą kłodą, leżącą pod ich nogami, był właśnie sarmatyzm. Literatura, wykorzystywana na potrzeby walki politycznej, postawiła sobie za cel skrajnie ośmieszyć i zdyskredytować Sarmatę. Jest więc on zawsze „czarnym charakterem” literatury oświeceniowej, cechuje go wszystko co złe: pieniactwo, skłonność do awantur, umiłowanie nadmiernego jedzenia i picia, krótkowzroczność, nieuctwo, bezmyślność, egoizm, zatwardziałość. Trzeba przyznać, że Oświeceni mieli dużo racji – „złota wolność” i liberum veto nie przysłużyły się naszej ojczyźnie.
- Wiek dziewiętnasty jest okresem całkowitej niewoli Polski. Aby „pokrzepić serca narodu” (sformułowanie Henryka Sienkiewicza) pisarze sięgają do chwalebnej historii naszego państwa, chcą pokazać, że Polska była kiedyś niepodległa i każdego wroga przepędzała gdzie „pieprz rośnie”. Dlatego pozytywnym bohaterem numer jeden stał się znienawidzony wcześniej Sarmata – to on bowiem uosabiał dawną polską tradycję – czas królów i zwycięskich wojen. A do tego on też (tak jak Polacy dziewiętnastowieczni) popełniał błędy i znajdował się w trudnej sytuacji (na przykład potop szwedzki 1655 roku), z których później cudem udawało mu się wykaraskać. Takich bohaterów przedstawia nam Henryk Sienkiewicz w Trylogii, a ich bezpośrednich – żyjących jeszcze spadkobierców – Adam Mickiewicz w Panu Tadeuszu.
Zobacz:
Sarmatyzm w utworach Jana Chryzostoma Paska i Wacława Potockiego.