„Pan Tadeusz” – utworem o historii Polski.
Już sam podtytuł epopei Historia szlachecka z roku 1811 i 1812 we dwunastu księgach wierszem świadczy o tym, że Pan Tadeusz jest książką o konkretnym czasie historycznym, o określonym momencie dziejowym. O jakim? O epoce napoleońskiej, latach złudzeń Polaków liczących na to, że pokonają cara i u boku Napoleona stworzą własne państwo. Pierwsza część tytułu brzmi: Pan Tadeusz, czyli Ostatni zajazd na Litwie. Rzecz dzieje się na wschodzie Rzeczypospolitej, w czasach, gdy mieszkało tam wielu Polaków liczących na wskrzeszenie państwa polskiego. Historia Polski oznacza tym razem historię Polski wielonarodowej, polsko-litewsko-żydowskiej. Nie zapominajmy też o innych słowach, takich jak „ostatni zajazd”, „historia szlachecka”.
Pan Tadeusz to epopeja o ostatnich dniach świetności klasy szlacheckiej, która pielęgnowała patriotyczne i domowe tradycje (Mazurek Dąbrowskiego, szacunek dla starszych, gościnność, zwyczaje myśliwskie czy kulinarne – kawa, bigos, uczty, serwis…). Ale także poemat o szlacheckich wadach: małostkowości, dumie, źle pojmowanym honorze, o sarmackich tradycjach (zajazdy!). I o naszych bolączkach narodowych, takich jak układy z Rosjanami, Żydami, Francuzami. Z Żydami, takimi jak Jankiel, łączy bohaterów chęć walki o wspólną ojczyznę, ale i czas spędzany w karczmie. Francuzów bohaterowie traktują jak wybawców, odnoszą się do nich z uwielbieniem. Najtrudniejsze są sprawy polsko-rosyjskie, i najszersza jest gama uczuć z nimi związanych: od fascynacji niektórych Polaków rosyjskością, Petersburgiem, a może i rosyjskimi urzędami (Telimena), poprzez tolerancję i sympatię wobec pojedynczych osób (Sędzia i kapitan Ryków), aż po nienawiść (Gerwazy). Największe nasilenie tych uczuć obserwujemy podczas Koncertu Jankiela: pokazane są najważniejsze dla Polski wydarzenia, m.in. Konstytucja 3 maja, targowica, rzeź Pragi. Przejmujące wystąpienie Jankiela, ekspresja muzyczna ożywiają patriotyczne uczucia u słuchaczy (i czytelników).
W epopei występują historyczne postacie, takie jak generał Dąbrowski czy Napoelon. Mamy też całą galerię postaci fikcyjnych, ale historycznie prawdopodobnych, takich jak Rosjanie stacjonujący we dworach, Telimena zakochana w petersburskiej modzie i urzędach, tradycjonalista i patriota Sędzia, Ksiądz Robak – emisariusz. Mogli istnieć naprawdę. Bo czyż taki Jacek Soplica nie mógł uświadamiać Polaków i zachęcać ich do powstania? Czyż Telimena nie mogła fascynować się modą, a Hrabia ulegać mitom zachodniej sztuki?
W Panu Tadeuszu wielka historia splata się z małą historią. Prywatny dramat Jacka Soplicy splata się ze sprawą niepodległościową – wszak odrzucony konkurent do ręki Ewy Horeszkówny zostanie oskarżony o przymierze z Moskalami, a pokutę odprawi jako… powstańczy emisariusz – Ksiądz Robak. Spór Horeszków i Sopliców o zamek oraz związany z tym „ostatni zajazd na Litwie” zakończy interwencja Moskali. Prywatne rozgrywki Horeszków i Sopliców zostaną połączone ze sprawami narodowymi, wielkiej wagi. Nastroje powstańcze szlachty dobrzyńskiej wykorzysta Gerwazy w swojej rozgrywce przeciwko Soplicy. Odejście Polaków na wojnę łączy się z rozstaniem Tadeusza i Zosi, Hrabiego i Telimeny. Wkroczenie wojsk napoleońskich na Litwę – z zaręczynami pary głównych bohaterów. Ten splot wielkiej historii z małą dobrze jest też widoczny w ekranizacji Andrzeja Wajdy, w której amory Tadeusza i Telimeny albo Tadeusza i Zosi są równie ważne, jak wojna francusko-rosyjska.
Epopeja to gatunek literacki, w którym bohaterem zbiorowym jest naród, uchwycony w ważnym momencie dziejowym. Takim właśnie momentem dziejowym są wydarzenia 1811 i 1812 roku opisane w Panu Tadeuszu. I w tym sensie dzieło Mickiewicza jest utworem historycznym. Jednocześnie nie możemy zapominać, że to, co zdarzyło się w Soplicowie, to tylko fikcja literacka. Historia to podniosły nastrój Polaków oczekujących na Napoleona, utrwalony w epopei, kilka postaci historycznych i tęsknota emigranta za ojczyzną, wady i mity narodowe Polaków. Reszta jest literaturą…
Komentarz
Czy można się uczyć historii z literatury? Są takie polskie dzieła literackie, które nauczą tego przedmiotu jak żaden podręcznik do historii Polski…
Jak można było inaczej zacząć?
- Od cytatu
O roku ów! Kto ciebie widział w naszym kraju!
Ciebie lud zowie dotąd rokiem urodzaju,
A żołnierz rokiem wojny; dotąd lubią starzy
O tobie bajać, dotąd pieśń o tobie marzy.
– zaczyna się Księga jedenasta Pana Tadeusza.
Rok 1812 to data wkroczenia wojsk napoleońskich (wraz z oddziałami polskimi na Litwę). Wojska te wędrują na Moskwę i dzięki temu nasi bohaterowie mają nadzieję na wolną ojczyznę… O tych nadziejach i o tęsknocie emigranta pisze Mickiewicz w swojej epopei… W tym sensie jest to opowieść o historii Polski. Ale pełno w niej też poetyckiej magii, baśni, mitu…
- Od obserwacji
Mazurek Dąbrowskiego, portret Kościuszki, portret Rejtana to historyczne sygnały wysyłane już od pierwszych stron poematu.
Mamy do czynienia z dziełem historycznym? Nie do końca. Z dziełem o historii Polski? – to już prędzej.
Dokładne poetyckie opisy mogą skłonić nas do traktowania krainy „nad błękitnym Niemnem rozciągnionej” jako krainy historycznej. Nie zapominajmy jednak o tym, że sam Mickiewicz, opisując dokładnie zamek i dwór sędziego, nie policzył konsekwentnie odległości między nimi. Pełno też w tym narodowym poemacie innego rodzaju nieścisłości, niedopuszczalnych w dziele historycznym czy geograficznym, ale jak najbardziej na miejscu – w na poły baśniowym utworze literackim. I tak lepiej traktować Pana Tadeusza – jak historię przemienioną w magię…
Zakończenie
W przytoczonym wypracowaniu zakończenie stanowi parafraza (czyli lekkie przekształcenie) cytatu z Szekspira: „Reszta jest milczeniem”. Dobrze!
Jak można było inaczej zakończyć?
- Wnioskiem
Nie możemy się z Pana Tadeusza uczyć dat i topografii Litwy. Nie wiadomo, gdzie leżały pałac Hrabiego i dwór Soplicy. Może nawet w ogóle ich nie było. W tym sensie Pan Tadeusz nie jest utworem historycznym. Poemat utrwala jednak różne historyczne postacie i, co ważniejsze, wytyka nasze wady narodowe, obala mity. W tym sensie jest to wielkie dzieło o historii Polski.
- Pytaniem
Czy to, że w tytule Pana Tadeusza widnieją daty, zobowiązuje nas do traktowania tego poematu jako dzieła historycznego? Chyba nie… Atutem utworu jest to, co ulotne: poezja, magia, czar uczuć, tradycji, ziemi, a nie odległości, liczby, daty. To rzecz raczej dla filologa niż historyka, choć i historyk wyczyta z Pana Tadeusza wiele interesujących rzeczy. Byle nie traktował dzieła literackiego jako dokumentu, byle nie mierzył go linijką! No, chyba że chce policzyć sylaby 13-zgłoskowca.
Zobacz: