Żeby łagodnie i z przyjemnością „przepłynąć” przez opowiadania Brunona Schulza, trzeba być wielbicielem lirycznej prozy poetyckiej. Tylko koneserzy nastrojowych, pełnych poetyckiego obrazowania i zaszyfrowanych znaczeń opowieści znajdą się w swoim żywiole – przeciwnicy lektury tego typu będą z męką brnąć przez zdania-strofy Schulza.
- Dorobek pisarza jest skromny – dwa tomy opowiadań: Sklepy cynamonowe i Sanatorium Pod Klepsydrą – to prawie wszystko.
- Biografia żydowskiego pisarza z Drohobycza jest tragiczna. W pamięci współczesnych: „niski, zakompleksiony nauczyciel”, wydobyty z otchłani kresów przez Zofię Nałkowską, która rozpropagowała twórczość skromnego nauczyciela, a w czasie wojny usiłowała zorganizować przerzut Schulza do Warszawy, by ocalić go przed hitlerowskim antysemityzmem. Niestety – nie udało się. Brunona Schulza zastrzelił na ulicy 19 listopada 1942 roku gestapowiec Günther.
- Fabuła odgrywa w opowiadaniach Schulza rolę drugorzędną. Materię jego prozy organizuje język mitów i symboli, odwołujących się do podświadomości człowieka.
Prześledźmy tylko jedno opowiadanie Schulza, mianowicie Sklepy cynamonowe (ze zbioru pod tym samym tytułem).
Akcja
- Jak zawsze u Schulza toczy się w prowincjonalnym miasteczku bez nazwy, w sennej atmosferze żydowskiej rodziny, w której wychował się autor.
- Opowiadanie jest wspomnieniem z dzieciństwa. Autor wspomina obraz ojca „zaprzedanego już tamtej stronie”.
- Jest tu opis wieczornego spaceru – rodzinnej wyprawy do teatru, w którym okazuje się, że ojciec zapomniał portfela. Matka wysyła po portfel chłopca i jesteśmy świadkami nocnej wyprawy i wędrówki przez labirynty miasta.
- Przestrzenie, które przemierza bohater, ulegają odkształceniu w jego wyobraźni. Miasto składa się z tajemniczych ulic – tuneli, domów poodwracanych „plecami”, rozgwieżdżonego nieba.
- Bohater błądzi w poszukiwaniu sklepów cynamonowych – symbolu niedoścignionego pragnienia, zakazanego, a kuszącego rejonu, pełnego egzotyki.
- Zbłądzeniu towarzyszą: lęk, poczucie winy i strach przed karą. Bohater trafia w podwoje szkoły, w której podgląda ożywione woskowe figury, lekcję rysunków. Ociera się o mieszkanie dyrektora – teren zakazany, z którym kojarzą się strach i oczy córki dyrektora – młodzieńczy symbol erotyzmu.
- Opowiadanie kończy się fantastyczną wizją jazdy dorożką przez przestworza – czymś na kształt zaczarowanego lotu wśród chmur w czasie „świętej nocy”.
- Najwyraźniej przeżywamy wraz z bohaterem podróż przez jego wizje i marzenia, przez ukryte w jego psychice pierwotne wyobrażenia. Opisy ożywionej i przekształconej przestrzeni tworzą specyficzny, poetycki nastrój: domy posiadają fizjonomię, okna „wyznają coś” jak oczy, splątane ulice tętnią życiem, konstelacje gwiazd tworzą trójwymiarowe, ruchome przestrzenie… Jest to świat wyobraźni – lecz każdy element tego świata jest symbolem, mitem, odwołuje się do znaczenia zakodowanego w psychice człowieka.
Jest to odpowiedź na podstawowe pytanie Brunona Schulza: „Gdzie należy szukać prawdy o człowieku? Gdzie tkwi prawda o jego twórczej sile?”.- Oto jest ona zaszyfrowana w wizji, w podświadomości człowieka, w archetypach dzieciństwa, w najgłębszych rezerwach psychiki.
- Tworzenie jest ciągłym poszukiwaniem sensu – doszukiwaniem się swoich początków.
- Te prapoczątki to mitologia dzieciństwa, ślady Boga, które tkwią w wyobraźni i podświadomości ludzkiej.
- Do interpretacji dokładnej i prawdziwej twórczości Schulza potrzebna byłaby nauka Freuda (psychoanaliza) i arsenał środków Junga (teoria archetypów).
- Napięcie, nastrój, fantastyka, wizyjność, alogiczność i siła wyrazu każą określić typ twórczy opowiadań Schulza mianem ekspresjonizmu.
Zagadnienia prozy Schulza
- obraz prowincjonalnego miasteczka (niezwykle odmienionego mocą wyobraźni);
- „stare i nowe” – napływ nowej cywilizacji, nowej epoki, innych wartości, które reprezentuje Ulica krokodyli;
- archetyp ojca – autorytetu moralnego i religijnego, głowy rodziny, swoistej kreacji Boga lub demiurga;
- kobieta – symbol erotyzmu, ale także dominacji nad mężczyzną, władzy nad jego żądzami. Kobieta jest nieznanym archipelagiem – fascynującym i tajemniczym, ale niebezpiecznym;
- dzieciństwo – najważniejszy etap rozwoju człowieka. Jest także swoistą krainą mitu – to co wpływa na człowieka w dzieciństwie, wdziera się w jego psychikę – pozostanie na zawsze.
Język
Bruno Schulz posługuje się językiem niezwykle plastycznym, barwnym (pisarz zajmował się również grafiką), przesyconym metaforami, jak ta: „balkony wyznawały niebu swą pustkę”. Jest to proza poetycka, wykorzystująca grę słów i ich brzmienie. W rezultacie stwarza egzotyczny świat, niepodobny do żadnej innej prozy.
Zauważ
Świat wykreowany w prozie Schulza niewiele ma wspólnego z rzeczywistym. Zapełniają go uosobienia mitów, symbole pewnych wartości, nawet materia została zupełnie odkształcona przez marzenia senne, wyobraźnię, plastyczne spojrzenie pisarza.
Po co?
Jest to z pewnością proza – jeszcze jedna – realizująca nowatorski cel epoki: zobaczyć świat inaczej.Co więcej – widzenie Schulza jest nową interpretacją rzeczywistości. I tak jak wędrówka po nocnym Drohobyczu nie jest wędrówką po miasteczku, lecz po tajemniczych zaułkach ludzkiej psychiki.
Zapamiętaj!
Oniryzm – to ukształtowanie utworu na wzór snu, według sennej poetyki.
- Stosuje go z powodzeniem Schulz, stosuje Gombrowicz.
- Atmosferę sennego koszmaru pamiętamy z prozy Franza Kafki,
- sennego krajobrazu – z wierszy modernistów.
Jak widać – tak jak różne bywają sny, tak różna bywa literatura oniryczna. Opowiadania Schulza to nie koszmar ani zły sen – to raczej sen piękny, poetyckie marzenie jak lot nad światem.
Zobacz:
Na czym polega mitologizacja rzeczywistości w prozie Brunona Schulza?
Problematyka i nowatorstwo Sklepów cynamonowych Brunona Schulza
Na czym polega mityzacja świata w Sklepach cynamonowych Bruno Schulza