Tag "tematy literatury dwudziestolecia"
To było tak… – poeta jak przez lupę obserwuje i relacjonuje proces rozkwitania pąka kwiatu. Rozwija się on w całym uroczysto-radosnym nastroju oczekiwania w ogrodzie: ptakami kwiląc, przy skrzydlatym wietrzyku. Bohater wiersza – mały pączek, gdy już się dokwiecił, upierzył, zakwitł i doznał miłości – struchlał, poczuł „strach istnienia”, a matka – gałązka zadrżała z niepokoju. Poeta – patrząc na to wszystko – zerwał pąk „jak pierworodny owoc z drzewa”. A więc zgrzeszył. Lecz czy miłością, czy zabójstwem?
Jak to w dramatach Jerzego Szaniawskiego bywa, obserwujemy zdarzenie zawikłane i trudne do oceny. Jesteśmy świadkami takiej oto historii: miasteczko rodzinne kapitana Nuta, o którym wieść niesie, że zginął bohatersko, przygotowuje się do uroczystości na jego cześć. Ma to być uroczystość z wielką pompą – odsłonięcie pomnika bohaterskiego kapitana. Zaangażowani są w to miejscowi dygnitarze, młodzież, rozmaite grupy środowiskowe. Wszyscy dumni są z kapitana Nuta, legenda podawana z ust do ust i rozbudowywana – utrwala się i zatacza coraz
Jerzy Szaniawski to wybitny dramaturg dwudziestolecia międzywojennego, zresztą również epoki powojennej, tworzył bowiem nadal i to nie tylko dramaty, lecz również opowiadania i słuchowiska radiowe. Typ twórczości Szaniawskiego jest zupełnie różny od dramaturgii Witkacego. To dwa skrajnie odmienne światy, przede wszystkim dlatego, że podstawą koncepcji dramaturgii Szaniawskiego jest realizm – mamy tu do czynienia: z wartką, spójną akcją, bohaterami rzeczywistymi, logiką i konsekwencją zdarzeń, chronologią czasu. Każda sztuka to wypadki z życia wzięte – stają
Witkacy prawdopodobnie stworzył ten dramat po to, by pokazać wyższość swojej koncepcji Czystej Formy nad starym dramatem realistycznym. W małym dworku jest przecież parodią dramatu Rittnera W małym domku, dość popularnego w teatralnym repertuarze owych czasów. Witkacy wziął sobie Rittnerowską fabułę i umieścił ją w innym teatralnym świecie – zupełnie niezważającym na reguły realizmu, prawdopodobieństwo, niemożliwości, spójność akcji. Nowatorstwem sceny Witkacego jest fantastyka i groteska – a wszystko to nie
Granica jest powieścią o problematyce społecznej, gdyż podejmuje temat różnicy między poszczególnymi warstwami społecznymi, prezentuje ich charakterystykę. Na obraz środowisk społecznych składają się: Środowisko urzędniczo-mieszczańskie (Elżbieta, Zenon, Kolichowska). Ziemiaństwo w Boleborzy (rodzice Zenona). Wielkie ziemiaństwo (Tczewscy). Biedota – służba, chłopi, świat miejskich suteren. Powyższy przekrój środowisk społecznych autorka charakteryzuje w swojej powieści. Środowisko urzędniczo-mieszczańskie stwarza pozór uczciwości i sprawiedliwości, operuje argumentem „koniecznego zła”, lecz prawdą o nim jest: uzależnienie, egoizm i karierowiczostwo. Ziemiaństwo pokroju ojca Zenona
Streszczenie Granicy mogłoby sugerować, że jest to schematyczny, banalny romans na prowincji. Oto młody inteligent Zenon Ziembiewicz, który ma ożenić się i żeni się z panną Elżbietą Biecką, jednocześnie romansuje z dziewczyną ze wsi – Justyną Bogutówną. Efektem związku jest ciąża, którą Justyna na życzenie Zenona usuwa. Elżbieta, świadoma sytuacji, pomaga dziewczynie finansowo. Zenon robi karierę, jednak – mimo wyznawanych w młodości ideałów – jako prezydent miasta rozkazuje strzelać do demonstrujących robotników. Z kolei Justyna
Po hasłach typu „bezprogramowość”, „młodość jako program”, „a wiosną niechaj wiosnę, nie Polskę zobaczę” – ten wiersz Lechonia może dziwić. A jednak! Okazuje się, że istniało zapotrzebowanie na symbole narodowe, że polski sentyment do tradycji romantycznej jest wieczny i trwały. Utwór Lechonia – to poetycki opis koncertu, na którym jako solista wystąpił Mochnacki. Taki koncert odbył się rzeczywiście w roku 1832 w Metzu. Utwór Lechonia zaczynają słynne słowa: „Mochnacki jak trup blady siadł przy
Trzy może najistotniejsze: Prolog, Erotyk, Szczęście to ośmiowersowe liryczne wiersze, które zdradzają typowy dla Iwaszkiewicza estetyzm, wielką dbałość o kunsztowną formę przy zdawałoby się błahych tematach. Taki kontrast – lekki ulotny temat, drobny obiekt opisu i artyzm kompozycji – eksponuje kunszt poetycki, przy czym błahy temat bynajmniej nie wyklucza refleksji filozoficznej. Popatrzmy na utwory: Prolog – to niejako wyjaśnienie genezy zbioru. Poeta tłumaczy, skąd wzięły się Oktostychy, poruszając zarazem kwestię, skąd
Wina niezawiniona? Tak. Bohater Procesu Franza Kafki nie popełnił żadnej winy, a mimo to został aresztowany, i to w dniu swoich trzydziestych urodzin. Dowiadujemy się o tym już na początku powieści. Aresztowali go dwaj funkcjonariusze, którzy zachowują się bardzo dziwnie: zjadają Józefowi śniadanie, chcą mu zabrać ubranie. Nic dziwnego, że Józef K. pomyślał, że to pewnie jakiś żart, który mu sprawili koledzy. Ale nie – sprawa jest poważna i Józefowi K. wcale nie jest do
Kobieta w prozie dwudziestolecia międzywojennego Noce i dnie Bohaterka tej powieści – Barbara Niechcicowa, z domu Ostrzeńska – to skomplikowana wewnętrznie postać. Barbara jest osobowością kontemplacyjną, a jej stosunek do życia ukształtował się pod wpływem niespełnionego, młodzieńczego uczucia do Józefa Toliboskiego. Ta wyidealizowana miłość będzie towarzyszyć jej przez długie lata, a mężczyzna, który się pojawi później w jej życiu, będzie automatycznie porównywany z Toliboskim. Lęk przed staropanieństwem zadecydował, że wyszła za Bogumiła Niechcica, ale nigdy nie
Żeby łagodnie i z przyjemnością „przepłynąć” przez opowiadania Brunona Schulza, trzeba być wielbicielem lirycznej prozy poetyckiej. Tylko koneserzy nastrojowych, pełnych poetyckiego obrazowania i zaszyfrowanych znaczeń opowieści znajdą się w swoim żywiole – przeciwnicy lektury tego typu będą z męką brnąć przez zdania-strofy Schulza. Dorobek pisarza jest skromny – dwa tomy opowiadań: Sklepy cynamonowe i Sanatorium Pod Klepsydrą – to prawie wszystko. Biografia żydowskiego pisarza z Drohobycza jest tragiczna. W pamięci współczesnych: „niski, zakompleksiony nauczyciel”, wydobyty z otchłani kresów