1. Co oznacza tytułowy głos wewnętrzny?
Sumienie, wewnętrzny imperatyw moralny, autorytet podpowiadający, co robić.
Dodatkowy punkt jeśli dostrzeżesz, że to sformułowanie odwołuje się do pewnej tradycji filozoficznej – mianowicie do tradycji stoickiej, skądinąd bliskiej Herbertowi. Stoicy zalecali ludziom wyzbycie się namiętności, dążenie do umiaru i harmonii, zaś głos wewnętrzny, który prowadzi człowieka, nazywali daimonionem, iskrą bożą, bożym podszeptem w człowieku. Na przykład Diogenes pisał: „I to jest właśnie cnotą szczęśliwego człowieka i szczęściem w życiu, gdy się wszystko czyni z głosem wewnętrznym przemawiającym w każdym człowieku i z godnym z wolą rządcy wszechświata”.
2. Kto mówi w wierszu?
Mamy do czynienia z pierwszoosobową liryką wyznania, słyszymy jednak dwa głosy, dyskutują: podmiot liryczny i… jego tytułowy głos wewnętrzny. Dialog zaznaczony jest graficznie (myślniki), zwraca to uwagę na tle ascetycznej interpunkcji wiersza (nie ma kropek i przecinków, wielkich liter). Warto też zwrócić uwagę na kolokwialność („wiesz”, „jutro znów pogadamy”). Prócz języka potocznego (w dialogu) pojawia się też (ironiczna) metafora („gdy leży tak/ przykryty litością”).
3. Czy zauważasz personifikację?
To kluczowe dla zrozumienia wiersza! Upersonifikowany zostaje głos wewnętrzny: leży, oddycha, otwiera usta, stara się podnieść, rozmawia (albo choć próbuje rozmawiać).
Dzięki temu uosobieniu abstrakt – głos wewnętrzny jawi się jako konkret i możemy poznać jego cechy. Bardzo ważne dla wymowy wiersza, jakie to cechy. Jak wynika z utwru, głos wewnętrzny jest słaby, zahukany, wyczerpany, niezdecydowany i… godzien litości. Może nawet chory i ułomny.
4. Dostrzegasz onomatopeje?
Oto zabiegi dźwiękonaśladowcze: „glu – glu”, „ga – go – gi”. Przypominają trochę gaworzenie dziecka lub bezradne wydawanie nieartykułowanych dźwięków np. przez upośledzoną osobę.
5. Czy zauważasz ironię?
Ironiczny jest kontrast pomiędzy patetycznym, mającym swe korzenie w filozofii sformułowaniem: „głos wewnętrzny” a jego nieporadnym gaworzeniem: „glu – glu”. W ten sposób głos wewnętrzny jawi się jako ktoś chory, bezradny, może nawet niedorozwinięty i… lekceważony. Na przykład w zdaniach: „staram się go nie zagłuszać/ obchodzę się z nim dobrze/ udaję, że traktuję go na równi” ironia uwidacznia się bardzo mocno i służy właśnie wyeksponowaniu faktu, iż głos wewnętrzny się lekceważy. Słowo: „udaję” obnaża całą mistyfikację. Skoro udaję, poprzednie zdania znaczą dokładnie coś odwrotnego, niż pozornie mówią: „właściciel” głosu wewnętrznego zagłusza go i nie obchodzi się z nim zbyt dobrze.
6. Jakie wnioski płyną z utworu?
Niezbyt optymistyczne. Mowa o tym, że mamy do czynienia z zagłuszaniem głosu wewnętrznego, z rozmywaniem dobra i zła. Wiersz można nazwać pełną goryczy diagnozą moralności człowieka współczesnego.
7. Kim jest podmiot liryczny?
To pytanie zwykle zadajemy na początku, ale tym razem zostawiamy je na koniec, bo wydaje się trudne i niekoniecznie uzyskamy jednoznaczną odpowiedź.
Być może, podmiot można utożsamiać z samym poetą. Przynajmniej pozornie rezygnuje się w wierszu z typowej dla Herberta liryki roli. Trochę jednak obraz „posiadacza” głosu wewnętrznego kłóci się z obrazem bezkompromisowego Herberta.
Lepiej chyba jednak założyć, że mówiący w wierszu to everyman – człowiek-każdy, nieszczególnie dobry i nieszczególnie zły – człowiek współczesny, przeciętniak moralny, lekceważący trochę własne sumienie, ale czasem jeszcze próbujący się do niego odwoływać.
8. Jak mógłby brzmieć temat?
Scharakteryzuj portret „głosu wewnętrznego” zawarty w utworze Herberta. Jak zinterpretujesz tytuł wiersza?
Zobacz:
Zinterpretuj wiersz Zbigniewa Herberta Głos wewnętrzny, zwracając uwagę także na kompozycję utworu.
Funkcje nawiązań do Biblii i mitologii w twórczości Zbigniewa Herberta