Podróż w głąb siebie – to jeden z ważniejszych tematów li­teratury. Na wybranych przez siebie przykładach literackich wskaż, na czym polegało dojrzewanie bohaterów do samo­świadomoś­ci.

Najważniejsze przykłady bohaterów dojrzewających do samoświadomości:

François Villon – życie przemija, więc trzeba się nim cieszyć

Bohater Wielkiego Testamentu François Villona był przez większość życia hulaką rozsmakowanym w rozmaitych przyjemnościach i uciechach, nierzadko dalekich od tego, co uznajemy za moralne i uczciwe. Dojrzewa jednak do świadomości najważniejszej – upływu czasu, który dotyka ludzi zwykłych i bohaterów, biednych i bogatych, mądrych i głupich (Villon wręcz w drastyczny sposób opisuje władzę czasu nad ludzkim ciałem – np. w Żalach piękney płatnerki…). Ta świadomość nie prowadzi jednak do rezygnacji i załamania, przeciwnie – do zachwytu nad życiem i przekonania, że należy się nim cieszyć, póki mamy taką możliwość (poglądy bliskie epikurejczykom).

Kordian – nawet szlachetny czyn wymaga perfidnych środków

Bohater dramatu Słowackiego jest na początku młodym człowiekiem, który szuka celu, sensu swojego życia, odczuwa „jaskółczy niepokój”. Szybko jednak – i boleśnie – dojrzewa, konfrontując swoje młodzieńcze ideały z brutalną rzeczywistością. Nawet długo poszukiwany sens życia – patriotyzm i walka za ojczyznę – okazuje się ideą szlachetną tylko po części, bo wymaga ona ofiar, nakazuje zabójstwo, zło, okrucieństwo. Stąd wahania i wewnętrzne rozdarcie bohatera przed komnatą cara. Nie jest to dowód słabości Kordiana, ale jego bolesnej samoświadomości – bohater zdał sobie sprawę z podłości świata, w którym nawet szczytne ideały wymagają niemoralnych zachowań.

Wokulski – szlachetność nie popłaca

Zubożały szlachcic pragnie zdobyć majątek i pozycję społeczną, aby zyskać rękę Łęckiej. Nie chodzi o ambicje, ale o autentyczną miłość. W powieści Prusa okazuje się ona fascynującą i przerażającą siłą, której człowiek nie potrafi się przeciwstawić – Wokulski wielokrotnie przekonuje się o naturze Łęckiej, jej egoizmie i okrutnym stosunku do innych ludzi, ale nie potrafi przestać kochać. Bohater odkrywa więc, że dobro, szlachetne intencje i prawdziwe uczucia w tym świecie skazane są na klęskę.

Józio – nie ma ucieczki przed Formą

Główny bohater Ferdydurke Gombrowicza broni się przed przybraniem Formy, poprzez którą będzie postrzegany przez innych ludzi. Przyjmuje więc celową postawę „niedojrzałą”, ale i tak okazuje się zniewolony przez kolejne stereotypy i przyprawiane mu „gęby” (np. romantycznego kochanka). Dochodzi więc do wniosku pesymistycznego: człowiek nie może samodzielnie kreować swojego życia, ponieważ determinują go ogólnie przyjęte konwencje i schematy.

Bohaterowie Dżumy Alberta Camusa

Mieszkańcy Oranu przed pojawieniem się straszliwej choroby byli pozornie szczęśliwi, ponieważ żyli w sposób bezrefleksyjny. Spotkanie z dżumą to dla nich spotkanie z absurdem, bezsensownym cierpieniem, którego nie można wytłumaczyć. Ale jednocześnie choroba prowadzi do świadomości, że zło – dżuma jest przecież jego metaforą – tkwiło w mieście już wcześniej. Nie wszyscy bohaterowie odbywają „podróż w głąb siebie” – tacy ludzie jak Cottard przyzwyczajają się do cierpienia, znieczulają się na nie i chcą powrotu dawnego, łatwego – bo bezmyślnego – życia. Inni, jak ojciec Paneloux czy Othon, przechodzą przemianę – dżuma budzi w nich świadomość, że sens ma jedynie poczucie głębokiej wspólnoty z innymi ludźmi, wyjście z własnej samotności (i egoizmu), ale też gotowość do przyjęcia każdego losu. Jest to świadomość niełatwa, u której podstaw leży filozofia egzystencjalna, rozumiana jako filozofia odpowiedzialności, która „każe człowiekowi znieść wszystko, a więc wiele”.


Ważne wydarzenie, które staje się początkiem wewnętrznej przemiany i głębokiej samoświadomości:

śmierć ukochanej osoby

Treny Jana Kochanowskiego – człowiek okazuje się bezradny wobec śmierci, na nic zdają się też starania poety, by pokonać granicę między światem żywych a rzeczywistością zmarłej córeczki. Poeta odbywa jednak specyficzną „podróż w głąb siebie”, której metaforą jest Sen. Spotkanie ze zmarłą matką nie tylko pokazuje, że człowiek musi pogodzić się z cierpieniem, ale też że ma prawo do cierpienia („ludzkie przygody ludzkie noś”).

zabójstwo

Jacek Soplica z Pana Tadeusza Adama Mickiewicza – dopiero spełnienie okrutnej zbrodni (zabójstwo stolnika Horeszki) spowodowało, że Soplica przestał żyć „bezwiednie” i zyskał samoświadomość – stał się lepszym człowiekiem, brał udział w walkach napoleońskich i – w przebraniu Księdza Robaka – zaczął przygotowywać powstanie.

spotkanie z przyrodą Orientu

Pielgrzym z Sonetów krymskich Adama Mickiewicza – jest zachwycony naturą (słynne „Aa!!”, które wypowiada), ale też nią przerażony (np. w Burzy). Pielgrzymowi nie chodzi jednak o oglądanie egzotycznych krajobrazów, ale o podróż w głąb siebie – szuka w przyrodzie nieskończoności, metafizyki, sacrum (Czatyrdah), a jednocześ­nie odnajduje w niej siebie – natura okazuje się więc zwierciadłem duszy.

zdrada

Hanka z Chłopów Władysława Stanisława Reymonta – początkowo nijaka, wiecznie zalękniona, słaba i zahukana, stopniowo – m.in. pod wpływem zdrady Antka – staje się kobietą świadomą, dorównującą pod względem inteligencji, zaradności i energii Maciejowi i Antkowi, bo – jak sama mówi – „bieda łacniej przekuwa człowieka niźli kowal żelazo”.

 

Bohaterowie „zatopieni w sobie”:

  • Werter z Cierpień młodego Wertera Johanna Wolfganga Goethego – bohater nie potrafi odnaleźć się w życiu i otaczającej go rzeczywistości, jego niezwykła wrażliwość i wyobraźnia sprawiają, że ucieka do… swego wnętrza, żyje w świecie własnych refleksji, emocji i uczuć. Prowadzi to z jednej strony do zmienności nastrojów i emocjonalnego niezrównoważenia, z drugiej – do świadomości „bólu istnienia” (Weltschmerz), wiecznego nienasycenia i niespełnienia, którego nie można pokonać. Samobójstwo Wertera jest więc nie tyle aktem rozpaczy czy chwilowych uczuć, co raczej wynikiem głębokiej – i tragicznej – świadomości siebie i świata.
  • Giaur z powieści poetyckiej George’a Byrona (Giaur) – właściwie cały utwór jest „podróżą wewnętrzną” – zewnętrzny świat, konkretne fakty poznajemy przez pryzmat psychiki tytułowego bohatera. Poszarpana, niechronologiczna i pełna niejasności akcja jest spójna właśnie dzięki temu, że obserwujemy ją z punktu widzenia Giaura, jego uczuć, myśli, osobowości. Nienawiść i miłość, namiętność i ból, wola zemsty i niechęć do wszelkich działań – o tym właśnie jest Giaur. Samoświadomość bohatera można określić mianem melancholii (Giaur nie potrafi wyzwolić się ze swych uczuć, wspomnień, powracających obrazów), która w tym wypadku prowadzi do samozniszczenia – i śmierci.

Odyseusz – archetyp samopoznania!

Wędrówka Odyseusza, który musiał walczyć z przeciwnościami losu (bogowie chcieli się na nim zemścić za pokonanie Troi), jest niczym innym, jak stopniowym dojrzewaniem. Długotrwała podróż Odysa wynikała oczywiś­cie z niezależnych od niego okoliczności, ale była też po części indywidualnym wyborem. To bohater ogarnięty pasją poznawania – świata i siebie przede wszystkim (poprzez świat), przekraczania granic, docierania do tego, co nowe i nieznane. Odyseusz musiał oczywiście płacić za to niemałą cenę (oddalenie od ojczyzny, od domu, przyjaciół, rodziny, samotność, niepewność jutra), ale jednocześnie stał się wzorem dla wielu innych bohaterów, którzy traktowali życie jako niekończącą się podróż w głąb siebie.