Tego się naucz!
W związku z Kordianem czeka Cię sporo nauki. Ten dramat stawia przed Tobą zadania:
- Na przykładzie Kordiana pokaż cechy dramatycznego.
- Scharakteryzuj tytułowego bohatera jako bohatera romantycznego.
- Wytłumacz, na czym polegała polemika Kordiana z Dziadami (mesjanizm – winkelriedyzm).
- Objaśnij ideę winkelriedyzmu.
- Scharakteryzuj obraz Polski i Polaków wyłaniający się z dramatu.
Tematy, z którymi można powiązać Kordiana
- młodość,
- bunt,
- samotność,
- nieszczęśliwa miłość,
- bohater romantyczny,
- podróż, wędrówka,
- różne oblicza patriotyzmu,
- różne drogi do wolnej ojczyzny w twórczości polskich romantyków,
- dylematy moralne,
- relacja człowiek – Bóg,
- mity narodowe.
Przypomnij sobie schemat dramatu:
Czas i miejsce akcji
- Przygotowanie – noc sylwestrowa 1799 roku.
- Akt I – lata dwudzieste XIX wieku.
- Akt II – 1828 rok.
- Akt III – maj 1829 roku, koronacja cara Mikołaja I.
Miejsca
- Przygotowanie – chata czarnoksiężnika Twardowskiego w Górach Karpackich,
- Akt I – wiejska posiadłość Kordiana.
- Akt II – James Park w Londynie, Dover w Anglii, willa we Włoszech, Watykan, szczyt Mont Blanc.
- Akt III – plac przed Zamkiem Królewskim w Warszawie, wnętrze kościoła katedralnego, podziemia katedry św. Jana, sale Zamku Królewskiego, szpital wariatów, plac Saski, więzienie, plac Marsowy.
Kordian – bohater romantyczny
Melancholik i marzyciel, przerażony światem, a jednocześnie nieustannie szukający w tym świecie sensu. Osierocony przez ojca, prawdopodobnie wychowywał się pod opieką Grzegorza. Może dlatego tak bardzo tęskni za idealną miłością? Nie chce poprzestawać na małym – to cecha ludzi ambitnych i wrażliwych. Idealistom jednak nigdy nie było na świecie łatwo, dlatego Kordian nieustannie szamocze się sam ze sobą i musi stawić czoło kolejnym rozczarowaniom. Bohaterowi daleko do dawnych herosów bez skazy.
Kordian przechodzi wielką ewolucję, nieustannie się zmienia lub raczej tworzy siebie na oczach czytelnika. Najpierw to młodziutki, nadwrażliwy chłopiec przerażony światem. Nie widzi sensu w żadnym działaniu – chciałby coś robić, ale nie znajduje idei, która mogłaby go poprowadzić. Właśnie dlatego próbuje popełnić samobójstwo. Potem przechodzi bolesną szkołę życia podczas europejskiej podróży. Staje się człowiekiem aktywnym, podejmuje konkretne zadanie. Nie jest już skoncentrowany wyłącznie na sobie – chce poświęcić się dla ojczyzny. Ale zadania nie wykona – być może dlatego, że jest zbyt słaby, rozchwiany, niepewny, a może dlatego, że nie można dążyć do szlachetnego celu, postępując niemoralnie (zabójstwo). W więziennej celi miejsce dawnej melancholii zajmuje w duszy Kordiana nieokiełznany bunt, by nie powiedzieć nienawiść wobec złych ludzi, złego świata. Sposób, w jaki bohater żegna się z życiem, świadczy jednak wyraźnie, że zostało w nim wiele dawnej wrażliwości. Tak jak do końca pozostał samotny, przez nikogo niezrozumiany.
Ważne miejsce w jego życiu zajmowali Grzegorz i Laura.
- Grzegorz
Stary sługa na szlacheckim dworze, w przeszłości legionista. Człowiek prosty, typowy przedstawiciel ludu, w dużej mierze żyjący jeszcze w świecie wartości oświeceniowych. Niezwykle troskliwy, zastępujący Kordianowi ojca, prawdopodobnie wychowywał chłopca. Choć zupełnie nie potrafi go zrozumieć, pozostaje mu wierny aż do końca. Jego rozterki odczytuje jako grymasy znudzonego i rozleniwionego młodzieńca. Nieudolnie stara się leczyć „jaskółczy niepokój” tytułowego bohatera trzema opowieściami: bajką o Janku (niemal oświeceniowy wzór życiowej zaradności i użytecznego postępowania) i historiami o Napoleonie i Kazimierzu (postaciach – wzorach do naśladowania).
- Laura
Ukochana tytułowego bohatera, prawdopodobnie starsza od niego. Traktuje go raczej jak syna lub podopiecznego niż kochanka. Jest osobą mocno stąpającą po ziemi – nie rozumie Kordiana, jego wrażliwość i „jaskółczy niepokój” traktuje jako kaprysy nieokrzesanego młodzieńca, o czym świadczą jej ironiczne uwagi i drwiące pytania. Zarzuca mu marzycielstwo, co w jej ustach brzmi jak obelga. Może dlatego, że sama nie chce od życia zbyt wiele. Potrafi być złośliwa i szydercza, ale nie jest pozbawiona wrażliwości – kiedy urazi Kordiana, ma potem wyrzuty sumienia.
Ważne fragmenty
Akt I
Nie usatysfakcjonuje czytelnika żądnego sensacyjnych, dramatycznych wydarzeń i intrygujących splotów akcji, gdyż głównym celem tego aktu jest sportretowanie wnętrza piętnastoletniego Kordiana. To niesłychanie wrażliwy, młody człowiek, który nie potrafi znaleźć sobie miejsca w otaczającym świecie. Ma wielkie ambicje, chce dokonać ważnych czynów, ale nie ma celu, któremu mógłby się poświęcić. Dręczy go „jaskółczy niepokój”. Nie chce żyć zwyczajnie, a zarazem obawia się, że w tym świecie nie będzie mógł zrealizować swoich marzeń. Czuje się rozczarowany, niezrozumiany i samotny – dlatego postanawia popełnić samobójstwo.
Akt II, Rok 1828. Wędrowiec
Okazuje się, że Kordian jednak się nie zabił. W II akcie, złożonym z sześciu odrębnych obrazów-epizodów, odbywa wielką podróż po Europie. Podczas niej konfrontuje swoje wyobrażenia i ideały z rzeczywistością, która wiele mu uświadamia i przemienia go z chłopca w młodego mężczyznę. W młodości romantycy często podróżowali, aby poznać inne kraje, poszerzyć horyzonty. Wędrówka Kordiana jest inna, gdyż bohatera nie interesuje zewnętrzna strona świata, ale jego wnętrze, istota.
W Anglii bohater zachwyca się urodą James Parku, ale jednocześnie jest zniesmaczony wszechobecnym kultem pieniądza, za który można kupić wszystko: władzę, szlachectwo, sławę. Anglicy okazują się snobami żyjącymi w świecie pozorów, co denerwuje jeszcze bardziej w zestawieniu ze wspaniałością Szekspira, który jak nikt potrafił pokazać prawdę o ludzkiej duszy.
Potem widzimy bohatera we Włoszech. Znów pojawia się kobieta, ale miłość pokazana została w tym wypadku w sposób strywializowany, jako gra zmysłów i złudzeń. Wioletta zapewnia Kordiana o swoim uczuciu, ale zależy jej wyłącznie na jego pieniądzach. Sam Kordian prowadzi z nią specyficzną grę, poddaje próbom, by wreszcie, nie bez satysfakcji, porzucić nieszczere uczucie niczym zgorzkniały cynik.
W Watykanie bohater jest na audiencji u papieża – liczy na to, że Kościół opowie się po stronie uciskanych Polaków i poprze ich dążenia niepodległościowe. Kolejny zawód: papież mówi nie na temat, na pełne zaangażowania słowa Kordiana odpowiada pustymi formułkami. W dodatku wprost przyznaje, że akceptuje istniejący w Europie porządek, i grozi, że jeśli Polacy zaczną się przeciwko niemu buntować, rzuci na nich klątwę. Kordian wyjeżdża z jeszcze większym poczuciem niezrozumienia, samotności i obojętności ze strony świata.
Okres romantycznych podróży po Europie zamyka słynny monolog na Mont Blanc, najwyższym europejskim szczycie:
Uczucia po światowych opadały drogach…
Gorzkie pocałowania kobiety – kupiłem…
Wiara dziecinna padła na papieskich progach.
Czyż nie śmiesznie brzmi to wyznanie w ustach osiemnastoletniego chłopca? Czy w tak młodym wieku dokonuje się tak poważnych obrachunków z życiem? Dlaczego Konrad wdrapał się na najwyższą górę Europy, aby wygłosić swój monolog? Czy nie wystarczyła mu skromniejsza sceneria?
Oto mamy do czynienia z formą monologu tak dobrze znaną w literaturze romantycznej. Ta forma wypowiedzi stała się dla bohatera uzewnętrznieniem własnego ja, wyrazem indywidualizmu i egocentryzmu zarazem, ujawnieniem rozterek wydobytych z głębi duszy, manifestacją buntu wobec świata, a tym samym określeniem swojego systemu wartości.
Skojarz
Monolog Kordiana nie jest jednak do końca poważny, raczej jest parodią. Trudno oprzeć się wrażeniu, że bohater Słowackiego przypomina po trosze Konrada z Wielkiej Improwizacji. Tamten przyznawał sobie prawo władania naturą. Kordian również zastanawia się, czy mógłby gwiazdy strącać ze szczytu. Próbuje zmierzyć się z rolą, zobaczyć, czy do niej pasuje, przekonać się, czy jej sprosta. Jego postawę cechuje swoista sprzeczność. Waha się on między pragnieniem czynu, szalonym zaangażowaniem („Ludy zawołam! Obudzę!”) a znużeniem, zobojętnieniem, niechęcią, myślami samobójczymi („A może lepiej się rzucić w lodowe szczeliny”).
Polemika z Mickiewiczem; winkelriedyzm
Ponieważ oba wielkie dramaty znalazły się na liście lektur obowiązkowych, na lekcjach polskiego poświęconych powtórce materiału nie zabraknie dyskusji na temat różnic między nimi. Bardzo ważne pojęcie to winkelriedyzm – tak samo ważne jak mesjanizm!
Ważne fragmenty
Prolog
To refleksja Słowackiego na temat poezji, ale też prawdopodobnie wyraz ideowej polemiki z Mickiewiczem.
- Pierwsza Osoba wyraża poglądy zbliżone do poglądów autora Dziadów, zwane też konradyzmem, i czasem utożsamiana jest z samym Mickiewiczem – według niej poezja to balsam na zranione dusze Polaków, który łagodzi i pociesza naród w trudnej sytuacji historycznej. Sam poeta zaś to prorok, który chce sprawować rząd dusz, być przywódcą pogrążonego w letargu społeczeństwa.
- Druga Osoba odwołuje się bezpośrednio do ówczesnej sytuacji historycznej i w sposób ironiczno-złośliwy krytykuje poglądy Osoby Pierwszej.
- Pozytywny program przedstawi dopiero Osoba Trzecia, według której poezja nie może bawić się w doraźne politykowanie, ale też musi wyjść poza natchnione proroctwa. Ma dawać narodowi siłę, pobudzać do postawy aktywnej i heroicznej.
Winkelriedyzm
Idea nawiązująca do historii Winkelrieda, średniowiecznego bohatera szwajcarskiego, który podczas bitwy potraktował swoje ciało jak tarczę i osłonił współtowarzyszy przed pchnięciami lanc nieprzyjaciół. Dzięki temu jego rodacy odnieśli zwycięstwo. Winkelried stał się symbolem poświęcenia jednostki za naród. Słowacki, nazywając Polskę Winkelriedem narodów, sugeruje, że czyn powstańczy tak zaabsorbował wielkie mocarstwa, przede wszystkim Rosję, że umożliwił innym narodom walkę o wyzwolenie.
Monolog Kordiana na szczycie Mont Blanc
W Kordianie zderzają się dwie postawy: kreacji namaszczonej powagą patriotycznego zaangażowania przeciwstawia autor postawę antybohaterską, apatyczną, niechętną wszelkiemu działaniu. Stąd też nieprzekonywająco brzmi idea winkelriedyzmu, którą głosi bohater na końcu swojego monologu. Oto Polska ma być, według Kordiana, niczym szwajcarski bohater Winkelried, który ocalił swój naród dzięki temu, że skierował na siebie włócznie wrogów.
Niewykluczone, że mamy tu do czynienia ze świadomie prowadzoną grą z konwencją romantyczną, i to niejedną. Po pierwsze, bawi się Słowacki konwencją monologu, która zapisała się w polskiej świadomości za sprawą chociażby spowiedzi Gustawa z IV części Dziadów, a przede wszystkim Wielkiej Improwizacji. Po drugie, z pewnym dystansem odnosi się do samej kreacji bohatera, którą tego rodzaju monolog tworzył – kreacji emfatycznej (wzniosłej), indywidualistycznej, tytanicznej. Postawa Kordiana wydaje się przesadna – jest raczej pozą, teatralnym gestem, wykonanym przecież w scenerii nie byle jakiej, bo na samym szczycie Alp. Umiejscowienie bohatera w tak efektownej przestrzeni – tam, „gdzie się styka Bóg z naturą”, jak napisałby Mickiewicz – zdradza kpiarskie zamiary autora wobec kreowanej postaci. Sam Kordian zostanie zresztą obdarzony świadomością teatralności swojej postawy: „Posągu piękno mam, lecz lampy brak” – mówi. Jest więc monumentem, źródłem doznań estetycznych, ale brakuje mu prawdy, idei. Kordian na Mont Blanc to raczej parodia bohatera romantycznego, który próbuje przywdziać kostium Konrada. Niestety, na próżno.
Akt kończy się poetycką sceną: Kordian rzuca się na chmurę, która ze szczytu Mont Blanc przenosi go do Polski.
Skojarz
- Z Hamletem Szekspira – niemoc czynu
- Z Dziadami Mickiewicza – w pewnym sensie Kordian to parodia tego dramatu.
Portret Polski i Polaków oraz ocena powstania listopadowego
Zło w dramacie; portret Polski i Polaków oraz ocena powstania listopadowego
Podobnie jak Dziady, Kordian to utwór nie tylko metafizyczny, ale także zaangażowany społecznie i politycznie.
Doskonale widać to zaangażowanie w Przygotowaniu (ostra, cyniczna ocena dowódców powstania listopadowego) i w scenach koronacji cara Mikołaja I na króla Polski – kiedy to Polacy cieszą się, że darmo mogą się napić. Słowacki nie zostawia na nich suchej nitki.
Ważne fragmenty
Przygotowanie
W noc sylwestrową 1799 roku w tajemniczej chacie Twardowskiego ważą się losy Polski. Co ciekawe, decydują o nich szatani, przygotowujący w wielkim, platynowym kotle miksturę, z której wyłaniają się kolejni przywódcy powstania listopadowego – współcześni rozpoznawali w nich postacie autentyczne, na przykład generała Józefa Chłopickiego czy księcia Adama Czartoryskiego. Dlaczego szatani? Nie jest to jasne. Być może chodzi o pokazanie gorzkiej wizji historii jako igraszki w rękach diabła. A może o przekonanie czytelnika, że powstanie nie wynikało tylko ze szlachetnych pobudek, ale też z chęci zemsty, czyli uczucia szatańskiego. Przygotowanie kończy zapowiedź upadku narodu, ale i niejasna wizja zmartwychwstania, po czym na miejsce szatanów na scenę wkracza Chór Aniołów, który prosi Boga o zmiłowanie nad Polską.
Szatan uosabia w utworze zło.
Zmienia skórę niczym kameleon, przybiera coraz to nowe postaci, zręcznie podporządkowujące sobie ludzką duszę. Jednocześnie zło tkwi w samym człowieku – dlatego postacie, jakie przybiera szatan, choćby Doktora w szpitalu wariatów, są tylko fantazmatami, projekcjami ludzkich obaw, rozterek, wyrzutów sumienia, instynktów. Szatan wie, czego chce człowiek – i właśnie to mu podsuwa. Szatańskie postaci tworzą między innymi bohaterów powstania listopadowego i to w taki sposób, aby spodobały się ludowi. A zatem muszą to być starcy, gdyż tacy cieszą się zaufaniem narodu – jednocześnie są oni jednak nazbyt ostrożni, nie potrafią podejmować szybkich decyzji, a więc prowadzona przez nich walka skazana jest na niepowodzenie. To szatan podsyca, między innymi w samym Kordianie, uczucie zemsty: stara się sprowadzić bohatera na drogę zła i wiecznego potępienia. Przed drzwiami cara popycha Kordiana do zbrodni – znakomicie nim manipuluje, gra na jego uczuciach, podsyca emocje. Szatańską moc ma również Doktor ze szpitala wariatów, który szyderczo kpi z Kordiana i zaszczepia w jego sercu nienawiść. Wbrew pozorom Doktor nie jest jednak postacią realną, lecz projekcją myśli Kordiana, dylematów jego duszy.
Akt III, Spisek koronacyjny
Pierwsze trzy sceny oddają atmosferę Warszawy w okresie koronacji Mikołaja I na króla Polski. Z jednej strony wszyscy mówią o polityce i o ewentualnym powstaniu, z drugiej – trwa wielki ludowy festyn, z tańcami i powszechnym pijaństwem. Widowisko ma jednak charakter złudny, o czym najlepiej świadczy fakt brutalnego rozpędzenia, niemal rozjechania tłumu gapiów przez Wielkiego Księcia.
W nocy po koronacji w podziemiach katedry spotykają się zamaskowani spiskowcy. Trwa zawzięta dyskusja: zabić cara (tego chce między innymi Kordian) czy nie (za tym opowiadają się Prezes, Ksiądz). Zwolennicy zamachu twierdzą, że przyspieszy on uwolnienie ojczyzny od rosyjskiego jarzma. Przeciwnicy – że samej Polsce niewiele pomoże, zabójstwo zaś to jeden z najcięższych grzechów, a przy tym zamach na władcę, pomazańca Boga, to czyn, którym Polacy nigdy się nie splamili. Głosowanie pokazuje, że większość nie chce zamachu, co Kordiana doprowadza do wściekłości: z furią zrzuca swoją maskę i krzyczy, że sam zabije cara, poświęcając się w imię Polski i Polaków. Rzeczywiście chce wypełnić swoje postanowienie. Pojawia się w komnatach Zamku Królewskiego, ale jego droga przez kolejne sale jest jednocześnie walką z Imaginacją i Strachem, czyli uosobieniami jego własnych rozterek i wyrzutów sumienia. Nie wytrzymuje. Tuż przed sypialnią cara pada zemdlony. Mikołaj każe niedoszłego zamachowca aresztować i rozstrzelać. Kordian trafia najpierw do szpitala wariatów, a potem do więzienia. Dziwić może fakt, że Kordiana nie postawiono przed sądem i natychmiast nie skazano na śmierć. Otóż żaden z rosyjskich dostojników nie był w stanie wyobrazić sobie, że ktoś przy zdrowych zmysłach mógłby poważyć się na takie szaleństwo. Tylko człowiek dotknięty obłędem, porażony chorobą umysłu byłby zdolny wystąpić przeciwko tak potężnemu władcy.
Pobyt w szpitalu wariatów staje się dla bohatera kolejnym gorzkim doświadczeniem. Doktor, przypominający po trosze diabła, pokazuje bohaterowi dwóch obłąkanych: pierwszy z nich udaje krzyż, do którego przybito Chrystusa, a on poświęcił się, by go nieść, drugi natomiast, niczym mitologiczny Atlas, stara się podtrzymać niebo, aby nie runęło na ziemię i nie zgładziło ludzkości. Każdy z nich jest mesjaszem, a raczej jego parodią. W pierwszej postaci odnajdziemy karykaturę Mickiewiczowskiej wersji mesjanizmu zawartej w Widzeniu księdza Piotra oraz w Księgach narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego. W drugiej zaś szyderstwo z romantycznych idei głoszących apoteozę indywidualizmu, tytanizmu, odpowiedzialności jednostki za cały świat. Zwłaszcza w niej odnajdzie Kordian część samego siebie, uświadamia sobie, że był tylko żałosną karykaturą Polaka, patrioty, spiskowca, że wyznawał chore, utopijne idee, że działać należy inaczej, bo mesjanizm jest ideologią szaleńców.
Chłopaka stara się ocalić wielki książę Konstanty – po ostrym starciu z bratem car zgadza się na ułaskawienie. Kordian stoi już jednak przed plutonem egzekucyjnym i za chwilę ma być wykonany wyrok. Nie wiemy, czy adiutant wiozący decyzję o ułaskawieniu zdąży uratować Kordiana, czy nie. Można się tylko domyślać, że skoro dramat został zaplanowany jako pierwsza część trylogii, losy bohatera zakończą się dla niego pomyślnie.
Spiskowcy
w podziemiach katedry św. Jana zastanawiają się, czy dokonać zamachu na życie cara Mikołaja. Spiskowców jest stu pięćdziesięciu pięciu – wszyscy, w celach konspiracyjnych, przebrani. Z tej grupy wyróżnia się Prezes, który przewodniczy naradom (współcześni dopatrywali się w nim Niemcewicza) oraz Ksiądz (pewne jego cechy wskazywały na podobieństwa do późniejszego biskupa krakowskiego Skórkowskiego) – obaj są zdecydowanymi przeciwnikami zamachu, który według nich jest straszliwą zbrodnią przeciwko prawom Bożym.
Skojarz
Z Konradem Wallenrodem Adama Mickiewicza – tytułowy bohater tej powieści poetyckiej także decyduje się na niegodziwy czyn w imię szlachetnej idei.
Zapamiętaj!
Kordian to dramat romantyczny, najbardziej charakterystyczny gatunek epoki romantyzmu.
- Zrywa z przyczynowo-skutkowym ciągiem wydarzeń, z zasadą trzech jedności typową dla dramatu klasycznego i Arystotelesowską zasadą mimesis.
- Sfera realna łączy się w nim z metafizyczną, pozaziemską (np. w Przygotowaniu).
- Akcja ma charakter fragmentaryczny: zamiast ciągu faktów – powiązane ze sobą epizody.
- Utwór, z założenia niesceniczny, czyli bardzo trudny do wystawienia w teatrze, ma kompozycję otwartą: nie wiemy, jak dalej potoczą się losy tytułowego bohatera.
- Cechuje go zmienność nastrojów, operowanie kontrastami, synkretyzm gatunkowy i rodzajowy: oprócz elementów dramatycznych są tu również epickie, np. opowieści Grzegorza, oraz liryczne, np. monolog Kordiana na górze Mont Blanc.
- Główny bohater to postać silnie zindywidualizowana, wybitna, niezwykle wrażliwa i emocjonalna, wewnętrznie rozdarta, osamotniona, ale jednocześnie skłonna do buntu i zdolna do poświęcenia się w imię celów wyższych.
Kordian to typowy utwór romantyczny
- Ma wiele cech charakterystycznych dla dramatu romantycznego.
- Główny bohater, wyobcowany i samotny, odczuwa chorobę wieku, czyli tzw. Weltschmerz – ból istnienia, przekonanie o złu istniejącym w świecie i bezcelowości życia.
- Tekst w wielu miejscach jest niejasny, tajemniczy.
- Rzeczywistość łączy się z tym, co nieracjonalne, metafizyczne.
Kordian to utwór:
- o niespełnieniu i rozczarowaniu światem,
- o wrażliwym człowieku zbrukanym przez historię,
- o „duszy narodowej” Polaków i „duszy świata”,
- o odwiecznej walce dobra ze złem,
- o roli jednostki w dziejach narodu i kraju,
- „o chorobie kuzynki” (czyli Polski),
- o poszukiwaniu w życiu celu i sensu,
- o niegodziwych czynach dokonywanych w imię szlachetnych idei.
Papież Grzegorz XVI
pokazany zostaje przede wszystkim jako obrońca istniejącego w Europie absolutystycznego porządku, w którym władza kościelna jest ściśle związana ze świecką. U Słowackiego to postać groteskowa – powaga urzędu, który sprawuje, i zasad, jakie głosi, mają się nijak do infantylnego wręcz zachowania papieża: wykonuje dziwne gesty (macha chustką), okazuje się niewolnikiem etykiety i konwencji, nie słucha swego rozmówcy i mówi od rzeczy. W dodatku jego słowa raz po raz przerywa papuga, złośliwie komentująca rozmowę Kordiana z namiestnikiem Kościoła.
Geneza
Dramat powstał w 1833 roku w trakcie pobytu Słowackiego w Szwajcarii i miał być przede wszystkim próbą oceny powstania listopadowego, zgłębieniem przyczyn jego klęski oraz polemiką z systemem mitów stworzonych przez Adama Mickiewicza w III części Dziadów i Księgach narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego.
Stanowił również swoisty obrachunek z dotychczasowym romantyzmem, z wykreowanym przez romantycznych twórców zespołem konwencji, schematów, które na tyle utrwaliły się w kulturze, że można było spojrzeć na nie z pewnym krytycznym dystansem, ocenić je, a nawet wyszydzić.
Ukazał się drukiem w 1834 roku i miał stanowić pierwszą część obszernej trylogii – prawdopodobnie o bohaterach powstania listopadowego – która jednak nigdy nie powstała. Planowany był jako dzieło na miarę Dziadów; Słowacki toczył z Mickiewiczem ideowo-osobisty spór.
Utwór Słowackiego dotyczył rzeczywistego wydarzenia, jakim była koronacja cara Mikołaja I na króla Polski w 1829 roku. Zdaniem autora konkretne wydarzenia miały być jedynie „szatą” dla ukazania głębszej prawdy – o charakterze Polaków i o ludzkiej duszy. Dzięki temu Kordian uznawany jest za jeden z trzech najważniejszych polskich dramatów romantycznych i choć w teatrze wystawiany jest rzadko, wciąż inspiruje historyków literatury do nowych odczytań.
Zobacz:
Jak oceniasz typ psychologiczny reprezentowany przez Kordiana? Przedstaw dzieje bohatera.
Omów cechy dramatu romantycznego na przykładzie Kordiana Słowackiego
Kordian jako dramat o powstaniu listopadowym. Jak Słowacki ocenia powstanie?