Król Edyp – winny czy niewinny? Oceń tytułowego bohatera tragedii Sofoklesa.
Wstęp I
Edyp jest bardzo ważną postacią w historii kultury. Świadczy o tym chociażby fakt, że od jego imienia ukuto termin „kompleks Edypa”. Sofokles, zainspirowany mitem o Labdakidach, nieszczęśliwym rodzie królewskim z Teb, uczynił go bohaterem dwóch sztuk: „Król Edyp” i „Edyp w Kolonie”.
Wstęp II
Edyp jest postacią ukształtowaną tak, jak zalecał Arystoteles w „Poetyce”. Bohaterowie tragedii i ich dramatyczne losy mieli wzbudzać litość i trwogę. I rzeczywiście, Edyp wzbudza litość, bo jest to mądry i szlachetny człowiek, sprawiedliwy władca, dobry mąż i ojciec, który jednego dnia traci wszystko – żonę, o której dowiaduje się, że jest jego matką, królestwo, którego dobrowolnie się wyrzeka, szczęście i wzrok, którego pozbawia się sam. Budzi też trwogę, bo w jakiś sposób jest podobny do widzów – to człowiek niepozbawiony wad (jest pyszny i zapalczywy). Jego losy mogą być odczytywane jako ostrzeżenie, że przed Fatum nie można uciec…
Rozwinięcie
Edyp jest człowiekiem, który bardzo ceni prawdę. Będąc jeszcze w Koryncie, zasięga rady wyroczni. Gdy dowiaduje się, że będzie przyczyną wielkich nieszczęść, mężem własnej matki i zabójcą ojca, cieszy się z poznanej prawdy. Ma nadzieję uniknąć strasznego przeznaczenia – dlatego opuszcza ludzi, których uważał za swoich rodziców. Już jako król Teb chce poznać prawdę o zabójcy Lajosa, przez którego miasto-państwo nawiedzają klęski. Wytrwale poszukuje prawdy. Gdy wszystkie podejrzenia układają się w logiczną całość, a każdy rozmówca potwierdza to, czego obawiał się Edyp (jego podejrzenia ostatecznie potwierdza Jokasta, która opisuje, jak wyglądał jej były mąż Lajos), bohater przyznaje się do winy przed samym sobą.
Edyp przebywa tragiczną drogę od niewiedzy do prawdy. W końcowych partiach tragedii Sofokles przedstawia prawdziwą katastrofę, która jest konsekwencją poznania prawdy: Jokasta odbiera sobie życie, natomiast Edyp wykłuwa sobie oczy i postanawia opuścić Teby.
Fatum
Bohater jest ofiarą Fatum ciążącego nad jego rodem. Ma dobre chęci i szlachetne intencje – nie pragnął śmierci ojca, chciał ukarania zabójcy swego poprzednika na tronie i dobra Teb, w których sprawował władzę. W jego wypadku mamy do czynienia z ironią tragiczną. Droga Edypa do światła (czyli wiedzy o sobie, poznania własnej przyszłości i przeszłości) okazuje się drogą ku ciemności. Prawda, która POWINNA zawsze oznaczać dobro, w jego historii oznacza zło. Gdyby Edyp żył w nieświadomości – a bardzo tego nie chciał! – mógłby być bardzo szczęśliwy. Władał przecież pięknym królestwem, miał piękną żonę i czwórkę dzieci, otaczano go szacunkiem – nic dziwnego, gdyż był naprawdę mądrym człowiekiem (udowodnił to, rozwiązując zagadkę Sfinksa) i starał się być sprawiedliwym władcą. Zestawienie niosącej nieuchronną klęskę prawdy i dającej (pozorny!) spokój niewiedzy to właśnie przykład ironii tragicznej.
Wina tragiczna (hamartia)
Udziałem bohatera, jak to często bywało w tragediach greckich, stało się tzw. nieszczęśliwe zbłądzenie – popełnił zbrodnię i niegodny czyn, nie będąc tego w ogóle świadomym. Owo zbłądzenie to niewłaściwe rozeznanie sytuacji i błędna interpretacja faktów. Na tym właśnie polega wina tragiczna (hamartia), coś w rodzaju winy bez świadomej winy bohatera, który chciał postępować jak najlepiej.
Pycha (hybris)
Jednak winę za tragedię Edypa ponosi nie tylko Fatum! Bohater grzeszył zapalczywością – inaczej nie zabiłby przecież przypadkowo spotkanego człowieka w bójce z dość błahego powodu. I nie traktowałby tak ostro Tejrezjasza, który zaczynał otwierać mu oczy na straszną prawdę. Jednak to nie wszystko – winą Edypa jest także pycha (hybris). Bohater jest pewien, że dzięki własnej mądrości zdobył wszystko – władzę, kochającą żonę, czworo udanych dzieci. Jest przekonany, że udało mu się oszukać przeznaczenie, czyli że uciekając z Koryntu, oszczędził ojcu śmierci z rąk syna, a matce spłodzenia dzieci z synem. Bohaterowi (pozornie) wiodło się wspaniale i to wszystko sprawiło, że popadł w wielką pychę. O Edypie źle świadczy również sposób traktowania Tejrezjasza i podejrzenie o spisek rzucone na Kreona. W rozmowach z innymi Edyp bywa złośliwy, nieprzyjemny, momentami nawet gburowaty – np. Tejrezjaszowi wytyka ułomność fizyczną (starzec był ślepcem). Wróżbita ostrzega go jednak, że wkrótce sam Edyp stanie się bezradny jak ślepiec. Oczywiście, Edyp jest oburzony i nie chce w to uwierzyć. Przed zgubnymi skutkami pychy ostrzega Chór: „Pycha rodzi tyranów”.
Mimo że Edyp jest bardzo inteligentnym człowiekiem, nie potrafi właściwie ocenić swojej sytuacji. Uniemożliwia mu to właśnie pycha (hybris).
Jak widzimy, Edyp nie jest człowiekiem bez wad. Winą za jego los można obarczyć nie tylko przeznaczenie, ale i samego bohatera, nazbyt pewnego siebie.
Zakończenie
„Król Edyp” może być odczytywany jako studium człowieka przekonanego o własnej wysokiej wartości – właściwie słusznie, bo Edyp rzeczywiście jest wartościowym i mądrym człowiekiem; jednym z najmądrzejszych, obok Odyseusza, bohaterów mitów greckich. Ba, ale pycha i nadmierna wiara w siebie mogą zgubić… I rzeczywiście, losy Edypa kończą się tragicznie.
Zobacz:
Co decyduje o ludzkim losie w świetle tragedii Sofoklesa pt. Król Edyp?