Sienkiewicz nie mógł swojego przemówienia wygłosić po polsku, mówił więc po francusku, choć tekst przygotował po łacinie. Reymont konkurował o Nobla z Żeromskim, Miłosza irytowały opinie, że jego Nobel jest polityczny, a Szymborska ze zdenerwowania ukłoniła się niezgodnie z ceremoniałem.
Nie ma chyba na świecie uczonego lub twórcy, który nie marzyłby o tym najbardziej prestiżowym wyróżnieniu na świecie. Zawdzięczamy je szwedzkiemu chemikowi, autorowi ponad 350 patentów, który nazywał się Alfred Bernhard Nobel. Wynalazł między innymi dynamit. Gdy jednak przekonał się, że jego odkrycie przynosi ludziom więcej krzywd niż pożytku, postanowił odkupić swe winy i ufundował nagrodę, przyznawaną ludziom szczególnie zasłużonym dla nauki, kultury i pokoju.
Nagroda przyznawana jest od 1901 roku, a sama ceremonia wręczenia nagród odbywa się zawsze 10 grudnia, w rocznicę śmierci fundatora. Rzecz dzieje się w Sztokholmie lub w Oslo (nagroda pokojowa). Najpierw król wręcza laureatom złote medale, dyplomy i czeki. Potem w ratuszu odbywa się uroczysty bankiet.
Bohaterami tych uroczystości byli również Polacy. Dwa razy Nobla przyznano Marii Skłodowskiej-Curie za osiągnięcia w dziedzinie chemii i fizyki. W roku 1982 pokojową Nagrodę Nobla otrzymał Lech Wałęsa. Odebrała ją żona laureata – Danuta Wałęsowa. Największe osiągnięcia Polaków widoczne są jednak w dziedzinie literatury, bowiem Nagrodą Nobla uhonorowano aż czworo naszych rodaków.
Henryk Sienkiewicz – Nobel 1905
To jeden z pierwszych laureatów w historii literackiej nagrody. Na dodatek w roku 1905 Nobla dostał Polak, choć takiego państwa nie było na mapie Europy.
Za co go dostał? Powszechnie uważa się, że za Quo vadis, choć oficjalnie podkreślono, że Nobla Sienkiewicz otrzymuje w uznaniu wspaniałych zasług jako pisarza epickiego.
Pisał o tym sam laureat w liście do żony, zdając jej relację z uroczystości: Wirsen mówi długo po szwedzku, po czym kończy po francusku niesłychanymi pochwałami dla Trylogii, Bez dogmatu, Rodziny Połanieckich, Quo vadis i Krzyżaków. Patrzę ukosem, jak to przełknie pruski ambasador, który siedzi obok mnie. Wpadam w dobry nastrój przy opisie Grunwaldu, Prusak zresztą ani drgnął.
Podczas przemówienia Sienkiewicz mówił o Polsce: Głoszono ją umarłą, a oto jeden z tysięcznych dowodów, że ona żyje.
Quo vadis uczyniło z Sienkiewicza światowego pisarza. Chociaż Nobla pisarz otrzymał nie tylko za tę powieść, to prawdopodobnie gdyby nie jej światowy sukces, mógłby w ogóle nie zostać laureatem. Dzieje pierwszych chrześcijan ukazały się pod koniec lutego 1896 r., a już w marcu rzymski dziennik „Il Tempo” zapowiadał Quo vadis jako książkę o wyjątkowym znaczeniu dla Rzymu i Włochów. Większość zagranicznych wydawnictw zainteresowała się opublikowaniem książki. W USA do końca 1897 r. Quo vadis przetłumaczyło dla różnych wydawców aż czterdziestu tłumaczy, a w samej Anglii i Ameryce w ciągu dwóch pierwszych lat sprzedano 400 tysięcy egzemplarzy.
Sam Sienkiewicz był tym zaskoczony, choć czuł, że napisał dzieło wyjątkowe. Do dziś krytycy zgodnie podkreślają, że w całej literaturze nikt nie stworzył tak doskonałego obrazu świata starożytnego. A historycy dodają, że wszystko jest zgodne z wiedzą o tamtej epoce. Bohaterowie powieści właśnie tak spali, jedli, pili, tak się poruszali w swoich togach, tak myśleli, tak mówili i tak żyli.
Ówczesna wartość Nobla wynosiła około 150 tysięcy koron. Wyjeżdżając ze Szwecji, Sienkiewicz zostawił ze swej nagrody 5 tysięcy koron dla Szweda, który będzie propagował literaturę polską. Po roku tę sumę otrzymał Alfred Jensen. Ten, który kilkanaście lat później przełożył kilkustronicowy opis śmierci Boryny.
Władysław Reymont – Nobel 1924
Wieczorem 8 listopada 1924 roku agencje prasowe zamieściły krótką notatkę: Akademia daje Nobla za Chłopów Władysławowi Stanisławowi Reymontowi. Wiadomość zastała laureata w Warszawie. Miał 57 lat. Nagrodą i zaszczytami cieszył się tylko rok.
Piszę w dwadzieścia cztery godziny po otrzymaniu wiadomości o Noblu. (…) Ani na chwilę nie miałem przekonania o dostaniu tej nagrody. Więc kiedy się to stało, poczułem się wprost zdruzgotany wzruszeniem, co w moim stanie serca zaprowadziło mnie znowu do łóżka – pisał Reymont do Alfreda Wysockiego, który w Sztokholmie pełnił funkcję posła (coś w rodzaju dzisiejszego ambasadora). Wcześniej Reymont wysłał telegram, że z powodu stanu zdrowia (bardzo poważnie chorował na serce) nie może przyjechać i osobiście odebrać nagrody z rąk króla. Bardzo go to martwiło. Pisał rozgoryczony: Nagroda Nobla, pieniądze, sława wszechświatowa i człowiek, który bez zmęczenia wielkiego nie potrafi się rozebrać. To istna ironia życia, urągliwa i prawdziwie szatańska.
Po nagrodę nie mógł też przyjechać drugi laureat, holenderski fizyk. W owym roku odwołano więc tradycyjną ceremonię. W imieniu Reymonta dyplom, duży medal ze szczerego złota i czek na sporą sumę (116 718 koron) odebrał Alfred Wysocki.
Na Nagrodę Nobla Reymont czekał 6 lat. Po raz pierwszy notatka o nim, jako kandydacie, pojawiła się w Szwecji w 1918 r. Później jego nazwisko pojawiało się jeszcze kilkakrotnie. A w 1924 r. stał się poważnym kandydatem, gdyż okazało się, że szans na tę nagrodę nie ma… Stefan Żeromski. Jego twórczość, przesiąknięta problemami narodowymi, nie zainteresowała Szwedów. Wtedy walkę o Reymonta rozpoczął poseł Wysocki. Z powodzeniem, bo pisarz cieszył się uznaniem tamtejszej krytyki.
Chłopów Reymonta zestawiano nie tylko z Panem Tadeuszem Mickiewicza, ale i ze starożytną epopeją. Czytając Chłopów, myśli się bezwiednie o Homerze! Jest to talent epiczny, który wykuwa z kamienia posągowe postaci. Polska miała dotąd literaturę opisującą życie szlachty. Reymont uzupełnia historię obyczajową Polski epicką historią o chłopach – pisał jeden z publicystów szwedzkich.
W Polsce Reymont nie czuł się doceniony. Skarżył się: Nieznany wczoraj i lekceważony nawet przez rodaków, dzisiaj muszę brać pozę i twarz sławnego człowieka. Stałem się od razu dumą swojego narodu! Rodacy gotowi jeszcze czytać moje książki!
Czesław Miłosz – Nobel 1980
Gdy Akademia Szwedzka ogłosiła, że to najwyższe wyróżnienie otrzymuje polski poeta, w żadnym zestawie lektur szkolnych nie było jego wierszy. Miłosz od trzydziestu lat przebywał na emigracji, a jego twórczość objęta była cenzurą. Socjalistyczni politycy próbowali w ten sposób ukarać poetę za to, że sprzeciwił się obowiązującym wówczas zasadom politycznym.
Od razu więc w niektórych środowiskach określono jego Nobla jako politycznego. Tym bardziej, że nieco wcześniej powstała „Solidarność”, miały miejsce wielkie strajki. Dziennikarze szwedzcy próbowali wciągnąć poetę w dyskusję na temat sytuacji w Polsce.
A Miłosz uparcie odpowiadał, że jest pisarzem apolitycznym. Dodawał też: Jestem Polakiem i polskim pisarzem. Bo też się zastanawiano, czy to Nobel polski, czy amerykański, bowiem Miłosz przyjął obywatelstwo USA. Na szczęście takich wątpliwości nie mieli Szwedzi. W oficjalnym dokumencie Fundacji Nobla przy nazwisku laureata wyraźnie widać dopisek: Poland.
Oficjalny komunikat Fundacji Nobla głosił, że Miłosz to poeta, który z bezkompromisową wnikliwością demaskuje stan człowieka w świecie ostrych konfliktów. A na uroczystości rozdania nagród mówiono: Jest pisarzem trudnym w najlepszym tego słowa znaczeniu, bo pobudzającym do myślenia i wymagającym uwagi. Fascynuje tym, że jest tak bardzo skomplikowany.
Czesław Miłosz otrzymał czek na 880 tys. koron szwedzkich. Pytany, na co przeznaczy pieniądze, żartował: Kupię wielką farmę i będę tam hodował marihuanę.
Wisława Szymborska – Nobel 1996
To najdroższy polski Nobel. W ręce krakowskiej poetki trafił ponad milion dolarów. Kwotę tę Szymborska przeznaczyła w większości na cele dobroczynne i na fundację, którą powołała. Ale i tak zasypywano ją prośbami o pieniądze – na operację dla chorego dziecka, na studencką wyprawę, na stypendium….
Była przerażona zaszczytami, jakie ją spotykały. W Sztokholmie miała mdłości i bóle głowy. Odbierając nagrodę, ze zdenerwowania zapomniała komu i w jakiej kolejności ma się ukłonić, ale nie uraziła tym króla szwedzkiego. Nigdy nie lubiła wywiadów i tłumów, więc i po przyznaniu Nobla do minimum ograniczyła spotkania i rozmowy.
Szymborska była mało znana za granicą, choć w 1991 r. stała się laureatką prestiżowej nagrody im. Goethego. Gdy otrzymała Nagrodę Nobla, nakłady jej poezji biły na świecie wszelkie rekordy popularności. Jej nazwisko trafiło nawet jako hasło do krzyżówki „New York Timesa”.
Jej poezja otwiera horyzonty, pomaga zrozumieć ludzką kondycję. Ludzie znajdują w tych wierszach coś dla siebie. Mimo iż wyrasta z polskiego tła historycznego i geograficznego, jest to poezja bardzo uniwersalna, mówiąca o uniwersalnych doświadczeniach – twierdzi również poeta, Stanisław Barańczak, który przełożył na angielski wiersze Szymborskiej.
To właśnie docenili szwedzcy akademicy. Jak napisali w oficjalnym komunikacie, Nobla otrzymała za poezję, która z ironiczną precyzją odsłania prawa biologii i działania historii we fragmentach ludzkiej rzeczywistości. I dodano – to Mozart poezji wzbogacony beethovenowską furią.
Warto dodać, że kontrkandydatem Szymborskiej był słynny Bob Dylan.
I aż się nie chce wierzyć, że jej pierwsze wiersze przyniesione do redakcji, zostały uznane za zbyt… słabe, nie nadające się do druku. W końcu jeden z nich, po przeróbkach i skrótach, ukazał się na łamach krakowskiego „Dziennika Polskiego”. Ponad pięćdziesiąt lat później poetka stanęła przed Szwedzką Akademią.
Zobacz:
Dlaczego powieść Reymonta Chłopi nagrodzono literacką Nagrodą Nobla?
Polscy nobliści – godni tej najwyższej nagrody literackiej czy też nie. Dlaczego?