Giordano Bruno (1548-1600)
Za podstawę naukową swego poglądu na świat uznał odkrycie Kopernika. Reprezentuje jeszcze renesansową filozofię przyrody. Chciał poznać przyrodę, a przez nią również Stwórcę. Uważał, że kościoły i teologia nie powinny ograniczać rozwoju filozofii i nauki. Religię uważał za uproszczoną na potrzeby ludu wersję filozofii, a praktyki religijne za zabobon zrodzony z ignorancji. Był dominikaninem, ale kiedy został oskarżony i ekskomunikowany, zrzucił habit i wyemigrował z Włoch do Genewy. Tam został wtrącony do więzienia za głoszenie prawd sprzecznych z doktryną Kalwina.
Podróżował po Europie – ponad piętnaście lat spędził w Szwajcarii, Anglii, Francji, Niemczech i Czechach, gdzie odważnie głosił swoje poglądy. Przysporzyło mu to wielu wrogów wśród scholastyków i duchownych, którzy opowiadali się za światopoglądem teologicznym. W 1592 roku wrócił do ojczyzny, ale już wkrótce wpadł w ręce inkwizycji. Najpierw załamał się, uznał głoszone przez siebie prawdy za herezję i prosił o łaskę. Został wtrącony do więzienia. Kiedy jednak po siedmiu latach ponownie stanął przed sądem inkwizycji, potwierdził swoje poglądy. Został uznany za heretyka i spalony na stosie na placu Campo di Fiori w Rzymie.
Galileusz (Galileo Galilei) (1564-1642)
Odkrycia tego wykładowcy matematyki na uniwersytecie w Padwie przyczyniły się w znacznym stopniu do zwycięstwa teorii Kopernika i idei głoszonych przez Giordana Bruna. Dzięki odkryciom astronomicznym zyskał sławę „Kolumba nieba”. Skonstruował teleskop, za pomocą którego odkrył wiele tajemnic Układu Słonecznego, m.in. góry na Księżycu, cztery satelity Jowisza, fazy Wenus. Był też twórcą dynamiki: odkrył prawa bezwładności swobodnego spadania ciał i prawo o dodawaniu sił działających na jakieś ciało. Uważał, że nauka powinna się opierać na doświadczeniu, i opowiadał się za materialistycznym obrazem świata.
Wcześniej Kościół katolicki tolerował uczonych, którzy uznawali teorię Kopernika za jedną z hipotez. Kiedy jednak Galileusz potwierdził jej prawdziwość, święta inkwizycja wciągnęła dzieło Kopernika na Indeks ksiąg zakazanych. Za popieranie teorii Kopernika i poglądy racjonalistyczne został w 1607 roku oskarżony o herezję. Zarzut ten ponowiono w roku 1632, kiedy wydano jego główne dzieło, Dialog o dwu najważniejszych układach świata Ptolemeuszowym i Kopernikańskim. W przeciwieństwie do Giordana Bruna Galileusz publicznie wyrzekł się swoich poglądów; według siedemnastowiecznej legendy miał wtedy powiedzieć: „A jednak się kręci”. Ocalił życie, ale resztę swoich dni spędził w domu rodzinnym pod nadzorem inkwizycji. Jego dzieło zostało wycofane z Indeksu ksiąg zakazanych dopiero w roku 1822.
Kartezjusz (René Descartes) (1595-1650)
Autor słów: „Myślę, więc jestem”, twórca filozofii nowożytnej, pochodził z rodziny szlacheckiej. Kształcił się w kolegium jezuickim, studiował prawo, medycynę i matematykę. Na początku wojny trzydziestoletniej jako ochotnik zgłosił się do armii. Potem wiele podróżował po Europie, pragnąc znaleźć wiedzę albo w sobie samym, albo w „wielkiej księdze świata”. Nawiązywał wtedy kontakty z uczonymi, uczestniczył w życiu dworskim, nie zaniedbując zarazem pracy naukowej. W roku 1629 osiadł w Niderlandach i całkowicie pogrążył się w pracy.
Był uosobieniem uczonego, nie miał ambicji pouczania i poprawiania świata, chciał tylko doskonalić swój umysł i poznać prawdę. Nie znaczy to jednak, że nie doceniał uroków i wartości życia. W jednym z listów pisał: „Ja należę do tych, którzy najbardziej kochają życie”. Pierwszy wydawca jego korespondencji uznał za stosowne „ocenzurować” to zdanie i nadał mu brzmienie: „Ja dostatecznie szanuję życie”.
Dokonał przełomu w filozofii. Skonstruował system filozoficzny nastawiony na wspieranie nauki. Poznanie pozanaukowe odrzucał. W Niderlandach głosił swoje nowatorskie poglądy przez dwadzieścia lat. Ściągnęły one na niego prześladowania ze strony protestanckich teologów. Zmuszony do wyjazdu przybył, zaproszony przez królową Krystynę, do Szwecji. Nie wytrzymał jednak ostrego północnego klimatu i po kilku miesiącach zmarł.
Blaise Pascal (1623-1662)
Autor myśli: „Człowiek jest jak trzcina – najsłabsza rzecz w naturze, ale jest to trzcina myśląca” był człowiekiem wszechstronnie uzdolnionym: genialnym matematykiem, fizykiem, filozofem. Pierwszy użył barometru do oznaczenia wzniesienia ponad poziom morza. Wynalazł między innymi rachunek prawdopodobieństwa i trójkąt arytmetyczny.
Dzięki ojcu, który był specjalistą do spraw finansowych, od dzieciństwa stykał się ze środowiskiem naukowym Paryża. Początkowo poświęcił się studiom matematycznym i fizycznym. Pochodził z głęboko religijnej, katolickiej rodziny. Kiedy zetknął się z jansenistami – przedstawicielami potępionego przez papiestwo ruchu społecznego i religijnego, którzy uważali, że zasługi ludzkie mają niewielki wpływ na zbawienie, i propagowali religijność opartą na obyczajowym rygoryzmie – zachwycił się ich nauką i w roku 1656 roku zamieszkał wraz z nimi w Port Royal. Chciał stworzyć pochwałę religii chrześcijańskiej, ale pracy nad nią nie zdążył ukończyć.
Już jako dziecko często chorował. W wieku dwudziestu pięciu lat zaczął się uskarżać na bóle głowy, brzucha i „paraliż nóg”. Lekarze zabraniali mu wszelkiej pracy intelektualnej, ale on nie przestrzegał tych zaleceń. Pracował, gdy tylko mógł, bo przeczuwał przedwczesną śmierć. Cierpienia, które przynosiła mu choroba, uważał za znak, że jest wybrany. Pomnażał je jeszcze, bezlitośnie dręcząc swoje ciało: nosił włosiennicę, żelazny pas wykończony kolcami, narzucał sobie różne wyrzeczenia.
Baruch Spinoza (1632-1677)
To najbardziej chyba prześladowany filozof czasów nowożytnych; usiłowano nawet dokonać zamachu na jego życie. Pochodził z Amsterdamu, z zamożnej rodziny żydowskiej. Nauki pobierał w szkole żydowskiej, gdzie zetknął się z filozofią średniowiecznych Żydów. Rodzice chcieli, by został duchownym. Kiedy jednak poznał łacinę i grekę, zaczął studiować dzieła scholastyki chrześcijańskiej i rozkwitające w jego czasach nauki przyrodnicze. Szczególny wpływ wywarła nań filozofia Kartezjusza, pod wpływem której zerwał z judaizmem.
Opowiadał się za wolnością poglądów i tolerancją religijną. Otwarcie krytykował oficjalną religię. Uważał, że zarówno judaizm, jak i chrześcijaństwo trwają tylko dzięki dogmatom i zewnętrznym obrzędom. Odrzucał pogląd, że Biblia powstała z inspiracji Boga, i doszukiwał się w niej sprzeczności. Za niewłaściwe poglądy został wykluczony z gminy żydowskiej. Borykając się z szykanami, żył na uboczu, w środowisku sekciarzy, a zarabiał, szlifując szkła optyczne. Uważał, że tylko wtedy, gdy swobodnie rozwijamy drzemiące w nas możliwości, żyjemy jako ludzie wolni. Dlatego też odrzucił propozycję pracy na uniwersytecie w Heidelbergu – chciał pozostać niezależny. Był ponoć człowiekiem opanowanym, łagodnym, bezinteresownie poświęcającym swoje życie wiedzy. Zdążył dokończyć tylko dwa dzieła. Zmarł na gruźlicę.
Miguel de Cervantes (1547-1616)
Życie autora Don Kichota, twórcy nowożytnej powieści europejskiej, obfitowało w przygody nie mniej fascynujące niż te, które były udziałem Rycerza Smętnego Oblicza.
Urodził się w zubożałej rodzinie szlacheckiej. Miał problemy z wyborem drogi życiowej. Dwa lata studiował prawo, potem krótko uczył się teologii, by ostatecznie skupić się na twórczości literackiej. W roku 1569 musiał uciekać z Hiszpanii do Rzymu, gdyż, za rzekome morderstwo, ścigała go policja. Pracował tam jako kamerdyner na dworze nuncjusza papieskiego, ale już wkrótce, kiedy papież wezwał wszystkich chrześcijan do walki z niewiernymi, zgłosił się do wojska, by walczyć przeciw Turkom. Kiedy wracał do Hiszpanii po bitwie pod Lepanto, porwali go algierscy korsarze. W niewoli spędził pięć lat. Zachowywał się bohatersko: był przywódcą współwięźniów, organizował, nieudane niestety, próby ucieczki. Ostatecznie z niewoli wykupiła go matka. Po powrocie do ojczyzny zaciągnął się do wojska, ale po kilku latach zaczął pracować jako komisarz podatkowy. Zajęcie to nie dawało mu dużych dochodów, więc przeważnie żył w nędzy. W 1592 roku trafił do więzienia, rzekomo za zabójstwo czy zakłócenie porządku publicznego. Został zwolniony, ale wkrótce wrócił za kratki, tym razem na pięć lat, oskarżony o sprzeniewierzenie dużej sumy pieniędzy. Tam właśnie zaczął pisać Don Kichota, który, wydany w 1604 roku, przyniósł mu sławę, ale nie bogactwo. Cervantes został pochowany tak jak biedacy – na przyklasztornym cmentarzu, bez nagrobka. Nawet po pełnym przygód życiu nie zaznał spokoju – po kilku latach okazało się, że zwłoki Cervantesa zniknęły…
Jean Baptiste Poquelin Molière (1625-1673)
Najwybitniejszy francuski komediopisarz, który był również aktorem i dyrektorem teatru, pochodził z rodziny mieszczańskiej. Nie został prawnikiem, choć miał za sobą gruntowne studia humanistyczne. Nie chciał kontynuować rodzinnej tradycji – jego ojciec miał zakład tapicerski i był dostawcą królewskim – i zrezygnował z posady nadwornego tapicera, by przyłączyć się do wędrownej trupy aktorskiej Béjart. Wkrótce został jej dyrektorem i objechał wraz z trupą niemal całą Francję. Aktorzy nie odnosili jednak sukcesów, popadli w długi, i Molier, na życzenie wierzycieli, został wtrącony do więzienia. Ostatecznie w 1658 roku osiadł w Paryżu.
Dzięki przychylności Ludwika XIV mógł się wypowiadać bardzo swobodnie. Nie wszystkie wszakże utwory Moliera znajdowały zrozumienie u współczesnych. Na wystawienie Świętoszka przyszło komediopisarzowi czekać aż pięć lat. Zażarte spory wywołał też Don Juan. Tymczasem właśnie teksty budzące najwięcej kontrowersji, Świętoszek, Skąpiec, Mizantrop, przyniosły Molierowi największe uznanie u przyszłych pokoleń. W tych wielkich komediach zawarł satyryczny obraz obyczajowości francuskiej XVII wieku i niezwykłą galerię typów ludzkich, uosabiających nasze odwieczne wady. Wierzył w skuteczność nauczania ze sceny. Grał nawet trawiony przez śmiertelną chorobę. Na deskach teatru rozpoczęła się też jego agonia. Dwaj wezwani księża odmówili przygotowania go na śmierć. By uzyskać pozwolenie na pochowanie Moliera w poświęconej ziemi, wdowa po nim odwołała się do samego króla. Pogrzeb musiał się jednak odbyć pod osłoną nocy…
Jean de La Fontaine (1621-1695)
Ten znany na całym świecie bajkopisarz był synem leśniczego z Szampanii. Od najmłodszych lat uwielbiał wycieczki po lasach i borach, podczas których miał okazję poznać życie zwierząt. W młodości myślał o studiach prawniczych lub karierze duchownego, ale do realizacji tych planów zniechęcała go konieczność podjęcia studiów. Wybrał beztroskie i bezczynne życie na prowincji. Był nieodpowiedzialny i lekkomyślny. Ożenił się, ale nie udało mu się wytrwać w rodzinnym stadle i zdecydował się na rozwód. Kiedy po długiej przerwie zobaczył swego syna, miał powiedzieć: „Już gdzieś widziałem tego młodego człowieka”. Wyjechał do Paryża, którego atmosfera zdecydowanie bardziej odpowiadała jego wesołemu usposobieniu. Nie miał własnego domu. Całe życie mieszkał u przyjaciół. Twórczość literacką rozpoczął od frywolnych Powiastek, nawiązujących do twórczości Boccaccia i Ariosta.
Za światowe arcydzieło uznano jego Bajki, wydane w dwunastu księgach i czterech zbiorach. Czerpał wzory z pisarzy starożytnych, Fedrusa, Ezopa. Wzbogacił bajkę, wprowadzając do niej żywe dialogi, nadając jej czasami charakter opowiastki lub dysertacji. W utworach tych, których bohaterami są zwierzęta, poruszał problemy moralno-obyczajowe oraz aktualne kwestie polityczne i filozoficzne. Przedstawiony tu świat zwierząt to obraz ówczesnego francuskiego społeczeństwa.
Armand Jean du Plessis kardynał de Richelieu (1585-1642)
Historycy są zgodni, że kardynał Richelieu był wybitnym mężem stanu, choć metody, które stosował, budzą kontrowersje. To właśnie Richelieu ugruntował absolutyzm francuski. Od społeczeństwa wymagał nie tylko ślepego posłuszeństwa, ale także pracy i wyrzeczeń. „Trzeba ich [ludzi] porównać do mułów, które będąc przyzwyczajone do noszenia ciężarów, psują się bardziej przez długi odpoczynek niż przez pracę” – pisał.
Rodzina przeznaczyła go do służby wojskowej, ale on wybrał szaty duchowne. Był deputowanym do Stanów Generalnych, czyli francuskiego parlamentu, gdzie zasłynął jako mówca. Był sekretarzem do spraw zagranicznych, potem mediatorem między Ludwikiem XIII a jego matką. W roku 1622 został kardynałem i pierwszym ministrem, czyli zyskał możliwość sterowania państwem. Dążył do podniesienia autorytetu władzy królewskiej poza granicami kraju. Nie był fanatykiem religijnym. W protestantach widział jednak siłę polityczną, która może szukać opieki u obcych monarchów. Po zdobyciu hugenockiej twierdzy La Rochelle odebrano protestantom ich twierdze, prawo zgromadzeń, rozwiązano organizację wojskową, ale pozostawiono wolność wyznania. Uważał, że nie należy się wahać przed posłaniem ludzi na szafot, jeśli wymaga tego racja stanu. Dotyczyło to zresztą zarówno spiskowców grożących jedności państwa, jak i tych przedstawicieli stanu szlacheckiego, których jedyną winą było nieprzestrzeganie królewskiego edyktu o zakazie pojedynków. Richelieu sądził, że ich śmierć będzie przestrogą dla innych, którzy zechcą złamać prawo.
Ludwik XIV, Król Słońce (1638-1715)
Król Francji z dynastii Burbonów, autor słynnych słów: „państwo to ja”. Rządy absolutne Ludwika XIV sprawiły, że w drugiej połowie XVII wieku Francja osiągnęła hegemonię w Europie. Był jednym z największych despotów wszech czasów. Nawiązywał do antycznego kultu władcy i nazywał sam siebie Królem Słońce. Nie krył, że największą namiętnością jego życia jest żądza władzy i sławy. „Umiłowanie sławy ma pierwszeństwo w mojej duszy nad wszystkimi innymi namiętnościami” – pisał. Te „inne namiętności” to przede wszystkim kobiety. Ludwik XIV, pozbawiony wszelkich etycznych zahamowań, prowadził wybujałe życie erotyczne, nie zważając na upomnienia duchowieństwa.
Za jego panowania gospodarka rozwijała się dynamicznie, a kultura francuska, literatura, filozofia, muzyka i malarstwo – promieniowały na całą Europę. Ogromne znaczenie miało utworzenie w 1635 roku Akademii Francuskiej. Pragnął przyłączyć do swego kraju Hiszpanię. Jego ekspansywna polityka zagraniczna, początkowo przynosząca sukcesy, doprowadziła do wybuchu wojny sukcesyjnej, która bardzo osłabiła Francję. Za jego panowania paryska Bastylia pełna była więźniów, pozbawionych wolności na podstawie listu królewskiego, bez wyroku sądowego. Zwalczał hugenotów, odwołał tolerancyjny edykt nantejski z 1685 roku, wskutek czego blisko dwieście tysięcy hugenotów, w większości rzemieślników i fachowców, wyemigrowało do Anglii i Holandii.
Ludwik XIV przeniósł swą siedzibę do Wersalu, gdzie kazał zbudować olbrzymi pałac z pięknym parkiem, którego utrzymanie pochłaniało dziesięć procent wydatków państwa. Niedługo po jego śmierci doszło do kryzysu, zakończonego wybuchem rewolucji francuskiej.
Oliver Cromwell (1599-1668)
Talent wojskowy i organizacyjny, a także niezaprzeczalny geniusz polityczny utorowały mu drogę do najwyższej władzy. Pochodził ze średnioszlacheckiej rodziny purytańskiej. Przerwał studia w Cambridge, by prowadzić wiejskie gospodarstwo. Karierę polityczną rozpoczął jako deputowany do Izby Gmin. Nie był dobrym mówcą, lecz zjednywał mu sympatię radykalizm jego wystąpień.
Podczas rewolucji angielskiej był jednym z przywódców antykrólewskiej opozycji. Złą passę oddziałów rewolucyjnych, które początkowo przegrywały starcia z siłami królewskimi, odwrócił właśnie Cromwell. Stworzył nowoczesną, regularną armię, która dzięki fanatyzmowi religijnemu żołnierzy odnosiła spektakularne zwycięstwa. W roku 1647 wkroczyła ona do Londynu i przegoniła przeciwników Cromwella z parlamentu. Kiedy na królu wykonano wyrok śmierci, Cromwell ogłosił republikę i stanął na jej czele. Spacyfikował katolicką Irlandię i Szkocję; jego żołnierze dokonywali rzezi nawet na ludności cywilnej – była to jedna z najkrwawszych tego typu wojen w historii. W roku 1653 rozpędził parlament kadłubowy i przyjął tytuł lorda protektora i przewodniczącego rady stanu, co dawało mu władzę niekoronowanej głowy państwa. Anglia z republiki stała się protektoratem, a właściwie dyktaturą wojskową. Z czasem złagodził kurs: chciał, by zapanowała tolerancja religijna, ponownie powołał Izbę Lordów, wielu rojalistom zwrócono wówczas skonfiskowane wcześniej majątki.
Wkrótce po śmierci Cromwella przywrócono monarchię. Jego ciało zostało wywleczone z opactwa westminsterskiego i powieszone na szubienicy. Miało to symbolizować koniec rewolucji.
Piotr I Romanow, zwany Wielkim (1672-1725)
Ambicją Piotra I było, by Rosja stała się cząstką Europy. Wiele podróżował i zdobycze cywilizacyjne, które podziwiał w krajach zachodnioeuropejskich, chciał zaszczepić w swojej ojczyźnie. Zofia Charlotta Hanowerska zapisała, że nieokrzesany Piotr I jest typowym przedstawicielem swego kraju, choć ma przyrodzoną godność i wyjątkowy umysł i, gdyby otrzymał lepsze wychowanie, byłby człowiekiem pod każdym względem doskonałym.
Początkowo dzielił władzę ze swoim bratem Iwanem V, ale w roku 1689 dokonał zamachu i odtąd sam dzierżył ster rządów. Uwielbiał hulanki i orgie, lubował się w prymitywnych dowcipach, szydził na przykład z obyczajów w Kościele rzymskokatolickim, proponując utworzenie „Najbardziej Pijanego Soboru”. Lubił też błaznować i drwić z ludzkiej ułomności. Jego wielką słabością były kobiety. Swoje otoczenie traktował bezlitośnie: za zbyt śmiałe słowa potrafił skazywać dworzan na ścięcie. Miał też inne dziwne upodobania: zawsze nosił przy sobie komplet narzędzi chirurgicznych, chętnie odwiedzał prosektoria (prawdopodobnie uczestniczył w sekcjach zwłok), osobiście wyrywał dworzanom zęby. Chcąc nakłonić rodaków do przyjęcia zachodnich obyczajów, wprowadził podatek za noszenie tradycyjnych rosyjskich strojów i palenie tytoniu. W polityce wewnętrznej popierał rozbudowę manufaktur, stoczni, komunikacji, starał się o rozwój handlu. Podzielił kraj na gubernie, wprowadził samorząd miejski, szkolnictwo typu zachodnioeuropejskiego i nowy alfabet – grażdankę, unowocześnił też kalendarz. Na nowo zdobytych terenach kazał wznieść nową stolicę Rosji, nazwaną od jego imienia Petersburgiem. Blask miasta okupiony zosatał niewolniczą pracą poddanych z całego kraju i szwedzkich jeńców. Piotr I chciał, by Rosja przypominała państwa zachodnie, ale w wielu aspektach była ona jedynie ich karykaturą.