Stanisław Wokulski z Lalki

Już jako młody chłopak musiał sam zarabiać na utrzymanie – był subiektem w winiarni Hopfera. Tu poznał studentów Akademii Medycznej i Szkoły Sztuk Pięknych, którym „paliło się we łbach”. To od nich zaraził się pasją do nauki: w dzień pracował, w nocy ślęczał nad pożyczanymi książkami. Dzięki temu morderczemu trybowi życia dostał się do Szkoły Przygotowawczej, a potem nawet do Szkoły Głównej. Studia przerwało mu powstanie styczniowe. Za udział w nim został zesłany na Sybir. W Irkucku zaprzyjaźnił się z gronem uczonych przyrodników. Kiedy po siedmiu latach, w roku 1870, udało mu się wrócić do Warszawy, kupcy odsunęli się od niego, bo otaczał go nimb uczonego, a naukowcy nie traktowali poważnie samouka. W samookreśleniu pomogło mu… małżeństwo z podkochującą się w nim niegdyś Małgosią Pfeiferówną, a teraz zamożną wdową po kupcu Janie Minclu. Po ślubie zajął się interesami i pewnie nigdy nie wróciłby do nauki, gdyby nie nagła śmierć żony. Po tym smutnym wydarzeniu „odsunął się od sklepu, a znowu zbliżył do książek. I może z galanteryjnego kupca zostałby na dobre uczonym, gdyby znalazłszy się w teatrze nie zobaczył panny Izabeli”.

Wokulski, odwrotnie niż to było w wypadku bohaterów romantycznych, w młodości walczy, a dopiero w wieku męskim – kiedy poznał Izabelę, miał lat czterdzieści pięć! – przeżywa płomienne uczucie do kobiety. Aby się zbliżyć do pięknej arystokratki, postanawia zdobyć majątek. Wyjeżdża do pogrążonej w wojnie z Turcją Rosji i tam na dostawach wojennych w ciągu dwóch lat dorabia się fortuny. Swój sklep zmienia w prawdziwe imperium, robi bliżej niesprecyzowane interesy z poznanym w Rosji Suzinem. Dla Izabeli przybiera – nieco śmieszną w wykonaniu poważnego kupca – pozę modnego dandysa: wydaje pieniądze na powozy i kwiaty, bywa na teatralnych premierach, organizuje nawet klakę włoskiemu artyście tylko dlatego, że podziwia go Łęcka. Wokulski kocha do szaleństwa. Żyje rozpięty między skrajnymi emocjami: depresją wywołaną przez oziębłość ukochanej i euforią w rzadkich chwilach jej łaskawości. Prawie wszystkie jego zachowania mają podwójną naturę. Ogromne sumy przeznacza na cele dobroczynne, pomaga ubogim, lecz najczęściej nie dla nich samych, tylko dla Izabeli, która jako arystokratka zajmowała się pracą charytatywną. Tylko czasem bierze w nim górę natura społecznika: spacerując po warszawskim Powiślu, zastanawia się, jak zlikwidować pokłady nędzy; pomaga Węgiełkowi, ratuje od upodlenia młodą prostytutkę Marię.

Z rozmowy prowadzonej po angielsku przez Izabelę i jej kuzyna Starskiego – nie wiedzą, że kupiec zna ten język – zakochany dowiaduje się o łączącej ich zażyłości. Usiłuje popełnić samobójstwo, ale zostaje ocalony przez przypadkowego świadka zdarzenia. Zakończenie jego historii jest jak żywcem przeniesione z minionej epoki: biografia Wokulskiego po prostu tajemniczo się urywa.

Wokulski – romantyk czy pozytywista?

Możliwe pytanie:
Stanisław Wokulski – romantyk czy pozytywista?

Odpowiedź:
Prus buduje bardzo wnikliwy i skomplikowany obraz osobowości Wokulskiego. W obrazie tym jednak nie wszystko jest dopowiedziane do końca. Działania i decyzje bohatera nie zawsze dadzą się łatwo wyjaśnić. Ale to jeszcze nie dowód na to, że był romantykiem. To raczej dowód talentu psychologicznego autora powieści, który w przedstawianiu tej postaci uniknął schematu. Pytanie zawarte w temacie dotyczy światopoglądu Wokulskiego – wartości, jakimi kierował się w życiu. Jakie one były? Sam rok urodzenia bohatera, 1832, podpowiada tu pewną odpowiedź. Wokulski jest reprezentantem pokolenia przełomu romantyczno-pozytywistycznego. Jego młodość przypada na czasy przedpowstaniowe, czyli schyłek romantyzmu. Wiek dojrzały natomiast – na czasy pozytywizmu. W związku z tym bohater miota się pomiędzy obydwoma światopoglądami – wciąż popadając w kolejne sprzeczności między składającymi się na nie wartościami. Do końca powieści Wokulski zachowuje swoistą romantyczność myślenia, połączoną jednak z pozytywistyczną rzeczowością działania.

W rozwinięciu odpowiedzi na to pytanie pomocne może być zestawienie okoliczności z biografii Wokulskiego i cech bohatera.

Cechy romantyczne ­Wokulskiego

  • Młodość spędzona w niepodległościowej konspiracji.
  • Udział w powstaniu.
  • Pobyt na syberyjskim zesłaniu.
  • Głęboko przeżyta lektura dzieł romantycznych wieszczów.
  • Swoisty bunt wobec rzeczywistości.
  • Szaleńcza miłość do kobiety – w jego wyobrażeniu idealnej.
  • Indywidualizm – także pewnego rodzaju samotnictwo.
  • Gwałtowne sprzeczności uczuciowe stanowiące podłoże tragizmu bohatera.
  • Podatność na depresję i romantyczny ból istnienia.
  • Myśli o odebraniu sobie życia i próba samobójcza.
  • Zamiłowanie do podróży – nawet robiąc interesy, nie waha się wziąć udziału w awanturniczej wyprawie na wojnę turecko-rosyjską.

Cechy pozytywistyczne Wokulskiego

  • Graniczące z kultem zainteresowanie nauką – studia w młodości, następnie wizyty u Geista, przyjaźń z Ochockim i zapisanie mu większości majątku na eksperymenty naukowe.
  • Następujące w wieku dojrzałym rozczarowanie do poezji romantycznej.
  • Rzeczowość, przedsiębiorczość, umiejętności organizacyjne.
  • Chęć ożywienia polskiej gospodarki i świata interesów.
  • Działalność filantropijna – pomoc ubogim.
  • Głębokie zainteresowanie problemami społecznymi.
  • Chęć reformowania polskiego społeczeństwa, zbudowania pomostu między zamkniętymi dla siebie nawzajem klasami społecznymi.

https://aleklasa.pl/liceum/praca-domowa-w-liceum/wypracowania-az-pozytywizmu/wokulski-romantyk-czy-pozytywista-2

.

Justyna Orzelska z Nad Niemnem

Jest młoda, piękna, dobrze urodzona (szlachcianka) i… to już wszystkie prezenty od losu. Wcześnie osierociła ją matka, a ojciec, utracjusz i kobieciarz, nad wychowywanie córki i troskę o sprawy majątkowe przedkładał uroki salonów. Justyną zaopiekowała się więc zamożna krewna, pani Andrzejowa Korczyńska, w której majątku, Osowie, dziewczyna spędziła wczesną młodość. Tu przeżyła romantyczną miłość do syna swojej opiekunki – Zygmunta. Uczucie było zarazem szczęśliwe i nieszczęśliwe, bo chociaż chłopak je odwzajemniał, ze względu na różnice społeczne – arystokrata i uboga rezydentka! – wspólna przyszłość nie wchodziła w grę. Czas mijał. Zygmunt wyjechał kształcić się za granicą, a przed oczami Justyny, odtrąconej, zawiedzionej i cierpiącej, rozgrywał się kolejny dramat: gorzka, upokarzająca starość ojca. Z ozdoby salonów stał się ich pośmiewiskiem i na domiar złego nie zdawał sobie z tego sprawy. Na szczęście i jego, i Justynę przygarnął kolejny krewny, Benedykt Korczyński, który jednak sam borykał się z kłopotami finansowymi. Orzelski miał więc gdzie grać na skrzypcach i objadać się łakociami, a Justyna zyskała czas i spokój, które pomogły jej wyciągnąć naukę z pierwszej życiowej lekcji. Z trudem, ale otrząsnęła się z rozgoryczenia.

Życie wystawiło ją jednak na kolejną próbę. Gdy odzyskała równowagę ducha, wrócił Zygmunt. Co prawda żonaty, ale już znudzony związkiem z naiwną, rozszczebiotaną Klotyldą i… chętny do romansu. Próbuje ożywić dawne wspomnienia. Justyna jednak nie pozwala się w nic wciągnąć, zachowuje dystans. Zresztą od niedawna w jej sercu zaczyna kiełkować nowe uczucie. Spacerując samotnie po nadniemeńskiej okolicy, zawędrowała kiedyś do zaścianka Bohatyrowiczów. Dawniej byli szlachtą, ale tak bardzo zubożeli, że musieli zamieszkać w zwykłych chłopskich chatach i sami uprawiać ziemię.

Pannę ze dworu zaintrygowało niespotykane w jej środowisku połączenie cech: wewnętrznej szlachetności tych ludzi i ogromnego kultu, jaki żywili dla pracy. Zaczęła więc coraz częściej pojawiać się w tej okolicy, poznawać ich i nawiązywać pierwsze przyjaźnie. Zaimponowali jej: po całodziennej, ciężkiej pracy potrafili być mili, weseli, znajdowali czas na zabawę. Kiedyś postanowiła spróbować i, nienawykła do pracy, stanęła w szeregu żniwiarzy. Na włóczęgach po okolicy coraz częściej natykała się na Janka Bohatyrowicza. Spędzali razem coraz więcej czasu: odwiedzali powstańczą mogiłę, w której spoczywały prochy i Korczyńskich, i Bohatyrowiczów, pływali czółnem po Niemnie.

Sympatii dwojga młodych bacznie przypatrywali się ciotka Justyny, Marta Korczyńska, i stryj Janka – Anzelm Bohatyrowicz. Ich też kiedyś łączyło uczucie. Anzelm nawet poprosił Martę o rękę, ale ona nie miała dość siły, by przeciwstawić się przesądom swojego środowiska. Przerażała ją perspektywa mieszkania w chacie, a przede wszystkim – ciężka praca. Nie wyszła za Anzelma, a i tak całe życie upłynęło jej w trudzie: jako smutna, zgorzkniała stara panna prowadziła dom Benedyktowi. Pomogła odchować jego dzieci i coraz częściej czuje się niepotrzebna. Ciągle powtarzane przez nią słowa „wieczne zmartwienie” nie są pustym frazesem – Marta naprawdę nie ma się z czego cieszyć. Anzelm też pozostał sam.

Z wysłuchanych strzępów wspomnień Justyna składa całą historię, wsłuchuje się w siebie – i podejmuje życiową decyzję: wyjdzie za Janka! Kocha go i jest kochana, wie, że może polegać na jego uczciwości – to poważniejsze wartości niż majątek i nazwisko. Nie obawia się też biedy. Kontakt z Bohatyrowiczami przekonał ją, że najpewniejszy kapitał stanowi nie majątek, lecz własna praca. Cieszy się Benedykt i jego syn Witek, ale Emilia i jej towarzyszka Teresa są zdruzgotane. Oczekiwały bowiem, że Justyna zrobi „dobrą partię”, wiążąc się z arystokratą Różycem, który po cichu, przez Kirłową, zabiegał o jej względy.

Justyna Orzelska – bohaterka Nad Niemnem

Możliwe pytanie:
Justyna Orzelska – pozytywistka czy romantyczka?

Odpowiedź:
Na pozór jest typową pozytywistką.

  • Uparta, zdecydowana, wytrwale dąży do celu. Aktywna i energiczna, nie traci długich godzin na rozmyślania o konsekwencjach swoich czynów. Uczucie do Jana nie wytrąca jej z równowagi duchowej, tylko dodaje jej sił.
  • Wierzy, że praca odgrywa ważną rolę w życiu człowieka. Gdy poślubi Janka, pragnie zająć się pracą u podstaw – nauczaniem wiejskich dzieci.
  • Decyzja o małżeństwie ze schłopiałym szlachcicem jest wyzwaniem rzuconym skostniałej moralności.

Istnieją jednak przesłanki pozwalające dopatrywać się w niej cech romantycznych.

  • Jej pierwsza miłość, do Zygmunta Korczyńskiego, miała cechy romantycznej: wspólne spacery, lektury, liściki, płomienne wyznania, a w końcu rozczarowanie i upokorzenie spowodowane odrzuceniem zubożałej szlachcianki jako kandydatki na żonę dla zamożnego Zygmunta. Miłość romantyczna rzadko kończyła się ślubem!
  • Jej udziałem stała się wielka przemiana, w dużej mierze spowodowana miłością. W wyniku tej metamorfozy ważne stały się dla niej nowe ideały i wartości: patriotyzm, kult tradycji, praca u podstaw.
  • Romantyczny schemat zamiany miłości do kobiety na miłość do ojczyzny zyskuje tu nowy kształt. Rozczarowawszy się do pustych miłostek, Justyna przeżywa potężne uczucie do Jana, silnie splecione z poczuciem harmonii z naturą – i nowo nabytą wiarą w pozytywistyczne ideały. Tak jak w wypadku bohatera Dziadów – niższa forma miłości ustępuje miejsca wyższej, uduchowionej i pełnej, otwierającej nowe horyzonty i drogi samorealizacji.

.

Kobiety w literaturze pozytywizmu

Po powstaniu styczniowym społeczna rola kobiet znacznie wzrosła. Część mężczyzn zginęła w roku 1863, część za udział w tej walce została zesłana na katorgę. Na kobiety więc spadł ciężar utrzymywania rodziny i zapewnienia jej godziwego bytu. Niestety, rzadko były do tego przygotowane, ich wykształcenie nie wykraczało na ogół poza umiejętności domowe, grę na fortepianie i znajomość francuskiego. W związku z tym pozytywiści głosili potrzebę emancypacji kobiet, co miało oznaczać uwolnienie kobiety z jej dotychczasowej roli salonowego bibelotu lub kury domowej. Jednocześnie w literaturze zaroiło się wręcz od zróżnicowanych postaci kobiecych.

Oto kilka podstawowych typów kobiety w literaturze pozytywizmu.

  • Typ wzorcowy, kobiety dzielnej, pracowitej, zaradnej, patriotki realizującej postulaty pracy organicznej, a niekiedy także pracy u podstaw: Joanna Lipska z A… B… C…, Justyna Orzelska z Nad Niemnem, Helena Stawska z Lalki.
  • Typ zimnej, nieczułej salonowej lalki: Emilia Korczyńska z Nad Niemnem, Izabela Łęcka z Lalki – ta ostatnia może być nawet nazwana polską femme fatale.
  • Od poprzedniego blisko już do typu kobiety rozerotyzowanej, pochłoniętej zmysłowością – przykładem Franciszka z powieści Orzeszkowej Cham.
  • Typ kobiety z ludu, ofiary sytuacji społecznej: Rzepowa ze Szkiców węglem, matka Wicka z Naszej szkapy, matka Janka Muzykanta.

.

Zobacz:

Lalka Bolesława Prusa – matura

Lalka – Bolesław Prus

Przedstaw dzieje Stanisława Wokulskiego – głównego bohatera Lalki

Stanisław Wokulski – bohater pozytywistyczny czy romantyczny?

Justyna Orzelska

Nad Niemnem – matura

Nad Niemnem – powieść realistyczna czy tendencyjna?

Nad Niemnem – Eliza Orzeszkowa

Wypracowania z pozytywizmu