Leopold Staff (1878-1957)
Tworzył przez… pół wieku – w trzech okresach literackich: Młodej Polsce, 20-leciu między-wojennym i w latach powojennych. Wydał kilkanaście tomów wierszy, uprawiał także dramatopisarstwo. Był wybitnym tłumaczem (z pięciu języków: greckiego, łacińskiego, włoskiego, francuskiego i niemieckiego!) poezji, prozy i tekstów filozoficznych (przetłumaczył m.in. Boską komedię Dantego, Kwiatki świętego Franciszka).

Urodził się i wychował we Lwowie (miał tatę cukiernika). Tam też studiował – najpierw prawo (które nie za bardzo go interesowało), potem filozofię (bardzo interesował się pismami Fryderyka Nietzschego) i romanistykę. Sporo podróżował – po Włoszech, Niemczech i Francji. W czasie I wojny światowej przebywał w Rosji (w Charkowie), a potem zamieszkał w Warszawie, gdzie żył aż do okupacji. Pierwsze lata po wojnie spędził w Krakowie, a od 1949 r. znowu w Warszawie.

Od studiów chętnie angażował się w życie literackie i naukowe. Należał do Towarzystwa Literatów i Dziennikarzy Polskich oraz Polskiej Akademii Literatury. Był doceniany, wielokrotnie nagradzany (dwukrotnie został laureatem państwowej nagrody literackiej, otrzymał nagrody od lwowian, warszawiaków, mieszkańców Ziemi Krakowskiej, Pen Clubu za przekłady, a także mianowano go doktorem honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego i Jagiellońskiego). Zmarł w Skarżysku-Kamiennej, ale pochowano go w Alei Zasłużonych na warszawskich Powązkach.

Dużo tomików
Od 1901 r., kiedy Staff wydał swój debiutancki tomik sonetów Sny o potędze, prawie co roku ukazywały się kolejne zbiory jego poezji (do 1914 r. wyszło ich aż dwanaście). Od razu zyskał sobie przychylność zarówno czytelników, jak i krytyków literackich. Ostatnie powojenne tomy wierszy Staffa to Martwa pogoda (1946), Wiklina (1954) oraz Dziewięć Muz (wydany pośmiertnie w 1958 r.). Mimo sławy woda sodowa nigdy nie uderzyła Staffowi do głowy – pozostał skromny, cichy i pracowity. Szanował innych ludzi, do każdego podchodził z ufnością i dobrocią, pomagał – zarówno materialnie, jak i duchowo, poprzez rozmowy – innym, biedniejszym albo zagubionym.

 

Wiersz Kowal z tomu Sny o potędze (1901)

To pierwszy debiutancki tomik z sonetami nawiązujący do filozofii Fryderyka Nietzschego.

Podmiot liryczny: kowal wykuwający cenne kruszce, heros, bóg o nadnaturalnej sile. Nie wykazuje więc dekadenckiej postawy jak inni bohaterowie młodopolskiej poezji, lecz jest uosobieniem siły, aktywności, działania (wpływ filozofii Fryderyka Nietzschego). Można więc przesłanie wiersza odczytać jako wezwanie do czynu, do świadomego i aktywnego kształtowania siebie, swojego charakteru, do wyniesienia siebie ponad przeciętność.

Skojarz! Hefajstosa – boga-kowala z mitologii greckiej.

Uwaga! Symbole!

  • Kowal symbolizuje człowieka, który korzystając z danego sobie potencjału „kruszców drogocennych”, ma się zmierzyć z życiem, ma się przygotować do walki z losem, ma ukuć, obrobić swoją osobowość i zmierzać do wytyczonego celu, do doskonałości.
  • Atrybuty kowala (kowadło, młot) to narzędzia, którymi kowal wykuwa kruszce. Muszą być mocne, silne, skuteczne.
  • Kruszce drogocenne to metafora charakteru, który ma powstać jako efekt pracy kowala. Motorem, siłą charakteru ma być serce określone jako hartowne, mężne, dumne, silne. Serce musi wytrzymać uderzenia młota, ma się hartować, nie może pęknąć pod naporem ciężaru. Gdyby pękło, zostanie przeklęte przez kowala, gdyż ten nie potrzebuje i nie zaakceptuje słabości.

Budowa: charakterystyczna dla sonetu (2 zwrotki 4-wersowe, dwie 3-wersowe). Rymy przeplatane żeńskie (np. drogocennych – bezdennych), a w ostatnich dwóch strofach dwie pary rymów parzystych (np. nieodporne – potworne) i jedna para rymów okalających (żelazem – razem).

Środki artystyczne: ogrom epitetów, przenośnie (cały wiersz można nazwać wielką metaforą), porównanie (masę kruszców „Jak wulkan z swych otchłani wyrzucam bezdomnych”).

.

Deszcz jesienny z tomu Dzień duszy (1903)

Tomik, w którym Staff zaprzecza głoszonym wcześniej nietzscheańskim poglądom, wracając jakby do nurtu dekadenckiego charakterystycznego dla poezji końca wieku XIX.

Skojarz nurt: dekadentyzm!

Wymowa wiersza: poeta ulega nastrojowi beznadziejności, rozpaczy, pesymizmu. Chociaż Deszcz jesienny powstał później od Kowala, widać w nim wpływy charakterystycznego dla poezji końca XIX wieku dekadentyzmu. Pojawia się tu zwątpienie w sens życia i przeświadczenie o zbliżającej się katastrofie (Uwaga, symbol! Zniszczenie człowieczeństwa, zagładę świata symbolizują tu groby i kamienna pustynia).

Nastrój: przygnębienia, melancholii, smutku, zadumy, żałoby – tworzy go monotonny, tłukący o szyby deszcz oraz środki poetyckie – szczególnie wyrazy dźwiękonaśladowcze oraz efekty kolorystyczne (szarości, mgły, ciemności, mrok).

Obrazy w wierszu:

  • I – wędrówka spersonifikowanych marzeń, które idą gdzieś bez celu, tułają się po świecie. Zamiast słońca spotkały chmury, pustynie, bezkresną dal, groby. Nie można ich zrealizować, co powoduje smutek, rozpacz, żal.
  • II – śmierć; podmiot liryczny jest zagubiony pośród nieszczęść, które na niego spadają, czuje się samotny, opuszczony, niespełniony. Ma wrażenie, że stracił kogoś bliskiego, przeżywa żałobę, ale nie wie po kim. Atmosfera pesymizmu, bezradności, żałoby przesiąka go na wspomnienie nieznanego zmarłego nędzarza i wieści o spalonych w jakiejś wiosce dzieciach. Uczucia smutku, przerażenia, beznadziejności potęguje jesienna plucha.
  • III – ogród, symbol życia zniszczonego przez szatana (skojarz z biblijnym rajem!)). Początkowo ogród był kwitnący, pełen życia, radosny. Ale zniszczył go szatan – symbol zła, choć jednocześnie brat człowieka w nieszczęściu, potrafiący współodczuwać, cierpieć jak człowiek. Szatan odczuwa żal za popełnienie tego zła, ma świadomość swojego beznadziejnego położenia, wypełnionej przez siebie misji, co napawa go przerażeniem, rozpaczą, wyrzutami sumienia.

Budowa:
wiersz składa się z trzech 10-wersowych strof (tworzących trzy różne obrazy poetyckie) i wplecionego pomiędzy nimi refrenu (od refrenu także utwór się zaczyna). W 6-wersowym refrenie występuje epifora (zaczyna się i kończy tak samo). Melodyjne rymy żeńskie, parzyste. W wierszu napisanym 12-zgłoskowcem ze średniówką w połowie występuje stały rytm.

Środki poetyckie:

  • nagromadzenie epitetów o podobnym znaczeniu (synonimów), np. deszcz jednaki, miarowy, niezmienny; dal ciemna, bezkresna, szara i mglista;
  • powtórzenia (jęk szklany, płacz szklany; deszcz dzwoni, deszcz dzwoni),
  • wyrazy dźwiękonaśladowcze (jęk szklany, płacz szklany, deszcz dzwoni, pluszcze, dżdżu krople padają i tłuką),
  • personifikacje (np. snów mary – czekały na słońca oblicze, w dal poszły, odziane w łachmany szukają ustronia, z oczu im lecą łzy; szczęście przyjść chciało, lecz mroków się zlękło),
  • przenośnie (np. szatan posiał szał trwogi i śmierć przerażenia, misja, dzieło szatana nazwane brzemieniem ołowiu, a więc trudnym, ciężkim dla niego zadaniem).

 

Inne utwory:

Dzieciństwo z tomu Ptakom niebieskim (1905)

  • Podmiot liryczny: wyraźny, pierwszoosobowy, opowiada, z czym mu się kojarzy dzieciństwo (zegar, strych, skrzypce, stara księga) i wspomina swoje dziecięce fantazje (pobudzane przez skarby zgromadzone na strychu, lekturę baśni i własną wyobraźnię), zbiory (stare klucze, motyle, znaczki) i zabawy (cienie na ścianie wywoływane za pomocą latarki). Uczucia związane z dzieciństwem: szczęście, błogość, radość, poczucie spełnienia.
  • Budowa: charakterystyczna dla sonetu. Rymy żeńskie, okalające (zegarów – czarów, bajka – van Dycka), parzyste (bez grajka – niezapominajka, darów – parów, częście – szczęście) i krzyżowe (latarki – marki, tapecie – świecie). Występują przerzutnie.
  • Środki artystyczne: dużo epitetów (np. starych studni, zepsutych zegarów, niemych skrzypiec, lasem czarów), uosobienia (niemych skrzypiec, bajka szeptała mi), porównania (dzieciństwo jak podróż szalona po świecie, jak sen, jak szczęście).

Przedśpiew z tomu Gałąź kwitnąca (1908)

  • Podmiot liryczny: marzyciel, artysta, który kocha sztukę, przyrodę i mądrość, esteta, człowiek doświadczony, który dużo widział i przeżył (dobro i zło, śmierć i życie – kobieta brzemienna), który nauczył się czerpać z życia (filozofia epikurejska) i głosi jego pochwałę. Bo choć zdarzają się w życiu gorsze chwile, to jest w nim też miejsce na radość. Filozofia stoicka – przyjmować wszystko, co niesie życie, doceniać każdą przemijającą chwilę.
  • Budowa: wiersz stychiczny (ciągły, bez zwrotek), 22-wersowy. Rymy żeńskie, sąsiadujące (np. ogrodów – godów, boska – troska).
  • Kontekst literacki: parafraza renesansowego hasła Terencjusza „Jestem człowiekiem i nic co ludzkie, nie jest mi obce” (w wierszu Staffa: „Żyłem i z rzeczy ludzkich nic nie jest mi obce”) oraz nawiązanie do poezji Horacego i jego słynnego „Carpe diem!” (chwytaj dzień).
  • Kontekst filozoficzny: filozofia starożytnych Greków (epikureizm, stoicyzm), wykorzystanie motywu Fortuny, która kołem się toczy (życie to splot pozytywnych i negatywnych wydarzeń).
  • Środki artystyczne:
  • dużo epitetów rzeczownikowych charakteryzujących podmiot liryczny (np. czciciel gwiazd i mądrości; miłośnik ogrodów; wyznawca snów, piękna; złuda miłości, zwątpień mrok, tęsknot rozbicia, pochwałę życia) i przymiotnikowych (np. sztuka boska, dni chmurne; wielkie, dziwne miasta; myślą ciężką; pola żniwne, mogilne kopce),
  • porównania (pamięcią przechodzę jakby miasta, myśl ciężka jak dzban, kobiety brzemienne jak grusze, myśli, choć smutne, pogodne jako starcy w sadzie),
  • uosobienia (np. dzban wino ukrywa i łzy, myśli uczą miłowania, radości), oksymorony (słodycz smutna, dobroć chora).

 

Zobacz:

Leopold Staff

Twórczość Leopolda Staffa

Leopold Staff – jak pisać o…

Leopold Staff – praca domowa

Leopold Staff – ważne wiersze

Koncepcja człowieka w poezji Leopolda Staffa

Leopold Staff na maturze