Utwór poświęcony znikomości ludzkiego życia. Poeci metafizyczni, do których zaliczany jest Daniel Naborowski, rozważali chętnie życie ludzkie w aspekcie wieczności, a także kondycję człowieka. To poezja elitarna, intelektualna. Nurt metafizyczny kierował uwagę człowieka w stronę spraw ostatecznych.
Na toż
Dzień jeden drugi goni i potem zostawa (1)
tam, skąd wiek wszytkokrotny odwrotu nie dawa.
Żaden dzień i godzina bez szkody nie bywa
człowieku, który ze dniem zarówno upływa.
Karmią nasz byt godziny, która leci snadnie: (1)
więcej się ten nie wraca, kto z regestru spadnie. (2)
Już w nocy wiekuistej sen przyjdzie spać twardy, (4)
na to masz zawsze pomnieć, o człowiecze hardy!
Dwakroć żyje, kto żyjąc umrzeć się gotuje (5)
umiera dwakroć, kto się śmiertelnym nie czuje.
- [1] Zwróćmy uwagę na dynamiczny czasownik „goni” oraz na wers otwierający Krótkość żywota – „Godzina za godziną niepojęcie chodzi”. Trudno nie zauważyć analogii… Godziny chodzą, a dni biegną; jeden dzień dogania kolejny.
- [2] Śmierć została przedstawiona jako spadnięcie z regestru (inaczej rejestru). Autor – dość zaskakująco, trzeba przyznać – odwołuje się tu do terminologii sądowniczej. Te słowa możemy skojarzyć z późniejszą myślą egzystencjalistów, która również wykorzystuje tę terminologię: przychodzimy na świat z wyrokiem śmierci.
- [3] „Leci” – kolejny dynamiczny czasownik, bezlitośnie ukazujący upływ czasu…
- [4] „Na to zawsze masz pomnieć” – należy pamiętać, że przyjdzie nam zasnąć twardym snem… Czyli umrzeć, pogrążyć się w niebycie. Bardzo dobrym skojarzeniem będzie tu średniowieczne hasło memento mori, czyli pamiętaj o śmierci. Zwróćmy też uwagę na apostrofę do „człowieka hardego”, adresata wiersza – czyli do adresata uniwersalnego, każdego z nas. Jesteśmy hardzi, bo żyjemy tak, jakbyśmy nie brali pod uwagę śmierci, do której trzeba się przygotować.
- [5] Zamykający wiersz dwuwers ma charakter aforyzmu: kto gotów jest na śmierć, czyli pamięta o niej, przygotowuje się do niej, zyskuje nowe życie – życie wieczne (czyli dwakroć żyje). Kto nie czuje się śmiertelnym, żyje, nie zważając na konieczność przygotowania się do życia wiecznego – umiera dwa razy. Raz jako człowiek, jednostka, a po raz drugi umiera dla Boga, tracąc możliwość wiekuistego szczęścia.
Zobacz:
Jaki krąg tematów porusza w swojej poezji Daniel Naborowski?