Mikołaj Sęp Szarzyński
O krótkości i niepewności na świecie żywota człowieczego
SONET I
Echej, jak gwałtem obrotne obłoki
I Tytan prętki lotne czasy pędzą,
A chciwa może odciąć rozkosz nędzą
Śmierć – tuż za nami spore czyni kroki.
A ja, co dalej, lepiej cień głęboki
Błędów mych widzę, które gęsto jędzą
Strwożone serce ustawiczną żędzą,
I z płaczem ganię młodości mej skoki.
O moc, o rozkosz, o skarby pilności,
Choćby nie darmo były, przedsię szkodzą,
Bo nasze chciwość od swej szczęśliwości
Własnej (co Bogiem zowiemy) odwodzą
Niestałe dobra. O, stokroć szczęśliwy,
Który tych cieniów w czas zna kształt prawdziwy!
Na tle epoki
W XVII wieku radość życia została zmącona powracającym lękiem przed nieuniknioną śmiercią.
Kościół został zagrożony przez herezje, masowość i gwałtowność wystąpień reformatorskich. Z nową sytuacją – rozbiciem chrześcijańskiej Europy – miał uporać się Sobór Trydencki. Jego postanowienia zapoczątkowały kontrreformację, czyli ruch zmierzający do odnowy Kościoła, ale i skierowany przeciwko innowiercom.
Na tym tle pojawił się człowiek rozdwojony – pragnący użycia, ale i lękający się potępienia, rzucony na pastwę rozterek moralno-religijnych. Utwór powstał w czasach renesansu, ale przedstawia idee i tematy charakterystyczne dla baroku.
Forma utworu – elementy analizy
Jest to sonet francuski składający się z trzech strof czterowersowych i dwuwersowej pointy. Dwie pierwsze strofy to opis losu człowieka zmierzającego do śmierci, dwie ostatnie to analiza przyczyn tej sytuacji. Układ rymów okalający: abba, abba, następnie krzyżowy cdcd i parzysty ee. Rymy są bogate, żeńskie.
Skomplikowany szyk wyrazów:
- inwersje (szyk przestawny) – „ja (…) cień głęboki/ błędów mych widzę”,
- wtrącone wypowiedzenia – („co Bogiem zowiemy”),
- elipsa – wers trzeci i czwarty – jeden podmiot do dwóch orzeczeń, liczne przerzutnie.
- Początkowe wersy to hiperbola (wyolbrzymienie) kosmosu, także instrumentacja głoskowa (eufonia – nagromadzenie głoski o) – „obrotne obłoki”, oddająca ruch przestrzeni.
- Wielość epitetów, np.: „obrotne obłoki”, „lotne czasy”, „chciwa śmierć”, „spore kroki”, „cień głęboki”, „skarby pilności”.
- W trzeciej strofie powtórzenia i wyliczenia.
Skomplikowanie formy odpowiada skomplikowaniu problematyki utworu.
Sytuacja liryczna, treść, motywy, bohater
Obraz śmierci
Poeta w kreowaniu śmierci wykorzystał założenia mistyki chrześcijańskiej, wedle której należy ona do świata materialnego. Jest ostatnim etapem naszego przebywania w świecie żywych. W sonecie unaocznia nam to personifikacja. Niedostrzegalna, ale towarzyszy człowiekowi nieustannie, jest zawsze obok: „Śmierć – tuż za nami spore czyni kroki”.
Śmierć w rozumieniu Szarzyńskiego to nie akt jednorazowy, lecz proces rozciągnięty w czasie. Początek życia jest zarazem początkiem umierania, rodzimy się z ziarnem śmierci w sobie. Dojrzewająca w nas z biegiem lat śmierć w postaci upadku sił, mnożących się dolegliwości, chorób i niedołęstwa odgradza nas całą tą „nędzą” od „rozkoszy” życia, którą dają nam młodość, siła, powodzenie.
Śmierć, jak i cały wszechświat, jest zawsze w ruchu, podąża za nami. Przypomina to znany średniowieczny motyw – śmierć jest żwawa niczym w danse macabre.
Oczekiwanie i strach
Śmierć jest źródłem strachu. Stanowi moment graniczny. Oczekiwanie – nie bez trwogi – na nią jest tu oczekiwaniem na wyrok. Potem już niczego nie możemy dla siebie zrobić, zostaniemy ocenieni za to, co właśnie przeminęło. A im dłużej się żyje, tym więcej popełnia się błędów. Dlatego nie lękać może się ten, kto w życiu nie miał na uwadze jedynie i wyłącznie rzeczy doczesnych. Ten „stokroć szczęśliwy” dostąpi radości wiecznej, grzesznika czeka jednak „druga” śmierć, znacznie gorsza – potępienie. W swoich rozważaniach filozoficznych ujawnił poeta podwójne – doczesne i wieczne – zniewolenie śmiercią.
W jaki więc sposób należy postępować?
Koncepcja życia
I z płaczem ganię młodości mej skoki. Badacz literatury Julian Krzyżanowski wysunął hipotezę, iż poeta ma tu również na myśli swoje życie przed nawróceniem się. Być może dlatego, aby odkupić dawne błędy, stał się tak gorliwym katolikiem. Na życie patrzył poprzez pryzmat religii.
Uważał, iż grzechy są wynikiem niewłaściwego wyboru, prawdziwe szczęście może nam zapewnić jedynie Bóg. Nie można jednocześnie kochać Boga i świata, należy wybierać: albo On, albo doczesność. Starania o dobra materialne oddalają nas od Stwórcy, dlatego wszystko, co cielesne, zmaterializowane, dostępne, jest złe. Stąd u poety silne poczucie odpowiedzialności za każdy moment życia.
Rozdwojenie
Mamy tu do czynienia z kontrastem między pokusami życia a pragnieniem osiągnięcia życia wiecznego. Człowiek znajduje się w tragicznej sytuacji, ponieważ obdarzony wolnością wyboru obawia się popełnienia błędu i jego konsekwencji, czuje się więc zagubiony i bezsilny. Wybiera najczęściej pod wpływem namiętności, a więc chęci posiadania wartości ziemskich, chociaż są one nietrwałe, nie zaspokajają ciągłych potrzeb, nie chronią przed unicestwieniem. Jako istota rozdwojona przeżywa konflikt, w którym nierzadko wygrywają jego potrzeby materialne, co powoduje odejście od Boga – Ten zaś powinien być celem ludzkich dążeń jako wartość stała, doskonała. Gdy zaś bezbronny człowiek ulegnie, ponosi klęskę ostateczną – wydany jest śmierci wiecznej.
Walka
Nie znajdzie się uspokojenia, zapomnienia w korzystaniu z ziemskich rozkoszy, nie istnieje też możliwość całkowitej izolacji od pokus życia. Człowiek pozostaje między sprzecznościami. Trzeba umieć w porę odrzucić niestałe dobra. Sens życia bowiem nie polega na korzystaniu z dóbr, lecz walce o wartości nadrzędne. Jest to jednak heroiczne zdanie, zważywszy na krótkość i niepewność na świecie żywota człowieczego. Życie zatem według Szarzyńskiego to ciągłe bojowanie, wojna z pokusami… i samym sobą.
Świat, kosmos
W duszy człowieka rozgrywa się zatem walka, ale i na zewnątrz nie ma spokoju – widać gwałtowną aktywność sił natury (obrotne obłoki). Cały ten niepokojący, niemal szaleńczy ruch budzi niepokój. Wszystko tak szybko się zmienia, nic nie jest trwałe, nie ma oparcia na tym świecie. Czas pędzi tak prędko jak obłoki (hiperbola).W tym gorączkowym ruchu jedyny stały punkt to Bóg.
Jak interpretować?
Odwołania do starożytności
Początkowe wersy to nawiązanie do Horacjańskiej ody poświęconej nieuchronności ludzkiego losu („Eheu, fugaces […] labuntur anni” – „Ach, mknące […] toczą się lata”). Poeta zacytował z niej wyraz „ehej” – okrzyk zadumy i trwogi.
Koncepcja życia nawiązuje do platońskiej idei – to, co dostrzegamy, przemija, jest więc cieniem wiecznej idei. Cieniem jest świat postrzegany i doznawany zmysłami. Życie jest cieniem. Również człowiek jest cieniem, odbiciem idei, z tym że idei najwyższej – Boga.
Odwołania do średniowiecza
W sonecie tym nawiązał poeta do średniowiecznej tradycji koła przedstawiającego stopnie wieku ludzkiego od kolebki aż do grobu – koła życia. Obrót tego koła niesie nas niepowstrzymanie ku śmierci. Jednakże niewiadomy, trudny do przewidzenia jest moment, kiedy kończy się rozkosz młodości, a zaczyna nędza starości, skąd śmierć może nas dosięgnąć w każdej najmniej spodziewanej chwili.
Ale sam wizerunek śmierci nie jest bynajmniej średniowieczny, Szarzyński odszedł od tradycji literackiej, w jego twórczości nie występuje postać o odstraszającym wyglądzie. Choć nadążająca śmierć została przedstawiona niczym w średniowiecznym danse macabre.
Polemika z renesansem
Wizja świata w sonecie jest inna niż np. w renesansowym Hymnie Jana Kochanowskiego, gdzie panowało przekonanie o harmonii, celowości wszystkiego, panteizmie.
Odrodzenie dostrzegało kruchość życia ludzkiego, ale nie odrzucało uciech ziemskich („carpe diem”), propagowało horacjański umiar.
O autorze
Poezja Sępa Szarzyńskiego wiąże się z atmosferą wzmożonej religijności z czasów kontrreformacji. Nie wiadomo, dlaczego Szarzyński – prawdopodobnie protestant, gdyż studiował na luterańskich uniwersytetach niemieckich (w Wittenberdze i Lipsku) – stał się konwertytą (to znaczy: zmienił wyznanie). Na pewno niemały wpływ na tę decyzję miało środowisko, w którym przebywał – rodów magnackich Tarłów i Kostków – bardzo religijnych katolików. Również przyjaciele Sępa – magnaci Tomicki i Starzechowski – porzucili protestantyzm.
Poeta stawszy się gorliwym katolikiem, w twórczości swej kierował się ascetycznymi dziełami mistyka hiszpańskiego Ludwika z Granady, bardzo popularnego w ówczesnej Polsce. Tłumaczem tych ksiąg był dominikanin Antonin z Przemyśla – jak się przypuszcza, spowiednik Szarzyńskiego i świadek jego ostatnich chwil.
Szarzyński zmarł w wieku 31 lat. Jego wiersze zostały wydane dwadzieścia lat później przez jego brata.
W poezji Szarzyńskiego dominuje temat śmierci. Poeta krążył uporczywie wokół tego zagadnienia, usiłując zrozumieć nieubłaganą konieczność ludzkiego losu. Być może, przeczucie własnej rychłej śmierci spowodowało owo zainteresowanie, niepozbawione pewnych cech obsesji.
Podobieństwo do poetów metafizycznych
Mianem poetów metafizycznych określa się tych twórców z przełomu XVI i XVII wieku, w których twórczości wyczuwa się atmosferę niepewności, niepokoju, oddającą klimat czasów kryzysu porenesansowego. Podejmowali oni trudne filozoficzne tematy. Bardzo często odwoływali się do teologii, mistyki, filozofii, a także… erotyki.
Liryka metafizyczna ukazała jeden z barokowych obrazów śmierci – śmierć, która ściga ludzi, a więc przed którą ludzie uciekają. Poeci metafizyczni odczuwali każdy moment istnienia jako przemijanie ku nieistnieniu. Radość życia została wyparta przez kult śmierci i towarzyszący jej lęk grzechu.
Zadania swej twórczości nie pojmowali jako podawanie gotowych, uznanych prawd, ale dochodzenie do nich, odkrywanie przez jednostkę.
W tekstach poetów metafizycznych temat śmierci powracał nieustannie, bogatszy, w coraz to innych wariantach, wyczerpując wszystkie możliwe analogie, w zawikłanej, obfitej w niezwykłe pomysły formie.
Angielskimi przedstawicielami tego nurtu (zdefiniowanego w XVIII w.) byli John Donne, Richard Crashaw, Andrew Marvell.
Zobacz:
Mikołaj Sęp Szarzyński – O nietrwałej miłości rzeczy świata tego
Sytuacja człowieka we wszechświecie na podstawie utworów Mikołaja Sępa Szarzyńskiego.
Sonety Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego jako wyraz niepokojów i rozdarcia wewnętrznego człowieka baroku
Scharakteryzuj relację człowiek – Bóg w twórczości Mikołaja Sępa Szarzyńskiego
O czym traktują znane Ci utwory Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego?