Portret szlachty w Potopie – sentyment czy krytyka?
Wstęp I
Na pytanie postawione w temacie można odpowiedzieć tylko w jeden sposób – oczywiście, że sentyment! Dlaczego tak ostro atakowana przez pisarzy i kulturoznawców kultura sarmacka nie została przez pisarza bezlitośnie skrytykowana? Chyba dlatego, że tak naprawdę była ona pełna uroku i niesłychanie barwna. Choć Sienkiewiczowscy bohaterowie nie byli pozbawieni wad, jak choćby w gorącej wodzie kąpany zawadiaka Kmicic czy kłamczuch, pijak i tchórz Zagłoba, to przecież nie sposób było ich nie lubić.
Wstęp II
W „Potopie” zdecydowanie nie mamy do czynienia z krytyką szlachty – przeciwnie, to sympatia, sentyment, fascynacja barwną Polską szlachecką i usprawiedliwienie czy przemilczenie wielu wad Sarmatów ukazanych w powieści. W jaki sposób Sienkiewicz tworzy wizję historii w tej powieści? Bez wątpienia trochę tą historią manipuluje. Swój cel określił bowiem jako pisanie „ku pokrzepieniu serc” – dlatego starał się ukazać dzieje Polski w taki sposób (nie zawsze zgodny z prawdą historyczną!), aby podnosiła ona na duchu pozbawionych państwa Polaków i ukazała ich jako naród wyjątkowy, silny, godzien podziwu.
Rozwinięcie
Sienkiewicz pokazał historię Polski tak, by potwierdzała wyjątkowość narodu polskiego. Dlatego położył nacisk na niektóre momenty historyczne – np. wyjątkowo silnie uwydatnił znaczenie obrony Jasnej Góry. Ukazał ten moment w sposób bardzo silnie działający na wyobraźnię – tak silnie, że do tej pory nawet wykształceni i rozsądni Polacy są pewni, że wyglądała ona w ten właśnie sposób, a do uratowania miejsca kultu Maryi bardzo przyczynił się… Kmicic. Prawda historyczna wyglądała jednak inaczej, np. przeor Kordecki, w Potopie ukazany jako niezłomny obrońca ojczyzny, tak naprawdę próbował układać się ze Szwedami – zgodził się poddać twierdzę w zamian za gwarancję nienaruszalności sanktuarium. Kiedy jej nie otrzymał, zdecydował się na zbrojną obronę.
Konstrukcja postaci podporządkowana jest celowi autora – czyli krzepieniu serc. Bohaterów można podzielić z grubsza na dwie grupy: patriotów i zdrajców. Patrioci, tacy jak Wołodyjowski, są ludźmi prawymi, szlachetnymi, kierują się w życiu honorem i mają dobre serca. Sienkiewicz „retuszuje” inne elementy naszej tradycji narodowej; te, które skłonni byśmy byli uznać za wady. Zagłoba to przecież typowy Sarmata – pijak, żarłok, pieniacz, gaduła i tchórz… Ukazany został jednak w taki sposób, że budzi sympatię czytelników, podobnie zresztą jak awanturnik Kmicic. No właśnie, ten bohater to postać trochę naciągana – zwyczajny, niezbyt mądry hulaka i zawadiaka (co prawda sympatyczny i pełen uroku) przechodzi cudowną przemianę – staje się człowiekiem godnym szacunku, cierpiącym dla ojczyzny patriotą. To wydaje się trochę nieprawdopodobne – ale gdy czytamy Potop, wszystko gra i tak gruntowna przemiana bohatera, niegrzeszącego przecież inteligencją, nikogo nie dziwi. Przeciwnie, cieszymy się z niej i cieszymy się, że sympatyczny bohater odzyskał dobre imię i względy pięknej Oleńki.
Sienkiewicz w ogóle był mistrzem w kreowaniu budzących sympatię bohaterów. Zawadiacki Kmicic, idealna patriotka Oleńka, wesoły Zagłoba, szlachetni Wołodyjowski i Skrzetuski, zabawna i pełna wdzięku Basia – to tylko niektórzy. Bohaterowie Sienkiewicza przypominają też postacie z baśni – dzielą się na dobrych i złych, ci dobrzy zawsze zwyciężają, wychodzą cudem z najgorszych nawet opresji, które wydają się sytuacjami bez wyjścia.
Zakończenie
Sienkiewicz nie skrytykował polskiej szlachty. Przeciwnie, ukazał ją w bardzo dobrym świetle. Jego bohaterowie są sympatyczni, często ich wady okazują się zaletami, które zjednują im sympatię czytelników. Szlachta polska została ukazana jako grupa o silnej wierze, potrafiąca się zjednoczyć w razie niebezpieczeństwa, waleczna, spośród której wywodzili się nawet bardzo dobrzy rycerze, tacy jak mistrz szabli Michał Wołodyjowski.
Zobacz:
Jakie gatunki literackie odnaleźć można w Potopie Henryka Sienkiewicza?
Jakie wydarzenia historyczne stały się tłem Potopu Henryka Sienkiewicza?