Człowiek częścią natury na podstawie fragmentu Chłopów Władysława Stanisława Reymonta.
Powieść składa się z czterech tomów zatytułowanych kolejno – Jesień, Zima, Wiosna, Lato. Przecież to pory roku – tylko trochę nie po kolei! I w czasie takim, ograniczonym do roku, ukazana została przez Reymonta wieś. Trzy elementy przede wszystkim składają się na tę wizję:
- ciąg agrarny – roczny cykl pracy w polu, rozpoczęty kopaniem ziemniaków, zakończony żniwami (dla nas dzisiaj najistotniejszy);
- cykl liturgiczny, obejmujący niedziele i święta kościelne;
- cykl związany z przebiegiem ludzkiego życia: od chrztu po pogrzeb. Człowiek, tak samo jak natura, budzi się do życia, ale kiedyś musi przyjść jego kres.
I o tym ostatnim momencie życia mowa we fragmentach podręczników. Przedstawiony jest w nich ostatni siew Macieja Boryny, który w przedśmiertnej malignie, zamiast leżeć w łóżku, ostatkiem sił udaje się na pole. Tam chce dokonać najważniejszej dla każdego chłopa czynności – siewu. Ale wcale nie bierze ziaren zbóż, by zasiać je w glebie. Jego siew to gest symboliczny. Jest wiosna, więc w nim – gospodarzu odzywa się „prawieczny głos” ziemi, nakazujący o tej porze roku zająć się siewem:
Boryna naraz przyklęknął na zagonie i jął w nastawioną koszulę nabierać ziemi, niby z tego wora zboże naszykowane do siewu, aż nagarnąwszy tyla, iż się ledwie podźwignął, przeżegnał się, spróbował rozmachu i począł obsiewać…
Chłop jest niezmordowany w swoim trudzie, nie zważa na nic. Siew to dla niego obrzęd – najpierw nabieranie „ziarna” (ziemi), potem gest przeżegnania się i siejącej ręki jako znaku błogosławieństwa. Moment ten jest dramatyczny, gdyż Boryna tworzy życie ze świadomością własnego kresu. W naturze zaczynają dziać się dziwne przemiany:
I w oną żywota jego porę ostatnią cosik dziwnego zaczęło się dziać: niebo poszarzało kiej zgrzebna płachta, księżyc zaszedł, wszelkie światłości pogasły, że cały świat oślepł nagle i zatonął w burych skołtunionych topielach, a coś zgoła niepojętego jakby wstało gdziesik i szło ciężkimi krokami wskroś mroków, że ziemia zdała się kolebać.
Człowiek tak samo jak natura podlega przemienności i cykliczności. Rodzi się, żyje i umiera. Całe życie spędza w bezsprzecznym z nią związku: reaguje na zmiany pór roku, zachowuje się tak, jak wymaga tego odwieczny porządek rzeczy. Człowiek wtapia się w naturę. Żyje z nią w symbiozie.
Boryna przed śmiercią zajmuje się siewem. Dzięki temu coś zostanie powołane do życia i w końcowym bilansie wszystko się wyrówna. Ktoś umiera, rodzi się coś nowego. Nic w naturze nie ginie.
Gdybyś wypowiadał się na ten temat:
- możesz wspomnieć, że Reymont za Chłopów dostał Nagrodę Nobla w 1924 roku;
- zaskocz nauczyciela stwierdzeniem, że w powieści Reymonta mamy do czynienia z mitologizacją wsi – chłopska praca urasta do roli sacrum (niepodważalnej świętości) i jest spełnieniem naturalnego porządku świata, odzwierciedleniem przemienności i cykliczności przyrody (jak w micie o Demeter i Korze);
- autorki jednego z podręczników zwracają uwagę na analogię biblijno-artystyczną z siewcą-Stwórcą w roli głównej – gest Boga stwarzającego człowieka jest tym samym, co gest zasiewania przez człowieka nowego życia w przyrodzie (siewcą jest Bóg i człowiek);
- możesz nawiązać do malarskiego przedstawienia siewcy na obrazie Vincenta van Gogha Siewca.
Zobacz:
Młodopolska epopeja wiejska – Chłopi Władysława Stanisława Reymonta
79. Ukaż elementy struktury mitycznej w Chłopach Władysława Reymonta