Porównaj lekarzy ukazanych w poniższych fragmentach Ludzi bezdomnych i Zdążyć przed Panem Bogiem. Zwróć szczególną uwagę na ich stosunek do wykonywanego zawodu i do pacjentów.

Stefan Żeromski, Ludzie bezdomni (fragment)

O dziesiątej siadał w gabinecie i przyjmował pewną kategorię chorych (przeważnie młodych zdechlaków) aż do godziny pierwszej. Po obiedzie zajmował się bawieniem dam, uczestniczył w organizowaniu teatrów amatorskich, spacerów, przeróżnych rekordów, wyścigów pieszych itd. Zabawki tego rodzaju musiał traktować jako pracę swą obowiązkową, czy do nich miał chęć czy nie.
Pochłonęło go to jak nowy żywioł.
Otaczały go roje kobiet młodych, zdenerwowanych, rozpróżniaczonych, żądnych tzw. wrażeń. Judym przedzierzgnął się, sam nie wiedział kiedy, w młodego franta, odzianego modnie i paplającego wesołe komunały. To zabawne, ciekawe, miłe a deprawujące życie małej stacji klimatycznej, gdzie w ciągu kilku miesięcy gromadzi się i skupia w jedną familię ze wszystkich końców kraju i ze wszelkich sfer towarzyskich ludność chwilowa – oszołomiło go zupełnie. Ni z tego, ni z owego bawił się towarzysko z bogatymi damami i wchodził, nie dość, że jako świadek, ale jako arbiter w najsekretniejsze ich tajemnice. Był poszukiwany, a nawet wzajem wydzierany sobie przez „koterie” – a nieraz ze śmiechem wewnętrznym decydował o czymś, co sam zwał tonem i smakiem.
Czasami, gdy do siebie wracał późno w nocy z jakiejś pysznej uciechy, zastanawiał się nad pięknością życia, nad tymi nowymi jego formami, które poznawał. Zdawało mu się, gdy o tym świecie cisowskim myślał, że czyta romans z końca zeszłego wieku, pełen somatyzmu, gdzie widać życie godne zmyślenia, które wszakże posiada jakiś taki urok… Siła zmysłów, umyślnie w piękne formy skryta, staje się czymś nie znanym dla ordynarnej, zwyczajnej natury. Były chwile, że wprost zachwycał się wymową dyskretnego milczenia, symboliką kwiatów, barw, muzyki, słów ciągle bojących się czegoś…

 

Hanna Krall, Zdążyć przed Panem Bogiem (fragment)

W tym samym czasie Profesor był chirurgiem w Radomiu, w szpitalu św. Kazimierza. (Profesor jest wysokim, szpakowatym, dystyngowanym mężczyzną. Ma piękne ręce. Lubi muzykę, sam chętnie grywał na skrzypcach. Zna liczne języki obce. Jego pradziad był napoleońskim oficerem, a dziad powstańcem).
Do tego szpitala codziennie przywożono jakichś rannych partyzantów.
Partyzanci mieli przeważnie przestrzelone brzuchy – tych z postrzałem w głowę trudno było dowieźć do szpitala. Operował więc żołądki, śledziony, pęcherze i jelita grube, trzydzieści, czterdzieści brzuchów potrafił zoperować w ciągu dnia.
Latem czterdziestego czwartego zaczęto dowozić klatki piersiowe, bo powstał przyczółek w Warce. Dużo klatek dowożono, rozerwanych szrapnelem albo odłamkiem granatu, albo kawałkiem framugi wbitej pociskiem w pierś. Wyłaziły z nich płuca i serca, więc trzeba było je jakoś załatać i wepchnąć na miejsce.
(…)
Chirurg musi wciąż ćwiczyć palce – mówi Profesor. – Jak pianista. A ja miałem wczesną i bogatą praktykę.
Wojna jest doskonałą szkołą dla młodego chirurga: Profesor nabrał, dzięki partyzantom, kolosalnej wprawy w operowaniu brzucha, dzięki frontowi – w operowaniu głów, ale najważniejsza okazała się Warka.
(…)
Czy pan Profesor przed taką operacją się boi?
O, tak. Boi się bardzo. Czuje strach tutaj, o tu, pośrodku.
I za każdym razem ma nadzieję, że w ostatniej chwili stanie się coś, co mu przeszkodzi: interniści zabronią, pacjent się rozmyśli, może nawet on sam ucieknie z gabinetu…
Czego się boi pan Profesor? Pana Boga?
O, tak, Pana Boga boi się bardzo, ale nie najbardziej na świecie.
(…)
Więc czego się boi?
Boi się, że koledzy powiedzą: ON EKSPERYMENTUJE NA CZŁOWIEKU. A to jest najgorsze oskarżenie ze wszystkich, jakie mogą paść.

Jak zacząć?

Możesz zacząć od tego (to wcale nie najgorszy pomysł!), że zawód lekarza to profesja trudna, odpowiedzialna i otoczona legendą. Bycie lekarzem to nie tylko zaszczyt, ale i wielka odpowiedzialność. Lekarz – obojętne, czy zwykły internista, czy uznany chirurg – powinien się kierować etyką zawodową.

Dobrzy medycy otoczeni są powszechnym szacunkiem, czasami niemalże czcią. Ten zawód, który ma bez wątpienia swoją specyfikę, zafascynował wielu ludzi pióra. Nawet na skromnej liście lektur dla zdających maturę na poziomie podstawowym znajdziemy aż trzy dzieła, których bohaterami są lekarze: Ludzi bezdomnych„ Stefana Żeromskiego (bohaterem jest rozdarty wewnętrznie doktor Tomasz Judym), Zdążyć przed Panem Bogiem„ Hanny Krall (rozmówcą Hanny Krall jest doktor Marek Edelman, który opowiada o powstaniu w getcie; oprócz niego pojawiają się również inni lekarze) oraz Dżumę Alberta Camusa (bohaterem tej powieści jest szlachetny „święty bez Boga”, doktor Bernard Rieux). Ale lekarze pojawiają się i w innych znanych dziełach – np. w Lalce Bolesława Prusa dość ważną postacią jest doktor Szuman, przyjaciel Wokulskiego. Widzimy więc, że wizerunki lekarzy to ważny temat literacki.

We wstępie można zwrócić uwagę na:

  • Wiek i doświadczenie przedstawionych w obu fragmentach lekarzy – Tomasz Judym to człowiek młody, tuż po studiach, który dopiero zaczyna praktykę zawodową, zaś Profesor to doświadczony chirurg.
  • Czasy, w których żyją: Profesor prowadzi swoją praktykę w czasach wojny, przeprowadza wiele operacji w ciągu jednego dnia – zaś doktor Judym, lekarz w Cisach, gdyby nie bogate życie towarzyskie, po prostu by się nudził! Przyjmuje tylko od dziesiątej do trzynastej, i to bez specjalnego zaangażowania.
    I to wystarczy. Inny pomysł na wstęp to po prostu zaprezentowanie sylwetek obu lekarzy.

Co w rozwinięciu?

Możesz wybierać między trudniejszą i łatwiejszą interpretacją porównawczą prozy.

  • Pierwszy sposób: zanalizuj postawę doktora Tomasza Judyma, potem równie dokładnie przyjrzyj się Profesorowi. Zbierz najważniejsze różnice między nimi (podobieństw jest niewiele…). Zakończenie to pora na podsumowanie rozważań i zwrócenie uwagi, jakie cechy lekarzy są najważniejsze dla zaprezentowanych tu wizerunków.
  • Drugi sposób jest trudniejszy, ale gdy go wybierzesz, praca będzie bardziej dojrzała i wbrew pozorom będzie Ci się pisało lżej i przyjemniej.

Tomasz Judym – bohater Ludzi bezdomnych

Zwróć uwagę na:

Czynności bohaterów i ich zachowanie

Doktor Judym
Pracuje we własnym gabinecie w Cisach (miejscowości uzdrowiskowej), jest to praca jednostajna i niezbyt męcząca. Przyjmuje od dziesiątej „aż” do pierwszej. Opis jego działalności zawodowej zajmuje znacznie mniej miejsca niż opis jego aktywnego życia towarzyskiego: „zajmował się bawieniem dam, uczestniczył w organizowaniu teatrów amatorskich, spacerów, przeróżnych rekordów, wyścigów pieszych itd.”.

Profesor
Chirurg w Radomiu, w szpitalu św. Kazimierza. Pracuje bardzo dużo: do szpitala codziennie przywożeni byli ranni partyzanci (przeważnie mieli przestrzelone brzuchy) – Profesor przeprowadzał więc kilkadziesiąt operacji dziennie: „Trzydzieści, czterdzieści brzuchów potrafił zoperować w ciągu dnia”. Był bardzo pracowity, oddany swojemu powołaniu. Pracował w o wiele trudniejszych warunkach niż Judym, który miał do swojej dyspozycji wygodny gabinet i nie przemęczał się pracą.
Stosunek do pacjentów i do wykonywanego zawodu

Doktor Judym

  • Chorzy, którymi się opiekuje, zostali nazwani „młodymi zdechlakami” – to określenie świadczy o ironicznym, pogardliwym i lekceważącym stosunku do pacjentów.
  • Do obowiązków zawodowych Judyma należy również organizowanie kuracjuszom czasu wolnego – to zadanie jest ważniejsze niż opieka nad ich zdrowiem.
  • Bohater powieści jest zafascynowany życiem towarzyskim i rozrywkami, oszołomiony nowym, barwnym życiem, żyje beztrosko.
  • Judym nie poznaje samego siebie – czy to naprawdę on jest tym „odzianym modnie i paplającym wesołe komunały” lwem salonowym?!

W tym fragmencie widzimy, że Judym zaczyna zapominać o swoim lekarskim powołaniu, coraz bardziej wciągają go salonowe gry i cieszy świadomość, że jest rozrywany przez damy…

Profesor

  • Traktuje swój zawód bardzo serio. Mówi: „Chirurg wciąż musi ćwiczyć palce. Jak pianista”. Ponieważ pracował w trudnych latach wojny, nabrał wielkiej wprawy w operowaniu brzucha i głowy – a to trudne operacje.
  • Zajęcia Profesora opisane są z humorem, np. klatki piersiowe, z których wyłaziły płuca i serca, trzeba było „jakoś załatać i wepchnąć na miejsce”.
  • Można odnieść wrażenie, że pacjenci, którzy trafiają na stół operacyjny, są dla niego tylko „przypadkami” – brzuchami, głowami czy klatkami piersiowymi, dzięki którym może zdobyć wprawę. To nieprawda. Nie daj się zmylić specyficznemu humorowi w prezentowanym fragmencie Zdążyć przed Panem Bogiem. Profesor jest szanowanym i lubianym przez pacjentów lekarzem. Pamięta wiele nazwisk chorych, ich historie itd.
  • Choć wykonał już wiele operacji, nie podchodzi do swojego zawodu bez emocji, nie jest rutyniarzem. Przed każdą operacją czuje olbrzymi strach – tak duży, że wolałby nawet, aby operacja się nie odbyła… To strach przed Panem Bogiem, czyli przed tym, że nie zdąży przed Nim i Bóg upomni się o ludzką duszę.

Stosunek narratora do bohaterów

Do doktora Judyma

Pełen dystansu i lekkiej ironii. Nie pochwala chyba takiego postępowania… Tomasz Judym pogardliwie został nazwany „młodym frantem”. Tryb życia bohatera Ludzi bezdomnych – rozrywkowy, pełen alkoholu, nocnych spotkań i kobiet – przypominał trochę tryb życia modernistycznej bohemy. To życie „godne zmyślenia, które wszakże posiada jakiś taki urok…”.

Do Profesora

Pozytywny, pełen szacunku i sympatii. Słowo „Profesor” zawsze pisane jest wielką literą, choć to jedynie tytuł, a nie nazwisko.

Jeszcze kilka ważnych spraw

  • W zamieszczonym fragmencie Zdążyć przed Panem Bogiem znajdziemy sporo informacji o pochodzeniu Profesora. Jego rodzina może poszczycić się piękną, patriotyczną tradycją: pradziad był napoleońskim oficerem, a dziad powstańcem. Sam Profesor pomaga powstańcom, ratuje im życie – jest to innego rodzaju kontynuacja poświęcenia jego przodków dla kraju. Judym… no cóż, nie pochodził z tak godnej szacunku rodziny – jego ojciec był zwykłym pijaczyną. Ambitny bohater zrobił wszystko, by wyrwać się z tego środowiska biedoty bez przyszłości – skończył prestiżowe studia, zdobył zawód, który cieszy się szacunkiem społeczeństwa. Ale kompleks człowieka z niższej warstwy pozostał – w ukazanym fragmencie Ludzi… widzimy, że chwilowo (lub pozornie) udało mu się ten kompleks pokonać.
  • Nie tylko postępowanie Profesora i jego stosunek do wykonywanego zawodu pozwalają nam sądzić, że był szlachetnym i godnym szacunku człowiekiem. Profesor jest dystyngowany, ma piękne ręce, zna liczne języki obce. Oprócz medycyny jego pasją jest muzyka – sam grywa na skrzypcach. Nie ma, jak Judym, pociągu do nocnych zabaw i uwodzenia dam.
  • Najcięższym, według Profesora, oskarżeniem jest posądzenie o eksperymentowanie na człowieku. Bardzo się tego boi. Choć wykonuje trudne, pionierskie operacje, nie traktuje ich jako próby, lecz zapewne wkłada w nie całe swoje serce i umiejętności. Nie lekceważ fragmentu, w którym Profesor mówi o swoim strachu.

Jak zakończyć?

Możesz postawić odważny wniosek: mamy do czynienia ze skontrastowaniem postaw lekarzy. Judym to antywzór lekarza: zbyt łatwo rezygnuje ze swoich obowiązków i swojej misji (na ogół uważa się, że zawód lekarza jest czymś więcej niż tylko pracą – jest misją). Profesor – mimo lat praktyki wciąż pełen zapału, pragnący się rozwijać, ze stosunkiem do zawodu bardzo serio (mówi: „Chirurg wciąż musi ćwiczyć palce”), jest wzorem lekarza. Może właśnie na tej zasadzie kontrastu zestawiono te dwa fragmenty?

Zobacz:

Zdążyć przed Panem Bogiem – Hanna Krall

Ludzie bezdomni – Stefan Żeromski

Jakie przesłanie, jaką problematykę spotyka czytelnik w Zdążyć przed Panem Bogiem?

Literatura obozowa na przykładzie Medalionów, Zdążyć przed Panem Bogiem i Opowiadań Tadeusza Borowskiego

Omów kompozycję utworu Hanny Krall Zdążyć przed panem Bogiem

Zdążyć przed Panem Bogiem na maturze

Jaką wizję getta poznajemy z książki Hanny Krall Zdążyć przed Panem Bogiem?

Wyjaśnij tytuł powieści Stefana Żeromskiego Ludzie bezdomni

Czy można powiedzieć, że Ludzie bezdomni są powieścią o tematyce społecznej?