Zbigniew Herbert
Przesłanie Pana Cogito
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy
a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
strzeż się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany – czyż nie było lepszych
strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy
czuwaj – kiedy światło na górach daje znak – wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę
powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku
a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku
idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów
Bądź wierny Idź
z tomu Pan Cogito 1974
Jak zapewne pamiętasz, „cogito” znaczy po łacinie „myślę”. Nasuwa się tu skojarzenie z kartezjańskim „Myślę, więc jestem”. Herbert, odwołując się do filozofa – racjonalisty, w jasny sposób daje do zrozumienia, że wiersze cyklu należy odbierać w kategoriach intelektualnych, że to, od wiedzy i mądrości czytelnika zależy ich interpretacja. Mniej w nich zatem będzie emocjonalnych wzruszeń, a więcej odniesień rozumowych – co nie powinno dziwić u poety-klasyka.
Tytułowe „przesłanie” to pewien manifest, credo
Herbert stworzył w tym wierszu rodzaj Dekalogu, dotyczącego tak ważnych wartości w ludzkim życiu, jak godność, wolność, honor. Można przypuszczać, że zamiarem poety było stworzenie spisu zasad, którymi człowiek powinien się w życiu kierować.
Wiersz nie należy do najłatwiejszych, spróbujmy go jednak zinterpretować niemal wers po wersie.
- Wszyscy zmierzają do „kresu”. Można go interpretować jako śmierć lub osiągnięcie życiowego celu – ten drugi pomysł wydaje się bardziej usprawiedliwiony. Każdy człowiek ma jakiś cel, do którego dąży. Czasami istotą życia staje się sama droga, którą się pokonuje.
- „Złote runo”, po które każdy się wybiera to tylko ułuda, iluzja. Poeta umieszcza obok określenie „nicości” – celu bez celu. Czasem jednak, jak już zostało powiedziane, ważna może być sama droga do niego. Trzeba „iść wyprostowanym wśród tych, co na kolanach” – trzeba umieć zachować się godnie za wszelką cenę, w każdych warunkach.
- „ocalałeś nie po to aby żyć/ masz mało czasu trzeba dać świadectwo”
Chodzi tu o świadectwo człowieczeństwa, bycia godnym reprezentantem naszego gatunku. I nawet w sytuacjach, kiedy zawodzi rozum, kiedy świata nie da się wytłumaczyć, trzeba być odważnym.
Wydaje się, że Herbert myśli o takim rodzaju odwagi, która pozwala zachować swoje „ja” i być w zgodzie ze sobą, własnymi ideałami.
- Mówi o tym, żeby nie gubić w sobie tych uczuć, które pozwalają reagować na zło. Trzeba także umieć pielęgnować w sobie pogardę – wobec ludzi, zachowań, kłócących się z naszym widzeniem świata, z naszą hierarchią wartości, nie może być litości „dla szpiclów, katów, tchórzy”. Oni z radością przyjmą fakt naszej śmierci, bo wtedy już nikt nie będzie im przypominał, że zachowują się niegodnie.
- Nie wolno nam wybaczać w imieniu tych, których „zdradzono o świcie” – nie leży to w naszej mocy.
Druga część wiersza
Pierwsza część wiersza poświęcona jest przymiotom, które powinniśmy w sobie pielęgnować.
- W drugiej poeta mówi o tych, których powinniśmy się wystrzegać – daje przykład „niepotrzebnej” dumy. Każdy z nas ma do spełnienia jakąś funkcję, jakąś misję. Nie można przeceniać swej życiowej roli, bo wtedy zgubi nas pycha.
- Należy też strzec się oschłości serca. Przy swoim zdecydowanie „rozumowym” podejściu do świata, Herbert nie zapomina jednak o niezwykle ważnej roli emocji. One czasami pozwalają nam przeżyć, trzeba więc umieć cieszyć się najmniejszymi dowodami doskonałości świata – „kochaj źródło zaranne, ptaka o nieznanym imieniu”, bo umiejętność widzenia wielkości w małości jest jedną z najlepszych cech człowieka.
- Człowiek jest istotą wyrosłą z tradycji, bez niej jest tylko „formą istnienia białka”. Pełnię osiąga, umiejąc odnaleźć swoją tożsamość narodową, kulturową czy właśnie „tradycjonalistyczną”. Powtarzanie starych zaklęć, bajek i legend pozwala mu zmierzyć się z małością, z całym obrzydlistwem świata. Dzięki nim wie, kim jest i skąd przybył. Wiadome jest, że znajdą się tacy, którzy będą to wyśmiewać, kpić z przywiązania do pewnych rzeczy, ale siłą człowieka jest przekonanie o słuszności własnych wyborów.
- Idź, mówi Herbert, nie poddawaj się ideom większości, bądź sobą, wierz w to, w co wierzysz, bo w tym jest twoja siła. Tylko zachowując twarz i trwając w swych poglądach będziemy uczestnikami tego, co oferuje nam tradycja i nieskończoność.
- Poeta przywołuje tu imiona bohaterów: Gilgamesza, Hektora i Rolanda , a tym samym wskazuje na literaturę, która kreuje postać Bohatera. Pewne jego cechy będą się oczywiście zmieniały wraz ze zmianą czasów, lecz istnieją też cechy niezmienne: godność, honor i wierność ideałom. Człowiek dochowujący tym cnotom wierności, będzie mógł znaleźć się w gronie bohaterów – może nie zostanie drugim Rolandem czy Hektorem, ale raczej cichym bohaterem człowieczeństwa.
- „Obrońcy królestwa bez kresu i miasta popiołów” mogli mieć świadomość, że prowadzą „walkę z wiatrakami”, tym niemniej pozostali wierni sobie.
- Ostatni wers Przesłania podkreśla, ale jakże wymownie!, ideę całego tekstu: „Bądź wierny Idź”. Jeżeli pozostaniesz wierny temu, co w twoim życiu najcenniejsze, możesz śmiało iść do przodu i mówić innym o tym, co najcenniejsze.
Zapamiętaj!
- Poezja Herberta ma charakter intelektualny – wymaga od czytelnika pewnej wiedzy i umiejętności odczytywania kulturowych aluzji. Herbert nieprzypadkowo wykorzystuje elementy stale obecne w kulturze i świadomości europejskiej – nawiązuje do dzieł Szekspira i innych „mitotwórczych” tekstów literackich.
- Twórczość Herberta zdumiewa klasyczną konsekwencją. Klasycyzm jego poezji ma wiele źródeł, zarówno poetyckich, jak i kulturowych. Jednym z najważniejszych jego wyznaczników wydaje się być powracanie do archetypicznych sytuacji i nawiązania do tradycji antycznej (Apollo i Marsjasz czy Nike, która się waha). Poeta potrafi połączyć szacunek dla tradycji europejskiej z nowoczesnymi środkami poetyckiego wyrazu.
- Poezja Herberta to dzieło wielkiej metafory i paraboli – poeta, wykorzystując mity i elementy tradycji, mówi o niezmiennych prawach świata i historii.
Gilgamesz to legendarny król sumeryjski, mityczny bohater sumeryjskich utworów literackich, które stanowiły kanwę słynnego eposu starobabilońskiego z 2000 p.n.e.
Hektor to syn Priama i Hekabe, najdzielniejszy i najszlachetniejszy z bohaterów trojańskich. Ginie w pojedynku z Achillesem mszczącym śmierć swojego przyjaciela Patroklesa.
Roland to bohater jednej z pieśni francuskiego średniowiecznego cyklu karolińskiego. Stał się najbardziej bohaterską postacią średniowiecza, ideałem rycerza chrześcijańskiego.
Zobacz:
Zbigniew Herbert – Pan Cogito czyta gazetę (pytania i odpowiedzi)
Czym jest dusza Pana Cogito w wierszu Zbigniewa Herberta Dusza Pana Cogito?