Spotkanie z poezją
Pierwsza dama w salonie polskiej poezji. Mistrzyni poetyckiej miniatury. Potrafi budować kunsztowne metafory i zaskakiwać pointą. Jest dowcipna, błyskotliwa, ironiczna. Nie lubi patosu, tragiczności, kasandrycznego tonu. Woli raczej tonację „buffo”. Stać ją na wisielczy humor, nawet wówczas, gdy w grę wchodzą rzeczy najbardziej poważne. Również gorzką dla poety prawdę – „tylko niektórzy lubią poezję” – przyjmuje z podziwu godną wyrozumiałością i… pisze nadal znakomite wiersze. W 1996 roku odebrała w Sztokholmie literacką Nagrodę Nobla. Wisława Szymborska
Uczył się w liceum Batorego i zwyczajnie zdał maturę. Wówczas wybuchła wojna. Wyobraźcie to sobie: czekacie na rok akademicki, snujecie plany na przyszłość, już czujecie się studentami – a tu 1 września – Niemcy bombardują stolicę. Losy Baczyńskiego W okupowanej Warszawie życie toczyło się dalej , młodzież kontynuowała naukę na tajnych kompletach. Baczyński też – ukończył Szkołę Podchorążych na Agrykoli. Brał udział w życiu konspiracyjnym, zdążył się zakochać i ożenić, zdążył też
Był twórcą poezji stricte awangardowej. Nie chciał, by język poetycki nazywał myśli i uczucia, dlatego zakwestionował wszelkie reguły tradycyjnej mowy lirycznej. Traktował ją jako tworzywo do budowania pięknych, wycyzelowanych zdań. Miała być – nie narzędziem do opowiadania, wyrażania, odtwarzania – ale celem samym w sobie, piękną formą. W ten sposób rozumiał nową sztukę i konsekwentnie realizował jej założenia jako poeta Awangardy Krakowskiej, stając się jednym z najbardziej nowatorskich twórców poezji
Wszyscy znamy Bolesława Leśmiana jako wybitnego poetę metafizycznego, twórcę wspaniałych ballad i erotyków (zwłaszcza cykl W malinowym chruśniaku poświęcony wielkiej miłości poety, Teodorze Lebenthal, którą Leśmian poznał w Iłży i kochał do swojej śmierci). Bolesław Leśmian jest bardzo ważną postacią polskiej kultury XX wieku: twórcą oryginalnej koncepcji filozoficznej i estetycznej, reżyserem teatralnym, krytykiem literackim, świadom roli poezji, surowo więc oceniającym poetów nie respektujących świętych dla niego nakazów. Pamiętamy, że Leśmian
Tęsknota za szczęściem, życiem, wolnością Płyniemy przez wspomnienia miast: Z Białą Lokomotywą. Gdzie brzęczą pszczoły, pluszcze rzeka, gdzie słońca blask i cienie drzew; Do tej, co na mnie w życiu czeka; Do życia znowu nieś mnie, nieś: Biała Lokomotywo! (Biała Lokomotywa) Renesansowa tęsknota! Trudno uwierzyć, że taką wizję przedstawia człowiek uciekający przed życiem w śmierć. Czyż nie budzą się w Tobie jakieś niewypowiedziane pragnienia – pełnej wolności ( cywilizacja rodzi
Cyprian Norwid W Weronie 1 Nad Kapuletich i Montekich domem, Spłukane deszczem, poruszone gromem, Łagodne oko błękitu – 2 Patrzy na gruzy nieprzyjaznych grodów, Na rozwalone bramy do ogrodów, I gwiazdę zrzuca ze szczytu – 3 Cyprysy mówią, że to dla Julietty, Że dla Romea, ta łza znad planety Spada – i groby przecieka; 4 A ludzie mówią, i mówią uczenie, Że to nie łzy są, ale że kamienie, I – że nikt
1. Zachciało mu się szczęścia zachciało mu się prawdy zachciało mu się wieczności, patrzcie go! Sto pociech Oczywiście – człowiekowi. Jest w tych strofach mocna dawka ironii, warto też zwrócić uwagę na operowanie słowem potocznym. To dość często spotykane, wypełnione oburzeniem zdanie, jakiego używamy, mówiąc o kimś, kto ma niewspółmierne do możliwości zamiary i przesadne wyobrażenia: patrzcie go! A to mu się zachciało! Sto pociech z nim! Sformułowanie rodem z
Tradycja – obyczaje, zasady postępowania, wartości. Słowem to, co przechodzi z pokolenia na pokolenie i tworzy narodową świadomość. Warto przywołać słowa T. S. Eliota: „Tradycja to bezczasowa teraźniejszość kultury, w której Szekspir, Dante i współczesny poeta mogą toczyć ciągle aktualny dialog”. Sięgają do jej skarbca klasycy. Stąd klasycyzm – termin (od słowa classicus – wzorowy, doskonały), którym określamy twórczość mistrzów starożytnych, ale i późniejsze prądy odwołujące się do antyku. Wspomnijmy,
Zanim u nas pojawiły się pierwsze zwiastuny kryzysu światopoglądowego i nowe prądy, nim do Krakowa zawitała cygańska bohema z Przybyszewskim na czele – Charles Baudelaire ogłosił drukiem swój tomik: Kwiaty zła (1857). Wiersze prekursora symbolizmu wnoszą do poezji „nowy dreszcz” (tak powiedział o nich romantyczny Francuz – Victor Hugo). Inspirujące wpływy Baudelaire’a widoczne są w twórczości tych, którzy w zachwyceniu się im poddają, a z pewnością do owej grupy należy
Po co to zrobił nam Białoszewski, że zwrócił się ku językowi (lingua – język), by żonglować jego formami, bawić się brzmieniem, nie tylko znaczeniem słów, konstruować wiersze ze zwykłych wypowiedzi, przysłów, szablonów, konwencji? Otóż on odnalazł głęboki sens, który wyłania się z kombinacji językowych, obnażył wartości ukryte w języku, wreszcie popisał się talentem i pomysłowością w tworzeniu takich kombinacji. Miron Białoszewski (debiut 1956 – Obroty rzeczy) przyjął sobie za materiał
Co składa się na romantyczny mit poety? Romantyczny poeta pełni rolę Tyrteusza swoich czasów – wzywa do walki, pokazuje jej sposoby, uczy patriotyzmu, budzi sumienia, a własną twórczość traktuje jako narodowe posłannictwo. Poeta jest wodzem albo pragnie nim być. Wynika to z jego przekonania o własnych wyjątkowych, bywa, że wręcz nadludzkich możliwościach. Przekonanie to zresztą niekiedy graniczy z pychą. Przypomnij sobie Konrada, Kordiana czy hrabiego Henryka. Poeta to czasem Prometeusz swojej epoki poświęcający się za
Poeta – żołnierz – czasu kurz Basia miała ciało srebrne i szklane, pełne gwiazd skrzących w lustrzanym odbiciu. Krzysztof – był poetą „rozdwojonym w sobie”, bo: jeden z nas to jestem ja, którym pokocha! (…) a drugi z nas – to jestem ja, którym nienawiść drżgcg począł i nóż mi błyska… Poeta – żołnierz – czasu kurz Czy istnieje coś bardziej ulotnego niż kurz? Czasem ludzie stają się czymś w
Zacznijmy od ustalenia: czym jest poezja i czego w niej szukamy? Poezja jest natchnieniem, iskrą bożą czy rzemiosłem w materiale słowa? Ma być piękna czy pouczająca? Nie będę wkraczać w tę odwieczną dysputę. Pytam czym jest poezja w innym celu. Czym jest dla nas – dla odbiorców? Zbiorem strof, który: wzrusza, przeraża, zachwyca, uspokaja, poucza, nudzi, odpycha. Analizuje i przekształca świat, szuka prawd o nim i o człowieku. To materiał,
Oto taki sobie, niby niewinny wierszyczek Mirona Białoszewskiego pt. Wywód Jestem’u. Do rozgryzania poezji Białoszewskiego, potrzebna nam będzie świadomość bogatego podtekstu filozoficznego wielu jego wierszy i tematu „zadziwienia sobą”, swoim – i nie tylko swoim – istnieniem, swoją postacią i egzystencją. Wywód Jestem’u jestem sobie jestem głupi co mam robić jak nie wiedzieć a co ja wiem co ja wiem co ja jestem wiem, że jestem taki jak jestem może
Poezja Stanisława Barańczaka Cielesna i metafizyczna taka, i taka, a do tego jeszcze polityczna jest i była poezja Stanisława Barańczaka. Zapraszam Was do zbliżenia z tą poezją, zapraszam maturzystów, którzy powinni zapoznać się z nią przed pisemnym i przed ustnym egzaminem, zapraszam młodych poetów, którzy eksperymentują ze słowem, i w ogóle humanistów zainteresowanych ciekawymi zjawiskami w literaturze. Bo niewątpliwie poezja i całość dokonań Barańczaka jest ważnym zjawiskiem, interesującym zjawiskiem, a
Stachurę śpiewa się przy wakacyjnych ogniskach i „wozi się” w plecakach – w śpiewnikach lub własnoręcznie przepisywanych zeszytach. Stachura wzrusza kolejne pokolenia – przecież ostatni to romantyk naszych czasów, romantyk w dżinsach, z gitarą, ale romantyk. Dlatego właśnie twierdzę, że legendarny Ed – dżinsowy bard – osiągnął rzecz niezwykłą i godną zazdrości ze strony najbardziej renomowanych poetów. Ich przeniosą do historii podręczniki i encyklopedie, a piosenki Eda – śpiewniki i
Miejsce na mapie Poezja Białoszewskiego jest zjawiskiem niezwykłym na mapie współczesnej poezji i okropne terminy „programowy, obowiązkowy” w ogóle do niego nie pasują. Czytanie jego poezji może być rozwiązywaniem łamigłówki, zabawą, ćwiczeniem skojarzeń – może też być męczące – a może w ogóle „nie być”… Tyle że współczesny szanujący się maturzysta powinien to doświadczenie przeżyć, a ja chciałabym mu dopomóc. W takim razie: w którym miejscu mapy jesteśmy? „Lingwizm, lingwizm”
Nie można za jednym zamachem, logicznie i zwięźle wyjaśnić jak zrozumieć poezję Bolesława Leśmiana. Na pewno są pewne tropy, według których należy szukać znaczeń, pewne motywy porządkujące, cechy charakterystyczne. Na pewno, by chcieć szukać, najpierw należy się poddać działaniu tej specyficznej wizji świata powołanego do życia piórem niepozornego, skromnego poety. Jego zwykłe życie niezbyt przystaje do świata, który powołał do istnienia swą poezją. Bo przecież w tym świecie – zmierzch
To co paskudne, wstrętne, kalekie i śmiertelne nie zostanie pominięte milczeniem. Brzydota ma prawo do poezji, poezja do brzydoty, a brzydota ma swoje miejsce w poezji. Turpizm! Wkracza na scenę prężnym krokiem – silny prąd w poezji współczesnej, równoległy wobec lingwizmu. Łatwo przyswajalny, bo nieco szokujący, lecz nie dajmy się zwieść pozorom. Sens i metoda poezji turpizmu polegają na czymś więcej niż na epatowaniu ohydą i brzydotą człowieka i świata.
Wydaje mi się, że rzadko który młody czytelnik poezji Wojaczka rozumie ją lub próbuje zagłębić się w znaczenia i sensy. Ot – powstała już legenda buntu i niepokorności. Bunt i niepokorność – wszak miłe to pojęcia dla uszu młodych pokoleń. Do tego dochodzi bardzo ważna rzecz: drastyczny, brutalny, szokujący czasem dobór słów i tematów, aby ten swój bunt wyrazić. Dodajmy, że często odbywa się to w sferze zagadnień erotyczno-cielesnych. Wprawdzie