ŻiT Słowacki Twórczość
Niechaj mię Zośka o wiersze nie prosi, Bo kiedy Zośka do ojczyzny wróci, To każdy kwiatek powie wiersze Zosi, Każda jej gwiazdka piosenkę zanuci. Nim kwiat przekwitnie, nim gwiazdeczka zleci, Słuchaj – bo to są najlepsi poeci. Gwiazdy błękitne, kwiateczki czerwone Będą ci całe poemata składać. Ja bym to samo powiedział, co one, Bo ja się od nich nauczyłem gadać; Bo tam, gdzie Ikwy srebrne fale płyną, Byłem ja niegdyś, jak
Balladyna Juliusza Słowackiego Lektura w epoce Stop! Jesteś w romantyzmie! Romantyzm polski to epoka tajemniczych spisków, powstań, tęsknoty za utraconą wolnością. Jesteśmy w I połowie XIX wieku, ludzie poruszają się dyliżansami, panowie noszą peleryny i cylindry, pojedynek to nic niezwykłego – zwłaszcza o kobietę. Poeta Słowacki ma 30 lat, popularyzuje typowy kołnierzyk zwany po dziś dzień kołnierzykiem Słowackiego i tworzy tragedie o siostrzanej zbrodni. Balladyna a romantyzm Ludowość – moralność
Przegląd znanych i znaczących cytatów z twórczości Juliusza Słowackiego – z próbą interpretacji, uwag i skojarzeń. 1. Temat – przemijanie Cicho – zegarek słyszę idący – i serce… Czas i życie (Na szczycie piramid) Doskonały cytat do prac o tematyce filozoficznej, do rozważań o przemijaniu i niszczącej sile czasu. Powyższe wersy są niezwykle obrazowe, są skojarzeniem prostym, ale godnym mistrza: samotny na szczycie piramidy odczuwa ciszę taką, że słychać i
Juliusz Słowacki Grób Agamemnona Niech fantastycznie lutnia nastrojona Wtóruje myśli posępnej i ciemnej; Bom oto wstąpił w grób Agamemnona I siedzę cichy w kopule podziemnej, Co krwią Atrydów zwalana okrutną. Serce zasnęło, lecz śni. Jak mi smutno! O! jak daleko brzmi ta harfa złota, Której mi tylko echo wieczne słychać! Druidyczna to z głazów wielkich grota, Gdzie wiatr przychodzi po szczelinach wzdychać I ma Elektry głos – ta bieli płótno I odzywa się z laurów:
Gatunek Balladyna jest dramatem romantycznym z elementami baśni poetyckiej. Mieszają się w nim wątki i wydarzenia fantastyczne (działania Goplany) z realistycznymi (ubogie życie wdowy), patetyczne (proces koronacji) z groteskowymi (koronacja Grabca), tragiczne (zbrodnie Balladyny) z humorystycznymi (Grabiec tłumaczący ludowi, jak przemieniono go w drzewo). Różny jest styl wypowiedzi poszczególnych postaci (np. styl matki i Aliny charakteryzuje się licznymi zdrobnieniami). Jest to baśń o władzy, pełna okrucieństwa, ale i refleksji moralnych,
Autor: Juliusz Słowacki Tytuł: Rozłączenie Data powstania: 20 lipca 1835 r. Miejsce powstania: nad Jeziorem Lemańskim Adresat: Trudny do skonkretyzowania na podstawie tekstu. Jedni mówią, że to Maria Wodzińska, towarzyszka górskich wycieczek w Alpy Berneńskie. Inni uważają, że wiersz dedykowany jest matce Salomei Bécu, z którą łączył poetę niezwykle silny, emocjonalny związek. To kwestia, której do dziś nie rozstrzygnięto. Typ liryki: bezpośrednia, dominuje sytuacja wyznania, kreowana przez bezpośrednie „ ja” liryczne, połączona
Testament mój Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami, Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny, Dziś was rzucam i dalej idę w cień – z duchami – A jak gdyby tu szczęście było – idę smętny. Nie zostawiłem tutaj żadnego dziedzica Ani dla mojej lutni, ani dla imienia – Imię moje tak przeszło jako błyskawica I będzie jak dźwięk pusty trwać przez pokolenia. Lecz wy, coście mnie znali, w podaniach przekażcie, Żem dla ojczyzny sterał
Miejsce akcji Akcję umiejscawia autor „koło jeziora Gopło”, a więc w miejscu znaczącym dla historii ziem polskich – to te prasłowiańskie tereny są przecież miejscem akcji legend o Piaście i Popielu, którego myszy zjadły… Czas akcji Akcja Balladyny rozgrywa się w czasach przedhistorycznych i w czasie baśniowym („za czasów bajecznych”). Czasy te przypominają początki prasłowiańszczyzny, wspominane są imiona Piasta i Popiela, legendarnych władców dawnych ziem polskich, Pustelnik okazuje się wygnanym królem Popielem III. Autor Juliusz Słowacki 1809-1849
Juliusz Słowacki Testament mój Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami, Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny, Dziś was rzucam i dalej idę w cień – z duchami – A jak gdyby tu szczęście było – idę smętny. Nie zostawiłem tutaj żadnego dziedzica Ani dla mojej lutni, ani dla imienia – Imię moje tak przeszło jako błyskawica I będzie jak dźwięk pusty trwać przez pokolenia. Lecz wy, coście mnie znali, w podaniach przekażcie, Żem dla
Balladyna Słowackiego Geneza utworu Ten dramat, dedykowany Zygmuntowi Krasińskiemu, powstał w Szwajcarii, a wydany został w 1839 r. w Paryżu. W zamierzeniu autora utwór miał być jedną z sześciu kronik dramatycznych tworzących „wielki poemat w rodzaju Ariosta”. W liście do matki Słowacki podkreślał podobieństwo utworu do „starej ballady”. Wyjaśniał, że ułożona jest „tak, jakby ją gmin układał, przeciwna zupełnie prawdzie historycznej, czasem przeciwna podobieństwu do prawdy. Ludzie jednak starałem się, aby byli prawdziwymi i aby w sercu mieli nasze serca”.
Juliusz Słowacki Hymn (fragment) Smutno mi, Boże! – Dla mnie na zachodzie Rozlałeś tęczę blasków promienistą; Przede mną gasisz w lazurowej wodzie Gwiazdę ognistą… Choć mi tak niebo ty złocisz i morze, Smutno mi, Boże! Jak puste kłosy, z podniesioną głową Stoję rozkoszy próżen i dosytu… Dla obcych ludzi mam twarz jednakową, Ciszę błękitu. Ale przed tobą głąb serca otworzę, Smutno mi, Boże! Hymn (Smutno mi, Boże…) należy do cyklu utworów
Beniowski Juliusza Słowackiego jest jego drugim po Podróży do Ziemi Świętej z Neapolu poematem dygresyjnym i stanowi najwyższe osiągnięcie w tej trudnej formie poetyckiej. Na treść utworu składają się dwa ciągi tematyczne: epicki, opowiadający o przygodach tytułowego bohatera, dygresyjny, mający charakter aluzji i dygresji na różne inne tematy. Okoliczności powstania Beniowskiego Twórcą polskiego poematu dygresyjnego był Juliusz Słowacki. W Beniowskim świadomie nawiązywał do bajronowskich pierwowzorów, ale też wykraczał poza ukształtowane przez autora
Juliusz Słowacki Rozłączenie Rozłączeni – lecz jedno o drugim pamięta Pomiędzy nami lata biały gołąb smutku I nosi ciągłe wieści. Wiem, kiedy w ogródku, Wiem, kiedy płaczesz w cichej komnacie zamknięta; Wiem, o jakiej godzinie wraca bólu fala, Wiem, jaka ci rozmowa ludzi łzę wyciska. Tyś mi widma jak gwiazda, co się tam zapala I łzę różową leje, i skrą siną błyska. A choć mi teraz ciebie oczyma nie dostać,
Beniowski Słowackiego Gatunek – poemat dygresyjny Podobnie jak powieść poetycka jest gatunkiem ukształtowanym przez epokę romantyzmu. Za jego twórcę uważa się George’a Byrona, autora dwóch tego rodzaju poematów – Wędrówek Childe Harolda i Don Juana. Nie należy przy tym zapominać, że chociaż to Byron stworzył pierwowzór tego gatunku literackiego, duży wpływ na powstanie poematu dygresyjnego miały również powieści angielskiego pisarza Laurence’a Sterne’a, takie jak Podróż sentymentalna. Na nich częściowo wzorował
Juliusz Słowacki Hymn Smutno mi, Boże – Dla mnie na zachodzie Rozlałeś tęczę blasków promienistą, Przede mną gasisz w lazurowej wodzie Gwiazdę ognistą… Choć mi tak niebo ty złocisz i morze, Smutno mi, Boże! Jak puste kłosy z podniesioną głową Stoję rozkoszy próżen i dosytu Dla obcych ludzi mam twarz jednakową, Ciszę błękitu. Ale przed Tobą głąb serca otworzę, Smutno mi, Boże! Jako na matki odejście się żali Mała dziecina,
Juliusz Słowacki Testament mój Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami, Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny, Dziś was rzucam i dalej idę w cień – z duchami – A jak gdyby tu szczęście był – idę smętny. Nie zostawiłem tutaj żadnego dziedzica Ani dla mojej lutni – ani dla imienia; – Imię moje tak przeszło jako błyskawica I będzie jak dźwięk pusty trwać przez pokolenia. Lecz wy,
Hymn (Smutno mi, Boże) jest jeszcze jednym z cyklu utworów powstałych podczas podróży Słowackiego na Wschód. „Pisałem o zachodzie słońca na morzu przed Aleksandrią” – brzmi dopisek poety. Niemal widzimy go, jak stoi na dziobie okrętu, wpatrzony w dal. Ogląda zachód słońca – przecudny obraz Boskiego dzieła: tęczę blasków, złociste niebo i morze, ognistą gwiazdę słońca, które gaśnie w lazurze wód. Lecz oddalony od rodzinnych brzegów, samotny człowiek odczuwa smutek i pragnie wyjawić przed Bogiem swoje
Uspokojenie jest utworem, który trzeba rozpatrywać w duchu filozofii genezyjskiej. Jest to wiersz o rewolucji – prezentujący właśnie genezyjską definicję takiego, zresztą abstrakcyjnego, bo Słowacki nie przywołuje żadnej konkretnej rewolucji, wydarzenia. Czemu tytuł: Uspokojenie? Odpowiedź jest prosta: ponieważ utwór jest właśnie uspokojeniem dla tych, którzy się rewolucji boją, przestrzegają przed nią i nazywają zdradą. „Co nam zdrady!” – rozpoczyna entuzjastycznie poeta. I przenosi odbiorców do Warszawy na rynek Starego Miasta, kreśli plan Starówki: kolumnę
Juliusz Słowacki powrócił ze swojej romantycznej podróży na Wschód bogatszy o cały ogrom doświadczeń, obserwacji, refleksji. Stały się one źródłem nowych utworów. Jednym z nich był Grób Agamemnona – długi, bogaty w znaczenia poemat, ślad po bytności poety w zabytkowej, starożytnej budowli w Mykenach, zwanej grobem Agamemnona – mitologicznego władcy Myken, syna Atreusza, wielkiego wodza zabitego przez żonę… Można opowiedzieć cały utwór następująco: Poeta wchodzi do grobu Agamemnona, poddaje się panującej tam atmosferze i pogrąża w rozmyślaniach.
Już tytuł wskazuje, że mamy do czynienia z testamentem. Testament to dokument, w którym człowiek wyraża swoją wolę co do podziału majątku, który pozostanie po jego śmierci. Jaki majątek pozostawia Słowacki? Nie pieniądze i nie budynki. Jest to testament poetycki – rozdziela myśli, uczucia i swój poetycki dorobek. Komu autor pozostawia ten dorobek? Otóż utwór ma swoich adresatów, mimo że sam Słowacki nie pozostawił prawdziwego dziedzica nazwiska ni lutni. Spadkobiercy poety to garstka przyjaciół