Stulecia, które nastąpiły po baroku, wykazały, że epoka ta nie przeminęła bez echa. Skrytykowana przez oświecenie – już w romantyzmie odżywa, w twórczości Aleksandra Fredry i Adama Mickiewicza. I pozytywizm wraca do baroku – Trylogia Sienkiewicza właśnie XVII w. wybiera jako tło i temat wydarzeń „ku pokrzepieniu serc”. Literatura współczesna także nie pozostaje obojętna wobec odległego baroku. Przeciwnie – jego zagadkowość, atmosfera odwiecznych pytań, metafizyczny nastrój wciąż pociągają twórców i są źródłem inspiracji i nawiązań. I to nie tylko w treści – również w formie pisanych wierszy.
- Na przykład Jarosław Marek Rymkiewicz. Tytuły utworów tego poety to np. Na trupa. Fascynację twórczością baroku wyczuwa się też w wierszu Zbigniew Morsztyn wraca z Warszawy do Królewca. Inny jeszcze utwór Rymkiewicza to Daphnis w drzewo bobkowe przemieniła się – tytuł to przejęty z dzieła Samuela Twardowskiego, poety barokowego.
- Źródłem odwołań jest też „mit Sarmaty”. Ukazuje to wiersz Jana Lechonia pt. Sejm. Jawi się w nim postać Zagłoby w białym kontuszu, cały sejmowy rozgardiasz, słynne veto, postać króla, gwar,kłótnie i staropolska fraszka, która umie pogodzić zwaśnione stany.
- Trzecim źródłem nawiązań współczesnych było barokowe „malarstwo”: wspaniałe płótna Rembrandta i Rubensa. Warto przypomnieć wiersz Wisławy Szymborskiej Kobiety Rubensa. Malarstwo Rubensa słynie z faktu, że jego płótna zapełniają obfite, wręcz tłuste postacie zmysłowych kobiet i pulchnych amorków. Owe panie stanowiłyby dziś przykład antyestetyzmu. I tak pisze Szymborska opiewając „córy baroku” – „rozdynione, nadmierne – tłuste dania miłosne”. „Wypukli aniołkowie, wypukły bóg” dla „chudych” nie ma miejsca na ekranie barokowego obrazu.
- Z kolei Stanisław Grochowiak odwołał się do obrazu pt. Lekcja anatomii doktora Tulpa Rembrandta. Sekcja zwłok staje się okazją do filozoficznych, uniwersalnych odniesień, do rozważań tak przypominających barok: o przemijalności człowieka. Będąc przy poezji Grochowiaka, warto wspomnieć, że jest to twórczość poety-turpisty, a więc „użytkownika” brzydoty jako tematu poezji. Wyraźne pokrewieństwo z barokiem jawi się w wierszu Grochowiaka: Dla zakochanych to samo staranie co dla umarłych. Można powiedzieć – współczesna wersja sonetu Do trupa Jana Andrzeja Morsztyna.
- Natomiast turpizm – kult brzydoty, a nie apollińskiego piękna – wzięty jest rodem z baroku. I o tym także jest dyskusja w utworze innego, współczesnego poety Zbigniewa Herberta, pt. Apollo i Marsjasz.
Zobacz:
Nawiązania do baroku w literaturze współczesnej.