Zemsta Fredry
Ten znakomity komediopisarz epoki romantyzmu nie przystaje do portretu wzniosłego, tragicznego i ponurego romantyka. Jego sztuki utrzymane są w konwencji realistycznej, nadprzyrodzonych sfer i osób raczej w nich nie spotkamy. Znajdziemy natomiast zarejestrowany obraz Polski szlacheckiej, sarmackiej, w tym pozytywnym znaczeniu, związanym z pielęgnowaniem tradycji.
Epoka
Romantyzm. Ale Zemsta to utwór nietypowy dla tej epoki w Polsce. Jest to lekka komedia o tematyce miłosnej. Powstała w czasach, gdy Polska była pod zaborami, a polscy wieszczowie pisali utwory o tematyce poważnej, patriotycznej. Niektórzy nawet zarzucali Fredrze, że poświęcił swój talent tematyce tak lekkiej i rozrywkowej w tych ciężkich czasach. Z tego powodu Fredro, skądinąd gorący patriota, na wiele lat przestał pisać.
Dziś jednak wiemy, że portretując szlacheckie zwyczaje, polskich szlachciców (którzy zresztą niejednokrotnie mieli wspaniałe życiorysy, byli zasłużeni w walce za ojczyznę, tak jak Cześnik) i posługując się świetną polszczyzną – Fredro czynił dla naszego języka i naszej literatury tak samo dużo jak Mickiewicz czy Słowacki. Potrafił też ciepło i z humorem pisać o wadach Polaków.
Gatunek
Zemsta jest komedią. Gatunek ten należy do rodzaju literackiego zwanego dramatem. Charakteryzuje się pogodną tematyką i wartką akcją, zakończoną pomyślnym dla bohaterów rozwiązaniem sytuacji. Chwytem stosowanym w komedii jest komizm.
Geneza Zemsty
Pewnego razu Aleksander Fredro przeglądał papiery dotyczące historii jego zamku i oto co przeczytał w aktach sądowych: szlachcic Jan Skotnicki, właściciel tego samego zamku co Piotr Firlej, skierował rynny na podwórze sąsiada. Ten w odwecie napadł na jego robotników, przy okazji niszcząc rynny. Takich oskarżeń było więcej, gdyż procesowali się obaj długo. W końcu syn Firleja i córka Skotnickiego pobrali się, kładąc kres waśniom. Fredrze zabłysła w głowie genialna myśl i tak powstała Zemsta.
Czas i miejsce akcji Zemsty
Dokładnie nieznane. Akcja Zemsty toczy się najprawdopodobniej pod koniec XVIII albo na początku XIX wieku – świadczy o tym wypowiedź Cześnika, wspomnienie konfederacji barskiej (1768-1772) – akt IV, scena I. Wydarzenia przedstawione w Zemście rozgrywają się w ciągu jednego dnia. Miejscem jest zamek szlachecki.
Skrót wydarzeń
- Na zamku mieszkają dwaj szlachcice, siedziba podzielona jest murem. Mur wymaga naprawy – Rejent Milczek postanawia go odbudować. Wzywa murarzy i zaczyna remont.
- Cześnik stawia veto. Wysyła służbę, by przegoniła murarzy i przerwała naprawę. Nienawiść sąsiedzka kwitnie.
- Rejent Milczek pisze skargę do sądu o pobicie majstrów.
- Cześnik Raptusiewicz chce wyzywać go na pojedynek. Planuje też własny ślub – zaręczony jest z Podstoliną.
- Rejent Milczek obmyśla zemstę. Aby zrobić na złość Cześnikowi, postanawia ożenić z Podstoliną swojego syna Wacława! Tym samym zamierza doprowadzić sąsiada do szału. Podstolina mu sprzyja, bo niegdyś romansowała z Wacławem i woli młodego męża. Wacław za to ani myśli o mariażu z podstarzałą damą, bo kocha Klarę.
- Raptusiewicz – kiedy dowie się o planach sąsiada, szybko reaguje na ruch przeciwnika – jego zemsta: „więzi” Wacława, sprowadza księdza, który udziela ślubu Klarze (jego bratanicy) i synowi Rejenta. Zemsta jest doskonała, szczególnie dla młodej pary, która się skrycie kocha. Postawiony wobec faktu dokonanego, przebłagany przez młodych Rejent Milczek zawarł w końcu zgodę z Cześnikiem Raptusiewiczem. Tak naprawdę zwycięża miłość, a pomiędzy sąsiadami zapanuje zgoda.
Nazwiska mówią za siebie
Warto zwrócić uwagę na nazwiska bohaterów. Mają one duże znaczenie, gdyż od razu wnoszą pewne informacje o cechach charakteru i osobowości postaci.
- Cześnik Raptusiewicz – „raptus” znaczy porywczy, gwałtowny. Cześnik to nazwa urzędu, którego sprawowanie polegało na podawaniu potraw królowi – cześnik ziemski, czyli powiatowy.
- Rejent Milczek – nazwisko świadczące o małomówności osoby. Rejent to nazwa urzędu i stanowiska w dawnym sądownictwie, odpowiednik współczesnego notariusza.
- Papkin – nazwisko wywodzące się od papki, czyli potrawy i oznacza człowieka, którego usługi można pozyskać za papkę; tchórzliwego, wesołego hulakę.
Zemsta Fredry – rozwój wydarzeń
Rzecz dzieje się gdzieś na wsi. Cześnik Raptusiewicz (nazwisko znaczące) mieszka w starym zamku wraz z powierzoną jego opiece synowicą (córką brata) – Klarą. W zamku bawi też jej opiekunka i daleka krewna – wdowa, Podstolina. Cześnika poznajemy, gdy czyta wnikliwie papiery zawierające spis dóbr należących do Podstoliny. Urzeczony jej majątkiem, decyduje się na poślubienie „wdowy doświadczonej”, zwierza się ze swych planów słudze Dyndalskiemu, sugerując, że mógłby startować i do podopiecznej Klary, ale zraża go jej wiek i płochość. Niebawem pojawia się Papkin – z francuska ubrany, zabawny, ubogi szlachcic, roztaczający wizję pełnej przygód podróży do Cześnika. Jednakże jego opowieść na nikim nie robi wrażenia:
A ja za to ręczyć mogę,
Że mój Papkin tu piechotą
Przewędrował całą drogę,
A na podróż dane złoto
Gdzieś zostawił przy labecie.
Głodny Papkin (typowy pieczeniarz) zostaje posadzony przy stole, nakarmiony i odbiera rozkazy od Cześnika. Okazuje się, że ma wobec swego pana wielkie zobowiązania, Cześnik wie o jakichś jego przeszłych sprawkach (o których nie mówi się w komedii) i szantażuje „gościa”, iż uwięzi go, jeśli sługa nie spełni jego żądań.
Co Cześnik zleci Papkinowi?
Posłowanie do znienawidzonego sąsiada – Rejenta Milczka, dzielącego z Raptusiewiczem „zamek stary” oraz swatanie Cześnika z Podstoliną. To drugie zadanie, jako łatwiejsze i niewymagające zbytniej odwagi (wszak wiadomo, że Podstolina oczekuje propozycji Raptusiewicza), Papkin przyjmuje chętnie, od pierwszego stara się wymigać, obawiając się okrucieństwa sąsiada. Swoją niechęć uzasadnia w inny sposób: rzekomym ślubowaniem, w którym przyrzekł nigdy nie być posłem i… nadmierną odwagą. Cześnik i na te deklaracje nie zwraca najmniejszej uwagi, słusznie licząc, że zaszantażowany Papkin wykona wszystkie jego polecenia („Czym ja zechcę, Papkin będzie”).
I rzeczywiście: Papkin udaje się do Podstoliny, rozśmieszając ją swym górnolotnym językiem i zmyślonymi opowieściami, ta natychmiast orientuje się, że Papkin „od Cześnika ma zlecenie”, a ponieważ jest rada temu małżeństwu, informuje go, iż gdyby rzeczywiście (jak, wedle Papkina, głoszą plotki w wyższych sferach) Raptusiewicz poprosił ją o rękę, „cieszyłby się z odpowiedzi”.
Zaognia się konflikt pomiędzy Cześnikiem a Rejentem.
Milczek naprawia mur graniczny pomiędzy częściami zamku należącymi do niego i sąsiada, rozjusza to Cześnika, który wzywa swe sługi, w tym Papkina, do otwartej bitwy z ludźmi Milczka naprawiającymi mur.
Syn Milczka: Wacław i podopieczna Cześnika: Klara spotykają się potajemnie. Z ich słów wynika, że spotykali się tak już co najmniej kilka razy, darzą się uczuciem, marzą o wspólnej przyszłości, nie umieją jednak rozwiązać swych problemów, wiedzą bowiem, że Cześnik i Rejent nigdy nie wyrażą zgody na to małżeństwo. Wacław proponuje Klarze ucieczkę i potajemne zawarcie małżeństwa, Klara jednak na to nie przystaje, obawiając się utraty czci. A na murach zamku wybucha bitwa. Papkin ze strachu chowa się za rogiem domu, przed siebie do boju puszczając Śmigalskiego ze sługami („Nic się nie bój – ja za tobą”). Śmigalski prowokuje starcie z wynajętymi przez Rejenta murarzami. W oknach pojawiają się Raptusiewicz i Milczek zagrzewający swoich ludzi do bitwy. Porywczy Cześnik woła nawet: „Hej! Gerwazy! Daj gwintówkę!/ Niechaj strącę tę makówkę!” (mając na myśli głowę Rejenta, który jednak szybko zamyka okno i chowa się przed gniewem sąsiada).
Kiedy bitwa na murach się kończy, wychodzi Papkin i udając wielkie męstwo, wykrzykuje coś przeciw wyimaginowanym wrogom. Pojawia się przy nim Wacław i korzystając z samochwalstwa Papkina, okazuje mu swój strach i prosi o wzięcie w niewolę.
Papkin z jeńcem pojawiają się przed Cześnikiem, który nie nabiera się na opowieści o rzekomym bohaterstwie Papkina w czasie „bitwy”, nie zachwyca go też widok „jeńca” (Wacława), który przedstawia się jako „komisarz” Rejenta i próbuje skłonić Cześnika do zgody z sąsiadem. Cześnik odprawia jeńca, jednak Wacław siłą i złotem skłania Papkina do trzymania w sekrecie dalszego jego pobytu w domu Cześnika, zwierza się też Papkinowi ze swej miłości do Klary i ujawnia swoją prawdziwą tożsamość.
Tymczasem Klara znów spotyka się z Wacławem.
Pociesza go pomysłem pozyskania Podstoliny dla ich sprawy. Twierdzi, że jej krewna, miła teraz sercu Cześnika, jego przyszła żona, może odmienić zatwardziałe serce Raptusiewicza i przychylnie nastawić go do młodych. Pojawia się Podstolina, która okazuje się… kochanką Wacława z dawnych czasów – Hanną. Wacław wyznaje jej, że nie jest księciem, za którego podawał się wówczas z młodzieńczej próżności, by zrobić wrażenie na starszej od siebie damie. Podstolina mimo to nadal okazuje młodzieńcowi względy i domaga się miłości, którą on już Podstoliny nie darzy. Niewiedząca o przeszłości ukochanego Klara komitywę Wacława i Podstoliny bierze za dobrą monetę…
Tymczasem… Papkin wyznaje miłość Klarze rozśmieszonej jego przechwałkami i wyrazami miłości. W odpowiedzi dowcipna panna zleca mu niezwykłe zadania, które musi wykonać kandydat do jej ręki.
Wkrótce jednak Papkin będzie miał większe kłopoty.
Cześnik, który zwierzy się słudze ze swych planów poślubienia Podstoliny, wyśle go do gniazda wroga – do Rejenta, obiecując za tę wizytę dobrą zapłatę. Tymczasem Milczek zmusza swych robotników do podpisania oświadczenia, iż w czasie pracy na murze zostali przez ludzi Cześnika „skaleczeni/ przez to chleba pozbawieni”, co jest wierutną bzdurą, właściwie bowiem nie doszło do rozlewu krwi. Rejent nie zgadza się też zapłacić murarzom, obiecując, że jedynymi pieniędzmi, jakich mogą się spodziewać, jest odszkodowanie od Cześnika. Następnie Rejent spotyka się ze swym synem i oświadcza mu, że z jego woli Wacław poślubi miłość z dawnych lat – Podstolinę. Choć Wacław zwierza się ojcu ze swych uczuć do Klary, Rejent pozostaje nieugięty. Na małżeństwie syna z Podstoliną zależy mu przede wszystkim dlatego, że chce zrobić na złość Cześnikowi, sprzed nosa zabierając mu narzeczoną. Okazuje się nawet, że spisał już z Podstoliną intercyzę, wedle której jeśli jedna ze stron zechce zerwać układ – będzie musiała zapłacić drugiej pieniądze.
W tym samym czasie w domu Milczka pojawiają się Papkin i Podstolina.
Papkin, początkowo popisujący się swą odwagą, postraszony przez Rejenta, ledwo wydobywa z siebie informację, iż jego pan wyzywa Milczka na pojedynek na szable w Czarnym Lesie. Papkin spotyka przypadkiem Podstolinę, usiłuje ją nakłonić bezskutecznie do powrotu do Cześnika, a od Rejenta odbiera listowną odpowiedź dla niego.
W domu Cześnika trwają już przygotowania do rychło mającego się odbyć w tym domu wesela Raptusiewicza z Podstoliną. Papkin przybywa do swego pana i oddaje mu list od Milczka, z którego Cześnik dowiaduje się, co zaszło, i wpada we wściekłość. Papkin, który nieopatrznie pochwalił się Cześnikowi, że u Rejenta napił się wina, przeżywa katusze po usłyszeniu od swego pana lekkich, dowcipnych słów na temat możliwego otrucia. Od tej chwili Papkin pisze swój śmieszny testament (zabawny, bo on praktycznie nic nie ma, ale we wzniosłym stylu rozdziela swój „ruchomy” i „nieruchomy” majątek). Przy tej czynności Papkina asystuje mu, chcąc nie chcąc, Klara. Cześnik tymczasem snuje intrygę, która pozwoli mu się zemścić na znienawidzonym sąsiedzie. Skłania nieumiejącego dobrze pisać i niezbyt rozgarniętego Dyndalskiego do napisania sfałszowanego listu Klary do Wacława (jedna z najlepszych scen komediowych!). W końcu, zdenerwowany jego nieporadnością (Dyndalski zapisuje w miłosnym liście także wtręty Cześnika typu „mocium panie”), chce wyprawić do syna Rejenta pacholę z ustną prośbą. Od Papkina dowiaduje się jednak, że synem Rejenta jest ów komisarz, jeniec, który odwiedził wcześniej dom Cześnika i postanawia po prostu go… schwytać. Tak się też dzieje. Pochwycony przez Raptusiewicza i jego ludzi Wacław jest niezwykle zaskoczony, gdy dowiaduje się, że odwieczny wróg jego ojca chce natychmiast wyprawić mu wesele z Klarą. Po co? By pokrzyżować plany Rejenta wobec Wacława i Podstoliny.
Młodzi, oczywiście zgadzają się natychmiast.
Na to, już po ślubie młodej pary, Rejent pojawia się niespodziewanie w domu Raptusiewicza, by wyjaśnić, dlaczego sąsiad nie stawił się na pojedynek. Tymczasem dowiaduje się przypadkiem o ślubie swego syna. Żąda wydania go. To oczywiście możliwe, tyle że… Wacław jest już mężem Klary. Wtedy młodzi błagają Rejenta o błogosławieństwo, Podstolina zaś wyznaje:
Chciałam za mąż pójść czym prędzej,
By nie zostać całkiem w nędzy.
Ów majątek zapisany –
Na czas tylko był mi dany,
A w istotnym wiecznym darze
Dziś przypada szczęsnej Klarze.
Domaga się jednak od Rejenta zadośćuczynienia – owych stu tysięcy na podstawie intercyzy, to jego strona bowiem zerwała układy. Klara obiecuje zapłacić tę sumę ze swych pieniędzy. Rejent, zadowolony z obrotu rzeczy (nie musi płacić i zyskał majętną synową), jak zwykle obłudnie wypowiada słowa: „Niech się dzieje wola Nieba,/ Z nią się zawsze zgadzać trzeba”. I błogosławi młodym.
Jacy są bohaterowie Zemsty Fredry?
- Cześnik Maciej Raptusiewicz (nazwisko znaczące) jest typem Sarmaty zawadiaki. Porywczy, to on prowokuje bójkę na murze granicznym, wyzywa Rejenta na pojedynek, a w czasie konfliktu woła: „Hej! Gerwazy, daj gwintówkę!” – gotowiśmy uwierzyć, że w gniewie mógłby zabić sąsiada. Ten pełen temperamentu, przewodzący okolicznej szlachcie zawadiaka służył jednak ojczyźnie: wiemy, że brał udział w konfederacji barskiej. Jak zwracają uwagę niektórzy historycy literatury, nie był aż tak bogaty, urząd cześnika nie miał zbyt wielkiego znaczenia, zaś „zamek Cześnika” był faktycznie nabytkiem jego brata i pewnie własnością Klary, nad którą jednak Raptusiewicz sprawował opiekę. Raptusiewiczowi, staremu kawalerowi, lata dają się już we znaki, nie ma ochoty na hulanki i kuligi, niekiedy dokucza mu podagra, reumatyzm i żołądek (o czym skwapliwie przypomina mu Dyndalski). Mimo to chce się ożenić: w swej pysze dopuszcza, że jego wybranką mogłaby być wychowanka Klara, wygodnictwo i zakusy na wielki majątek każą mu jednakże wybrać Podstolinę. Niewątpliwie Cześnik jest apodyktycznym opiekunem i panem często okazującym swe zniecierpliwienie podległym mu Dyndalskiemu czy Papkinowi.
- Z kolei Rejent (również niska godność w hierarchii urzędów) Milczek (także nazwisko znaczące) pod płaszczykiem pobożności i pokory skrywa upór i skąpstwo. Jest obłudny. W swych wypowiedziach wciąż powołuje się na „wolę Nieba”, faktycznie zależy mu tylko na pieniądzach (nie płaci robotnikom, dodatkowym bodźcem do ożenku Wacława z Podstoliną jest zapewne jej majątek, przekonuje się do Klary, gdy dowiaduje się, że to faktycznie do niej należy fortuna). Swoje skąpstwo powściąga tylko wtedy, gdy chce dać folgę własnej zawziętości i uporowi – byłby w stanie zastawić majątek, byle zniszczyć znienawidzonego sąsiada. Jest to zgodne z jego specyficznym pojmowaniem szlacheckiego honoru. Podobnie pojmuje go Cześnik (pojedynek!). Z drugiej strony warto podkreślić, iż obaj przestrzegają zasad, jakie nakazuje im obyczajowość szlachecka, choćby staropolskiej gościnności (Cześnik mówi, gdy w jego progach pojawia się sąsiad wróg: „Nie wódź mnie na pokuszenie,/ Ojców moich wielki Boże!/ Wszak, gdy wstąpił w progi moje,/ Włos mu z głowy spaść nie może”).
- Józef Papkin jest kolejną barwną indywidualnością. Jego (znaczące) nazwisko można wiązać z czynnością… paplania lub też traktować jako aluzję do papki, czyli strawy, której jako pieczeniarz (czyli człowiek prowadzący wygodne życie na cudzy koszt) wyglądał w każdym domu. Ubrany z francuska żołnierz chwali się niezwykłymi wyczynami, majątkiem, odwagą i powodzeniem u płci pięknej, faktycznie jest żałosnym tchórzem o podejrzanym pochodzeniu, wzbudzającym litość Klary i Podstoliny, łasym na pieniądze, wiecznie głodnym i nieposiadającym żadnego majątku (jakże chętnie wprasza się na śniadanie do Cześnika bądź na wino do Rejenta, jakże chętnie przyjmuje obietnice wynagrodzenia finansowego od Wacława – jest typowym pieczeniarzem).
- Klara i Wacław nie są już postaciami tak zabawnymi. Wacław jest typem amanta, który budzi miłość w kobietach – kochają go Podstolina i Klara. Kreując się na księcia, uwiódł Podstolinę podczas pobytu w Warszawie, gdzie pobierał nauki. Równie szybko zdobył serce młodziutkiej sąsiadki Klary i dzielnie zabiegał o wspólne szczęście – myślał o porwaniu ukochanej, a potem znalazł się w domu Cześnika i próbował przekonać go o konieczności pojednania z Rejentem. Był aktywny. Klara to rozsądna osoba – kochała szczerze Wacława, sprzeciwiała się jednak szalonemu pomysłowi porwania i ucieczki. Oboje wykazali się odwagą i szczerym uczuciem.
- Z kolei Podstolina to typ kobiety pozornie kochliwej (kolejni mężowie, Wacław), ale i wyrachowanej. Hanna małżeństwo traktuje jako inwestycję we własną przyszłość, źródło dochodu. To smutny los wielu ówczesnych starzejących się, ale jeszcze atrakcyjnych kobiet (wspomnijmy choćby Telimenę z Pana Tadeusza).
Walory artystyczne Zemsty Fredry
- Zemsta, podobnie jak Śluby panieńskie, została napisana wierszem. To ośmiozgłoskowiec trocheiczny (wiersz składający się z ośmiu sylab ze średniówką po czwartej sylabie). W komedii tej zwraca uwagę, podobnie jak w innych sztukach Fredry, obecność mowy potocznej i indywidualizacja języka postaci.
- Wacław i Klara mówią w patetycznym stylu wczesnej poezji romantycznej,
- Cześnik używa latynizmów i makaronizmów,
- Rejent latynizmów.
- Cześnik stosuje też charakterystyczne porównania z języka myśliwskiego („Rejent siedzi jak lis w jamie”),
- Milczek mówi niekiedy sasko-sarmackim językiem podręczników retoryki jezuickiej (powitanie Podstoliny).
- Uwagę zwracają charakterystyczne powiedzonka bohaterów: Rejent powtarza słowo „serdeńko”, Cześnik „mocium panie”.
- Nie brak przekleństw („czart”, „gad”, „do kaduka”) i partykuł oddających stan emocjonalny postaci („tfy”, „he”, „fiu”).
- Nie brak przysłów: łacińskich i polsko-łacińskich („fugas chrustas”) oraz polskich („Zamieniał stryjek/ Za siekierkę kijek”, „Masz więc byka za jendyka”). Są też zwroty urabiane na kształt przysłów, charakterystyczne dla różnych postaci. Kojarzone z komedią Fredry, wryły się na dobre w pamięć Polaków: „Niech się dzieje wola nieba,/ Z nią się zawsze zgadzać trzeba” (Rejent).
Zemsta śmieszy, ale całkiem na poważnie przedstawia także wady szlachty polskiej:
• pieniactwo, nadpobudliwość – to Cześnik
• fałszywa pobożność – Rejent
• życie kosztem innych – Cześnik i Podstolina korzystają z majątku Klary
• nieustanna chęć wzbogacenia się, próba wykorzystania innych – plany małżeńskie Cześnika i Podstoliny
• nieliczenie się z uczuciami innych, nawet członków najbliższej rodziny – plany Rejenta wobec Wacława
• samochwalstwo, pycha – Papkin, także Cześnik
• naśladowanie cudzoziemskich wzorów – Papkin
Podobnie niektóre Fredrowskie sceny z Zemsty pozostaną niezapomniane.
- Szczególnie charakterystyczna jest scena dyktowania listu przez Cześnika Dyndalskiemu, który nie jest w stanie spisać słów Raptusiewicza wtrącającego w każdym zdaniu „mocium panie”…
- Równie pamiętna jest scena spisywania testamentu przez Papkina czy jego westchnienia miłosne adresowane do Klary albo też wyrzuty pod jej adresem…
- Rozśmiesza także wizyta Papkina w domu Milczka – w miarę, jak Rejent coraz bardziej straszy go swymi sługami – Papkin z herosa przeistacza się w tchórza, delikatnie pytającego, czy swym rzekomo zbyt donośnym głosem nie drażni wrażliwego ucha gospodarza.
Głównym walorem tych pamiętnych scen jest ich humor. Fredro jest optymistą, ukazuje swych bohaterów z wielką wyrozumiałością, a dramatyczne sytuacje rozładowuje, wprowadzając w nią blagiera – Papkina. Pewnie właśnie ten optymizm jest największym walorem sztuk autora Zemsty.
Wymowa Zemsty Fredry
Zemstę można odczytywać jako parodię literackich konwencji preromantyzmu i romantyzmu. To przede wszystkim parodia motywów z preromantycznych powieści gotyckich (takich jak „Zamek w Otranto” Horacego Walpole’a) czy sztuk wystawianych na deskach rodzimych teatrów („Tajemnica zamku Orsino”, „Noc okropna w zamku Paluzzi”, „Piekielna wieża”, „Mieszkanie czartów na wysokim zamku” lub opera „Zamek na Czorsztynie, czyli Bojomir i Wanda”).
- Fredro uzyskał komiczny efekt dzięki temu, iż zderzył poetyckość miejsca (zamku – wspomnijmy, że w zupełnie innym tonie pisał o zamczysku odrzykońskim, o chlubnych kartach jego historii Seweryn Goszczyński) z prozaicznością zamieszkujących go postaci. Wszak współczesne autorowi osoby mieszkają w starym zamczysku i wydają się w tym miejscu nieodpowiednie. Żeby było śmieszniej, kazał im Fredro kłócić się nie o zamek (jak np. w Panu Tadeuszu), lecz o… mur graniczny, w dodatku częściowo rozebrany, będący parodią romantycznych ruin.
- Również parodią jest bitwa, w której nikt nie doznaje praktycznie żadnych obrażeń. Jedyną osobą uważającą romantyczną konwencję za rzeczywistość uczynił autor… przekomicznego Papkina: tylko na jego obliczu maluje się strach, gdy Cześnik informuje go, iż połowy zamku „czart dziedzicem”, tylko on wierzy, iż Rejent „gotów otruć, zabić skrycie”, wreszcie tylko on w starym stylu kreuje się na rycerskiego kochanka, co powoduje jedynie… ośmieszenie się w oczach Klary. Nawet najstraszniejsze słowa są w „Zemście” niejako brane w cudzysłów, tylko Papkin traktuje (i wypowiada) je poważnie (to właśnie daje efekt komiczny).
- I kolejny element parodii: skłóceni ze sobą bohaterowie powieści gotyckiej musieli się kochać w tej samej kobiecie lub też jeden z wrogów był zakochany w córce drugiego. Fredro wprowadził oba motywy: starania Cześnika i Rejenta o tę samą kobietę – Podstolinę (z tym że Rejent występował w imieniu syna) i romans syna Rejenta z bratanicą Cześnika.
- W tym kontekście szczyt parodii stanowi scena końcowa: zwykle miłość kochanków z dwóch zwaśnionych rodów prowadzi do katastrofy, jaką stanowił wymuszony ślub, Cześnik jak tyran nakazał małżeństwo wychowanicy, nie wiedział jednak, że… zmusił ją do poślubienia ukochanego.
Skojarz z Panem Tadeuszem!
Ten sposób charakteryzowania szlachty polskiej bardzo przypomina sytuację w Panu Tadeuszu – bohaterowie traktowani są z przymrużeniem oka, z dużą dozą sympatii, ale i łatwo wyczuwalną kpiną. W obu utworach wytknięte też zostały podobne wady (np. Telimena – Podstolina, a także pod pewnymi względami Hrabia – Papkin).
Zemsta i Pan Tadeusz
Zemsta Fredry i Pan Tadeusz Mickiewicza powstały w tym samym czasie. Oba dzieła ukazują schyłek kultury szlacheckiej, oba kreślą niezapomniane typy sarmackie, w obu utworach ogromną rolę odgrywa konflikt dwóch rodów, które godzą się dzięki miłości i wreszcie – ślubowi.
Jakie rodzaje komizmu można spotkać w Zemście?
- Komizm sytuacyjny – śmieszy nas zdarzenie. Polega na nagromadzeniu zabawnych sytuacji, które najczęściej prowadzą do zawiązania intrygi. Sytuacje komiczne wyraźnie pokazują odmienność celów, do których dążą bohaterowie. W Zemście dostrzegamy, iż plany matrymonialne Cześnika są sprzeczne z planami Wacława i Rejenta. Wacław kocha Klarę, a Rejent chciałby ożenić Wacława z Podstoliną. To z kolei kłóci się z kolejnym postanowieniem Cześnika, który ostatecznie wybiera sobie za żonę Podstolinę. I jest komizm sytuacyjny.
- Komizm postaci – śmieszy nas bohater. Bawią nas jego reakcje na pewne sytuacje, jego wygląd, gesty. Prezentacja bohaterów musi się odbywać w taki sposób, by uwaga została zwrócona na te cechy postaci, które szczególnie śmieszą odbiorcę.
- Komizm językowy – śmieszą nas wypowiedzi. Przejawia się to w sposobie wysławiania się bohaterów, w charakterystycznych dla nich powiedzeniach, w powtarzaniu ulubionych słówek. Postacie wplatają w swoje dialogi przeróżne zabawne zwroty, właściwe tylko dla nich.
Rodzaje komizmu uzupełniają się w Zemście. Komizm sytuacyjny zostaje pogłębiony przez komizm postaci, które używają zabawnych sformułowań.
Sarmatyzm postaci Fredrowskich
Mamy tu do czynienia z portretem sentymentalnym i wyidealizowanym. Bohaterowie są sympatyczni, łatwo wybaczyć im wady uosabiające polską i szlachecką tradycję.
Pierwowzór
Pierwowzorami Rejenta Milczka i Cześnika Raptusiewicza byli wspomniani już współwłaściciele zamku w Odrzykoniu: Jan Skotnicki i Piotr Firlej.
Pierwowzorem literackim Papkina była postać żołnierza samochwała z Plauta czy postaci z komedii dell’arte. Miał jednak Papkin także pierwowzór historyczny – blagiera, „pół błazna, pół szlachcica”, pieczeniarza Krzyżanowskiego, którego Fredro znał osobiście i opisał w swych wspomnieniach „Trzy po trzy”.
Zemsta Fredry przyda się do wielu tematów, choćby takich jak:
- szlachta
- miłość
- kłótnia
- zemsta
- komizm
Autor
Aleksander Fredro (1793-1876), wybitny komediopisarz, poeta i pamiętnikarz. Otrzymał wykształcenie domowe. Jako 16-latek wstąpił do armii napoleońskiej Księstwa Warszawskiego, brał udział w kampanii moskiewskiej w 1812 roku. W latach 1813-1814 pełnił funkcję oficera ordynansowego w sztabie Napoleona I. Za zasługi wojenne został odznaczony m.in. Orderem Virtuti Militari. Armię opuścił w 1815 roku i osiadł w majątku ojca niedaleko Lwowa. Około 1817 roku poznał Zofię hrabinę Skarbkową, z domu Jabłonowską, i zakochał się w niej. Na jej poślubienie czekał 10 lat. Hrabina musiała się najpierw rozwieść. Zawarte w 1828 roku małżeństwo było bardzo szczęśliwe. Dochowali się dwójki dzieci.
Fredro bardzo dobrze zarządzał majątkiem rodzinnym, ale też brał czynny udział w społecznym życiu ziemiaństwa, po 1831 roku reprezentował jego interesy w galicyjskim Sejmie Stanowym. W okresie Wiosny Ludów został oskarżony o zdradę stanu za wystąpienia przeciw Austrii. Śledztwo ostatecznie umorzono. Wiele podróżował po Europie. Ostatnie lata spędził we Lwowie.
Fredro zatrzymał w kadrze obraz Polski szlacheckiej. Nie znaczy to, że bezrefleksyjnie wychwala współczesnych. Przeciwnie – galeria Fredrowskich postaci to zarazem przegląd i krytyka typowych wad polskich. Przez śmiech i wyszydzenie – ale krytyka. Więcej romantyzmu znajdziemy w życiu Fredry, który dziesięć lat czekał na wolność ukochanej kobiety, by móc ją poślubić. Natomiast bardzo cierpiał przez krytykę, której poddali jego dzieła współcześni twórcy. Zarzucono mu nienarodowość w tak trudnych dla ojczyzny czasach, nietakt w kreacjach tak radosnych, jakie tworzył – wobec nieszczęść kraju. Fredro przestał pisać. Powrócił do tworzenia dopiero po 20 latach.
Humor z zeszytów szkolnych
• Cześnik i Rejent błogosławią małżeństwo, a Wacław i Klara dochodzą do skutku.
• Podstolina intrygowała z Rejtanem, gdyż chciała przespać się z Wacławem.
• Rejent mówił cicho, spokojnie, z flegmą na ustach.
• Dawniej gdy kawaler chciał zdobyć panienkę, musiał do niej przyjść z dobrym krokodylem. Świadczy o tym wypowiedź Klary do Papkina.
• Wacław kochał Klarę przez dziurę w płocie.
• Papkin i Dyndalski byli pieczeniarzami. Chodzili do gospody, aby im się przysłużyć i dostawali zupę albo co innego.
Zobacz:
Miłość w ujęciu Aleksandra Fredry (w opozycji do wizji romantyków).
Miłość w komediach Aleksandra Fredry – polemika z romantycznym wzorcem tego uczucia.
Jak przedstawia się sylwetka Aleksandra Fredry na tle polskiego romantyzmu?