Obraz dziecka w nowelach pozytywistów.
Problemy dziecka, warunków, w jakich żyje, możliwości jego rozwoju w określonej sytuacji społeczno-politycznej kraju – to jeden z tematów najczęściej poruszanych przez pozytywistów, zwłaszcza w nowelistyce tamtego czasu.
Pisarze pozytywizmu podkreślają konieczność edukacji.
Pozbawienie młodych ludzi możliwości kształcenia to odebranie dziecku jednego z podstawowych praw, jakie powinno mu się zagwarantować. Mówi o tym nowela A…B…C… Elizy Orzeszkowej, w której dzieci – pokutując za winy ojców – nie mają możliwości skończenia szkoły. Nie jest to problem chęci, jak pokazuje Bolesław Prus w opowiadaniu Z pamiętnika poznańskiego nauczyciela. Michaś pragnie się uczyć, ale nie potrafi sobie poradzić z wymaganiami bezdusznego systemu edukacji zorganizowanej przez zaborców. Jego trudności z nauką rosyjskiego, zwłaszcza z akcentem, przyczyniają się nie tylko do ośmieszenia chłopca, ale również do jego psychicznego załamania, a w konsekwencji do śmierci bohatera.
Możliwości kształcenia nie miał również Janko Muzykant z noweli Sienkiewicza – zmuszany do ciężkiej pracy fizycznej, nie mógł rozwijać swojego muzycznego talentu, na którym nikt z bliskich się nie poznał. Żałosna jest też edukacja Antka: jego nauczyciel, całkowicie pozbawiony zdolności pedagogicznych, nie potrafił uczyć, ale wolał wykorzystywać swoich uczniów do pracy w gospodarstwie. Ciągle pijący kowal nie był w stanie przekazać chłopcu żadnej wiedzy o swoim rzemiośle.
Dzieci w nowelach pozytywistycznych pochodzą niemal zawsze z warstw najuboższych.
Żyją w skrajnej nędzy, jak Antek, Janko Muzykant, Tadeusz, Michałko czy bohaterowie Naszej szkapy. Nie dojadają, pracują fizycznie ponad siły, pozostawione są same sobie. Nikt nie potrafi zrozumieć muzycznej pasji i talentu Janka Muzykanta, dziwactwem są dla ludzi ze wsi wiejskich fascynacja Antka wiatrakami i jego zdolności rzeźbiarskie. Tadeusz z opowiadania Orzeszkowej wychowuje się właściwie sam, ponieważ rodzice pracują od świtu do nocy i nie są w stanie odpowiednio się nim zajmować – przyczynia się to do tragedii chłopca, który topi się w rowie. Dziecko bardzo łatwo skrzywdzić, ale najbardziej boli fakt, że nikt nie staje w jego obronie, co pokazują choćby losy Janka Muzykanta, Antka i jego siostry Rozalki czy też Jamioła. Szczególnie przejmujący jest los dzieci nieślubnych, na przykład Janka Muzykanta i Walka, syna pomywaczki z Grzechów dzieciństwa, traktowanych z lekceważeniem, wiecznie wystraszonych i osamotnionych.
Dzieci, zgodnie z tym, jak przedstawiali to ówcześni pisarze, pozostawione były właściwie same sobie. Osamotnione, niezrozumiałe, spotykały się wciąż z obojętnością dorosłych. Brak miłości, zrozumienia, rodzicielskiej troski widać wyraźnie w takich utworach, jak Janko Muzykant, Antek, Z pamiętnika poznańskiego nauczyciela. Ludowe przekonanie, że dziecko „zawsze sobie poradzi”, ponieważ czuwa nad nim opiekuńczy anioł – miało często tragiczne konsekwencje, o czym przekonać się można, czytając choćby nowelę Tadeusz. Na tym tle wyróżnia się opowiadanie Konopnickiej Nasza szkapa, które opisuje prawdziwą więź łączącą dzieci i ich rodziców. Zachwyt nad ukochaną szkapą ciągnącą trumnę nie oznacza przecież lekceważącego stosunku do zmarłej matki. Świadczy o specyfice dziecięcego świata, który potrafi obłaskawić największą tragedię.
Pozytywiści zwrócili uwagę na fakt, że dziecko jest odrębną istotą, wyróżniającą się spośród dorosłych, ale przynajmniej tak samo jak oni, a może jeszcze bardziej wymagającą szacunku i troskliwości.
Jednym ze sposobów na ukazanie potrzeb dzieci, ich tęsknot i obaw było stosowanie ciekawych technik narracyjnych. Nasza szkapa pisana jest z punktu widzenia kilkunastoletniego Wicka. Podobną perspektywę przyjmuje też Bolesław Prus w Grzechach dzieciństwa (opowieść o swoich młodzieńczych latach główny bohater, Kazio, snuje po wielu latach, ale zachowuje mentalność dorastającego chłopca i z jego punktu widzenia przedstawia wszystkie wydarzenia) oraz Omyłce. W krótkim utworze Przygoda Stasia Prus idzie jeszcze dalej i zajmuje się rozwojem niemowlęcia od chwili jego narodzin, pokazując w ten sposób, że nawet tak małe dziecko należy traktować z szacunkiem, a jednocześnie próbować wejść w jego specyficzny świat, od którego dorośli mogą się wiele nauczyć.
Los dziecka pisarze pozytywistyczni ukazywali nie tylko we wczesnych nowelach. Temat ten powraca w kolejnych ich utworach, m.in. w Katarynce Prusa czy jego szkicu powieściowym Anielka. Zmiany były jednak widoczne – uproszczone nieco wizje zawarte we wczesnej nowelistyce zostają z czasem zastąpione przez pogłębione portrety psychologiczne, które do dziś budzą zainteresowanie czytelników.
Zobacz: