Autor: Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Epoka: Młoda Polska

Typ liryki: opisowa w pierwszych sześciu strofach (kreacja pejzażu) przechodząca w bezpośrednie wyznanie w dwóch ostatnich zwrotkach, co potwierdzają formy czasownikowe w 1 osobie l. poj. (dwukrotne użycie słowa patrzę) Opis krajobrazu górskiego został wkomponowany w wypowiedź podmiotu mówiącego, która stanowi jakby plan nadrzędny dla prezentowanej wizji pejzażowej, zaznaczając jej subiektywność. „ Ja” liryczne w tekście można utożsamić z samym autorem wiersza.

Cechy wiersza: stroficzny o bardzo zdyscyplinowanej formie: osiem regularnie zbudowanych strof trzywersowych. W każdej zwrotce dwa pierwsze wersy dziwięciozgłoskowe kontrastują z ostatnim, wyraźnie krótszym wersem sześciozgłoskowym. Nadaje to tekstowi specyficzny rytm, uwydatniony również poprzez regularny układ rymów, który wychodzi poza obręb strofy: sześciozgłoskowe wersy współbrzmią ze sobą (gór/sznur, las/głaz, mgłach/skrach, dal/żal).

Kompozycja tekstu: wyraźnie dwudzielna wyznaczona poprzez zmianę w konstrukcji sytuacji lirycznej w siódmej zwrotce: opis ustępuje refleksji wywołanej obserwacją piękna natury.

 

Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej (1)

Taki tam spokój… Na gór zbocza
światła się zlewa mgła przezrocza, (2)
na senną zieleń gór.

Szumiący z dala wśród kamieni
w słońcu się potok skrzy i mieni
w srebrno – tęczowy sznur.

Ciemnozielony w mgle przezroczystej
wśród ciszy drzemie uroczystej (3)
głuchy, smrekowy las.

Na jasnych, bujnych traw pościeli
pod słońce się gdzieniegdzie bieli (4)
w zieleni martwy głaz.

O ścianie nagiej, szarej, stromej,
spiętrzone wkoło skał załomy (5)
w świetlnych zasnęły mgłach.

Ponad doliną się rozwiesza
srebrzysto – turkusowa cisza (6)
nieba w słonecznych skrach.

Patrzę ze szczytu w dół: pode mną
przepaść rozwarła paszczę ciemną – (7)
patrzę w dolinę, w dal:

I jakaś dziwna mnie pochwyca
bez brzegu i bez dna tęsknica, (8)
niewysłowiony żal…

(1) Konkretyzacja geograficzna przestrzeni poprzez wprowadzenie elementów topografii miejsca. Uwiarygodnia opis, podkreślając, że wyrasta z autentycznych obserwacji a nie tylko gry wyobraźni.

(2) Efekt akustyczny (cisza) wzmocniony obrazowaniem onirycznym ( senna zieleń gór) łączy się z wrażeniami wizualnymi: zieleń drzew przysłonięta mgłą przeszytą promieniami słońca.

(3) Statyczne ujęcie eksponujące pastelowe, ciepłe barwy ( zieleń, złoto) i wrażenie absolutnej ciszy.

(4) Efekty podnoszące malarskość obrazu ( biel rozświetlonego słońcem głazu kontrastująca z zielenią gór) uzupełniają wrażenia dotykowe ( pościel traw).

(5) Opis oniryczny rozwinięty refleksami świetlnymi, akcentujący nastrój ciszy.

(6) Akord końcowy obrazu: mistrzowskie użycie synestezji ( srebrzysto – turkusowa cisza) łączącej wrażenia akustyczne i kolorystyczno – świetlne: cisza ma barwę i blask.

(7) Podmiot liryczny po raz pierwszy zaznacza bezpośrednio obecność w tekście. Określa swoje miejsce w przestrzeni. Stojąc na szczycie góry, kontempluje piękno doliny i doświadcza grozy natury.

(8) „ Ja” liryczne ujawnia ponownie impresjonistyczną wrażliwość na nastroje i stany melancholii. Odczuwa smutek, żal, nostalgię, poddaje się atmosferze chwili.

Jaką wizję krajobrazową uzyskuje poeta?

Elementy pejzażowe układają się w niezwykle sugestywny, impresjonistyczny obraz, w którym główną rolę odgrywają barwy, światło, dźwięk, dotyk a nie konkretne składniki przestrzeni. Dominującym efektem w odbiorze staje się nastrój wszechogarniającej ciszy wpisanej w oniryczny krajobraz poddany grze efektów wizualnych i akustycznych. Ich piękno oddaje poeta poprzez zastosowanie typowo młodopolskiej stylistyki: barwy określa za pomocą złożeń: srebrno – tęczowy, ciemnozielony, srebrzysto – turkusowa. Dzięki wrażeniom świetlnym zaciera kontury, nakłada kolory plamami, jak prawdziwy malarz – impresjonista. Wykorzystuje akustyczność słów opartych na głoskach bezdźwięcznych czyli onomatopeje: światła, przeźrocza, szumiący, wśród, skrzy, sznur, aby efekt ciszy nieco ożywić. Dodaje efekty dotykowe. Wprowadza w obręb wiersza tok przerzutniowy. Wzmacnia w ten sposób epickość tekstu i jeszcze bardziej podnosi plastykę obrazu.

W konsekwencji odbiorca staje się widzem niepowtarzalnego, ulotnego widowiska natury, które w tej samej konfiguracji barw i dźwięków nie zdarzy się już nigdy więcej. Trzeba więc go chwytać i smakować póki jest! Poeta ma tę przewagę nad zwykłym obserwatorem, że może to, co widzi, utrwalić w pięknej kompozycji słowno – malarsko – muzycznej.

 

Klucz interpretacyjny: psychizacja krajobrazu

Nakreślona wizja pejzażowa nie jest tak naprawdę wiernym obrazem rzeczywistości ale subiektywnym wrażeniem artysty, który ów fragment rzeczywistości zobaczył w danej chwili właśnie w ten sposób. Jeśli to osobiste wrażenie, to tym samym kryje się pod nim stan duszy artysty, obraz uczuć, jakich doznaje pod wpływem obserwacji piękna natury. Poeta nie wyraża ich w sposób bezpośredni, przenosi na ogląd świata zewnętrznego. Kreując obraz słonecznego dnia w Dolinie Wierchcichej, kreśli tak naprawdę „ krajobraz duszy”.

Co czuje, patrząc ze szczytu w dół? Tęsknotę, którą w wierszu nazywa potocznie tęsknicą, by nadać uczuciom bardziej nostalgiczne, rzewne zabarwienie. Jest ona bez brzegu i bez dna tak samo nieogarniona jak przepaść rozpostarta u stóp. Tęsknocie towarzyszy żal, niewysłowiony, trudny do nazwania.

Skąd w duszy poety takie stany melancholii? Może ze świadomości, że piękno krajobrazu dane mu jest tylko na chwilę, bo przecież światem artysty nie są góry ale rzeczywistość znacznie odbiegająca od ideału. Obserwacja niezwykłej urody gór budzi więc tęsknotę za doskonałością, pięknem, ciszą, których brakuje w rzeczywistym życiu.

 

Dla porównania

inny obraz tatrzańskiej ciszy w wierszu równie znanego młodopolskiego poety Jana Kasprowicza:

Cisza wieczorna

Opadły Tatry i omdlały,
Gdy na nie cisza rozmarzona
Płaszcz zarzuciła wiewny, biały;

Gdy rozpostarła swe ramiona –
Srebrnej rozświetli mgławe smugi –
Garnące czoła gór do łona:

Jak pas szeroki, jak pas długi,
Od Lodowego do Krywania,
A z nami puszcze, stawy, strugi.

Szczyt się przy szczycie ku niej słania…
Ona omdlenie wciąż rozsiewa,
Aż w tym bezkresie wyczerpania,

Tuląc się gdzieś do limby drzewa,
Sama wraz z bolem twym omdlewa…

Uwaga!
Zanim zaczniesz analizować wiersz Tetmajera, otwórz najpierw album młodopolskiego malarstwa. Przekonasz się, że Tatry jako motyw wart uwagi artysty pojawił się również w obrazach impresjonistów. Zwłaszcza Leon Wyczółkowski malował pięknie tatrzańskie pejzaże. Jego dzieła: U Wrót Chałubińskiego, Mnich nad Morskim Okiem, Las w Zakopanem w słońcu, Giewont o zachodzie słońca emanują grą pastelowych barw, nastrojowością, impresjonistycznym wyczuleniem na detal. Modę na Tatry i Zakopane podchwycili również poeci, wśród nich Tetmajer. Poeta opiewa w swoim wierszu urodę górskiego krajobrazu za pomocą nowej, zapożyczonej z malarstwa techniki obrazowania. Malarz miał do dyspozycji płótno i farbę, oddziaływał na odbiorcę poprzez obraz, efekty wizualne. Poeta, operując słowem, wydobył syntezę wrażeń zarówno słownych jak i malarskich, muzycznych, dotykowych. Widok ze Świnicy… stał się dzięki temu ulotną grą barw, refleksów świetlnych, subtelnych dźwięków naśladujących rozmowę przyrody. W tej plątaninie kolorów i szeptach natury odzwierciedla się stan duszy podmiotu mówiącego, jego podatność na chwilowe odczucia i nastroje melancholii.

 

Zobacz:

Tetmajer – Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej

Które utwory Tetmajera ukazują przyrodę i sztukę jako źródło przeżyć i możliwość ucieczki od zła świata?

Kazimierz Przerwa-Tetmajer – biografia

Poezja Kazimierza Przerwy-Tetmajera

Kazimierz Przerwa-Tetmajer na maturze

Kazimierz Przerwa-Tetmajer – cechy twórczości

Jak Tetmajer postrzega rolę artysty w Evviva l’arte?

Jak znaleźć i wskazać w lekturach młodopolskich impresjonizm?

Kazimierz Przerwa-Tetmajer – Schnąca limba