Jaka była romantyczna miłość?
Twórcy tej epoki interpretowali ją w szczególny sposób, wzorując się na takich utworach, jak Nowa Heloiza Rousseau czy Cierpienia młodego Wertera Goethego. Miłość była uczuciem nagłym i silnym, często od pierwszego wejrzenia. Dawała niezwykłe szczęście, ale też cierpienia ponad siły, prowadziła do obłędu czy samobójstwa… W tej epoce nie łączy się miłości z małżeństwem, które jest interpretowane jako „grób miłości”. To uczucie nie ma szans na realizację w życiu – pozostaje niespełnione, nieszczęśliwe.
Romantyczne spojrzenie na miłość ma wpływ także na biografie twórców romantyzmu. Jeśli nie oni sami, to komentatorzy ich twórczości stylizowali przeżycia poetów na romantyczną modłę, eliminując te szczegóły, które do takiego obrazu nie pasowały. Stąd w biografii Adama Mickiewicza, upiększonej przez jego najstarszego syna Władysława, wyeksponowanie znaczenia Maryli Wereszczakówny, jednocześnie całkowite niemal pominięcie doktorowej Karoliny Kowalskiej. A właśnie ona według niektórych była wielką miłością poety w okresie kowieńskim! Niestety, nie nadawała się na romantyczną kochankę… Niekoniecznie jednak trzeba znać takie szczegóły, by móc interpretować utwory o miłości. To w nich właśnie poeci najwięcej powiedzieli o swoich przeżyciach.
Adam Mickiewicz
Najsłynniejsza ukochana? Oczywiście wspominana już Maryla z Wereszczaków hrabina Wawrzyńcowa Puttkamerowa. Poznał ją poeta latem 1820 r. w Tuhanowiczach. Miała wówczas 22 lata, nie była piękna, ale była oczytana i pełna uroku. Czy to rzeczywiście wielka miłość na całe życie? Ponoć zawsze ją poeta wspominał. Do literackiej legendy przeszła altana, w której rzekomo żegnali się kochankowie, lecz także sama Maryla – bohaterka poezji Mickiewicza.
Po wyjeździe z Litwy przeżył poeta kilka jeszcze fascynacji. W Odessie poznał Karolinę Sobańską – współpracownicę carskich służb specjalnych! – o której po latach napisał: „Pragnąłem być jedynym. Ona chciała mnie uważać za jednego z wielu…”. W Moskwie romansował z piękną Karoliną Jaenisch, w Rzymie kochał się w Henrietcie Ewie Ankwiczównie (sportretowanej później jako ukochana Jacka Soplicy w Panu Tadeuszu). W czasie pobytu w Wielkopolsce w 1831 r. wdał się w gwałtowny romans z Konstancją Łubieńską, która dla niego chciała nawet porzucić rodzinę. Fascynujący dla kobiet Mickiewicz nie zaznał jednak szczęścia w małżeństwie.
W lipcu 1834 r. pojawiła się w jego paryskim mieszkaniu Celina Szymanowska, której przed laty wpisał się do sztambucha i o której wspomniał przyjacielowi, że mógłby się z nią ożenić. Na taką wieść panna spakowała się i pojechała do Paryża, a Mickiewiczowi trudno się było wycofać. Jak widać, wielki romantyk ożenił się bez odrobiny miłości. Mimo że dochowali się sześciorga dzieci, małżeństwo nie było udane, u Celiny wkrótce rozwinęła się choroba umysłowa.
- Pan Tadeusz
Wielka miłość Jacka Soplicy do Ewy Horeszkówny nie kończy się szczęśliwie. Ojciec panny każe kawalerowi podać czarną polewkę, a swoją córkę zmusza do małżeństwa z wojewodą. Soplica będzie szalał z żalu, pił, nawet ożeni się z niekochaną dziewczyną. Późniejsze dramatyczne wypadki z jego życia nie sprawią jednak, że zapomni o Ewie. To miłość na całe życie: Jacek – wówczas Ksiądz Robak – z niezwykłą czułością będzie wspominał ukochaną jeszcze na łożu śmierci.
- Romantyczność
Miłość jest silniejsza niż śmierć! Mimo że zmarł przed dwoma laty,
Jasio być musi przy swej Karusi,
on ją kochał za żywota.
Nieszczęśliwa dziewczyna popada w obłęd, nie potrafi żyć bez ukochanego. To dowód, jak silna jest miłość.
- IV część Dziadów
Utwór, którego inspiracją była właśnie nieszczęśliwa miłość do Maryli. Takie też imię nosi ukochana Gustawa, która wyszła za innego, bogatszego. W tym wypadku nieszczęśliwa miłość także prowadzi do obłędu i samobójstwa. Być może, Gustaw jest samobójcą z wcześniejszej ballady Upiór, który powraca co roku na ziemię, by po raz kolejny przeżyć swoje cierpienie – bo śmierć nie wybawia od bólu z powodu nieszczęśliwej miłości! To uczucie przynosi wielkie szczęście. Przyznaje to Gustaw w swoich ostatnich słowach:Kto za życia choć raz był w niebie,
Ten po śmierci nie trafi od razu.
Ale miłość to także piekło, więc:
Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy,
I noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy.Gustaw wciąż wspomina ukochaną, otacza kultem każdą pamiątkę po niej, na przykład gałązkę, którą podarowała mu w dzień rozstania. Rozstanie zakochanych to swego rodzaju śmierć – nie można przestać cierpieć. Może dlatego, że miłość łączy nie przypadkowe osoby, ale ludzi sobie przeznaczonych. Dlatego właśnie jest jedna na całe życie.
O nie! Nas Bóg urządził ku wspólnemu życiu,
Jednakowa nam gwiazda świeciła w powiciu
[…]
Bóg osnuł przyszłe więzy, a tyś je rozstrzygła!Gustaw z jednej strony idealizuje Marylę („Pocałunek jej, ach, nektar boski!”), z drugiej potępia za to, co zrobiła: sprzedała ich święty związek za złoto. W IV części Dziadów znajdziemy i typowo romantyczną niechęć do małżeństwa („Gdy na dziewczynę zawołają: żono,/ Już ją żywcem pogrzebiono”), a także oskarżenie „książek zbójeckich”. Takie widzenie miłości przez Gustawa ukształtowały wcześniejsze lektury, w tym utworu Rousseau i Goethego.
- Sonety odeskie
Pokazują różne odcienie uczucia, czasem bliskiego flirtowi. Mamy tu powitanie z ukochaną (Dzień dobry), straszną wizytę, w czasie której inny gość uniemożliwia bycie sam na sam (Do D. D., Wizyta), w końcu trudność pożegnania się na noc (Dobranoc).
- Konrad Wallenrod
Ukazuje miłość nieszczęśliwą z innego powodu. Konrad i Aldona są szczęśliwym małżeństwem, ale nie mogą być razem – on wybiera obowiązek wobec ojczyzny. To uczucie zostało zmiażdżone przez historię.
Juliusz Słowacki
Nigdy się nie ożenił, choć jego nazwisko łączono z kilkoma damami – Ludwiką Śniadecką, Marią Wodzińską, Joanną Bobrową. Choć uczucia te nie przeszły do literackiej legendy jak związki Mickiewicza, także one stały się poetycką inspiracją. Młodzieńczą miłość do starszej od siebie panny Śniadeckiej pokazał Słowacki na przykład w Kordianie.
Tytułowy bohater dwa razy wiąże się z kobietami i dwa razy przeżywa rozczarowanie. Miłość do starszej od niego Laury będzie nawet przyczyną próby samobójczej. Dziewczyna nie rozumie jego rozterek, nie podziela obaw, nie wie, co on naprawdę czuje. Z kolei poznana we Włoszech Wioletta interesuje się wyłącznie pieniędzmi Kordiana. Gdy okazuje się, że ten majątku już nie ma, porzuca go, choć chwilę wcześniej zapewniała o swoim uczuciu.
Cyprian Kamil Norwid
Był raczej samotnikiem, a nie bywalcem salonów – w przeciwieństwie do wybranki swego serca Marii Kalergis. Córka hrabiego Fryderyka de Nesselrode (adiutanta księcia Konstantego, a później szefa warszawskiej policji), żona bajecznie bogatego Greka Jana Kalergisa uchodziła za osobę piękną, lecz chimeryczną i skłonną do złośliwości. Nie dostrzegała Norwida, który z jej powodu popadł w długi – wydawał pieniądze na podróżowanie za ukochaną…
Zygmunt Krasiński
„Ukochana i żona nie mogą być dla mnie jedną osobą. Pierwsza była aniołem, kimś nieporównanie wyższym od kobiety, drugiej może nigdy nie będzie, lub, jeśli będzie, będzie zwykłą śmiertelniczką, taką, co cerowałaby mi pończochy i w chorobie podawała ziółka” – takie to typowo romantyczne poglądy prezentował poeta w jednym ze swoich listów (dotyczy on Henrietty Willan, w której kochał się Krasiński w latach 1829–30). Zapowiadane w liście rozgraniczenie znajdziemy w życiu tego twórcy: „aniołem” i muzą była Delfina Potocka, za którą wiele lat szalał, tą od ziółek i pończoch natomiast – poślubiona na rozkaz ojca Eliza Branicka.
- Nie-Boska komedia
Miłość ma w tym utworze szczególne znaczenie i jest rozumiana bardzo szeroko. Hrabiemu Henrykowi zabrakło właśnie umiejętności kochania – był zbyt skupiony na sobie. Nie odwzajemniał miłości swej żony, co doprowadziło do tragedii. Krasiński przeciwstawia romantyczną miłość i małżeństwo. Pierwsza okazuje się złudzeniem (Dziewica to wytwór szatana!), druga łączy się z biblijnym nakazem miłowania bliźniego, wyrzeczenia się egoizmu.
Aleksander Fredro
Jedyny wśród wymienionych tu romantyków, którego rozterki miłosne zakończyły się szczęśliwie. Wybranka Fredry, Zofia z Jabłonowskich Skarbkowa, była już co prawda mężatką, ale po długotrwałych procesach udało się jej uzyskać rozwód. Ślub Aleksandra i Zofii odbył się w roku 1828 i odtąd „żyli długo i szczęśliwie”. Jeden ze współczesnych Fredrze pamiętnikarzy pisze nawet, że choć hrabia był człowiekiem nader oszczędnym – czyli po prostu skąpym! – żonie, a później także córce bez mrugnięcia okiem kupował drogie paryskie suknie. Może właśnie fakt, że Fredro był szczęśliwy w miłości, tłumaczy, dlaczego w jego komediach to uczucie wcale nie jest czynnikiem niszczącym człowieka.
Odmienne spojrzenia na miłość i małżeństwo w twórczości romantyków
- Nie-Boska komedia Krasińskiego
Kochanka romantyczna, za którą poszedł Hrabia Henryk, okazuje się wytworem sił szatańskich, wielkim złudzeniem. Krasiński nobilituje małżeństwo: to Maria naprawdę kochała bohatera, choć on nie zdążył docenić jej miłości, bo zmarła w szpitalu dla obłąkanych.
- Pan Tadeusz Mickiewicza
Oprócz tragicznej miłości Jacka Soplicy mamy tu również szczęśliwy związek Tadeusza i Zosi, który kończy się małżeństwem.
- Komedie Fredry, na przykład Śluby panieńskie i Zemsta
Miłość jest w nich przyczyną licznych perypetii, ale kończą się szczęśliwie – na ślubnym kobiercu.
Możliwe pytanie:
Czym różni się ujęcie miłości w Ślubach panieńskich Fredry od typowych obrazów tego uczucia w literaturze romantycznej?
Odpowiedź:
Niemal wszystkim! W postaci Albina ze Ślubów panieńskich Fredro parodiuje wzorzec romantycznego kochanka, który idealizuje przedmiot swoich uczuć i jest przesadnie skłonny do płaczu. I choć podobnie jak inni romantycy wierzy pisarz w wielką, prawdziwą miłość łączącą przeznaczone sobie osoby – widzi to uczucie zupełnie inaczej.
Miłość romantyczna
- Rodzi się nagle, zazwyczaj od pierwszego wejrzenia.
- Jest niemożliwa do zrealizowania w życiu, kończy się zazwyczaj nieszczęśliwie – rozdzieleniem kochanków, śmiercią któregoś z nich, zdradą.
- Przynosi szczęście, ale więcej cierpienia, działa na człowieka destrukcyjnie – jej następstwami są szaleństwo, ból i rozgoryczenie, czyny nierozważne, na przykład próby samobójcze.
Miłość u Fredry
- On i ona mogą się początkowo nawet nie lubić – jak Aniela i Gustaw. Miłość ma swój początek we wzajemnym poznawaniu się, czasem rodzi się bardzo powoli, czasem trzeba nawet o nią walczyć.
- Ktoś, kto naprawdę kocha, marzy o założeniu rodziny z wybraną przez siebie osobą. Uwieńczeniem miłości jest więc ślub, kończy się ona szczęśliwie.
- Wpływ miłości na człowieka jest pozytywny – dzięki niej Gustaw dojrzewa: z lekkomyślnego, lubiącego zabawy chłopca staje się dojrzałym do małżeństwa, odpowiedzialnym mężczyzną. Miłość daje pewność siebie, poczucie własnej wartości.
Zobacz: