Fonetyka Pytania i odpowiedzi
Podkreślenia odpowiadają sylabom akcentowanym. Właśnie tam powinien padać akcent w wymawianych wyrazach. Nietrudno zauważyć, że w żadnym z tych wyrazów akcent nie jest paroksytoniczny, tzn. że nie pada w nich na sylabę przedostatnią. Wyraz matematyka należy do grupy rzeczowników obcego pochodzenia zakończonych na -ika lub -yka. We wszystkich formach równych co do długości sylab mianownikowi akcent jest tu proparoksytoniczny – na sylabie przedprzedostatniej, co odpowiada etymologii tych wyrazów. Rzeczowniki te
Każde wylosowane na maturze pytanie warto uważnie przeczytać. Czasem wskutek sformułowania znajdzie się w nim fragment odpowiedzi, jakiej trzeba udzielić. Akcent we współczesnej polszczyźnie jest – właśnie – stały, padający w większości wypadków na sylabę przedostatnią. Taki typ akcentu nazywamy akcentem paroksytonicznym. Stałość akcentu przejawia się tym, że nie zmienia on swego miejsca w trakcie odmiany wyrazu. Nie jest więc związany z konkretną (co do brzmienia) sylabą wyrazu. W wyrazie
W polszczyźnie samogłoski nosowe wymawiamy w czystej formie wyłącznie przed spółgłoskami szczelinowymi. W wyrazach kęs, mężczyzna, gałąź, wąwóz, mąż literze „z ogonkiem” odpowiada jeden dźwięk. Natomiast w wyrazach dąb, pięć, zęby, kąt, rąbać, ręka, mąka, mędrzec w odpowiednim miejscu słyszymy dyftong (czyli dwie głoski): odpowiednią samogłoskę ustną i odpowiednią spółgłoskę nosową. Wyraz dąb brzmi więc tak, jakbyśmy pisali go domp (z ubezdźwięcznieniem w wygłosie!) , a wyraz kąt wymawiamy jako
To najtrudniejsze pytanie z puli fonetycznej. Dotyczy ono zjawisk zachodzących w takich wyrazach, które na co dzień wymawiamy inaczej, niż gdybyśmy odczytali je głoska po głosce. Najliczniejszą ich grupę tworzą rzeczowniki kończące się (na piśmie!!!) taką spółgłoskę dźwięczną, która ma swój bezdźwięczny odpowiednik. Wyrazy: sad, lew, kurz, pieniądz, stóg, łeb, rów, wkład, krew, żołnierz, brud, kod, czeladź, paw, sód, brzeg i wiele innych w wymowie kończą się odpowiednią głoską bezdźwięczną,
Do podanych głosek dobierz takie, które różnią się od nich wskazaną obok cechą: s – ….. bezdźwięczność – dźwięczność k – ….. miejsce artykulacji d – ….. stopień zbliżenia narządów mowy z – ….. twardość – miękkość m – ….. miejsce artykulacji Od początku powinniśmy być czujni. W poleceniu nie powiedziano wprost, że wyszczególniona obok głoski cecha ma być jedyną różniącą. Niemniej jednak, o taki właśnie warunek w pytaniu chodzi.
Polecenie dotyczy spółgłosek; ciągle więc pamiętamy, że polskie spółgłoski charakteryzujemy ze względu na pięć ich cech: dźwięczność lub bezdźwięczność, ustność albo nosowość, twardość albo miękkość, odpowiednie miejsce artykulacji, rodzaj artykulacji, czyli stopień zbliżenia narządów mowy. Z całego repertuaru interesować nas będą teraz dwa kryteria podziału głosek: dźwięczność/bezdźwięczność i rodzaj artykulacji, czyli stopień zbliżenia narządów mowy. Tylko te dwie cechy są wspólne: Nie wszystkie wymienione powyżej głoski są nosowe (r oraz
Doskonale wiemy, która głoska jest samogłoską, która jest spółgłoską. Problem tkwi w tym, dlaczego tak jest? Samogłoska może sama tworzyć sylabę; większość samogłosek występujących w polszczyźnie ma taką własność. Nie mogą same stanowić sylaby głoski ą, ę czy y. A jednak są samogłoskami. Lepiej więc przyjąć, że samogłoska może stanowić centrum sylaby (ośrodek), że wokół niej mogą grupować się inne głoski – te drugie, spółgłoski. Niektóre podręczniki uznają, że w
Litery piszemy lub odczytujemy, natomiast głoski wymawiamy i słyszymy. „Pe” to nazwa litery, która oznacza głoskę p. Litery są więc znakami graficznymi, stosowanymi do oznaczania głosek. Zbiór takich znaków nazywamy alfabetem. Powyższe stwierdzenia, choć prawdziwe, nie są wystarczające. Przede wszystkim należy zdać sobie sprawę z tego, że relacja między literami a głoskami nie jest w pełni symetryczna. Na pewno nie można jej opisać stosunkiem 1:1. Bywa, że jedna litera odpowiada
Pytanie bardzo podobne do poprzedniego. Różnica polega na uściśleniu wymagań. Jeżeli poprzednio zdający sam decydował, o których narządach mowy (i wobec tego: o których głoskach!!!) chce mówić, to teraz już takiej swobody nie ma. Ze względu na miejsce artykulacji wyodrębniamy pięć grup: A. Wargowe: b, p, m, w, f oraz b’, p’, m’, w’, f’ B. Przednojęzykowe zębowe: t, d, s, z, c, dz, n C. Przednojęzykowe dziąsłowe:
Narządami mowy są te organy, które uczestniczą w wytwarzaniu głosek. A zatem: płuca, tchawica, krtań z wiązadłami głosowymi, język, wargi, zęby, dziąsła, podniebienie twarde, podniebienie miękkie, jak również jama nosowa. Strumień powietrza tłoczonego z płuc dostaje się przez tchawicę do krtani. Tam pobudza do drgań wiązadła głosowe, umieszczone w głośni. Tak dzieje się przy wymowie głosek dźwięcznych. Wówczas wiązadła głosowe są zsunięte, strumień powietrza wprawi je w drgania, gdy będzie
16. Czy w wymowie wyrazów: obronny, miękki, panna, lekki, ranna zaznaczamy podwojenie samogłoski? Dlaczego? (Patrz polecenie 15.) Z podobnych powodów musimy wymówić podwojoną spółgłoskę w wyrazach: obron-ny, pan-na, lek-ki, ran-na. W polszczyźnie istnieją wyrazy, które różnią się od podanych tylko brakiem takiego podwojenia: obrony (D.), pana (D.), leki (M. l.mn.) rana (np. kłuta). Przymiotnik miękki wymawiamy zaś tak, jakbyśmy pisali go przez jedno k. Nieporozumienie jest wykluczone.
1. Palatalizacja spółgłosek tylnojęzycznych. Jest to fonetyczny proces, który zachodził jeszcze na gruncie języka prasłowiańskiego (jęz. prasłowiański to przodek języka polskiego, z niego wykształciły się języki słowiańskie). Palatelizacja oznacza zmiękczenie spółgłosek pod wpływem tzw. samogłosek przednich (e, ę, i, ü, ì). a spółgłoski tylnojęzyczne to „k, g, ch”. Ulegały one zmiękczeniu, gdy znajdowały się w sąsiedztwie samogłoski przedniej, czyli np. „e, ê, ę. Wówczas k przechodziło w „c, cz”; g dz”; ch „cz, sz”