Wielka siódemka:
- Giordano Bruno (spłonął w 1600 r.)
- Galileo Galilei (Galileusz)
- Kartezjusz
- Baruch Spinoza
- Blaise Pascal
- John Locke
- Gottfried Leibniz
.
Za co zginął Giordano Bruno?
Głosił naukę o nieskończoności wszechświata, podejrzewał, że istnieje jeszcze wiele planet takich jak Ziemia. Śmiał spojrzeć poza bramy wszechświata i nie znalazł tam ani piekła, ani takiego Boga, jakiego przedstawiali teolodzy. Zanegował także istnienie jedynej, nieruchomej Ziemi w zamkniętym, skończonym świecie. Nie odwołał nigdy tych prawd i zginął za nie spalony na stosie. na rzymskim Campo di Fiori.
Giordano Bruno
- Kopernik miał rację – Słonce jest w centrum układu planet.
- Istnieje więcej układów planetarnych podobnych do naszego Układu Słonecznego.
- Istnieją niezliczone, poszczególne światy podobne do naszej Ziemi.
Co odwołać musiał Galileusz?
I ten uczony zakwestionował kościelną wizję „budowy nieba”. Wnikliwie obserwował nieboskłon, dochodził do rewolucyjnych wniosków i pragnął wolności w prowadzeniu badań naukowych. Uważał, że świat badać trzeba za pomocą rozumu i nauki. Uznawał za Kopernikiem, że to Ziemia obraca się wokół Słońca – wytoczono mu proces i kazano herezje odwołać. Schodząc z katedry, z której swoje tezy odwoływał, miał powiedzieć cicho: „a jednak się kręci”.
Galileusz
- Świat badać trzeba za pomocą rozumu i nauki – badajmy fakty.
- Kopernik miał rację – Ziemia kręci się wokół Słońca. Jednak się kręci. Ptolemeusz się mylił – nasz układ planet to układ heliocentryczny.
- Najważniejsze dzieło:
Dialog o dwu najważniejszych układach świata, Ptolemeuszowym i Kopernikowym.
Kartezjusz – „Cogito, ergo sum” – Myślę więc jestem
Dlaczego myśl kartezjańska legła u podstaw racjonalizmu?
Ponieważ Kartezjusz przyznał kluczową rolę rozumowi ludzkiemu. Wyszedł od zwątpienia – nie wiem nic, lecz pewne jest jedno: wątpię, a zatem myślę. Myślę – i to dowodzi mojego istnienia, jak żaden inny pewnik. Stało się to punktem wyjścia do wniosków dużo trudniejszych, dotyczących Boga, człowieka, stosunku duszy i ciała, materii itd. Odkrycia Kartezjusza stały się rewolucją w filozofii. Racjonalizm oświeceniowy podąży swoim własnym torem – ale źródło racjonalizmu tkwi w wieku XVII, w nauce Kartezjusza.
Myśli z dzieł wypisane.
- A spostrzegłszy, iż ta prawda: Myślę więc jestem, była tak niezachwiana i pewna, że wszystkie najbardziej dziwaczne przypuszczenia sceptyków nie zdołały jej zachwiać, uznałem bez obawy błędu, że mogę ją przyjąć jako pierwszą zasadę filozofii.
- Teraz znalazłem! Tak – to myślenie. Ono jedno nie daje się ode mnie oddzielić.
Ja jestem, ja istnieję, to pewne. Jak długo jednak? Oczywiście, jak długo myślę (…) Czymże więc jestem? Rzeczą myślącą; ale co to jest? Jest to rzecz, która wątpi, pojmuje, twierdzi, przeczy, chce, nie chce, a także wyobraża sobie i czuje.
Kartezjusz
- Myślę więc jestem – tylko to, tylko myślenie może być dowodem istnienia człowieka. Reszta to ułuda. Odkrycia te stały się podłożem racjonalizmu – postawy, która rozum przyjmuje za kluczową wartość w dociekaniu do prawdy. Wiek następny uczyni go swoją dominantą.
Do cennych uwag Kartezjusza należy ta, że w wypadku niepewności należy powstrzymać się od sądów!
Pascal – „Człowiek jest zaledwie kruchą trzciną”
Filozof wymyślił coś w rodzaju gry, która niezbicie wykazuje „opłacalność” wiary w Boga. Jeśli wierzysz – możesz zyskać wszystko: zbawienie i życie pośmiertne, a gdyby Boga nawet nie było – nic nie tracisz. Jeśli zaś nie wierzysz – wiele ryzykujesz: jeśli bowiem jest, tracisz wszystko, jeśli go nie ma – nie zyskujesz nic.
Był autorem wizji człowieka zagubionego w kosmosie – wizji pasującej do barokowej ideologii, ukazującej słabość człowieka, a zarazem jego szczególną sytuację. To Pascal nazwał człowieka „trzciną najwątlejszą w przyrodzie – ale trzciną myślącą”.
Pascal tak przedstawia swoją wizję:
- Widzę te przerażające przestrzenie wszechświata, które mnie otaczają, czuję się przywiązany do kącika tej rozległej przestrzeni, nie wiedząc, czemu mnie raczej pomieszczono w tym miejscu niż w innym, ani czemu tę odrobinę czasu, jaką mi dano do życia, wyznaczono w tym, a nie innym punkcie całej wieczności, która mnie poprzedziła, i tej, która ma po mnie nastąpić.
I ten właśnie obraz stał się punktem wyjścia dla filozofów późniejszych wieków – mianowicie dla egzystencjalistów.
Gra Pascala
- Zakładamy, że Bóg jest – i on jest.
Wygraliśmy.
- Zakładamy, że Boga nie ma – a on jest.
Przegraliśmy wszystko.
- Zakładamy, że Bóg jest – a go nie ma.
Nie straciliśmy nic.
Gottfried Leibniz – „Czy żyjemy na najlepszym z możliwych światów”?
Gottfried Leibniz uważał, że tak. Jego optymistyczna filozofia głosi, że to, co stworzył Bóg, jest jakby optymalną wypadkową wszelkich możliwości. Stworzywszy raz pewną harmonię, pewne reguły – nie może naruszyć ich, stwarzając następne rzeczy i zjawiska – tak jak nie może sprawić, by trzy razy trzy wynosiło co innego niż dziewięć. Wśród tych uwarunkowań powstało dzieło najlepsze, jakie powstać mogło – nasz świat.
Dodajmy, że Wolter się z tym nie zgadzał i Leibniza wyśmiał w Kandydzie.
John Locke – tabula rasa
Czy istnieje jakakolwiek „wiedza wrodzona”?
Nie. Rodzimy się jako czyste tablice (tabula rasa) i doświadczenie dopiero je zapisuje. Doświadczenie jest bowiem jedynym źródłem wszelkiej wiedzy – takie jest założenie Locka, taka jest także istota postawy zwanej empiryzmem. Z tym że empiryzm charakterystyczny będzie dla myśli oświecenia. To Locke także głosił myśl, iż nie należy sięgać tam, gdzie poznanie jest niemożliwe, że lepiej poznać i zbadać dogłębnie świat znany nam i dostępny zmysłom.
Głosił monizm – czyli jedność Boga i przyrody, uważał że Bóg i natura to jeden byt.
Zobacz: