Czesław Miłosz

Wyprawa do lasu

Drzewa ogromne, że nie widać szczytu,
Słońce zachodząc różowo się pali
Na każdym drzewie jakby na świeczniku,
A ludzie idą ścieżką, tacy mali.

Zadrzyjmy głowy, weźmy się za ręce,
Żeby nie zgubić się w trawach, jak w borze.
Noc już na kwiaty nakłada pieczęcie
I z góry spływa kolor po kolorze.

A tam nad nami uczta. Dzbany złota,
Czerwone wina w osinowej miedzi.
I wiezie dary powietrzna karoca
Dla niewidzialnych królów czy niedźwiedzi.

Rozpinamy wiersz na osi

Odczytaj pierwsze wersy zwrotek. Wszystkie obrazy, które opisuje podmiot liryczny, są umieszczone NAD nami. Aby je dostrzec, musimy spojrzeć wysoko do góry.

  • 1. strofa: Osoba, która wybrała się na tytułową wyprawę do lasu, zauważa wokoło przede wszystkim ogromne drzewa. Są one tak wysokie, „że nie widać szczytu”. Stają się więc czymś dalekim człowiekowi, nieosiągalnym. Są symbolem potęgi natury, jej wielkości.
  • 2. strofa: Podmiot liryczny proponuje nam spojrzenie w górę. Apostrofa „zadrzyjmy głowy” zachęca nas do obserwacji tego, co w górze, tego, co NAD nami.
  • 3. strofa: „A tam nad nami uczta” – stwierdza osoba mówiąca. Tak więc NAD nami widnieją niezwykłe, pełne przepychu elementy przyrody. Poeta przekształca je w ucztę (dzbany, wino), zatem domyślamy się, że są to piękne, bogate i kunsztowne obrazy („uczta dla oka”).

Góra: szczyty drzew,
uczta wrażeń wywołanych pięknem przyrody

Dół: człowiek
Jego znikomość w stosunku do opisywanych drzew jest zwielokrotniona słowami:
„A ludzie (…) tacy mali”.

W jakim celu poeta rozpiął wiersz na osi pionowej?

Potęga przyrody, jej wielkość i piękno przeciwstawione są małości człowieka. Między górą a dołem tworzy się wyraźny KONTRAST.
Siła i ogrom lasu może wzbudzać w człowieku niepokój – człowiek może zgubić się w jego niezbadanych obszarach. Dlatego też poeta proponuje:

(…) weźmy się za ręce,
Żeby nie zgubić się w trawach jak w borze.

Przyrównanie traw do nieprzestępnego boru jest kolejnym dowodem na małość i słabość człowieka w obliczu wszechpotężnej i nieprzewidywalnej przyrody.

Plastyczne słowa

Las, drzewa, trawy są w wierszu nośnikami takich cech, jak: potęga, moc, wielkość. Poeta dostrzega ich kształt i proporcje. Choć opisuje wyprawę do lasu, ani razu nie używa przymiotnika „zielony”!

Ale niewątpliwie wiersz jest bardzo plastyczny. Wypiszmy z wiersza wszystkie nazwy barw:

  • „słońce zachodzące różowo się pali”,
  • „dzbany złota”,
  • „czerwone wina w osinowej miedzi”.

Są to wyłącznie barwy ciepłe, pogodne, malarskie. Zwracamy też uwagę na ZMIENNOŚĆ, NASTĘPOWANIE po sobie KOLEJNYCH KOLORÓW.
„I z góry spływa kolor po kolorze” – mówi podmiot liryczny, dzięki czemu wiemy, że barwy te nie istnieją równocześnie, lecz są ukazywane jako kolejne stadia zachodzącego słońca.

Zbliża się noc, przyroda staje się bardziej statyczna, z minuty na minutę słońce zmienia swój kolor. Nasz las staje się jeszcze bardziej nieprzenikniony. Niemal wszystkimi zmysłami odbieramy zjawiska świadczące o końcu dnia, a barwy potęgują niezwykłość odczuć.

Poetyckie obrazy

Magię nastroju Miłosz osiąga dzięki licznym środkom artystycznym. Odnajdźmy je:

  • Na pewno są to epitety:
    – w nazwach barw zachodzącego słońca, np. czerwone wina w osinowej miedzi,
    – w innych określeniach tworzących niepowtarzalny nastrój utworu, np. drzewa ogromne, powietrzna karoca, niewidzialnych królów.
  • Będą to również porównania. Spotkamy je:
    – w opisie zachodu słońca, np. Słońce, zachodząc, różowo się pali / Na każdym drzewie, jakby na świeczniku;
    – w ukazaniu potęgi i siły natury, np. Weźmy się za ręce, / Żeby nie zgubić się w trawach, jak w borze.
  • A także metafory. Oto przykłady:
    – I z góry spływa kolor po kolorze,
    – A tam nad nami uczta,
    – I wiezie dary powietrzna karoca/Dla niewidzialnych królów,
    – Noc już na kwiaty nakłada pieczęcie.

Użycie środków stylistycznych pozwoliło poecie nie tylko wyrazić uczucia, ale i wywołać je u czytelnika. Tajemniczość nastroju, uzyskana za pomocą tychże środków, sprawia, że świat realny staje się światem wyobraźni. Nagle stajemy się gośćmi przedziwnej krainy…
W świecie baśni…

Tajemniczość przyrody oraz piękno ciepłych barw powodują, że powoli przenosimy się w jakiś nieznany wymiar, w inny świat. Dotychczas był to świat realny, mimo że tak zachwycający i piękny. Lecz granica między rzeczywistością a wyobraźnią bywa w poezji bardzo płynna… Dlatego w Miłoszowym lesie zauważamy powietrzną karocę, królów, dzbany, pieczęcie, świeczniki. Wyrazy te nie należą do najczęściej używanych we współczesnym języku. Są jakby z innego – nierealnego dziś świata. Przenoszą czytelnika w świat baśni, czyli w świat, gdzie wspomniany król, siedząc przy ozdobnym świeczniku, oczekuje na dary wiezione powietrzną karocą. Dzięki tym królewskim atrybutom dostrzegamy majestat przyrody, dostojeństwo opisywanego lasu.

Podsumujmy

Las jako element przyrody jest SYMBOLEM potęgi, niedosięgłej mocy, kontrastem wobec małości człowieka. A nastrój powodowany ogromem drzew i barwami zachodzącego słońca może przenieść nas do krainy wyobraźni.

Obserwując piękno realnej przyrody, znajdziemy się nieświadomie w świecie baśni. Niezwykłość natury, majestat przyrody, niepokój spowodowany jej mocą oddaje język poetycki – metaforyczny.

Żadna specjalistyczna definicja nie jest w stanie odzwierciedlić bogactwa i piękna natury. Sprostać temu może język poetycki.

Zobacz:

Czesław Miłosz – biografia

Czesław Miłosz, twórczość

Poezja Czesława Miłosza

Czesław Miłosz – praca domowa

Czesław Miłosz na maturze

Sylwetka twórcza Czesława Miłosza

Czesław Miłosz – Wiara, Nadzieja, Miłość

Miłosz o etyce i moralności

Czesław Miłosz – Szedłem dzisiaj przez ogród

Czesław Miłosz – matura