Dworzanin
Jaki miał być szesnastowieczny dworzanin? Mówi nam o tym w dziele swego życia – pisanym przez niemal dziesięć lat traktacie Il Cortegiano (Dworzanin) – Baltazar Castiglione, który był dworzaninem u Sforzów w Mediolanie, Gonzagów w Mantui, książąt Montefeltro i della Rovere w Urbino.
Właśnie na słynącym z wysokiej kultury humanistycznej dworze w Urbino dwadzieścia pięć osób rozmawia czy też – jak to określa sam autor – prowadzi „grę rozmowną” na różne tematy, rozważając cechy kultury dworskiej. Głos zabierają cztery damy oraz przedstawiciele kleru, rycerstwa, dyplomaci, poeci, artyści, a nawet błazen. I tematy prowadzonej dyskusji, i zachowania samych rozmówców – tworzą obraz idealnego człowieka epoki.
Jego najważniejsza cecha to wdzięk – „gracja”. Jeśli nie obdarzyła nas wdziękiem natura, to musimy go w sobie wypracować. Zachowanie dworzanina musi się przy tym odznaczać pewną niedbałością, która wskazywałaby, że to, co mówi i robi, nie wymaga od niego żadnego wysiłku. Sztuka bowiem wtedy jest sztuką, kiedy na sztukę nie wygląda. Co oczywiste, powinien doskonale znać dworskie obyczaje i odznaczać się ogładą. Dobrego dworzanina cechuje umiejętność pięknego wysławiania się i rozległa wiedza, winien mieć zdolność bawienia towarzystwa żartami, facecjami, anegdotami; przecież autor nazwał swoje dzieło grą rozmowną, kładąc nacisk na związane z dysputą zabawę i rozrywkę. Oto harmonijnie wszechstronny, pełen wdzięku człowiek renesansu, którym powinien być dworzanin. Ma on godzić wytworność stroju i manier ze sprawnością fizyczną oraz znajomością sztuk i nauk.
Osobny rozdział swego traktatu poświęca Castiglione dwornej damie. Kobiety biorące udział w „grze” są wykształcone, inteligentne, w niczym nie ustępują mężczyznom. Szczególne ostrzeżenie dla dam: powinny unikać plotek, bo przez nie stają się ordynarne. Mężczyźni zaś muszą odnosić się do niewiast z należytym płci słabszej szacunkiem.
Na potrzeby dworu polskiego zaadaptował dzieło Castiglionego Łukasz Górnicki (Dworzanin polski). Opisał dworzanina polskiego w czterech księgach; znacznie skrócił część poświęconą dwornej damie. Dostosował tekst włoski do polskich realiów, przenosząc akcję do Prądnika pod Krakowem, do rezydencji biskupa Samuela Maciejowskiego. Traktat dydaktyczny Górnickiego cieszył się u nas ogromną popularnością.
Rycerz
Rycerstwo jako grupa społeczna w renesansie już nie istniało, ale rycerze pojawiają się w ówczesnej literaturze.
Makbet, najwierniejszy rycerz szkockiego króla Dunkana (przypominają się średniowieczni najwierniejsi rycerze: Lancelot, ulubieniec króla Artura, który zakochał się w królowej Ginewrze i zdradził swego suwerena; Tristan, przyjaciel króla Marka, który musiał wybierać pomiędzy wiernością władcy a miłością do jego żony) nie jest wszakże wzorem do naśladowania. Szekspir pokazuje człowieka słabego, chciwego, zdrajcę, któremu nie wystarczą zaszczyty, jakimi nagrodził go król. Prawdziwy rycerz jest uczciwy i walczy otwarcie, Makbet natomiast zabija śpiącego, bezbronnego króla pod osłoną nocy. W rycerzu z dramatu Szekspira zwycięża zło. Jego zachowanie stanowi zaprzeczenie zasad etycznych wyznawanych przez średniowieczne rycerstwo.
Szaleniec
Rycerzem jest także Orland, bohater poematu Ludovica Ariosta pt. Orland szalony. Jest poddanym króla Karola Wielkiego, brał udział w wojnie z Saracenami i w krucjatach przeciwko niewiernym.
Ariosto z przymrużeniem oka (ironia ariostyczna) opowiada historię miłosną: włoski Roland, czyli Orland – skojarzenie ze średniowiecznym rycerzem jest całkowicie słuszne – to rycerz w wersji renesansowej, który bardzo kocha piękną Angelikę. Panna nie darzy go jednak względami i wychodzi za mąż za Medora. Rycerz popada w obłęd, traci rozum – i to nie w przenośni, lecz dosłownie: utracony przezeń rozum znajduje się na księżycu. Udaje się po niego na grzbiecie skrzydlatego rumaka Alfonso. Przyjaciel przywozi rozum Orlanda zamknięty w butelce.
Orland stracił rozum z namiętności. Obłąkanego udawał Hamlet. Z późniejszych literackich szaleńców wymienić można choćby Don Kichota, którego do obłędu doprowadziły księgi. Walczył z wiatrakami, wierząc, że to nieprzyjaciele, kochał karczmarkę Dulcyneę i składał jej hołdy godne wielkiej damy. A w naszej literaturze? Gustawa-Konrada do szaleństwa także przywiodła miłość…
- Orland szalony
To renesansowa wersja chrześcijańskiego rycerza Rolanda. Ariosto świadomie, celowo nawiązuje do Pieśni o Rolandzie. Rzecz dzieje się za czasów Karola Wielkiego. Obserwujemy najazd Saracenów na Francję. Wojna to jednak tylko tło. Na pierwszym planie jest historia miłosna. Oto Orland kocha księżniczkę Angelikę i szukając jej, dokonuje niezwykłych czynów. Akcja Orlanda szalonego jest bardzo dynamiczna. Tytułowy bohater pojedynkuje się, ratuje damy z opresji. A kiedy znajduje już ukochaną, okazuje się, że ona darzy uczuciem innego, prostego Medora, którego uratowała i poślubiła. Orland traci rozum. Mamy zatem do czynienia z renesansową wizją szaleństwa i obłąkanym rycerzem; następnym takim bohaterem będzie Don Kichot. Interesująca wydaje się baśniowa interpretacja Ariosta: oto rozumy ludzi, którzy je potracili na ziemi, przechowywane są… na księżycu w specjalnych flakonach. Rozum Ariosta udało się odzyskać i ludzkość znów otrzymała wzorzec chrześcijańskiego rycerza.
- Hamlet
To książę duński, któremu wuj zamordował ojca i ożenił się z jego matką. To narzeczony Ofelii. Odtrąca ją i nieszczęśnica topi się z rozpaczy. Hamlet to syn zamordowanego króla. Objawia się mu duch ojca, wyjawiając tajemnicę i żądając zemsty. Hamlet to chłopak szlachetny i delikatny, do owej pomsty niezdolny. Nie jest człowiekiem czynu. To natura filozofująca. Człowiek, być może, renesansowy. Nie umie pogodzić się z realnym światem. Z czaszką błazna Yoricka w ręku wygłasza monolog, w którym wypowiada słynne słowa: „być albo nie być” – literacki monolog wszech czasów. Będzie miotał się wśród zdrad i intryg, aż w końcu zginie w pojedynku, a władzę po nim obejmie książę Fortynbras.
Kobieta
Beatrycze, Laura, Julia – to bohaterki utworów renesansowych, do których odwołują się twórcy późniejszych epok.
- Dante Alighieri, autor i bohater Boskiej Komedii, chciał oddać hołd ukochanej kobiecie i uwiecznić swą miłość. Udało mu się: poszedł za zmarłą Beatrycze w zaświaty i choć nie przywrócił jej życia, uczynił ją nieśmiertelną dzięki swemu dziełu. Opisując Beatrycze, Dante posunął się prawie do świętokradztwa. Widzi ją jako wyższą od aniołów i świętych, czyni ją nieomal rywalką Maryi. Nikt wcześniej i nikt później nie odważył się na tak wielką idealizację kobiety. W rzeczywistości Dante kochał Beatrycze od pierwszej chwili, w której ją zobaczył, a miał wtedy dziewięć lat. Podczas kolejnego spotkania – poeta ma lat osiemnaście – piękna Beatrycze jest już mężatką. Nie tylko nie kocha Dantego, ale nawet kpi z jego wielkiego uczucia, wyśmiewa go. Była to więc miłość nieszczęśliwa. Biografowie piszą jednak, że Dante nie był monogamistą, kochał wszystkie kobiety, a nawet uchodził za rozpustnika.
- Mieszczka z Awinionu, szczęśliwa matka jedenaściorga dzieci – czy to możliwe, aby taka kobieta była pierwowzorem Laury, dla której napisał sonety Francesco Petrarka? Badacze nie są co do tego zgodni. Sonety do Laury to hołd złożony pięknej kobiecie i opis wielkiej, nieszczęśliwej miłości. Imię bohaterki sonetów stało się symbolem poezji miłosnej, a sposób, w jaki Petrarka opisał to uczucie – wzorem pisania o miłości. To on porównywał miłość do ognia i śmierci, on po raz pierwszy, opisując uczucia, stosował paradoksy. Kobieta to anioł, który przysparza kochającemu ogromnych mąk – takie wzory czerpali od Petrarki, pisząc o miłości, zarówno poeci barokowi, jak i romantyczni.
- Model zachowania dwojga kochanków stworzył Szekspir w dramacie Romeo i Julia. Nienawiść pomiędzy rodami wykluczała możliwość kontaktów młodych, lecz przecież prawdziwa miłość pokona wszelkie przeszkody. Kochankowie z Werony poznali się na balu i pokochali od pierwszego wejrzenia. Chociaż potajemnie wzięli ślub, nie mogli być razem. Romeo, który zabił kuzyna Montekich, musiał uciekać z miasta. Julia upozorowała własną śmierć, i Romeo, który nie potrafił bez niej żyć, popełnił samobójstwo. Gdy odzyskała przytomność i zobaczyła go martwego, przebiła się sztyletem… Odtąd będą żyli w naszej świadomości jako wzór nieszczęśliwych kochanków.
Fantastyczne olbrzymy
To Gargantua i Pantagruel, bohaterowie tytułowi satyrycznej powieści w pięciu księgach François Rabelais’go. Postacie fantastyczne nie są zupełną nowością w literaturze. Te jednak są szczególne. Są dobrodusznymi olbrzymami, groteskowymi w równie jak one dziwacznym świecie, lecz obnażają wady prawdziwego społeczeństwa. Na przykład Pantagruel od niemowlęctwa ma tak wielką siłę, że potrafi rozbić kołyskę, ale w trakcie swoich podróży poszukuje ideałów renesansowego człowieka.
Satyryczna epopeja Rabelais’go to obraz „ludowej kultury śmiechu”, świata w krzywym zwierciadle. Tworzą go obsceniczne historie opowiedziane niewybrednym językiem.
Przestrzeń dantejska
To piekło, niebo i czyściec z Boskiej Komedii. Nie po raz pierwszy literatura ma do czynienia z terytorium pozaziemskim. Przypomnijcie sobie choćby Odyseusza. Przecież schodził do Hadesu. Struktura świata pozaziemskiego w utworze Dantego jest dokładnie określona.
Dziewięć kręgów piekła przeznaczonych jest dla różnych grzeszników. Najwyżej siedzą dzieci zmarłe bez chrztu. Tuż pod nimi ludzie rozpustni. A zaraz za tymi ostatnimi obżartuchy. Bardzo głęboko natomiast lichwiarze i oszuści. Dalej już tylko samobójcy i zdrajcy – ci zostali umieszczeni w rzece krwi, najbliżej Lucyfera. Piekło jest tu miejscem fascynującym. Dzieją się tu prawdziwe okropności, dochodzi do okrucieństw. Tu także umieścił Dante swoich osobistych wrogów. Nad wrotami piekła widnieją słynne słowa przestrogi: „Porzućcie nadzieję, którzy tu wchodzicie”. Do dziś dantejskie sceny – to określenie zdarzeń, scen wstrząsających, budzących grozę.
W czyśćcu, porozmieszczani w dziewięciu kręgach, pokutują ludzie niepokorni, zawistni, leniwi, łakomczuchy i podobni im grzesznicy. Piekło to przepastny lej. Czyściec – góra pośrodku oceanu. Wierzono bowiem, że na jednej półkuli ziemskiej nie ma lądu, i to tam właśnie miał być czyściec Dantego.
Niebo zbudowane jest z dziewięciu nieb i, jak można się tego spodziewać, startują one w górę. Sfery te otaczają glob ziemski. Najwyższa, Empireo, to miejsce dusz ułożonych w malowniczy kształt róży. Dusze są świetlane, a należą do ludzi sprawiedliwych, rycerzy wiary, uczonych.
Zauważcie, jak misterna jest zaprezentowana tu struktura zaświatów. Słusznie kojarzy się z hierarchią cnót Arystotelesa, z harmonijną strukturą świętego Tomasza i systemem sfer niebieskich Ptolemeusza.
Izolacja pod Florencją
We wstępie do Dekameronu Boccaccio wyjaśnia, że nowele tworzące ten zbiór opowiada grupa młodych kobiet i mężczyzn, którzy podczas zarazy w 1348 roku schronili się w okolicach Florencji. Jest to zatem powieść złożona z łańcucha opowieści. To tzw. kompozycja (opowieść) ramowa. Pierwszy stopień świata przedstawionego w utworze – ową „ramę” kompozycyjną – stanowi opowieść o ucieczce dziesięciorga bohaterów przed szalejącą zarazą i schronieniu się pod miastem. Zamknięci w willi za miastem umilają sobie życie dobrym trunkiem, jadłem i opowieściami. W tej „ramie” pojawia się drugi stopień świata przedstawionego. Opowieści, które snuje siedem dam i trzech młodzieńców, otwierają nowe przestrzenie: domostw i realiów renesansowego życia.
Zwróć uwagę na skontrastowanie przestrzeni. Zacisze bezpiecznej willi zostaje przeciwstawione ogarniętemu zarazą miastu.
Zauważ!
- Renesans wprowadza coś, co doskonale znamy: hołd dla sławy, postać idola, człowieka popularnego i wielbionego przez grupę.
- To epoka dowartościowania i rozwoju jednostki. Szczególnie ceni się wówczas indywidualizm. Ponad tłum wybijają się artyści, władcy, konkwistadorzy. Ludzie renesansu byli świadkami olśniewających karier.
- Powstałe wówczas Żywoty najsławniejszych malarzy, rzeźbiarzy i architektów autorstwa Giorgia Vasariego to dzieło, w którym znaleźć można biografie największych sław renesansu, między innymi Leonarda da Vinci, Rafaela i Michała Anioła.
- Renesans ukształtował wiele nowych ról społecznych i sposobów na życie, nieznanych ludziom średniowiecza. Należą do nich: nieustraszony podróżnik (często awanturnik), konkwistador – zdobywca, kupiec, operatywny przedsiębiorca, bankier, mecenas – bogaty znawca sztuki sprawujący pieczę nad utalentowanymi artystami, wreszcie patriota, człowiek miłujący swój kraj, gotów za niego walczyć i zginąć, taki jak Antenor z Odprawy posłów greckich Jana Kochanowskiego.
Zobacz: