Sztuka

W pracach pisemnych może pojawić się pytanie: o definicję sztuki, o jej rolę i pozycję w świecie wartości człowieka – i o „własne zdanie” w tej sprawie. Poglądy oscylują pomiędzy dwoma tradycyjnymi biegunami: od hasła „sztuki dla sztuki”, posągowego ideału – ponad tłumem i obmierzłym praktycyzmem – do „służebnicy społecznej” – wizji sztuki jako pouczającego medium, nauczyciela narodów, nośnika idei, czyli sztuki utylitarnej.

  • Dywagacje na ten temat nie mogą odbywać się w próżni. Należy powołać się na wypowiedzi w tej materii – a czyniono je od zarania wieków – i dopiero na materiale teorii i praktyk literackich prezentować swoje zdanie.
  • Najlepszą formą pracy na ten temat wydaje się rozprawka, która we wstępie zawiera własną tezę na temat sztuki, pytanie o nią – a odpowiedzi będziemy poszukiwać w toku pracy, lub np. zestawienie dwóch różnych wypowiedzi – jako biegunów, między którymi będziemy się poruszać.
  • Należy dobrze sprawdzić w jakim zakresie wystąpił termin sztuka: czy w całej swojej szerokiej zawartości, czy też ograniczony np. do literatury, prozy lub tylko poezji.
  • Blisko tych rozważań znajduje się dyskusja o roli i misji poety – twórcy – artysty. Nośne i znaczące w historii kultury definicje można wykorzystać.
  • Można przybrać postawę badacza i refleksyjnego komentatora (można błysnąć humorem i spostrzegawczością), a nie naburmuszonego autorytetu, który twardo obstaje przy swoim zdaniu i przekreśla możliwość jakiejkolwiek dyskusji. Przecież wszyscy zainteresowani mają swoje racje

Przykładowe tematy

  • Służebność czy wolność sztuki? Twój głos na temat funkcji literatury w życiu jednostki i społeczeństwa
  • „Czym jest poezja, która nie ocala narodów ani ludzi” Cz. Miłosz. Czy kultura jest bezradna w świecie barbarzyństwa, przemocy, zła? Odpowiedz na powyższe pytanie wykorzystując wybrane przykłady oraz własne przemyślenia.

Definicja sztuki

Jest to dziedzina ludzkiej działalności, której wytwory stanowią trwały dorobek kultury, a są wyróżniane spośród innych ze względu na wartości estetyczne, które posiadają. Dziełem sztuki będą więc utwory literackie i muzyczne, malarstwo i rzeźba taniec i gra aktorska – twórczość człowieka zaspokajająca potrzebę piękna, wzruszeń, radości.

Nas, ze zrozumiałych względów, szczególnie interesuje literatura, lecz wskazane i cenny byłoby wykorzystanie znajomości również innych dziedzin. I teraz następuje pytanie o cel istnienia sztuki: jest potrzebna w służbie wyższych ideałów czy też istnieje sama dla siebie, jako wyższa wartość, której profanacją jest przypisywanie praktycznych celów?

 

„Sztuka służebna”

Służebna to znaczy pouczająca, agitująca, krzewiąca dane ideały – także bawiąca, służąca rozrywce ludzi. Słowo pisane, poezja, a także spektakl teatralny, taniec, dzieło malarskie czy muzyczne po to są stworzone, by spełniać cel w danej dziedzinie. Jakie są to sfery?

  • Na pewno etyka – dzieło poucza o wartościach moralnych, ukazuje jaką postawę warto przyjąć, jaka jest negatywna.
  • Na pewno polityka – tu sztuka zaangażowana, agitacyjna będzie promować racje danych stronnictw, ideologii, sił politycznych.
  • Może też sztuka służyć ideom religii – opiewać wartości religijne, odwzorowywać postacie i ich dzieje.
  • Jeszcze inną dziedziną może być historia – gdy jej przedstawienie i propagowanie wiedzy o dziejach minionych stanie się istotą dzieła.
  • Jeśli zaś tą istotą będzie np. walka o interesy danej grupy społecznej. ukazanie jej potrzeb, niesprawiedliwości – wówczas sztuka zostanie zaprzęgnięta w służbę idei społecznej.
  • W naszej historii niebagatelną rolę odegrała w służbie ojczyźnie. Patriotyzm możemy pojmować bardzo szeroko: od propagowania reform i krytyki istniejących wad ustrojowych po walkę o niepodległość. a nawet tyrtejski wymiar sztuki.

Powyższe role mogą wydawać się zupełnie naturalne, a nawet bezdyskusyjne. A jednak podjęto dyskusję – nie z samym istnieniem takiej użytecznej sztuki – ile z jej wartością i hierarchią, którą proponuje. Oto bowiem sztuka w tym ujęciu staje się zaledwie środkiem, metodą dążenia do idei wyższej – a artysta spełnia też rolę służebną. Jest „pracownikiem” – słowa czy innej materii, w najlepszym razie nauczycielem narodu lub autorytetem moralnym. Przyznasz, że czegoś w takim praktycznym ujęciu brakuje… Gdzie talent, posłannictwo, pewna wyższość w odróżnieniu od codziennych, prozaicznych pracowników dziedzin innych niż wzniosła sztuka? Otóż to poczucie i taki sposób myślenia zawdzięczamy tym, którzy zbuntowali się przeciw li tylko użytkowemu taktowaniu sztuki i artysty, a ich głosy mocno zakorzeniły się w ludzkiej świadomości. I od nich warto dyskurs zacząć.

 

Sztuka wolna – idea wzniosła

Przyczynił się do uświęconego mitu sztuki – a zwłaszcza poezji – romantyzm, lecz nie tylko on i nie on pierwszy.

  • W mitologii greckiej Apollo wśród rozlicznych domen władał także poezją, muzyką – był przewodnikiem muz – opiekunek różnych dziedzin sztuki i nauki.
  • Badał fenomen sztuki Arystoteles, a jego normatywne dzieło Poetyka eksponuje wpływ sztuki na odbiorcę – emocje i wzruszenia, które wzbudza, są miarą jej wartości.
  • Za pojęcie artysty-poety determinowanego przez natchnienie – zesłane przez Absolut-Bóstwo – odpowiedzialny jest Platon. Do jego tez odwołali się myśliciele przełomu wieków XVIII i XIX, widząc w artyście medium, poprzez które objawiają się wyroki boskie.
  • Artysta często znaczy w naszej świadomości – poeta, ale łączność sztuk zauważano i podkreślano od dawna – słynna formuła Horacego „ut pictura poesis’’ (poezja jak obraz) ,wyraża jedność malarstwa i poezji, a podchwycili ją ludzie renesansu.
  • W naszej literaturze staropolskiej, która wszak była bardzo dydaktyczna i stwarzała wzorce parenetyczne zgodnie z duchem epoki, wieszcz najbardziej szanowany, bo Jan Kochanowski pisał: „Sobie śpiewani a muzom’’ i słowa te przeszły do historii niemal jako hasło oznaczające: tworzę dla muz, dla siebie, nie dla ludzi – bo ci rzadko rozumieją poezję. Także Kochanowski tłumacząc carmina Horacego ustanowił w naszej literaturze mit poety – ptaka o rozdwojonej naturze, który unosi się ponad tłumy mówiąc: „ludnymi miasty wzgardzę”, a wizerunek „poety ze swojej złożonej natury” zawarty jest w Pieśni XXIV.
  • Romantyzm wyniósł poezję ponad inne wartości i ogłosił wszechobecność poezji w przyrodzie. Romantycy, uznając człowieka za zwierciadło kosmosu – właśnie w akcie tworzenia widzą moc twórczą, która istnieje we wszechświecie jako podstawa jego istnienia. To poezja ma być najwyższą formą wiedzy o istnieniu, sposobem wyrażenia natury, znakiem przynależności człowieka do dwóch światów: materialnego i duchowego.

Potwierdza to literatura wieszczów:

  • Konrad Wallenrod Adama Mickiewicza – poezja jest skarbcem pamiątek narodowych, siłą zagrzewającą do walki, arką przymierza pomiędzy pokoleniami.
  • Wielka Iniprowizucja z III części Dziadów Mickiewicza – mit romantycznego poety, samotnego, nie rozumianego przez ludzi, który pragnie zmierzyć się z Bogiem.
  • Kordian Juliusza Słowackiego – dyskusja o poezji w Prologu, Testament mój – poezja jako siła zdolna przekształcić zwykłych ludzi w anioły…
  • Zygmunt Krasiński – Nie-Boska komedia – wizja poety przeklętego (Hrabia Henryk) i poety błogosławionego (Orcio).
  • Cyprian Kamil Norwid także promuje romantyczną koncepcję poety – z jego misją wobec społeczności, osamotnieniem, kultem ludzi wielkich, ale – uwaga! – w Promethidionie głosi, iż poeta daje przykład pracy wykonanej z miłością – tak jak i inni artyści, którzy są rzemieślnikami w swojej materii.

A jednak romantycy nie powiedzieli ostatniego słowa w sprawie wolności i wyższości sztuki – poezji – w hierarchii wartości. Wiadomo, że pozytywiści preferować będą odmienny pogląd, ale potem następuje przecież Młoda Polska.

 

Młoda Polska

Oto okres umocnienia romantycznego mitu poezji i słynnego hasła: „sztuka dla sztuki”. Także miało to pojęcie związek z filozofią epoki. W dobie dekadentyzmu i rozczarowania wszelkimi wartościami poszukiwano wytchnienia i ostatecznego bastionu prawdy w naturze, w nirwanie – i w sztuce – dowodem słynny wiersz Kazimierza Przerwy-Tetmajera Evviva l’arte! Autorem hasła: „sztuka dla sztuki” był Przybyszewski, polem działań – literatura. Odwrócono zależność i hierarchię: to nie literatura miała naśladować życie, lecz życie literaturę – i to właśnie miał być jedyny ratunek dla pogrążonego w dekadentyzmie świata. Schopenhauer chciał, by świat zamienił się w wielkie laboratorium artystyczne, by ludzkość stała się społeczeństwem artystów, by jedyną formą egzystencji była autonomiczna, istniejąca tylko dla siebie i niezależna od misji i zadań – sztuka.

  • „Sztuka ma swoje wyłączne życie i rozwija się w kierunku swych własnych celów” – twierdził Oskar Wilde.
  • „Sztuka jest celem sama w sobie, jest absolutem, bo jest odbiciem absolutu – duszy” – pisał Stanisław Przybyszewski, i w tym duchu tworzono manifesty i ogłaszano programy.

Oczywiście, odzywały się również głosy o tym, że sztuka powinna być narodowa i służyć np. ojczyźnie, lecz odpierano je argumentem „wolności sztuki”, obrońcami nowej sztuki – byli Przybyszewski i Miriam, a tubą – pisma wychodzące w Warszawie: Życie, a potem Chimera.

Ożywiono również mit poety-ptaka, wolnego, szybującego nad światem – znamienny w tej kwestii jest wiersz Baudelaire’a Albatros. Artysta-destruktor pojawia się w naszej poezji – np. Nie wierzę w nic Tetmajera. Dyskusja o poezji rozgrywa się w Wyzwoleniu Wyspiańskiego, w jego Weselu poezja powołuje do życia fantastyczne zaświaty.

Tak – modernizm jest chyba epoką, w której problem sztuki postawiono i przedstawiono najradykalniej – i jej to zawdzięczamy, że dyskusja dziś jest nadal aktualna. Po raz pierwszy odrzucono tak gwałtownie wszelki utylitaryzm: rozrywkę, patriotyzm, cel moralny czy społeczny i każde dzieło posiadające taki wymiar nazwano zaledwie namiastką sztuki, zaś Przybyszewski jasno określił sztukę realizmu i naturalizmu „bezdrożem duszy”. Prawdziwa sztuka to niemal religia, artysta jest jej kapłanem i w związku z tym znajduje się wysoko ponad tłumem zwykłych śmiertelników… I każdy kto zechce podjąć dyskusję o wolności lub służebności sztuki nie może tego głosu pominąć, musi jakoś się do niego ustosunkować.

 

A może jednak służebna?

Chcąc przeciwstawić się idealistycznemu pojęciu autonomicznej sztuki, z reguły szuka się i przywołuje te dzieła literatury, które spełniały jak najbardziej praktyczne cele. I choć Przybyszewski pogardliwie zwał je namiastkami – jest ich cała masa. Cała literatura parenetyczna doby staropolskiej poucza, przestrzega, rysuje wzorce i antyprzykłady postępowania.

  • W utworach Kochanowskiego, pomimo iż „sobie a muzom” śpiewał – moc znajdziemy pouczeń moralnych, patriotycznych, obywatelskich lub celów „krotochwilnych” – ludycznych.
  • To samo u Krasickiego w oświeceniu – nie mówiąc o tym, że oświecenie w wielkiej mierze podporządkowało literaturę i poezję celom reformatorskim.
  • Po wzniosłym okrzyku romantyzmu, który apoteozę poezji uformował, odezwali się pozytywiści – i to jest ważny głos w tej dyskusji.

 

Pozytywizm

Utylitaryzm – to jedno z naczelnych haseł pozytywistów, a głosi właśnie podporządkowanie literatury praktycznym celom, stawia jej ideał użyteczności i pełnienia „służby narodowej”.

Do tej „służebności” wprost nawołuje krytyka literacka pozytywizmu, głosząc program tendencyjności literackiej i żądając od wszelkich gatunków – a zwłaszcza od prozy – propagowania pozytywistycznych haseł. Tak jak romantyzm i Młoda Polska zrodziły pojęcie „wolności” sztuki – tak programowa „służebność” pojawia się w pozytywizmie.

Pewnej deprecjacji ulega też mit artysty – ściągnięty znad chmur na ziemię razem ze swą twórczą wyobraźnią zostaje poddany racjonalnym tłumaczeniom.

  • „Geniusze i talenty zależą od stanu współczesnej oświaty” – upiera się Piotr Chmielowski.
  • „By zrozumieć dzieło sztuki, artystę, grupę artystów, trzeba sobie dokładnie odtworzyć ogólny stan umysłów i obyczajowości, do której artyści ci należeli” – prawi Hipolit Taine.

Pozytywiści często twierdzili, że poezja nie potrafi realizować zadań, jakie epoka stawia przed literaturą, i że lepsza do tego celu jest proza. Ale – nie odrzucali poezji zupełnie.

  • Dowodem utwory Adama Asnyka, który głosi przecież słowem poetyckim, w wierszach-manifestach nakazy takie jak „nieść wiedzy pochodnię”(Do młodych).
  • Antoni Pilecki w artykule Stanowisko poezji wobec pozytywnego kierunku naszej umysłowości pisze takie słowa:
    „Dla przeprowadzenia pewnych ekonomiczno-społecznych reform nie dosyć jest wykazać ich potrzebę drogą naukowego dowodzenia, nie dosyć przemówić do rozumu, trzeba zarazem uderzyć w stronę uczucia, poruszyć serca (…). Poezja, jako dziecię swojego wieku, winna wyrażać wszystkie jego moralno-społeczne uczucia”.

Co do prozy, to efektem myślenia o sztuce w służbie idei, była przede wszystkim powieść tendencyjna, lecz poza nią znajdziemy ładunek dydaktyczny w nowelach i powieściach realistycznych, a nawet historycznym dziełom Sienkiewicza przyświecać będzie jasny cel: „ku pokrzepieniu serc”.

 

W wyzwolonej ojczyźnie

Utylitarny, praktyczny pozytywizm i odrzucający z pogardą utylitarną koncepcję modernizm kończą wiek XIX. W dwudziestym wieku Polska znów odzyskuje niepodległość, rozkwita młodzieńcze życie literackie i odżywa dyskusja o poezji i sztuce.

  • Najistotniejszą wydaje się wypowiedź Juliana Tuwima i jego koncepcja poety „ultimus inter pares”, czyli ostatniego wśród równych, wciśniętego w tłum i z tej perspektywy obserwującego świat. Później, w dojrzałym okresie zwróci się Tuwim do Czarnolaskiego mitu i doceni mękę twórczą…
  • Tymczasem u zarania niepodległość młodzi zbuntowani artyści uparli się, by obalić romantyczny mit poety i poezji jako płaczki narodowej – żwawo głosili „zwalanie sztuki z piedestału” (pikadorczycy), „grzebali” wieszczów narodowych (futuryści), „zrzucali z ramion płaszcz Konrada” – Słonimski.
  • Po młodzieńczej euforii nastąpiły głosy rozważne: np. Julian Przyboś widział w poecie rzemieślnika słowa, z kolei Władysław Broniewski przywrócił mit poezji rewolucyjnej i tyrtejskiej, czego dowodem jest słynny wiersz pt. Poezja. I tak o ile Kazimierz Wierzyński głosił:Precz z poezjami! Z duszą damtadrata!
    Niech żyją bzdurstwa, bujdy, banialuki!
    Dosyć rozsądku! Wiwat trans wariata!
    Życie jest wszystkim! Nie ma żadnej sztuki!
    (Manifest szalony)O tyle Broniewski zwraca się do „poezji” romantycznej:

    to za mało, za mało, za mało
    twoje usta tumanią i kłamią
    piersiom żywych daj oddech zapału
    wiew szetoki i skrzydła do ramion

Zobacz:

Artysta i sztuka

Artysta i sztuka – motyw literacki według chronologii epok

Artysta – bohater literacki

Artysta jako bohater literacki

Artysta i sztuka – cytaty